Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Gość Astro

Kącik literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Astro

Drodzy Twardogłowi. Może jednak również coś o tym co Was wzrusza niekoniecznie muzycznie czy naukowo?
Oczywiście wiadomo, że wszystko Lema czy Tolkiena to literatura obowiązkowa ;), ale może jednak z innej strony?
Olga Tokarczuk. Sięgnąłem ostatnio po Dom dzienny, dom nocny. Polecam (szczególnie ludziom ze zdolnego Śląska ;)).

Istnieje jakiś ulotny związek między religią ludzi a dachem domu. […] Dzięki religii można normalnie żyć i nie przejmować się wszelką nieskończonością, która inaczej byłaby nie do zniesienia

no i płakał, a pokraczne samochody przejeżdżały przez niego i nie były w stanie zrobić mu żadnej krzywdy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

wszystko Lema

No nie wiem, przez Dialogi nie przebrnąłem. 

Polecam

Nieprzystojne obnażenie, Tom Sharpe

*Paragraf 22, Heller

*Mistrz i Małgorzata

Dziękuję, Jeeves

Trzech panów w łódce nie licząc psa.

 

 Te z gwiazdką to moje typy na bezludną wyspę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zacząłem nie tyle czytać co słuchać audiobooka "Trylogii Husyckiej" Sapkowskiego. Klimaty wojaka Szwejka, a dla kogoś kto mieszka na Dolnym Śląsku również i miejsca akcji będą dobrze znane. Jeśli chodzi o jakość audiobooka, wg mnie mistrzostwo świata. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carl Sagan, Kontakt. Głównym wątkiem jest odkrywanie bytów pozaziemskich. Carl wplata tam wypominanie błędów religii, chociażby (sam muszę to sprawdzić) "Mateusz i Łukasz przyprawiają Jezusowi dwie różne genealogie. Co więcej: wyprowadzają ją od Dawida do Józefa, nie do Marii, jak wobec tego wierzyć w Boga, który jest Ojcem?".

Ogólnie to siedzę w fantastyce. Polecę jeszcze serię i dwie książki:

- Patrick Rothfuss, Kroniki Królobójcy - najciekawszy system magii, z jakim się do tej pory spotkałem, a trochę książek mam za sobą. Magię porównam do fizyki. Są straty "na łączu", a sama istota czarów to zamiana jednej energii w drugą. Nacisk autor położył również na muzykę. Główny bohater gra na lutni, często natkniemy się w serii na teksty utworów, które de facto w polskim tłumaczeniu są do niczego - chociażby niezachowane rymy.

- Christopher Priest, Odwrócony świat - Science fiction, więc bez magii. Informacje w linku. Polecam, powinno przypasować Forumowiczom.

- Andrzej Ziemiański, Pułapka Tesli - zbiór opowiadań, ostatnie koncentruje się na temacie świadomego śnienia. Osobiście bardzo lubię książki (serie, zbiory i pojedyncze opowiadania) tego autora. Znam jednak osoby, które nie potrafią go strawić. Jednakże ten zbiorek mogę tutaj polecić z czystym sercem.

 

Wróciłem znad morza, z sześcioma nowymi książkami do przeczytania. Taka "pamiątka z wakacji" :P

 

Myślę, że wstawianie linków do lubimyczytac.pl w kolejnych postach nie jest złym pomysłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

No nie wiem, przez Dialogi nie przebrnąłem

 

No dobra, może trochę zaszalałem. ;) Co do Mistrza i Małgorzaty pełna zgoda. Nie tak dawno temu, czytając po raz jakiś 37. zastanawiałem się, kiedy wreszcie zbiorę się w sobie i przeczytam w oryginale. :) Hellera (jednego i drugiego :D) też uwielbiam.

 

"Trylogii Husyckiej" Sapkowskiego

 

Niewątpliwie mistrzostwo słowa, dowcipu, wiedzy i tego czegoś, co tylko Sapkowski. Dla zdolnych Ślązaków lektura obowiązkowa! ;) Ech, łza się w oku kręci; czytało się pierwsze opowiadanka o Wiedźminie w pierwszych Fantastykach

 

Ogólnie to siedzę w fantastyce

 

Kiedyś, dawno temu, to czytałem wszystko co się da (jakieś pięć kilogramów tygodniowo ;)). Z tego czasu został mi głęboki szacunek dla Lema za światłość myśli i (jak ktoś już dawno temu zauważył) język zegarmistrzowsko cyzelowany; również dla paru innych Mistrzów. Tak przypomniał mi się Bułyczow. Na samotną wyspę wziąłbym pewnie jakąś walizkę jego twórczości – w pierwszej kolejności wszystko o Wielkim Guslarze, ale i takie perełki jak opowiadanko Летнее утро z tomiku Nie drażnić czarownika. Uwielbiam takie klimaty, gdzie słowa malują rozwodnioną akwarelką tak piękne i ulotne obrazki (dlatego zacząłem od O. Tokarczuk ;)).

 

 

Myślę, że wstawianie linków do lubimyczytac.pl w kolejnych postach nie jest złym pomysłem

 

Bardzo dobry pomysł; bywam tam czasami, ale jakoś nie zdecydowałem się założyć konta. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

tego czegoś, co tylko Sapkowski.

Pewnie się narażę wszystkim, ale po latach fascynacji zmieniło mi się i obecnie pretensjonalność prozy Sapkowskiego bardzo mi przeszkadza. Tak sobie myślę, że porażka ekranizacji była wpisana w podstawy i nie była tak do końca zawiniona.

Za to bardzo polecam:  Pan Lodowego Ogrodu Grzędowicza - będzie się podobał fanom wiedźmina. Ja przeczytałem to 3 razy w krótkim czasie. 

W oryginale proponuję Catch 22 - doskonały trening czasów przeszłych :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pan Lodowego Ogrodu
 

Również polecam. I jeszcze polecę jedną serię, leżącą na tej samej półce co seria Grzędowicza, czyli Niecnych Dżentelmenów

 

Pozwolę sobie zamieścić link do starego artykułu (po angielsku), 51 najlepszych serii fantasy. https://www.buzzfeed.com/awesomer/fantasy-forever?utm_term=.oePN88BQ8y#.lreVmm6PmW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech język giętki i gładtki powie wszystko to co muśli głowa. W mniemanym przypadku był to super zastrzyk  doświadczenia emocjonalnego.Pomijając całą literaturę S-F to: Myśleć jak Socrates,potęga podświadomości,teraźniejszosci, i przyszłości...........shopenhauer, freud, mao, jezus, allah, mefisto,itp itf,itd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Chciałem wrzucić przepiękny cytat. Zastanawiałem się, czy nie lepiej w politykę, ale tu chodzi o bardziej uniwersalne wartości…

 

Bądź tak uprzejmy i spróbuj przemyśleć następujący problem - na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło, i jak by wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie? Przecież cienie rzucają przedmioty i ludzie. Oto cień mojej szpady. Ale są również cienie drzew i cienie istot żywych. A może chcesz złupić całą kulę ziemską, usuwając z jej powierzchni wszystkie drzewa i wszystko, co żyje, ponieważ masz taką fantazję, żeby się napawać niezmąconą światłością? Jesteś głupi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Natura w biologii działa na odwrót: „z dołu” (molekuł) w górę — ku ludziom, mamutom, dinozaurom i innym baobabim słoniom. Od najmaciupeńszego do najolbrzymiejszego. I ta metoda, przed miliardoleciami wynaleziona w łonie Natury nieskończenie cierpliwej, wydaje mi się nie tylko początkiem wszelkich początków, ale też szansą przyszłości, przez Rozum przejętą tam, gdzie już Głupoty złej, drapieżnej, krwawej mniej będzie. Na razie jednak na tę ostatnią jesteśmy wciąż skazani: a nawet, jak powiadają „cognoscenti”, tej barbaryzacji postrzegamy coraz więcej, atawizmy nam zagrażają, ale wróćcie, proszę, do jaśniejszej, aczkolwiek, zgodę dam, dzisiaj mniej, najmniej prawdopodobnej perspektywy dziejowej, powyżej bardzo grubo naszkicowanej. Żyjącym to, co po stuleciach nastąpi, jest zazwyczaj na nic, lecz przecież człowiek bez przyszłości to tyle samo, co przyszłość bez człowieka. A reszta jest milczeniem.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez chwilę myślałem, że zacnie naśladujesz styl Mistrza, a tu proszę, sam Mistrz. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Może Stasiuk?

Wprost zapytam, bo zawsze mi się marzą takie pytania – po co pan pisze?

Dla pieniędzy, drogi panie. I żeby jakoś uzasadnić swoje istnienie. No i dla sławy mołojeckiej, rzecz jasna. I dlatego, że nic innego nie potrafię. Zupełnie jak Kaczyński, który też tylko jedną umiejętność opanował, ale mam wrażenie, że ja swoją lepiej.

http://opinie.wp.pl/andrzej-stasiuk-czuje-sie-jak-duchowy-prekariusz-w-ogole-nie-rozumiem-o-czym-ludzie-dzisiaj-rozmawiaja-6116592780236417a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przecież cienie rzucają przedmioty i ludzie

Cienie się nie rzucają. Rzuca się światło :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Cienie się nie rzucają.

Nie musisz zdradzać, że Mistrza Bułhakowa nie czytałeś. Przeczytaj ze zrozumieniem jedynie cytat. Może jednak pomogę:

"cienie rzucają" to nie to samo, co "cienie się rzucają". Jak podrzucę Ci myśl, to nie oznacza to, że Ci się narzucam (fe! ;)).

 

 

 

Rzuca się światło :)

Może. Jak światło jedynie słusznej rozgłośni z Torunia (w końcu też fotony).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Akurat czytałem i oglądałem. Piłem do potocznego używania słów cienie i światło. Tak jak i Ty w zdaniu:

 

 

Jak światło jedynie słusznej rozgłośni z Torunia (w końcu też fotony).

Znowu nadużyłeś C2H5OH?
BTW. Żebyś miał ten smaczek. Ja jestem niepijący.

Kolejny wielki proces wnioskowania Astro właśnie upada :)

Za to Ty najwyraźniej nawiązując do alkoholu bardzo często - masz z nim jakiś problem. Czyli jednak z Pawłem coś Cię łączy :)

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Akurat czytałem i oglądałem.

 

Może i oglądałeś, ale czytałeś (o ile) bez zrozumienia.


 

 

Ja jestem niepijący.

 

Ty tak na trzeźwo? Masz chyba większy problem niż myślałem…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Oczywiście wiadomo, że wszystko Lema czy Tolkiena to literatura obowiązkowa , ale może jednak z innej strony?

No, jeszcze może dla porządku z "klasyki" można by dorzucić Zajdla (Cylinder van Troffa się nie zestarzał, wróciłem niedawno, nie wiem jak Limes Inferior). A spoza SF (przyznaję, że od dawna prawie nie czytam SF, tak się jakoś złożyło):

Maly Wielki Człowiek

Przygody dobrego wojaka Szwejka

Gottland

 

 

No nie wiem, przez Dialogi nie przebrnąłem. 

Ja przebrnąłem kiedyś w liceum (aczkolwiek zrozumiałem pewnie tylko częściowo). Poległem na Summa technologiae ;)

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

 Philip K. Dick  Labirynt śmierci  z różnych powodów książka dla mnie "święta" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Jak już tu jesteśmy, to poleciłbym jednak mistrzowską powiastkę Ubik. Mistrzostwo nie zmieni jednak tego, co Dick powiedział o prawdziwym Mistrzu:

http://culture.pl/pl/artykul/philip-k-dick-lem-to-komunistyczny-spisek

Rozumiem oczywiście, że niektórym trudno było pojąć, że można mieć TAKIE HORYZONTY.

Przy okazji zupełnie polecam (jeśli ktoś wcześniej widział film, to szkoda): A Clockwork Orange A. Burgessa.

 

 

 

Poległem na Summa technologiae ;)

Warto spróbować ponownie. Dla mnie Summa to coś trochę jak Biblia, podobnie jak Silmarillion Tolkiena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...