Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Transformator z PW zmieni oblicze energetyki

Recommended Posts

Guest Astro

Nie wiem, ale znam prosty patent na zdobycie odpowiedzi. Na Kaukazie (Zielenkczukskaja) od wielu dekad stoi taki dość pokaźny teleskop

https://pl.wikipedia.org/wiki/BTA-6

który generalnie jest do d*py, ale jak parę szmat ułożyć w odpowiednich miejscach na lustrze głównym, to jest całkiem do rzeczy. Słyszałem o paru ludziach, którzy zrobili nim całkiem przyzwoitą spektroskopię, ale ponoć kluczem sukcesu jest parę skrzynek wódki w bagażniku i nieco rozeznania w kwestii: komu ile należy wręczyć. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wracając jeszcze do przesyłu energii elektrycznej na większych odległościach. Co ciekawe w przypadkach przesyłu na znaczne odległości bardziej opłacalne są linie HVDC i są obecnie coraz szerzej rozwijane na tego typu odległościach. Mniejsze straty. Choć jeśli chodzi ogólnie o sieci elektroenergetyczne nadal prym będą wiodły sieci AC. Choć jak widać energię opłaca się przesyłać na coraz większe odległości :)  i to coraz większe moce 6400MW robi wrażenie jak na taką linię. Ale to głównie właśnie w przypadku niedogodnego położenia elektrowni wodnych czy wiatrowych względem odbiorców. Choć de facto i tak wszystko wchodzi w krajową sieć elektroenergetyczną choć w przypadku krajów wielkości Chin czy Brazylii robi to różnicę. W naszym przypadku czy ogólnie krajów Europejskich raczej nie ma takiej potrzeby, pomijając kable morskie. No i o ile Chiny mogą mieć problemy z przesyłem dużej ilości energii na spore odległości ze swoich elektrowni wodnych o tyle przypadek Niemiec mnie dziwi odnośnie sąsiedniego wątku. Niemcy to jednak nie aż tak wielka powierzchnia kraju :)

Edited by KacperM

Share this post


Link to post
Share on other sites

Prąd stały ma więcej zalet (dziś). Prawie cała elektronika chodzi na prądzie stałym. Aczkolwiek i tak trzeba dostosowywać napięcie.

Z drugiej strony fajniej by było mieć w domu ustandaryzowane gniazdka: 5, 12, 120, 250 V i zapomnieć o pięćdziesięciu dwóch zasilaczach do wszystkiego.

Musiałby być standard przykładowo:

USB - 5 V,

obecne sieciowe - 250 V

a do 12 i 120 - droga wolna do pomysłów :)

W starym budownictwie za dużo roboty, ale w nowym gniazda zasilania USB powinny być już w ścianie plus osprzęt w rodzaju kompatybilnych przedłużaczy.

Zresztą są takie pomysły, np. Powercube.

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites

W sumie ostatnio oddane połączenie HVDC w Chinach o napięciu 800KV posiada moc przesyłu 8000MW! długość lini 1680 km.Robi wrażenie.

W gniazdkach matomiast pozostanie standardowo AC z napięciem w zależności od kraju

Share this post


Link to post
Share on other sites

napięcie DC5V już przy kilku metrach ma takie straty, że sie to nie kalkuluje.

Są w sprzedaży gniazdka z wbudowanym zasilaczem 5V i wyjściem USB, więc jak ktoś chce miec obok 230V 5V USB to nie ma problemu.

co do 120V - kompletnie nie widzę zastosowania. 12V DC - już raczej 24V bo dostepne w handlu panele fotovoltaniczne lub małe wiatrownie najcześciej są przystosowane do ładowania dwóch aku 12V połączonych szeregowo. Ale przy troche bardziej rozbudowanej instalacji i tak warto mieć przetwornice i oddawać prąd zmienny zakładowi energetycznemu bo problem taki sam jak zwykle - brak wydajnego akumulatora energii elektrycznej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Straty zależą od prądu :) i od rezystancji przewodów.

Jak przesyłasz 5 A to tak są duże.

Ale tu masz rację. Zasilacz wbudowany w gniazdko to dziś nie jest problem i byłoby to bardziej oszczędne.

Co do tego czy 12 czy 24 czy 120 - temat do dyskusji. Szybkie ładowanie telefonu komórkowego odbywa się przy 9 albo zdaje się  nawet 12 V.

Generalnie temat do przemyślenia jakie urządzenia są i na jakie producenci mogliby się przestawić.

120 V to możliwość dostarczenia większej mocy przy zachowaniu względnego bezpieczeństwa i kompatybilności z USA i innymi krajami.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Ale tu masz rację. Zasilacz wbudowany w gniazdko to dziś nie jest problem i byłoby to bardziej oszczędne.

? To czemu jestem namawiany do wyłączania nieobciążonych ładowarek?. Podobno mój 60 W zasilacz do laptopa kosztuje mnie jakieś 5 zł miesięcznie. Nie sądzę by zasilacze w gniazdku były dobrym pomysłem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Może to bardziej zaawansowana technologia, która odłącza zasilacz od sieci gdy nic się w niego nie wciśnie. Zwykła mechaniczna zwora na sprężynce.

Oczywiście zgaduję. W życiu nie widziałem czegoś takiego na żywo i nie interesowałem się jak działa.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

Pogo, jak weźmiesz dowolny radioodtwarzacz (chyba nie zabrzmiałem zbyt starożytnie ;); wiem dziś coraz trudniej o to), który ma miejsce na baterie i zarazem wtyk na kabel sieciowy, to przyjrzyj się gniazdu w odtwarzaczu. To co opisałeś. ;)

W ogóle, to nie bardzo rozumiem dyskusję (to nie jest reklama, jeno przykład :)):

http://archiwum.allegro.pl/oferta/gniazdo-pojedyncze-z-uziemieniem-niemieckie-2x-usb-i5185462998.html

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślę że dałoby się takie gniazdo USB skonstruować. Co do innych napięć. Kwestia konstrukcji gniazda. Da się to zrobić.

Ruch: uwolnić ludzkość od noszenia zasilaczy :D

 

W ogóle, to nie bardzo rozumiem dyskusję (to nie jest reklama, jeno przykład

Obawiam się że ta konstrukcja jednak żre prąd.

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites

Oczywiście mówimy o tym, że "żre prąd" nawet gdy nic nie jest do niego podłączone.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

Przykład zaawansowanej technologii, która ma zapewne więcej lat niż średnia wieku forumowiczów. ;)

http://www.begli.pl/pl/p/Gniazdo-zasilajace-AC-z-odlacznikiem-przykrecane/2496

(podobne stosowane również w wielu "jackach" w audio i zasilaniu).


Ciekawe, że taka zielona UE jeszcze na to nie wpadła. ;)

Ed. Można też takie bardziej zaawansowane rozwiązanie "z guziczkiem" (rozwiązanie jak sądzę uwzględnia młodszą część rodziny, która często bywa w UK ;)):

http://archiwum.allegro.pl/oferta/gniazdo-adapter-230v-x2-usb-ladowarka-wylacznik-i5549738860.html

Edited by Astro

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ciekawe, że taka zielona UE jeszcze na to nie wpadła

A myślisz że jakiś lobbysta przyjdzie z teczką żeby coś takiego zrobić? ;)

 

 

Można też takie bardziej zaawansowane rozwiązanie "z guziczkiem"

To jednak rozwiązanie dla masochistów. Połowa ludzi to nie masochiści i jak by włączyli to tak by już zostało.

 

 

Oczywiście mówimy o tym, że "żre prąd" nawet gdy nic nie jest do niego podłączone.

Tak o tym mówimy.

Naturalnie. Gdyby się dało zrobić to "elektronicznie" przy żarciu prądu rzędu uA to też by było do zaakceptowania. Pewnie się da.

Ja np. używam tego:

http://allegro.pl/acar-eco-plus-listwa-zasilajaca-oszczedzaj-prad-i6252361255.html

wyłącza mi ekran i głośniki po wyłączeniu kompa.

Ale nie ma USB zasilania i jeszcze kilka innych bajerów bym dorzucił do tej listwy. A najlepiej w nowym budownictwie od razu takie gniazdko. Żre 1 W podobno. Moim zdaniem za dużo trochę.

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mylimy tutaj dwie sprawy. Ładowarka impulsowa podłączona do gniazdka bez podłączonego odbiornika pobiera bardzo mało energii (jest poza minimalnym zakresem popularnych "watomierzy") to okolice 0,1 W. I wynika to z samej konstrukcji bez dodatkowych elementów które mogłyby obniżyć wartość do zera.

Natomiast drugą sprawą jest pobór prądu podłączonych urządzeń w stanie tzw "czuwania". Tutaj pierwszą rolę gra wygoda użytkowników i niechlujstwo producentów. Po prostu zwykle te urządzenia nawet pomimo wyłączenia cały czas działają odłączając tylko zewnetrzne wyjścia. Dobrym przykładem są np tunery do Tv cyfrowej satelitarnej - to dość skomplikowane urządzenia z własnym systemem który do uruchomienia od zera potrzebuje nawet kilku minut. To jeden z powodów dla których większość tego typu urządzeń pobiera niewiele mniej energii niż podczas pracy. Dzięki temu mamy obraz praktycznie natychmiast po wciśnięciu guzika.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak już jesteśmy przy oszczędzaniu: komuś http://wyborcza.pl/1,145452,18078715,Co_wysysa_nocami_prad_z_gniazdek_i_pompuje_rachunki.html chciało się policzyć.

Fragmenty:

"Przy założeniu, że 1 kWh kosztuje 0,60 zł, miesięcznie daje to kwotę od 4 do 22 gr dla ładowarek i 1,3 do 2,47 zł dla zasilaczy komputerowych."

Dotyczy ładowarek w gniazdku, ale nie ładujących ( prąd jałowy?).

 

Teraz ładowarki w gniazdku, podłączone do odbiornika naładowanego :

"Otóż okazało się, że telefon w pełni naładowany, ale podłączony do ładowarki dalej aktywnie ciągnie prąd z sieci. I to całkiem sporo, bo blisko dwie trzecie tego, co pobiera w trakcie ładowania. Dla przykładu moja ładowarka czerpała 3,6 W, kiedy ładowała telefon, i 2,45 W, kiedy telefon był już naładowany (bateryjka pokazywała 100 proc.), ale nieodłączony."

 

Dobrym przykładem są np tunery do Tv cyfrowej satelitarnej

Bardzo dobrym. Tuner TVsat w okresie jesienno-zimowym, jest ulubionym siedziskiem Edzi (to taka mądra kotka). Edited by TrzyGrosze

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Ładowarka impulsowa podłączona do gniazdka bez podłączonego odbiornika pobiera bardzo mało energii (jest poza minimalnym zakresem popularnych "watomierzy") to okolice 0,1 W.

Jak zwykle jest tylko parę ali a nawet jedna duża Ala:

- nawet przy 0,1 W ale pracy 24/d trochę się tego zbiera nawet przy tak niskim poborze.

Szacunkowo w mieszkaniu mam: z 15 gniazdek sieciowych. Teraz jak je wszystkie wyposażę w zasilacze impulsowe na napięcie 5 V, 12 V, 24 V mniejsza o wartości: 3 napięcia.

to mamy 45 x 0,1 W = 4,5 W na 24 godziny. To nie będzie mało.

Takie gniazdko musiałoby zużywać przynajmniej z 10 razy mniej albo mechanicznie będąc odłączane - zero.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

 

 

to mamy 45 x 0,1 W = 4,5 W na 24 godziny. To nie będzie mało.

 

Czyli ile? Ciekawa jednostka…

Polecam Ci spojrzeć na "rachunek za prąd" i dokonać głębszego rachunku sumienia. ;):D

 

Swoją drogą cieszę się dzieckiem w Tobie (daleko do starości ;)), że wszystkie 15 gniazdek musisz czymś zająć. Osobiście mam ich trochę więcej, ale cieszą mnie również te (większość), które świecą pustym radosnym ryjkiem. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Thikim - czasem bronisz swojego zdania zacieklej niż Astro ;) i czasem sie zapędzasz za bardzo.

Napisałem że nie widzę sensu takiego urozmaicenia napięć w gniazdku a jedyne sensowne jest już dostepne (5V USB) którego to nie jestem zwolennikiem.

Parę lat temu podczas remontu w domunatknąłem sie własnie na wbudowane USB w gniazdo. Miałem ochotę zainstalować taki gniazdo ale wtedy powstrzymała mnie jego cena.

teraz nie żałuję bo nastąpił pewien postep i np ładowarka USB do mojego telefonu obsługuje szybkie ładowanie 9V. Gdybym wtedy kupił to gniazdko mogłoby okazać sie za słabe do mojego obecnego tel.

w praktyce moja 4 osobowa rodzina ma wetknìęte do gniazdek praktycznie na stałe 3 ładowarki + laptopowa, ale ona czesto jest wyłączona ( laptop teoretycznie powinien wytrzymac 8 h a w praktyce jest ładowany max dwa razy na tydzień) może mało widziałem ale jestem raczej pod tym względem przecietny i nikt z moich znajomych nie ma wetknietych 15 ładowarek. a 3× 0,1W nawet na 24 h ;) mnie nie przeraża. Zwłaszcza że o rząd wielkości wiecej pobiera zapewne moja mikrofala również nie pracując. O innych urządzeniach nawet nie wspominam.

Tutaj jeszcze dodam, że byłem pełen oczekiwań w stosunku do ładowania bezprzewodowego ale okazało się, że nie jest to wcale takie super. Raz że tel trzeba odłożyć bardzo dokładnie i nie tracić go przypadkiem a dwa ładuje wolniej i dodatkowo nagrzewa się dość mocno co bardzo źle wpływa na ogniwo o zużyciu energii nie wspominając.

Natomiast fajnym rozwiązaniem jest listwa o której wspomniałeś wcześniej i mam zamiar sobie coś takiego skonstruować w warsztacie, z tym że obsługiwanego manualnie i pogrupować po prostu urządzenia które będą potrzebne jednocześnie aby je podłączyć do zasilania jednym kliknięciem (Np lutownica i zasilacz laboratoryjny itp.)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dokładnie. Nie ma co kombinować z gniazdkami na prąd stały w domu. Od tego są zasilacze itp. Szkoda się aż tak rozdrabniać jeśli chodzi o pobór mocy zasilaczy i innych urządzeń włączonych do sieci i konsumujących kilka Wh :) Jak już oszczędzać to może gdzie indziej szukać. 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czyli ile? Ciekawa jednostka…

W rzeczy samej skąd pomysł że to oznaczało jakąś wielkość? :D

Rozwijam dla Ciebie (znaj dobroć serca): 4,5 W, urządzenia włączone na 24 godziny/dobę.

 

 

Napisałem że nie widzę sensu takiego urozmaicenia napięć w gniazdku a jedyne sensowne jest już dostepne (5V USB) którego to nie jestem zwolennikiem.

No cóż. A ja widzę ;)

I nie chodzi o oszczędność a o wygodę. Oszczędność była w moim tekście tylko warunkiem jaki realizując wygodę należałoby spełnić.

Naprawdę wygodnie Ci zabierać wszędzie ładowarkę? Zawsze ją masz przy sobie? Ile w domu masz ładowarek? :D Ile wydajesz na ładowarki kupując nowy telefon z nową ładowarką bo bez raczej rzadko sprzedają.

Kiedyś się kupowało telewizor ze stabilizatorem :D ale te czasy jednak minęły. I miną czasy ładowarek ze smartfonami :P bo to jest nieekonomiczne i niewygodne. A ludzie dzięki Bogu są wygodni.

 

i np ładowarka USB do mojego telefonu obsługuje szybkie ładowanie 9V

Hmm. Są i na 12 V. Takie gniazdka można także zamontować.

Kiedyś nikt by nie pomyślał że USB będzie takim standardem zasilania małych rzeczy. A dziś jest. Wygoda polega na tym że raz się bardziej męczymy żeby coś zrobić, a potem 100 razy mniej się męczymy ;)

USB z pomocą paru firm udało się stać powszechnym standardem. Dalej zadziałał rynek.

Myślę że za parę lat będziemy mieli powszechne standardy 12 V a może i 24 V, któż to wie na co będzie większe zapotrzebowanie.

W zasadzie to chyba nie jest problem zrobić gniazdko z przełącznikiem 5/12/24 V ;)

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nawet jak masz gniazdko USB to kabelek jest potrzebny. I to nie byle jaki. Np mój tel jest bardzo wybredny jeśli chodzi o ładowarki i kabelki. Oryginalny działa dobrze, ale jakbym chciał powtykać w 15 gniazdek kabelki to miałbym niewygodę bo dostałem tylko 1.

 

Z drugiej strony tel to moja praca więc mam nawyk podłączania zawsze na noc telefonu. Staram się mieć zawsze taki model aby wytrzymał dzień intensywnego użytkowania. A jak np nawiguję dużo to jak poziom spada mam kabelek i ładowarkę w swoich samochodach. Oprócz tego mam Powerbank na własnych ogniwach 18650 o sprawdzonej pojemności (podobno w Teslach są takie same - Panasonic 3450 mAh)

A teraz standardy ładowania. Nie wystarczy zrobić odpowiednie napięcie. W nowych rozwiązaniach ładowarka musi "dogadać" się z urządzeniem. W najnowszych napięcie jest zmienne w kroku 0,2 V w zależności od poziomu naładowania. Na horyzoncie technologia zwana bezpośrednim połączeniem gdzie ładowarka będzie bezpośrednio połączona z baterią i musi "umieć" bezpiecznie ją naładować (obecnie proces ładowania jest sterowany poprzez elektronikę w urządzeniu lub samej baterii)

Jak widzisz ładowarki nie można w żaden sposób porównać do stabilizatora. Dokąd nie będzie rozwiązany ten sam problem co zwykle - braku akumulatora o satysfakcjonujących parametrach to ładowarki będą, bo są mimo wszystko najwygodniejsze i najbardziej ekonomiczne.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

 

 

Rozwijam dla Ciebie (znaj dobroć serca): 4,5 W, urządzenia włączone na 24 godziny/dobę.

 

Dla Ciebie (jw.) redukuję:

24 godziny/dobę = 24 godziny/(24 godziny) = 1 (niemianowane).


Jak urządzenia nie są włączone, to z pewnością nie mamy 4,5 W (patrzy wówczas na okrąglutkie 0).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Urządzenia w postaci zasilaczy wmontowanych w gniazdko. A nie urządzenia podłączone do gniazdka :) KPW?

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

Poleciłem Ci "z guziczkiem". KPW? :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Odpisałem Ci już.

Chodzi o wygodę. Jak miałbym latać pomiędzy 15 gniazdkami i pstrykać guziczkami to nie byłoby wygodne.

Ja to widzę tak:

wielu ludzi robi setki czynności niepotrzebnie, są to często proste, bezmyślne czynności zajmujące czas.

Co pewien czas znajduje się jakiś człowiek który po zrobieniu czynności kilka razy stwierdza że małpa też by to potrafiła i nie ma co tracić na to czasu. I swoim pomysłem sprawia że wiele czynności redukuje do jednej lub kilku.

Konopielkę oglądałeś? Można sierpem, można kosą, a dziś można i jeszcze wydajniej. Mimo iż zmiany budzą zrozumiały opór :D

Dziadek używał guziczka to i ja będę używał guziczka :D

PS. Parę lat temu nikt nie budował sieci strukturalnej w domu. A dziś i owszem, ba nawet podtynkowo :) Świat się zmienia.

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...