Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Sztuczna inteligencja zastępuje nie tylko robotników fizycznych

Rekomendowane odpowiedzi

Japońska firma ubezpieczeniowa Fukoku Mutual Life Insurance zwolniła 34 pracowników i zastąpiła ich sztuczną inteligencją Watson Explorer. Klienci firmy będą załatwiali kwestię roszczeń z algorytmami sztucznej inteligencji, a nie z ludźmi. Fukoku zapłaciła IBM-owi 1,7 miliona USD za przygotowanie odpowiedniego mechanizmu i udostępnienie możliwości Watsona, a roczny koszt korzystania z usług superkomputera wyniesie 128 000 USD. Jednocześnie jednak przedsiębiorstwo zaoszczędzi ponad milion dolarów rocznie na kosztach wynagrodzeń. A to oznacza, że inwestycja zwróci się już po 2 latach.

Firma informuje, że wykorzystywano już do analizowania wniosków klientów oraz wyceny należnych odszkodowań ze względu na odniesione obrażenia. Sztuczna inteligencja sprawdziła się, więc zdecydowano o jej zatrudnieniu na pełen etat.

Działania Fukoku to tylko jeden z przykładów zajmowania przez sztuczną inteligencję kolejnych obszarów zarezerwowanych dotychczas dla ludzi. Niedawno Foxconn zapowiedział, że ma zamiar w przyszłości całkowicie zautomatyzować swoje fabryki, w których obecnie zatrudnia ponad 600 000 osób. Można się spodziewać, że coraz więcej firm będzie ogłaszało podobne plany. Podczas niedawnego Światowego Forum Ekonomicznego ujawniono raport, z którego wynika, że do końca 2020 roku sztuczna inteligencja może pozbawić pracy aż 5 milionów ludzi na całym świecie.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastępowanie ludzi komputerami jest nieuniknione, a co za tym idzie coraz większy kontrast społeczny - kilku na górze kontrolujących gigantyczne korporacje i rosnące rzesze zadłużonych bezrobotnych.

Ponoć przed kurczącą się klasą średnią ma bronić wzrost ilości bardzo specjalistycznych zawodów, ale na dłuższą metę tutaj też zwycięży komputer, nawet z artystami (np. https://deepart.io/ ).

Obroną przed nieuniknionym bezrobociem ma być uniwersalny podstawowy przychód - czyli budowanie pokolenia którego już jedynym celem jest przeżycie i konsumpcjonizm. Finlandia niedawno zaczęła próby z czymś takim:

https://www.theguardian.com/world/2017/jan/03/finland-trials-basic-income-for-unemployed

Na dłuższą metę jest to nieuniknione, jednak straszną patologią do jakiej często doprowadza państwo jest sytuacja w której obywatelom bardziej opłaca się obijać niż podjąć jakąkolwiek pracę.

Są proste sposoby żeby jednak zawsze bardziej opłacało się pracować, np. https://pl.wikipedia.org/wiki/Negatywny_podatek_dochodowy - dlaczego coś takiego nie jest wdrażane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki tam cytat z Wiki o tym negatywnym podatku:

 

 

eksperymentalnie wdrażany w USA w latach 70. XX wieku. W wyniku eksperymentów stwierdzono obniżenie motywacji do pracy o 9% u mężczyzn i o 18% u kobiet – choć nie było ono tak wysokie jak zakładano. Stwierdzono także coś nieoczekiwanego, a mianowicie spadek odpowiedzialności za trwałość rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Są proste sposoby żeby jednak zawsze bardziej opłacało się pracować, np. https://pl.wikipedia...datek_dochodowy - dlaczego coś takiego nie jest wdrażane?

Bo łamie fundamentalną naturalną zasadę: żeby jeść trzeba dogonić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W żadnym razie nie bronię wychowywania pokolenia obiboków - bezrobotnych na których zrzucają się obywatele, którzy jeszcze z czasem są często coraz mniej zdolni do podjęcia pracy.

Wręcz przeciwnie: podkreślam że w takiej sytuacji konieczne jest pozostawienie osobie motywacji do jednak podjęcia pracy - skonstruowania systemu tak że każdy zarobek powoduje podniesienie przychodu.

Przykładowo każdy obywatel ma zapewniony minimalny zarobek 1000zł/mc - tyle dostaje od państwa gdy jest bezrobotny.

W momencie gdy sam zaczyna zarabiać powiedzmy 1000zł, np. połowa tej kwoty jest odejmowana od tego co dostaje od państwa - czyli sumarycznie dostaje 1000+500 zł/mc.

Czyli tutaj do zarobku 2000zł dostaje pewne dofinansowanie od państwa, ewentualny podatek dochodowy jest tylko z nadwyżki zarobku nad to powiedzmy 2000 zł/mc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakaś rewolucja na pewno nastąpi, jaka konkretnie nie wiem. Ale na pewno nie będzie tak że dojdzie do tego że będzie mała grupa bogaczy kontrolujących świat i reszta bankrutow. Jak obecny system przewróci się to najbardziej doswiadczą to właśnie ci najwyżej na tej drabinie. Banki to też kolosy, a jak widać wystarczy jakies zaburzenie na linii popyt-podaż i wszystko wali się jak domek z kart

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze apropo "uniwersalnego dochodu podstawowego", wspieranego np. przez Muska ( http://businessinsider.com.pl/international/elon-musk-says-theres-a-pretty-good-chance-universal-basic-income-will-become-reality/z4qmq88 ) - założenie jest że bierze się on z oszczędności wynikłych z automatyzacji ... problem w tym że oszczędności i zwiększony zarobek z automatyzacji doznają głównie korporacje, natomiast "uniwersalny dochód podstawowy" mieliby płacić podatnicy - czyli głównie ta kurcząca się klasa średnia.

Żeby to się jakoś trzymało kupy, korporacje musiałyby się dzielić tymi oszczędnościami i zwiększonym zarobkiem z automatyzacji ... podczas gdy w praktyce stają się coraz lepsze w unikaniu podatków, też dzięki lobbingowi wynikłemu ze zwiększonej władzy.

 

Osobiście iskierkę nadziei na rzeczywiście "wspólne czerpanie z dobrobytu" widzę w tym że w końcu AI zaczną też przejmować role CEO i wtedy szybko powinny się dogadać między sobą że jednak najlepszą strategią jest współpraca ... tyle że wtedy ludzie staną się już zupełnie bezużyteczni ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie boję się że dochód podstawowy stworzy patologię. Raczej myślę że będzie odwrotnie. Niebezpieczeństwo jest jednak gdzie indziej. Załóżmy że 90% będzie korzystać tylko z dochodu podstawowego. Dla tych pracujących staną się oni po prostu ciężarem. I to już może zrodzić faktyczną patologię - nad którą należy poważnie się zastanowić.


I jeszcze jedno - obecnie największą zakałą postępu jest chore PRAWO PATENTOWE. Prowadzi ono że większość rewolucyjnych wynalazków jest patentowana i zamykana w sejfie żeby zablokować konkurencję. Należy zmienić prawo patentowe tak aby był obowiązek szybkiego wdrożenia patentu pod rygorem jego utraty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mój chłopski rozum, to ci wszyscy zwolnieni pracownicy ubezpieczeniowi wykonywali pewnie po prostu pracę wymagającą bardzo mało myślenia/zrozumienia. Więc może i lepiej, że ich częściowo wyręczy maszyna (analogicznie jak to się dzieje np. przy kopaniu rowów;)). Z drugiej strony jest też możliwość, że firma ubezpieczeniowa źle zainwestowała i za xx lat okaże się, że jednak ludziowie są potrzebni (ileż to razy obwieszczano wprowadzenie takiego czy innego "genialnego" programu komputerowego przewidującego kursy na giełdzie i co z tego wynikło?) 

P.S. No i oczywiście trzecia możliwość, że obie poprzednie naraz;)

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

zwycięży komputer, nawet z artystami (np. https://deepart.io/ )

 

No nie zwycięży. Tak mizerna AI jest jeszcze zbyt głupia dla choćby średnio zaawansowanego astronoma:

Upload photo -> choose style -> submit.

Efekt nijak ma się do RZECZYWISTOŚCI, bo każdy astronom w dziele Mistrza Vincenta van Gogha Gwiaździsta noc dostrzeże (dla amatorów wystarczy prosty programik modelujący niebo danego dnia o określonej godzinie z określonej lokalizacji) bezsenność (lub celowy zamysł) Mistrza. W każdym razie REALNĄ obserwację. Algorytm jest zwyczajnie jeszcze NAZBYT głupi.

 

 

 

Na dłuższą metę jest to nieuniknione

 

Zgoda. W dalszej części wątek (społeczny) jest rozwijany jak widzę. ;)

 

 

 

Są proste sposoby żeby jednak zawsze bardziej opłacało się pracować, np. https://pl.wikipedia...datek_dochodowy - dlaczego coś takiego nie jest wdrażane?

 

No wiesz, jednak socjalizm (a ten, jak przekonuje RZECZYWISTOŚĆ) nie działa. ;)

 

 

 

Bo łamie fundamentalną naturalną zasadę: żeby jeść trzeba dogonić.

 

Dokładnie. :)

 

 

 

Osobiście iskierkę nadziei na rzeczywiście "wspólne czerpanie z dobrobytu" widzę w tym że w końcu AI zaczną też przejmować role CEO

 

Tu Jarku trafiłeś w sedno, ale obawiam się, że CEO nie są tak głupi i wiedzą doskonale, gdzie można pozwolić sobie na rozwój "AI", a gdzie należy ją uciąć w zarodku. ;)

 

 

 

wtedy szybko powinny się dogadać między sobą że jednak najlepszą strategią jest współpraca

 

Też jestem idealistą, ale nie jedźmy Lenonem. ;)

 

 

 

I jeszcze jedno - obecnie największą zakałą postępu jest chore PRAWO PATENTOWE.

 

Powtarzasz się Ergo. W pewnych sytuacjach ma to sens, ale nie jest to receptą na bolący problem całego, lekko spłaszczonego na biegunach szczęścia tej (tego :)) Planety. Czy PATENTY zabraniają rośnięciu trawy na piaskach Sahary? (tak trochę przewrotnie ;))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Obroną przed nieuniknionym bezrobociem ma być uniwersalny podstawowy przychód - czyli budowanie pokolenia którego już jedynym celem jest przeżycie i konsumpcjonizm

To tylko socjalistyczny pomysł rozwiązania problemu który stworzył socjalizm :) Bohaterski oczywiście.

No cóż. Przy takim spojrzeniu na świat można bardzo łatwo ochronić ludzi przed bezrobociem - trzeba ich zabić :)

Tak patrząc to bezrobotny powinien zabić pracującego żeby móc pracować.

Pracować można i bez takich pomysłów. Trzeba chcieć. Praca to jedyna rzecz która się napędza sama.

Pracuję więcej ja, jest więcej pracy dla innych :) Będą pracować roboty - będzie jeszcze więcej pracy dla innych.

Praca generuje pracę.

Nieuniknione jest że będzie więcej pracy. I to mimo wysiłków socjalistów.

 

 

Są proste sposoby żeby jednak zawsze bardziej opłacało się pracować, np. https://pl.wikipedia...datek_dochodowy - dlaczego coś takiego nie jest wdrażane?

No więc tak: polecam:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/6007/ostatnia-republika

A w skrócie: ludzie debilami nie są (może i są głupi ale to jeszcze nie debilizm). Jak im się nie będzie opłacało mało pracować to poszukają kraju gdzie się będzie to im opłacało.

Komuniści mieli ten sam problem i wymyślili "ostatnią republikę"

 

 

ale na dłuższą metę tutaj też zwycięży komputer, nawet z artystami

Dokładnie :) Nie obiecam że każdy zawód przetrwa. Ale pracy będzie coraz więcej. Artyści są raczej bezpieczni. Bo wymiar materialny sztuki, dochody artysty - to są rzeczy wysoce umowne. Zrobi jakiś kreskę i tylko ze względu na nazwisko, jakieś szaleństwo ludzi a nie robotów, ta kreska jest warta milion. A drugi zrobi coś ładnego a będzie to warte parę złotych.

W dawnych czasach Polską zarządzało kilkuset urzędników. Dziś ich jest z pół miliona (do sprawdzenia). Im większy postęp tym człowiek musi więcej pracować :)

Jak tak dalej pójdzie to za 200 lat będziemy(taka retoryka) pracować 24/dobę :)

O tym się nie mówi ale chłop pańszczyźniany mógł nie wiedzieć co to jest pańszczyzna gdy skończył 35 lat. Od pańszczyzny miał dzieci. Więc się rozmnażał :D Bo jak nie miał dzieci to musiał jednak odrabiać pańszczyznę.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro
socjalistyczny pomysł rozwiązania problemu który stworzył socjalizm :) Bohaterski oczywiście.

 

Thikim. Ciekawy problem. Socjalizm, który nie działa zupełnie, działa już parę setek lat. Perpetuum mobile? Nie ogarniam tego… (zwłaszcza jako fizol) ;):D

 

Praca to jedyna rzecz która się napędza sama.

 

Groźne. Inflacja kosmologiczna? ;):D

 

Pracuję więcej ja, jest więcej pracy dla innych  Będą pracować roboty - będzie jeszcze więcej pracy dla innych. Praca generuje pracę.

 

Czy w algorytm tak trudno wszyć jest ja? Był chyba taki idiotyczny film z robocikiem (skleroza), który bawił się nie drucikiem, a folią bąbelkową. Praca dla pracy. ;)

 

Na marginesie:

Praca to jedyna rzecz która się napędza sama.

Nie do końca (zdanie fizola, czyli fizyka). ;)

 

Ed. Thikim:

Artyści są raczej bezpieczni.

Cieszę się, że powielasz "moję zdanię". :) Mam jednak wątpliwość, czy przy współczesnym rozwoju ludzkości znajdzie się jednak odpowiednio ugruntowany statystycznie "target", który obroni tę tezę. :D

 

 

 

Im większy postęp tym człowiek musi więcej pracować

Ty Thikim twierdzisz, że masz bardziej przechlapane? Wybacz, ale abstrahujesz od rzeczywistości (jak zwykle ;))

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O nie mogę już edytować a chciałem dodać :) no nic, napiszę tutaj. I pewnie poprawię z 5 razy żeby Astro poprawić humor. Dbam trochę o niego. Sam nie potrafi o siebie zadbać :D

Astro w kwestii edytowania - rządzi administrator - jak zablokuje te możliwość to tak nie będę robić. Jak nie zablokuje to Twoje życzenia mam w t...

Masz jeszcze jakieś koncertowe życzenia? Ślij do Świętego Mikołaja i nie zaśmiecaj forum.

Prowadzi ono że większość rewolucyjnych wynalazków jest patentowana i zamykana w sejfie żeby zablokować konkurencję

Pisałaś już o tym. Prawo obecnie ogólnie jest chore, nie tylko patentowe.

Niemniej nie hamuje to za bardzo postępu. Masa krajów ma w d... prawo patentowe. To jedno. Po drugie masa ludzi ma w d.. prawo patentowe. Po trzecie - sprawy patentowe są tak skomplikowane że zajmuje lata ich rozstrzyganie. A samo schowanie do szafy nie blokuje twórczości innych. Raczej grozi później pozwem firmie ale to i tak jest już po obiedzie. Jak to w jakimś filmie ujęto: nie da się zamknąć dżina w butelce z powrotem.

Ja widzę wokół siebie masę pracy. Pracy której nikt nie podejmuje. Pracy która jest sztucznie tłumiona przez państwo. Jak znajdę czas później to opiszę dokładniej o co chodzi. Niby mój pomysł komercyjny ale pewnie z nadmiaru pracy :D nie znajdę na to czasu (na komercjalizację) a może ktoś podchwyci i będę miał satysfakcję że miałem udział :)

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

I pewnie poprawię z 5 razy żeby Astro poprawić humor.

 

Poprawisz swój humor, bo Astro z gorliwością średniowiecznego skryby Twój wpis na KW odnotuje sobie w swoim skrypcie. Czekam jeszcze, bo sądzę, że za dwa lata (o ile dożyję) zarobię na "Wspomnieniach Thikima" więcej niż Ty na ropie. ;):D

 

P.S. Co poprawiłeś oprócz swojej próżności i głupoty? (Thikim, gdyby nie Ty, to zrezygnowałbym z bycia na KW; bądź dalej :))

 

 

 

Pisałaś już o tym.

 

Też napisałem (wcześniej) o tym do Ergo. Cóż wniosłeś? Znów Twoje ego (fajne jest ;))?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przedsiębiorstwo zaoszczędzi ponad milion dolarów rocznie na kosztach wynagrodzeń. A to oznacza, że inwestycja zwróci się już po 2 latach.

 

Nie bój, nie bój- opodatkują parafrazując Bareję.:) Tzn jak się proceder upowszechni, będzie podatek "na ludzi".

 

Ponoć przed kurczącą się klasą średnią ma bronić wzrost ilości bardzo specjalistycznych zawodów, ale na dłuższą metę tutaj też zwycięży komputer, nawet z artystami (np. https://deepart.io/ ).

 

O nie, nie.*

Deepart ma ciekawe algorytmy przekształcające, może być nawet pomocny w stworzeniu dzieła ;), ale w rękach chałturnika wychodzą z niego tylko kiczowate gnioty. Dla artysty może być jednym z narzędzi, ponieważ dzieło jest kreowane przede wszystkim rozumem i talentem.

 

*

Konsultowane z moją lepszą połową, dyplomowaną artystką, która testowała Deeparta i jemu podobne.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dla artysty może być jednym z narzędzi, ponieważ dzieło jest kreowane przede wszystkim rozumem i talentem.

Bo na razie główne zastosowanie maszyn to bycie narzędziem. Ale rozwój daje i inne możliwości.

Podkreślam - na razie.

Doświadczenia są takie:

"e w szachy to z komputerem nie przepierdzielę" :D

"w go to komputer rozniosę" :D

I jest zasadnicza różnica między mistrzem - człowiekiem i komputerem.

Mistrza człowieka na zawołanie nie sklonuję. A program skopiuję, maszynę zbuduję, w tylu kopiach na ile mnie stać.

Tak więc odnośnie:

 

 

Konsultowane z moją lepszą połową, dyplomowaną artystką, która testowała Deeparta i jemu podobne.

Zauważ że najlepsi na świecie twierdzili: komp nie ma szans. I polegli.

A na dziś porównywać się z programem "artysta" to jak porównywać się niemowlakiem. Ładnie to tak dorosłemu znokautować niemowlę? Ale ono dorośnie kiedyś. A dorosły się zestarzeje i zdziadzieje na starość. I to będzie inna sytuacja.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Zapomniałem dodać, że nawet Mistrz raczej po nocy (bez "prądu" ;)) nie maluje. Nie będąc astronomem może sobie Księżyc widoczny nad ranem namalować w porze wieczornej (oczywiście mówimy o półkuli północnej naszej kochanej Ziemi). Ma to jednak sens. ;)


 

 

"w go to komputer rozniosę"

 

Jak nie rozniosę, to wystarczy młotek. I co komputer na to? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak nie rozniosę, to wystarczy młotek. I co komputer na to?

W odpowiedzi na tak wysokich lotów pytanie odpowiadam:

a na mistrza człowieka w go czy szachy to młotek nie wystarczy? :D

W sumie na młotek nie wielu jest mocnych.

Może ten by dał radę:

a ten na pewno by dał radę:

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

a na mistrza człowieka w go czy szachy to młotek nie wystarczy? :D

 

Na jeszcze "wyższych lotów" odpowiedź spróbuję jednak odpowiedzieć pytaniem. Skąd wiesz, co mistrz go, czy szachów jeszcze potrafi? Blaszana puszka jakoś mnie chyba z półobrotu nie zaatakuje. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Skąd wiesz, co mistrz go, czy szachów jeszcze potrafi? Blaszana puszka jakoś mnie chyba z półobrotu nie zaatakuje

A ja przecież nie o blaszanej puszce tylko o młotku :)

Więc ponownie na tym poziomie: może tych kilku z linków wyżej by dało radę młotkowi. Pamiętam bohater lewicy, Tygrys (ten co ostatnio żona na policję dzwoniła że ją bije) - uciekał jak go kolega z mafii ganiał z bejsbolem :) A taki mistrz.

No więc nie wystarczy byle jaki mistrz. Musi być Mistrz, jak ci z filmików, żeby dać radę młotkowi.

A zapomniałem, Ty byś dał radę :D zawsze dajesz.

A co tam, poużywam sobie :D

https://www.youtube.com/watch?v=PjlIQJyHG3c

To co kończymy temat młotków? :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważ że najlepsi na świecie twierdzili: komp nie ma szans. I polegli.

A na dziś porównywać się z programem "artysta" to jak porównywać się niemowlakiem. Ładnie to tak dorosłemu znokautować niemowlę? Ale ono dorośnie kiedyś.

Tutaj będę :) narzędziem, bo do ucha mi krzyczą: jest sztuka wybitna i rzemiosło. Rzemiosło to odtwórczość i schemat ( jak go i szachy) więc kompy dają radę. Dzieło to osobliwa perła awangardowego, łamiącego szablony twórcy. Jak coś niedefiniowalnego można zaprogramować?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

A ja przecież nie o blaszanej puszce tylko o młotku :)

 

Skoro tak, to niech będzie. :D

 

post-7600-0-17586700-1483564405.png

post-7600-0-17586700-1483564405_thumb.png

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak coś niedefiniowalnego można zaprogramować?

Math.Random()  :D  :D

 

A nieco bardziej serio... zobaczymy co przyniosą komputery kwantowe. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Losowość jest podstawą wielu algorytmów ... i sukcesu wielu dziedzin ...

Na przykład hazardu giełdowego - czysto statystycznie w tej wielkiej populacji wylosowani zostaną "geniusze" którzy rzeczywiście się na tym dorobili i to o nich głównie będzie słychać.

Podobnie w sztuce, szczególnie współczesnej - jest gigantyczna populacja "artystów" wykonujących psuedolosowe działania żeby odnaleźć oryginalność, przykładowo umieszczenie pisuaru w galerii ... i czysto statystycznie niektórzy wylosują coś co zyska na popularności ... komputery mogą stukrotnie przyśpieszyć ten proces sztucznej selekcji - generować losowo sztukę, równocześnie robiąc uczenie nadzorowane na podstawie ilości kliknięć ... zalewając świat czymś lepiej wyselekcjonowanym i w milionach razy większych ilościach niż ludzcy artyści.

... też w nauce - od generowania i testowania np. nowych leków ... do generowania i testowania np. twierdzeń matematycznych ...

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Losowość jest podstawą wielu algorytmów ... i sukcesu wielu dziedzin ...

Na przykład hazardu giełdowego - czysto statystycznie w tej wielkiej populacji wylosowani zostaną "geniusze" którzy rzeczywiście się na tym dorobili i to o nich głównie będzie słychać.

 

Rachunek prawdopodobieństwa nie zaprzecza, że na miliony graczy znajdzie się kilkunastu, którzy bezmyślnie* lub kierując się irracjonalnymi przesłankami*, trafią ( podejmą właściwe decyzje :D ) kilkukrotnie, a kilku " geniuszom" uda się to kilkunastokrotnie.

 

*

nie dotyczy rynku ropy!;)

 

Podobnie w sztuce, szczególnie współczesnej - jest gigantyczna populacja "artystów" wykonujących psuedolosowe działania żeby odnaleźć oryginalność, przykładowo umieszczenie pisuaru w galerii ...(...)komputery mogą stukrotnie przyśpieszyć ten proces sztucznej selekcji - generować losowo sztukę, równocześnie robiąc uczenie nadzorowane na podstawie ilości kliknięć ... zalewając świat czymś lepiej wyselekcjonowanym i w milionach razy większych ilościach niż ludzcy artyści

W ocenie wartości dzieła sztuki niezwykle istotna jest aura samego twórcy ( kłania się ludzki nieobiektywizm). O ile przypadkiem kompowi uda się stworzyć "coś" interesującego, to o jej wartości ( takiej światowej ;) ), decyduje ludzka elita. Analiza kliknięć czyli "co się podoba krzywej Gaussa" owocuje pop kulturą :(.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...