Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Drukowane ogniwa słoneczne

Rekomendowane odpowiedzi

Naukowcy z New Jersey Institute of Technology (NJIT) opracowali ogniwa słoneczne, które mogą być nadrukowywane na elastyczne podłoża z tworzyw sztucznych.

Świat coraz częściej sięga po odnawialne źródła energii, ale ich wykorzystanie nie jest łatwe. Trzeba budować wielkie tamy i olbrzymie farmy wiatrowe. Z kolei produkcja ogniw słonecznych jest dość skomplikowana, gdyż wykorzystuje się w nich oczyszczony krzem, podobnie jak w układach scalonych.

Prace uczonych z New Jersey dają nadzieję na stworzenie taniego i prostego w produkcji ogniwa. Organiczne ogniwa słoneczne nadrukowane na polimerach mogą stać się tanim źródłem odnawialnej energii. Możliwości ich zastosowania są niemal nieograniczone.

Wyobraź sobie, że jedziesz hybrydowym samochodem, na dachu którego nadrukowane jest ogniwo słoneczne i zasila ono pojazd – mówi profesor Mitra, szef zespołu badawczego.

Drukowane ogniwo wykorzystuje nanorurki węglowe, które są 50 000 cieńsze niż ludzki włos. Są one lepszym przewodnikiem energii niż jakiekolwiek inne szeroko stosowane materiały. Zespół Mitry połączył rurki z fulerenami, tworząc strukturę przypominającą kształtem węża.

Fulereny umieszczone na polimerze, na który pada światło słoneczne potrafią wyłapać i
uwięzić elektrony elektrony, ale ich nie przewodzą. To rola nanorurek, które pozwalają na przepływ energii.

Pewnego dnia właściciele domów będą mogli wydrukować sobie ogniwa słoneczne na niedrogiej drukarce atramentowej. Później będą mogli przymocować je do dachu, ściany czy gdziekolwiek indziej i samodzielnie zaopatrywać się w energię – mówi profesor Somenath Mitra, dziekan Wydziału Nauk Chemicznych i Środowiskowych NJIT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

''Wyobraź sobie, że jedziesz hybrydowym samochodem, na dachu którego nadrukowane jest ogniwo słoneczne i zasila ono pojazd - mówi profesor Mitra, szef zespołu badawczego.''

 

Tak,tak silnik ma 15kw a promieniowania razem z cieplnym jest 1300w na 1 mkw sprawność góra 5% co daje policzmy:

 

1300razy .05 = 65Watów z 1 m2

15000dzielone przez 65 = 230 m kwadratowych tego dachu a to już jest boing na którego jak wiatr zawieje to go uniesie nawet w nocy ;D ;D ;D

 

Już łatwiej sobie wyobrazić sterowiec oklejony tymi ogniwami (wyżej jest więcej ultra fioletu i do tego jak wiatr zawieje to lecimy friko)

Mam pomysł na taki sprzęt ale brak kasy ;) ;) :( byłby z budowy niezły artykuł.

 

 

''Pewnego dnia właściciele domów będą mogli wydrukować sobie ogniwa słoneczne na niedrogiej drukarce atramentowej. Później będą mogli przymocować je do dachu, ściany czy gdziekolwiek indziej i samodzielnie zaopatrywać się w energię -

 

Tak tak czajnik bierze 2000w (olać da się bez niego żyć), lodówka 400 (olać jemy na mieście) , ogrzewanie 5000w (olać ubierze się swetr)

ciepła woda 18000 na bierząco (olać umyjemy się w pracy)

 

koszt domu bez ogniw 8000zł za m2 mamy 100m2(raczej domek niż dom)

policzmy:

 

8 000 razy 100 = 800 000 zł (słownie osiemset tysięcy)

 

liczmy dalej:

Pobyt w gospodarstwie agroturystycznym z wyżywieniem  35zl za dobę

on ona i dwójka dzieci 4 razy 35 = 140zł doba przy wynajęciu na 365dni i 6godzin cena spada do 100zł/dobę

 

liczmy dalej:

800000 dzielone przez 100= 8000dni dzielone przez 365 = prawie 22lata

jest ciepła woda ,obiadek, świerze powietrze, piękny widok i co roku przenosimy się w inną częśc polski

 

liczmy dalej :

po 22 latach dzieci dorosły i wyfrunęły mają znajomych po całej polsce z geografi 6 i wogóle kusi je świat

nie wkręciłeś 1 żarówki, podatek gruntowy cię nie interesuje .

kredytu nie wziołeś, okraść cie nieokradli,

 

liczmy dalej:

wykończenie domku w środku to 30% kosztów plus 10% obsługa kredytu

to daje kolejne 8 lat ale dzieci wyfrunęły więc 16 lat

 

pomyśl 38 lat masz schronienie nad głową życzliwych ludzi którzy się z twojego pobytu cieszą, co roku nową pracę.(nigdy ci się nie znudzi)

jesteś szanowanym wielobranżowym fachowcem

jeśli masz dwójke dzieci i ochotę na dom to masz prznajmniej 30 lat

dodajmy 30 + 38 = 68lat jesteś emerytem a ona emerytką i znów macie kasę na wynajm tym razem zaczyna was interesować Afryka te romantyczne wschody słońca jesteście krzewicielami postępu i stać was na wszystko.

a po śmierci budują wam pomnik albo nazywają waszym imieniem górę

a dzieci w szkole ucza się o was.

 

pomyśl mając domek całą resztę życia będziesz go bronił , remontował,i płacił kredyt .

podsumowywując to ogniwa są niepotrzebne (te drukowne) ;) ;D :-*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a są ludzie którzy lubią własny kąt, posadzili drzewo, wychowali dzieci w jednym domu, wnuki... powiesili na tym drzewie wnukom chuśtawkę. Mają olbrzymi kredyt, który spokojnie spłacają, wnuki mają już własny dom z działeczką bez żadnych kredytów. Mimo to przez 3 pokolenia czują się we własnym domu panami, a nie "gośćmi". Mają stałą pracę również na swoim np. własną firmę rodzinną, do afryki jeżdżą sobie co roku na wycieczki.

 

co do Twoich wyliczeń, podgrzewanie wody ogniwami fotowoltaicznymi to jeden z głupszych pomysłow o jakich słyszałem, od tego sa dużo tańsze i wydajne panele cieplne nawet w zime gdy jest słońce dadzą ci ciepłą wodę.

 

Panele słoneczne nie dadzą 100% zapotrzbowania na energię, szczególnie pochmurną zimą, jednak pomogą zmniejszyć zapotrzebowanie na energię z zewnątrz i powodują że człowiek staje się bardziej niezależny. A to jest bezcenne.

 

A poważnie - panele słoneczne + słaba turbinka wiatrowa na pochmurne dni + panele cieplne do wody i koszty energii zewnętrznej w stosunku rocznym mogą spaść o 80%... a latem mogą być nawet nadwyżki które można albo sprzedać, albo wykorzystać na takie fanaberie jak ogrzewany basen w ogródku ;)

 

Trzeba myśleć trochę szerzej... i bardziej przyszłościowo. Ale niektórzy lubią żyć chwilą.

 

Słyszałeś bajkę o koniku polnym i mrówce? Ja jestem mrówką a Ty? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Trzeba myśleć trochę szerzej... i bardziej przyszłościowo. Ale niektórzy lubią żyć chwilą.

 

Słyszałeś bajkę o koniku polnym i mrówce? Ja jestem mrówką a Ty? [/size] 

Trzeba myśleć - dlatego wziąwszy 300tyś kredytu na 30lat masz do spłaty 900tyś , tyle dokładnie kosztuje to spokojne spłacanie kredytu , plus 500zł czynszu co miesiąc. Jak ktoś lubi być niewolnikiem (mrówką) to powodzenia (a dokładnie zdrowia zyczę bo jak go w 20roku kredytu zabraknie to mrówka bez dachu nad głową zostanie).

Pamiętaj masz 100pkt. do rozdania i więcej prawdopodobnie nie będzie (bateryjko).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staaare...

Z dwa lata temu koleś ze stanów opracował tusz który działa jak ogniwa fotoelektryczne i może być nadrukowywany na folii. co powoduje że jest bardziej elastyczny. Poza tym wyłapuje więcej promieni słonecznych niż dzisiejsze ogniwa (wychwytują tylko gdy promienie padają na niego pod kątem 90 stopni).

Koniec wywodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zdajecie sobie sprawę, że Waldi odgrzał wątek z przed 3 lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  Ale zdajecie sobie sprawę, że Waldi odgrzał wątek z przed 3 lat?[/size]

;):P  dobrze ze jesteś czujny, mam tak samo kiedy słyszę o jakiejś nowości a czytałem o tym 20lat temu.Odgrzanie z powodu allegro agroturystyka wtedy tego nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przy moich zarobkach spłacę kredyt w 10 lat (teraz już 8), a moje dzieci nie będa musiały tułać się po świecie jak bezdomni, tylko będa miały chatkę. Moga ją również sprzedac i za kasę ze sprzedaży kupić dom w innym miejscu. Tak z pokolenia na pokolenie kapitał się gromadzi w rodzinie... pasikoniku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak z pokolenia na pokolenie kapitał się gromadzi w rodzinie... pasikoniku ;)

 

Gdyby tak było, to księży nie obowiązywałby celibat ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  przy moich zarobkach spłacę kredyt w 10 lat (teraz już alt=8)http://kopalniawiedzy.pl/forum/Smileys/default/cool.gif[/img], a moje dzieci nie będa musiały tułać się po świecie jak bezdomni, tylko będa miały chatkę.[/size]   

Twoje dzieci będą miały głęboko w d.. twoją chatkę jak dorosną , a ty musisz zabrać chleb innym i zawlec do banku i tak ci to zycie zleci (to kredyty są za drogie - niewolniku  ;) ) do tego wcale nie wiesz czy jutro się obudzisz . Zarabiasz duzo - odłóz sobie na lokacie i zbuduj ten domek bedzie cię kosztował 300 000 a nie 900 000..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoje dzieci będą miały głęboko w d.. twoją chatkę jak dorosną , a ty musisz zabrać chleb innym i zawlec do banku i tak ci to zycie zleci (to kredyty są za drogie - niewolniku  ;) ) do tego wcale nie wiesz czy jutro się obudzisz . Zarabiasz duzo - odłóz sobie na lokacie i zbuduj ten domek bedzie cię kosztował 300 000 a nie 900 000..

 

Waldi - będa czy nie będą miały "w d*pie" to już ich sprawa, nie Twoja. Ja wiem że zapewniłem im dobry start, to daje mi spokojne sumienie. Genetycznie spełniłem swój obowiązek, dając im większą szansę na przetrwanie i ułożenie sobie życia po swojemu niż ty swoim dzieciom.

 

10 lat to nie całe życie. to drobny fragmencik. Za 10 lat koszty spadną mi do tego stopnia że będę mógł radośnie konsumować wszelkie nadwyżki gotówki nie martwiąc się tym, że mnie ktoś z domu wygoni...

 

Dom nie jest wydatkiem tylko inwestycją, tak samo jak systemy solarne. Jak masz nadwyżkę gotówki to inwestujesz w rozwiązania tak żeby póxniej - w chwili kryzysu mieć z czego żyć.

 

Jak ja będę na emeryturze lub stracę pracę, to koszty utrzymania będę miał minimalne, natomiast ty bez pracy staniesz się bezdomnym, bo nikt Cie nie będzie trzymał w farmie agroturystycznej za darmo...

 

Kredyty są za drogie dla biednych, bogaci albo z nich nie korzystają, albo spłacają je przed terminem żeby zminimalizować koszty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak masz nadwyżkę gotówki to inwestujesz w rozwiązania tak żeby póxniej - w chwili kryzysu mieć z czego żyć. [/size] 

Takie myślenie wywołuje te kryzysy które dotyczą wszystkich, a najsłabszych zabijają.

Ja wiem że zapewniłem im dobry start, to daje mi spokojne sumienie. Genetycznie spełniłem swój obowiązek, dając im większą szansę na przetrwanie i ułożenie sobie życia po swojemu niż ty swoim dzieciom. [/size] 

Jednocześnie pozbawiłeś odporności na stres, urobiłeś im psychikę pod siebie . Moje są wytresowane do przetrwania na pustyni  ;) , myślą samodzielnie i doświadczają zycia.

natomiast ty bez pracy staniesz się bezdomnym, bo nikt Cie nie będzie trzymał w farmie agroturystycznej za darmo... 

Spokojnie , spokojnie damy radę , to co robię mogę nawet robić po śmierci :P .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kredyty są za drogie dla biednych, bogaci albo z nich nie korzystają, albo spłacają je przed terminem żeby zminimalizować koszty.

 

No nie wiem. Większość zysku bank ma w pierwszych latach kredytu (rata odsetkowa jest nawiększa) dlatego zwykle dolicza drakońskie opłaty za spłatę przed terminem - zwykle 3 lata.

Bogaty chętnie bierze kredyt walutowy na 0,8% prowizji a kapitał lokuje bezpiecznie na 5-10% I jest do przodu mimo wysokich kursów. To dość dobrze oddaje powszechnie znaną prawdę, iż bank chętnie udzieli Ci kredytu, o ile udowodnisz, że go nie potrzebujesz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Doktor Julian Allwood i doktorant David Leal-Ayala z Univeristy of Cambridge udowodnili, że możliwe jest usunięcie toneru z papieru, który został zadrukowany przez drukarkę laserową. W procesie usuwania papier nie zostaje poważnie uszkodzony, dzięki czemu tę samą kartkę można wykorzystać nawet pięciokrotnie. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości powstaną urządzenia, które będą potrafiły zarówno drukować jak i czyścić zadrukowany papier.
      „Teraz potrzebujemy kogoś, kto zbuduje prototyp. Dzięki niskoenergetycznym skanerom laserowym i drukarkom laserowym ponowne użycie papieru w biurze może być opłacalne“ - mówi Allwood.
      Niewykluczone, że nowa technika nie tylko przyniesie korzyści finansowe firmom i instytucjom, ale również przyczyni się do ochrony lasów, redukcji zużycia energii i emisji zanieczyszczeń, do których dochodzi w procesie produkcji papieru i jego pozbywania się, czy to w formie spalania, składowania czy recyklingu.
      Naukowcy, dzięki pomocy Bawarskiego Centrum Laserowego, przetestowali 10 różnych konfiguracji laserów. Zmieniano siłę impulsów i czas ich trwania, używając laserów pracujących w ultrafiolecie, podczerwieni i w paśmie widzialnym. Podczas eksperymentów pracowano ze standardowym papierem Canona pokrytym czarnym tuszem z drukarki laserowej HP. Takie materiały i sprzęt są najbardziej rozpowszechnione w biurach na całym świecie.
      Po oczyszczeniu z druku, papier był następnie analizowany przy użyciu skaningowego mikroskopu elektronowego, który pozwalał zbadać jego kolor oraz właściwości mechaniczne i chemiczne.
      Wstępne analizy wykazały, że rozpowszechnienie się techniki oczyszczania i ponownego wykorzystywania papieru może o co najmniej połowę obniżyć emisję zanieczyszczeń związaną z produkcją i recyklingiem papieru.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podjęto decyzję o zaprzestaniu drukowania najbardziej prestiżowej encyklopedii świata - Encyclopedia Brtitannica. Wydanie z 2010 roku było ostatnim wydaniem na papierze.
      Encyklopedia uznawana za jedno z największych osiągnięć szkockiego oświecenia ukazała się po raz pierwszy w Edynburgu w 1768 roku. Z czasem kolejne aktualizacje publikowano co dwa lata.
      Teraz encyklopedia będzie dostępna wyłącznie w wersji cyfrowej.
      Na decyzję o zaprzestaniu druku wpłynęły koszty i rozwój internetu. Licząca 32 tomy encyklopedia kosztuje 1400 dolarów. Za roczny dostęp do jej online’owej wersji trzeba zapłacić około 70 USD. Nic zatem dziwnego, że coraz mniej osób kupowało edycję papierową.
      Wydawcy Encyclopedia Britannica są dobrze zaznajomieni z technologiami cyfrowymi. Zaczęli je wykorzystywać w drukarni już w latach 70. ubiegłego wieku. Pierwsza elektroniczna wersja encyklopedii przeznaczona dla użytkowników została przygotowana w 1981 roku na potrzeby subskrybentów LexisNexis. Online’owa wersja ukazuje się od 1994 roku.
      Początkowo encyklopedia była wydawana w Wielkiej Brytanii, a każde kolejne wydanie było poświęcone obecnemu władcy. W tamtych czasach encyklopedia była specjalistycznym wydawnictwem. Jej 9. wydanie, ukazujące się w latach 1827-1901, było pod koniec XIX wieku najbardziej specjalistycznym z wydań. W tym czasie po raz pierwszy redaktorem naczelnym encyklopedii został Anglik. Doradcami ds. naukowych byli m.in. James Clerk Maxwell i Thomas Huxley. Jednak pod koniec XIX wieku encyklopedia stała się przestarzała i przeżywała kłopoty finansowe.
      Kontrolę nad encyklopedią przejęli Amerykanie, którzy wprowadzili marketing bezpośredni i sprzedaż door-to-door. Stopniowo upraszczano i skracano artykuły, by encyklopedia nadawała się na rynek masowy. Dziesiąta edycja encyklopedii (pierwsza pod zarządem Amerykanów) była 9-tomowym suplementem do edycji 9. Kolejne wydania były już pełnymi, nowymi pracami. Z czasem kolejny wydawca encyklopedii wprowadził zasadę aktualizacji haseł. Wcześniej hasła aktualizowano tylko z edycji na edycję, co powodowało, że pozostawały one niezmienione nawet przez 25 lat. Teraz zmieniano je co dwa lata.
      Britannica od samego początku była dedykowana rządzącemu władcy Wielkiej Brytanii. Od 1901 roku, po sprzedaży jej Amerykanom, do dedykacji dodano prezydentów USA. Co ciekawe, gdy zmienił się rozkład sił pomiędzy USA a Wielką Brytanią, zmieniono też kolejność dedykacji. I tak edycja 11. była dedykowana „Jego Wysokości George’owi V, królowi Wielkiej Brytanii, Irlandii, brytyjskich terytoriów zamorskich, cesarzowi Indii oraz Williamowi Howardowi Taftowi, prezydentowi Stanów Zjednoczonych Ameryki“. Natomiast ostatnia 15. edycja papierowej Britanniki dedykowana jest „Barackowi Obamie, prezydentowi Stanów Zjedoczonych Ameryki i Jej Wysokości Królowej Elżbiecie II“.
      Dzięki swojej jakości encyklopedia już od trzeciego wydania cieszyła się olbrzymim poważaniem. Dzięki niej powstała pierwsza encyklopedia wydawana w USA. Dzieło znane jako Dobson’s Encylopaedia było w dużej mierze nielegalną kopią haseł z 3. wydania Britanniki.
      O poważaniu, jakim cieszyła się encyklopedia może świadczyć fakt, że niektórzy poświęcali lata na przeczytanie jej od deski do deski. Jedną z takich osób był szach Persji Fat’h Ali, który przeczytał całą otrzymaną w prezencie 3. edycję, a następnie do swoich tytułów dodał kolejny: „Najpotężniejszy Władca i Mistrz Encyclopedia Britannica“.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zespół profesora Xaioyanga Zhu z University of Texas odkrył, iż dzięki zastosowaniu w ogniwach słonecznych plastikowego półprzewodnika można dwukrotnie zwiększyć liczbę elektronów uzyskiwanych z pojedynczego fotonu. Tym półprzewodnikiem jest policykliczny węglowodór aromatyczny, pentacen.
      Przed rokiem pisaliśmy, że profesor Zhu przeprowadził badania, z których wynikało, że wydajność ogniw słonecznym można będzie zwiększyć do 66%. Obecnie najbardziej wydajne urządzenia tego typu są w stanie przekształcić w prąd elektryczny około 31% energii słonecznej. Dzieje się tak, gdyż zdecydowaną większość energii stanowią tzw. gorące elektrony, których nie potrafiliśmy przechwytywać. Zhu pokazał, w jaki sposób można to zrobić. Profesor zaznaczył wówczas, że stworzenie szeroko dostępnej technologii będzie trudne, gdyż wymaga mocnego skoncentrowania promieni słonecznych na panelach, do czego z kolei konieczne jest opracowanie sposobów produkcji ogniw z nowych materiałów.
      Teraz zespół pod kierunkiem uczonego znalazł alternatywę. Uczeni odkryli, że możliwe jest uzyskanie dwóch elektronów z pojedynczego fotonu i ich przechwycenie. Co więcej, ich rozwiązanie nie wymagałoby koncentrowania promieni. Okazało się bowiem, że po zaabsorbowaniu fotonu przez pentacen zachodzi zjawisko MEG, o którym informowaliśmy przed kilkoma dniami, przy okazji stworzenia ogniwa słonecznego o zewnętrznej wydajności kwantowej przekraczającej 100%.
      Zdaniem Zhu zastosowanie pentacenu pozwoli na zwiększenie wydajności ogniw do 44%.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badacze z amerykańskiego Narodowego Laboratorium Energii Odnawialnej (NREL) poinformowali o stworzeniu pierwszego ogniwa słonecznego, którego zewnętrzna wydajność kwantowa wynosi ponad 100%. Dla fotoprądu wartość zewnętrznej wydajności kwantowej - podawaną w procentach - wylicza się na podstawie liczby elektronów przepływających przez obwód w ciągu sekundy podzielonej przez liczbę fotonów z określonej długości fali, wpadających w ciągu sekundy do ogniwa słonecznego. Dotychczas nie istniały ogniwa, których wydajność w jakimkolwiek zakresie fali przekraczałaby 100%. Uczonym z NREL udało się osiągnąć szczytową wydajność kwantową rzędu 114%. W przyszłości może to pozwolić na zbudowanie ogniw słonecznych, z których energia będzie równie tania, lub tańsza, od energii uzyskiwanej z paliw kopalnych czy energii jądrowej.
      Mechanizm uzyskania wydajności większej niż 100% bazuje na procesie zwanym Multiple Exciton Generation (MEG), podczas którego pojedynczy foton o odpowiednio wysokiej energii tworzy więcej niż jedną parę elektron-dziura.
      W roku 2001 pracujący w NREL Arthur J. Nozik przewidział, że MEG będzie lepiej działało w półprzewodnikowych kropkach kwantowych niż w zwykłych półprzewodnikach. Pięć lat później w pracy opublikowanej wraz z Markiem Hanną Nozik stwierdził, że kropki kwantowe użyte w ogniwach słonecznych mogą zwiększyć ich wydajność o około 35% w porównaniu z innymi nowoczesnymi rozwiązaniami. Ogniwa bazujące na kropkach kwantowych nazywane się ogniwami trzeciej (lub kolejnej) generacji. Obecnie buduje się ogniwa pierwszej i drugiej generacji.
      Zjawisko MEG, zwane też Carrier Multiplication (CM), zostało po raz pierwszy zaprezentowane w Los Alamos National Laboratory w 2004 roku. Od tamtej chwili wiele innych ośrodków badawczych potwierdziło jego występowanie w różnych półprzewodnikach. Teraz NREL zaprezentował MEG o wartości większej niż 100%. Badań dokonano przy niskiej intensywności symulowanego światła słonecznego, a mimo to eksperymentalne ogniwo słoneczne osiągnęło wydajność konwersji energii rzędu 4,5%. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę fakt, że ogniowo nie było optymalizowane pod kątem wydajności.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Sharp opracował najbardziej wydajne ogniwo słoneczne w historii. Jest ono w stanie zamienić na prąd elektryczny aż 36,9% energii padających nań promieni słonecznych. Wydajność urządzenia została niezależnie potwierdzona przez japoński Narodowy Instytut Zaawansowanych Nauk Przemysłowych i Technologii (AIST).
      Nowe ogniwo składa się z trzech warstw ułożonych na krzemowym podłożu. Warstwę pierwszą, patrząc od podłoża, stanowi arsenek indowo-galowy (InGaAs). Warstwa środkowa została stworzona z  indu i galu (InGa), a warstwa najwyższa to fosforek indowo-galowy (InGaP).
      Sharp od lat jest liderem w rozwoju technologii ogniw słonecznych. W 2003 roku trójwarstwowe ogniwo tej firmy, bez wspomagania koncentracją promieni, osiągnęło wydajność 31,5%. Już rok później z ogniw Sharpa korzystał satelita Reimei.
      W roku 2007 dzięki skoncentrowaniu promieni słonecznych na ogniwie osiągnięto wydajność 40%.
      Dwa lata później trójwarstwowe ogniwo Sharpa pozyskało 35,8% energii z nieskoncentrowanych promieni. Obecnie poprawiono ten wynik o 1,1 punktu procentowego.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...