Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Galaktyka z ciemnej materii

Rekomendowane odpowiedzi

Galaktyka Dragonfly 44 jest wielkości Drogi Mlecznej, ale w 99,99% składa się z ciemnej materii. Wszystkie jej planety, gwiazdy i inne widzialne obiekty stanowią jedynie 1/100 procenta jej masy.

Niezwykłą galaktykę odkryto w 2015 roku za pomocą Dragonfly Telephoto Array w Nowym Meksyku. To urządzenie wyspecjalizowane w wyszukiwaniu obiektów niewidocznych dla innych teleskopów.

Dragonfly 44 to jedna z 47 niezwykle rozproszonych galaktyk odkrytych w Gromadzie Warkocza Bereniki (Abell 1656) przez Pietera van Dokkuma z Yale University. Abell 1656 znajduje się w odległości około 300 milionów lat świetlnych od Ziemi i składa się z co najmniej 1000 galaktyk. Odległość pomiędzy Gromadą Warkocza Bereniki a Ziemią jest na tyle mała, że tamtejsze galaktyki z łatwością może zauważyć Teleskop Hubble'a. Dotychczas jednak Dragonfly 44 umykała oczom astronomów, gdyż będąc wielkości Drogi Mlecznej emituje 100-krotnie mniej światła niż nasza galaktyka.

Van Dokkum i jego koledzy zauważyli, że odkryta galaktyka jest nietypowa. Jeśli rzeczywiście występuje w niej tak mało gwiazd, to nie ma tam wystarczającej grawitacji, by pozostały one w swoim pobliżu, gwiazdy powinny od siebie odlecieć. Skoro jednak tworzą galaktykę, oznacza to, że jest ona utrzymywana w całości przez ciemną materię. Do oszacowania jej ilości naukowcy wykorzystali teleskopy z Obserwatorium Kecka. Ruch gwiazd mówi nam o tym, ile materii znajduje się w pobliżu. Bez względu na jej formę, dowiemy się, że tam jest. W galaktyce Dragonfly gwiazdy poruszają się bardzo szybko. Dzięki Obserwatorium Kecka dowiedzieliśmy się, że jest tam wielokrotnie więcej materii niż w samych gwiazdach - stwierdził Dokkum.

Szczegółowe obserwacje wskazują, że galaktyka w 99,99% składa się z ciemnej materii. To ma olbrzymie znaczenie dla badania ciemnej materii. Mamy tutaj obiekt, który niemal w całości się z niej składa, więc naszych badań nie będą zakłócały gwiazdy i inne obiekty obecne zwykle w galaktykach. Dotychczas znajdowaliśmy małe galaktyki o podobnym składzie. Teraz mamy obiekt nowej klasy, który możemy badać - dodaje uczony.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 99,99 % ciemna materia a w 1 % zwykła? :D

To że nie świeci to chyba jednak nie powód aby uznać ją z złożoną w 99,99 % z ciemnej materii. Zależy od tego co kto ma na myśli używając tego sformułowania.

Za n miliardów lat - wszystkie galaktyki będą mniej świecić. Cały Wszechświat ciemnej materii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodzi o to, że wiek tej galaktyki nie odpowiada jej innym parametrom, jak jasność. Też mi się nie podoba przypisywanie wszystkiego, czego nie potrafimy wyjaśnić, że to sprawka szat… ciemnej materii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Bardziej chodzi o to, że wiek tej galaktyki nie odpowiada jej innym parametrom, jak jasność. Też mi się nie podoba przypisywanie wszystkiego, czego nie potrafimy wyjaśnić, że to sprawka szat… ciemnej materii.

 

Raczej chodzi o wnioski wynikające z prędkości gwiazd w tej galaktyce. Po odpowiednich obliczeniach wyszło im, że aby gwiazdy nie wyleciały z orbit, to galaktyka powinna mieć o wiele większą masę niż wynika to szacunkowej masy świecącej materii. Inna sprawa to natura tej materii nieświecącej.

 

 

 

Za n miliardów lat - wszystkie galaktyki będą mniej świecić. Cały Wszechświat ciemnej materii.
 

Chyba jednak to nie jest tak, ze ta galaktyka już się "wypaliła", albo składa się w 99.99% z czarnych dziur.

Sama ciemna materia to bardzo dziwny twór: co może mieć stałą gęstość niezależnie od objętości (oprócz "nicości")?

Pewnie jest to błąd  koncepcyjno-matematyczny, albo przejaw działania piątej siły natury, albo jeszcze coś innego. A ponieważ nie wiadomo co, to można puścić wodze fantazji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę że się pospieszyłem.

 W 1/100 procenta.

Wyjaśnień jest sporo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz wszystko co nieznane to ciemna materia. Naukowcom od tej "ciemnej materii" już się całkiem mózgi zlasowały.

Ślepi są na wszystkie inne ewentualności. Zero inwencji, zero pomysłowości - ciemna materia i po sprawie - problem wyjaśniony.

To taki współczesny bożek nauki, jak nie można czegoś wyjaśnić od razu, to znaczy że to ciemna materia, albo ciemna energia.

Edytowane przez Sławko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem waszego czepiania się tej CM. Zawsze tak było że tworzyło się hipotezę istnienia czegoś absurdalnego np. Eter,atom,elektron,hel itd. I bada się interakcje i prawa rządzące tym nieznanym czynnikiem. I albo wszystko układa się w całości albo nie,wtedy wymysla się coś nowego. Na razie jest mało danych o CM i nie ma mapy dokładnego rozkładu więc nie wiadomo co z tego wyjdzie, ale drążyć temat warto

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Naukowcom od tej "ciemnej materii" już się całkiem mózgi zlasowały. Ślepi są na wszystkie inne ewentualności.

Nie traktuj naukowców jak 1/4 inteligentów. Oni naprawdę wiedzą co robią (przynajmniej większość z nich). Wielu z nich rozpatruje również i inne ewentualności, ale wszystko musi mieć solidne podstawy teoretyczne i udowodnione obserwacyjne. Nie mogą ot tak po prostu opublikować pracy w stylu : "wydaje mi się, że to wszystko jest spawką ukrytych wymiarów". To wszystko musi z czegoś wynikać i być opisane matematycznie oraz musi być  sprawdzone eksperymentalnie/obserwacyjnie zanim wyniki badań przenikną do kultury masowej, gdzie każdy będzie mógł sobie obejrzeć fikuśną animację mniej więcej tłumaczącą o co chodzi (pokazywanie wzorów raczej słabo się sprzedaje).

Więcej o ciemnej materii w formie popularnonaukowej:

https://www.youtube.com/watch?v=rxKqKMGzj2U

https://www.youtube.com/watch?v=W_AEk7NgUpE

Edytowane przez Eco_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli uważacie, że nie jest to CM, to piszcie co to może być, a ja wam powiem dlaczego się mylicie :)

Naukowcy odrzucili wszystkie inne hipotezy, więc wielkiego wyboru nie mają. 

 

Sama CM nie jest żadnym magicznym tworem. jest zwyczajnie tymczasową nazwą na coś, czego nie znamy... i co potencjalnie może nie istnieć.

 

 

Jeszcze nie tak dawno byłem jednym z większych orędowników teorii, że CM nie istnieje, a teraz sam tego bronię... choć w sumie i tak w to nie wierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zawsze tak było że tworzyło się hipotezę istnienia czegoś absurdalnego np. Eter,atom,elektron,hel itd

 

Koncepcja ciemnej materii nieco kłóci się w moim rozumowaniu z podejściem naukowym. Nie jestem fizykiem/matematykiem, ale ile czasu/zasobów zmarnowano na podąrzanie za eterem, tylko dlatego, że "wydawał się" logiczną odpowiedzią na pytania w danej epoce? Czy badania nad faktem czy eter ma strukturę dwunastościanu czy może szesnastościanu doprowadziłyby nas do czegokolwiek? Myślę, że czepialstwo ignorantów, takich jak ja, polega raczej na tym, że niezbyt pochlebnie patrzymy na próby naukowego wplatania "post hoc ergo propter hoc" w naukę - czyli: skoro nie potrafimy doliczyć się 99% masy, to znaczy że jest to CM. IMHO - błąd. W przypadku ludzi, którzy interesują się doniesienami naukowymi, ale sami nie są ekspertami w danej dziedzine, tego typu wniosek jest dalece idącym nadużyciem, któremu trudno dać wiarę. Skoro chcemy aż 99% CZEGOŚ (co w skali galaktycznej oznacza niewyobrażalną masę) nazwać CZYMŚ to wypadałoby najpierw wiedzieć (lub chociaż teoretyzować) czym to COŚ jest, następnie potrafić TO zdefiniować, po czym możemy TO przypisać danym cechom wspomnianej galaktyki. Zdaję sobię sprawę, że nikt na chwilę obecną nie jest w stanie wyjaśnić czym te 99% masy jest i wrzuca się wszystkie podobne odkrycia do jednego worka z etykietą CM. Ale czy to w jakikolwiek sposób służy nauce? Tym bardziej, jeśli na podstawie nie do końca prawdziewej przesłanki próbujemy wyciągać wnioski?

 

 

 

Sama CM nie jest żadnym magicznym tworem. jest zwyczajnie tymczasową nazwą na coś, czego nie znamy... i co potencjalnie może nie istnieć.

 

W pełni się zgadzam, ale czy nie trafniej byłoby napisać (zasadniczo, po raz kolejny) że nie możemy się doliczyć 99% masy, zamiast te 99% nazywać CM? Przecież skoro nie wiemy czym ta magiczna CM jest, to równie możliwe, że mówimy o szeregu zjawisk/ciał/mas/energii (zwał jak zwał) wpływających na siebie, których nijak nie można wrzucać do jednego worka? Na co dzień wierzę, że naukowcy zajmujący się tą tematyką, zdają sobie z tego sprawę. Jednak sformułowania w stylu "Skoro jednak tworzą galaktykę, oznacza to, że jest ona utrzymywana w całości przez ciemną materię" powodują momenty zwątpienia, czy czasem aby nie ścigamy się w próbach udowodnienia czegoś co w ogóle (jako jednostka) nie istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Koncepcja ciemnej materii nieco kłóci się w moim rozumowaniu z podejściem naukowym. Nie jestem fizykiem/matematykiem, ale ile czasu/zasobów zmarnowano na podąrzanie za eterem, tylko dlatego, że "wydawał się" logiczną odpowiedzią na pytania w danej epoce? Czy badania nad faktem czy eter ma strukturę dwunastościanu czy może szesnastościanu doprowadziłyby nas do czegokolwiek?

 

ale tak dochodzi się do każdego wynalazku/każdej prawdzie o swiecie.... drogą ewolucji odrzuca się słabsze rozwiazana i bierze lepsze.  piewswszy silnik spalinowy to nie był przecież V12 biturbo..... nastapiła ewolucja, z nauka jest tak samo.

 

 

 

W pełni się zgadzam, ale czy nie trafniej byłoby napisać (zasadniczo, po raz kolejny) że nie możemy się doliczyć 99% masy, zamiast te 99% nazywać CM? Przecież skoro nie wiemy czym ta magiczna CM jest, to równie możliwe, że mówimy o szeregu zjawisk/ciał/mas/energii (zwał jak zwał) wpływających na siebie, których nijak nie można wrzucać do jednego worka?
 

ale taki jest logiczny ciąg zdarzeń:

1. stwierdzasz problem (nie mozemy sie doliczyć 99% masy) - to juz wiemy więc przechodzimy dalej.

2. wymyślamy hipotetycznego winnego(to tez już zrobilismy, obwiniamy CM)

3. próbujemy udowodnić że to rzeczywiscie on jest winny(właśnie to robimy)

4. jeśli nie uda się nic udowodnić to wracamy do punktu 2.

 

a wy ciagle uważacie że jesteśmy w punkcie 1 czyli definiowania problemu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały problem w tym że już "2" może prowadzić w manowce.
A jak się  człowiek gubi to co robi? Wraca do ostatniego punktu gdzie miał orientację :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A jak się człowiek gubi to co robi? Wraca do ostatniego punktu gdzie miał orientację :)

 

Jeśli wie, gdzie ten ostatni punkt, to się nie zgubił, tylko polazł w niewłaściwym kierunku :D

 

Cały problem w tym że już "2" może prowadzić w manowce.

 

A może. Dlatego zwykle tych "2" robi się 20 lub 200 i sprawdza, czy udało się trafić. Śmietniki teoretyków są pełne genialnych hipotez...

 

Koncepcja ciemnej materii nieco kłóci się w moim rozumowaniu z podejściem naukowym.

 

DM? To po prostu "niedostrzegalna materia". Niedostrzegalna, bo nie świeci (albo dla nas za słabo świeci) w pasmach, które sprawdzamy. To najprostsza z hipotez wyjaśniających zachowanie galaktyk.

 

ile czasu/zasobów zmarnowano na podąrzanie za eterem, tylko dlatego, że "wydawał się" logiczną odpowiedzią na pytania w danej epoce?

 

Eter wcale nie wykitował. Jest trochę na marginesie, ale w różny sposób się tam od czasu do czasu zagląda. Zresztą próżnia fizyczna, to też rodzaj "eteru".

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeśli wie, gdzie ten ostatni punkt, to się nie zgubił, tylko polazł w niewłaściwym kierunku

Lepszym słowem jakiego powinienem użyć było: usiłuje wrócić :)

 

 

Dlatego zwykle tych "2" robi się 20 lub 200 i sprawdza, czy udało się trafić.

Właściwie to nie.

"2" jest jedna - nazwano ją CM. A dopiero później w następnych krokach szuka się czy to CM to a, b, c, czy .... itd.

I ja się dlatego z tą "2" = CM fundamentalnie nie zgadzam. Tu oczywiście w CM można wyróżnić dwie grupy:

- znane CM, jak czarne dziury, neutrina itd. - co do których wiadomo że są, problemem jest czy jest ich wystarczająco dużo

- nie znane CM, jak cząstki supersymetryczne, inna grawitacja, inne prawa fizyki itd. - co do których nie wiadomo czy istnieją.

Ostatecznie stawiam na to że coś tam nieznanego pewnie i istnieje ale gro masy CM to jednak kandydaci których już znamy ale popełniliśmy duże błędy w szacowaniu ich masy.

W supersymetrię to szczerze mówiąc nie wierzę. Zastąp ex nihilo wiarę dowolnym innym słowem ze swojego słownika :)

Za dużo moim zdaniem szukali i nie znaleźli nic. Szukać można dalej ale moim zdaniem to ślepy zaułek. Aczkolwiek może coś innego znajdą szukając.

http://ciekawe.org/2016/09/10/lhc-nie-potwierdza-teorii-supersymetrii/

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Za n miliardów lat - wszystkie galaktyki będą mniej świecić. Cały Wszechświat ciemnej materii.

 

Ciemna materia wówczas i dziś to jednak dwie zupełnie odległe kwestie.

 

 

 

Chyba jednak to nie jest tak, ze ta galaktyka już się "wypaliła", albo składa się w 99.99% z czarnych dziur.

 

Bardzo dobra hipoteza, jednak wieloletnie projekty mikrosoczewkowania grawitacyjnego wykluczyły, by DM to BH. Kropka.

 

 

 

Teraz wszystko co nieznane to ciemna materia. Naukowcom od tej "ciemnej materii" już się całkiem mózgi zlasowały.

 

Nie wszystko. Jak słusznie zauważył Nihilo, to najprostsza hipoteza. Znaczy się, nie trzeba zaprzęgać tęczowych jednorożców.

 

 

 

Oni naprawdę wiedzą co robią

 

Tak. Nie wiedzą ci, co piszą pierdoły. Ale to nie naukowcy.

 

 

 

Naukowcy odrzucili wszystkie inne hipotezy, więc wielkiego wyboru nie mają.

 

Jeszcze nie wszystko odrzucili, bo sfalsyfikować tęczowe jednorożce dość trudno. ;)

 

 

 

Koncepcja ciemnej materii nieco kłóci się w moim rozumowaniu z podejściem naukowym.

 

A w czym, jeśli można prosić o rozwinięcie?

 

 

 

W supersymetrię to szczerze mówiąc nie wierzę.

 

Czy lepsze są dziewice rodzące dzieci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liczyłem na odpowiedź innej osoby.

 

Bardzo dobra hipoteza, jednak wieloletnie projekty mikrosoczewkowania grawitacyjnego wykluczyły, by DM to BH. Kropka.

Wieloletnie projekty poszukiwania DM wykluczyły by DM :D gdyby nie stale rozszerzany zakres tego co to DM :D

 

 

Czy lepsze są dziewice rodzące dzieci?

Brawa dla tego użytkownika :)

Czyżbyś wierzył?

 

 

Naukowcy odrzucili wszystkie inne hipotezy, więc wielkiego wyboru nie mają.

Semantyka. Jak nazwiesz wszystkie hipotezy określeniem "DM" to nic nie musisz odrzucać. A do tego to zmierza bo DM obecnie to nie tylko jakieś tam cząstki ale i prawa fizyki.

W takim kontekście zdanie że DM istnieje jest zawsze prawdą.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

A do tego to zmierza bo DM obecnie to nie tylko jakieś tam cząstki ale i prawa fizyki.

 

W taki wór, to wlezą nawet zwykłe błędy obserwacyjne, które ni [.....] materią nie być nie mogą. Czyli ten wór jest do [odwrotnejstrony]. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Czyżbyś wierzył?

 

Tak. Wierzę, że nie jesteś robotem.

 

 

 

Wieloletnie projekty poszukiwania DM wykluczyły by DM :D gdyby nie stale rozszerzany zakres tego co to DM

 

Kiai, czy zwyczajna głupota?

 

 

 

A do tego to zmierza bo DM obecnie to nie tylko jakieś tam cząstki ale i prawa fizyki.

 

Bzdura. Prawa fizyki i DM to dwie różne rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W taki wór, to wlezą nawet zwykłe błędy obserwacyjne

O tym też myślałem. Tak samo jak i możliwe błędy w obecnych teoriach. Przy takim podejściu DM zaczyna być niefalsyfikowalna :D a więc nie może być teorią naukową :D.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Przy takim podejściu DM zaczyna być niefalsyfikowalna

 

Dostrzegam, że Kolega uporczywie stara się przemycać całkowicie nienaukowe podejście do sprawy. Już pisałem – bzdura.

Żaden szanujący się naukowiec nie podziela Kolegi uśmieszków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...