Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Niezwykle drogi lek na niezwykle rzadką chorobę

Rekomendowane odpowiedzi

A nie występujący?

Rozróżnijmy - ukraść dane z zakładu produkcji od poświęcenia równoległe dziesiątek godzin i kasy żeby wynaleźć coś niezależnie.

Dziś patenty zrównują te dwie sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak można czyimś nakazem (patent) ograniczać w jakiejś sferze działalność ludzką i ludzki umysł?

Podobno nie można opatentować idei (silnik) ale można implementację silnika na olej z orzeszków. Nie ograniczam Cię, wmyślaj idee jakie chcesz, ale patentować to mozna raczej działające urządzenia.

Obecny system patentowy jest zły, zwłaszcza w sferze IP, ale w tych reformatorskich zapędach trzeba pamiętać, żeby nie wylać dziecka z kąpielą. Wytwory umysłu potrzebują ochrony, jeśli mamy się rozwijać, to kreatywność musi być opłacalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tempik

Nie wiem ile masz lat i kim jesteś z zawodu, ale strasznie błądzisz.

 

Po pierwsze, towar jest tyle wart ile chcą za niego zapłacić klienci!!!

Po drugie, to ze lek został dopuszczony do lecznictwa w danym kraju, nie oznacza, ze jest bezpieczny. Wiele razy okazywało sie, ze lek który przeszedł wszystkie fazy kliniczne, jednak szkodzi - a nawet zabija. Tak więc ginęli "bagaci pacjenci".

Po trzecie patentuje sie proces powstania rzeczy materialnej np leku - ale nie wzoru (teorii).

 

I na koniec.

Wzór chemiczny kazdego leku, albo jego skład nie jest tajemnicą. Jest wręcz koniecznością. Dlatego wiele leków generycznych sprzedaje sie lepiej niz oryginalnych, jednak nie działa tak skutecznie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. A ile jest wart dla ciebie lek ratujący życie? Przeliczysz na walutę i będziesz dumał czy się opłaca i czy nie lepiej kupić samochód?

3.w praktyce oznacza to opatentowane cząsteczki

4.lek generatywny jest mniej skuteczny? Daj jakiś link do badań(nie sponsorowany przez twórcę)

Chyba że to subiektywne wrażenie i cukier z Biedronki jest dla ciebie slodszy niż z netto

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak więc ginęli "bagaci pacjenci".

Więc do ceny leków dochodzą odszkodowania i koszty procesów (kancelarie kosztują). Też miliony.

Glaxo miało zapłacić kilka miliardów za korumpowanie lekarzy w USA. A w moim mieście dostało pomoc publiczną aby nie zamknęli zakładu. 

Koniec końców akcjonariusze MUSZĄ wyjść na plus i to lepiej niż w poprzednim roku, inaczej się nie opłaca.

Edytowane przez Krzychoo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

3.w praktyce oznacza to opatentowane cząsteczki
Nie zupełnie. Jeśli uzyskasz tę samą cząsteczkę inną metodą to możesz ją sprzedawać i wręcz opatentować swoja metodę. Różnice w skuteczności? Tu mam wątpliwości, ale może to wynikać z tego, czym jest zanieczyszczony lek, bo idealnie czystych raczej nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogo chyba się mylisz.trzebaby sprawdzić.projektowanie leku to 1-2lata. Reszta(ponad dekada) to rejestracja,badania na zwierzętach,ludziach,ustalanie dawek efektywnych,interakcji itd. I przychodzi firma z substancją aktywną z innego źródła i pomija te kroki?

A co do leków generatywnych to muszą mieć te same składniki aktywne,te same proporcje,te same normy czystości.smak syropu może być truskawkowy zamiast bananowy. Równie doborze można udowadniać czy lepszą jest amerykańska aspiryna czy polska polopiryna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Były, bodaj w Łodzi w latach 90. XX wieku, takie doświadczenia.

Po zażyciu bayerowskiej aspiryny robiono gastroskopię i ponoć po kilkunastu minutach od zażycia nie było śladu.

Z polską polopiryną było inaczej. Po takim samym czasie od zażycia widać było na śluzówce żołądka rozpuszczającą się tabletę a wokół niej rumień.

 

Poza tym z tego co widzę, kwestia dotyczy u Ciebie raczej poglądów i regulacji prawnych. Dla mnie szeroko pojęte prawa własności to jedno z podstaw cywilizacji - promowanie ludzkiego wysiłku intelektualnego. Dla Ciebie najwyraźniej nie.

 

To bardzo PIS-owskie podejście, gdzie dekretem władza moze sobie ustalać co chce. Przy takim podejściu upadnie tez kultura, bo kto zapłaci artystom tantiemy? Wszyscy będą odtwarzać bez kosztów starocie, bo nowości nie opłaci sie twórcom produkować.

 

P.S.

Firma która "utopiła" parę mld $ na wprowadzenie leku na rynek (od podstaw), nie zarobi na nim gdy go nie sprzeda. Tak więc cenę ostatecznie ustali rynek, albo będzie deficyt w finansach i zagrozenie bankructwem, bądź przejęciem.

Nie zapominaj tez, ze kazda firma nie jest instytucją charytatywną. Ona ma dać pieniądze z pracy dla wszystkich pracowników, zeby ci mogli utrzymać swoje rodziny! Sprzedając lek ponizej kosztów produkcji splajtuje, równo z kosztami - zostanie pewnie przejęta i "zrestrukturyzowana", powyzej - moze wyjdzie na swoje jeśli będzie duzo nabywców. Ale jeśli nie wyjdzie na swoje, tez upadnie - ryzyko przedsiębiorcy.

 

Twój pomysł pachnie mi trochę komuną w wydaniu Kaczyńskiego. To podcina skrzydła klasie średniej. To ona jest mototem napędowym postępu i wynalazków. Klasa wyższa moze i ma kasę ale i spektakularne bankructwa (czyli cholerne ryzyko), a niższa to najczęściej konsumenci bez zainteresowań - ot najeść się, napić i obejrzeć/posłuchać coś fajnego - na zdrowiu tez im nie zalezy - byle nic nie bolało!!!

Ja juz zyłem w czasach, gdzie władza za obywateli w kazdej sprawie podejmowała decyzje. I uwierz mi, ten system nie wytrzymuje na dłuższą metę, a zycie w nim to męczarnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Poza tym z tego co widzę, kwestia dotyczy u Ciebie raczej poglądów i regulacji prawnych. Dla mnie szeroko pojęte prawa własności to jedno z podstaw cywilizacji - promowanie ludzkiego wysiłku intelektualnego. Dla Ciebie najwyraźniej nie.

 

fakt, może zabrzmiałem jak stary socjalista i komuch.... ale to nie moja epoka. a prawa własnosci powinny mieć swoje granice. czyją własnością jest ksieżyc? amerykanów bo wetkneli flagę? nie mam prawa na koszulce namalować mazakiem 3 skośnych kresek bo jakaś organizacja stwierdziła że te kreski są na wyłączność adidasa? a ile jest sytuacji że wykupuje sie patenty tylko po to żeby zniszczyć konkurencje, to działa pro-rozwojowo?

jeśli masz w kieszeni telefon na androidzie to być może niedługo pan sędzia stwierdzi że narusza on prawa do javy i staniesz się trochę paserem... czy to nie dziwne że jakiś ludek i czemu w USA decyduje co nalezy do kogo? i nawet poza granicami swojego kraju

a chiny sie smieją i wciągają nosem skostniałą europę i amerykę.

 

jeszcze raz zapytam: nigdy nie naruszyłaś/naruszasz "podstawowego prawa cywilizacji"? nie dotknełeś niczego co narusza znak towarowy,patent,wartość intelektualną? żadnego ksera?mp3?avi?elektroniki bez certyfikatu?samochodu z azji?oscypka z Karpacza,ciupagi z gdańska? aż przypomniałem sobie jak kiedyś przyłapano prezesa zaiksu z pokaźną kolekcją filmów i muzy z torrentów....

 

a co do motoru gospodarki, to porównaj dynamikę Chin gdzie jest "wolna amerykanka" z Europą gdzie przedsiębiorca na wstepie musi w 100 urzedach powiedzieć "przepraszam że żyję" i mieć oczy do okoła głowy czy przypadkiem nie narusza kogoś praw

 

a z PISem mnie absolutnie nie łącz. z resztą  to chyba była ostatnia wyspa bez polityki i tak chyba było najlepiej

Edytowane przez tempik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

to nie moja epoka. a prawa własnosci powinny mieć swoje granice

 

Tempik, w czymś absolutnie się zgadzamy (epoka). ;)

Co do prawa własności, to niestety, relatywizm w tej kwestii chyba nie istnieje. Albo jest, albo go nie ma. Wolę mieć pewność, że jakimś dekretem nie dostanę dodatkowych "domowników" jak imigranci/ ludzie nieprzystosowani/ nadto przystosowani. :)

 

 

 

to chyba była ostatnia wyspa bez polityki i tak chyba było najlepiej

 

Niestety, od polityki nie uciekniesz. Robiąc najzwyklejsze (legalne :)) zakupy już w niej uczestniczysz…

 

P.S. Z PiSem to chyba tak lubimy sobie docinać. Jeśli na sali znajduje się jakiś zwolennik, to proszę o podniesienie dłoni. ;):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wytwory umysłu potrzebują ochrony, jeśli mamy się rozwijać, to kreatywność musi być opłacalna.

Naprawdę bez patentów nie będziemy się rozwijać? :D

Podnieśmy trochę poziom:

http://www.uprp.pl/czym-jest-patent-na-wynalazek-i-prawo-ochronne-na-wzor-uzytkowy/Lead05,150,1696,4,index,pl,text/

 

Patent jest to prawo do wyłącznego korzystania z wynalazku przez określony czas, w sposób zarobkowy (przemysłowy, handlowy) na terytorium danego państwa lub państw, przyznane przez kompetentny organ państwowy, regionalny lub międzynarodowy.

Jak mi nie ograniczasz rozwoju jak nawet jeśli coś bym wynalazł to oznacza to że nie mogę z tego korzystać. Tracę podstawową motywację do robienia wynalazków.

I to ma chronić rozwój? :lol:

Zamiast rozwoju powinienem siedzieć dzień i noc w biurze patentowym i zapoznawać się z tym czym nie powinienem się zajmować bo ktoś to opatentował już. To hamuje rozwój i degeneruje rynek.

A monopol to dobry jest? Czy lepsza jest dla klienta konkurencja? Retorycznie pytam.

Dopóki jest klient - firma nie zdechnie z głodu, ale trzeba się o tego klienta trochę postarać. A tu jak jest monopol  - to zdycha klient, bo nie ma alternatywy.

Patenty to wynalazek potężnych firm i dla dobra firm. Nie dla dobra konsumenta.

Tak rozumiem że Jajcenty to odwracasz: że i o firmę trzeba zadbać żeby mogła zadbać o konsumenta.

A jednak naprawdę nic się nie stanie jak firma A padnie a jej prace przejmie firma B. To problem firm i nie róbmy na siłę z tego problemu konsumenta.

 

 

1. A ile jest wart dla ciebie lek ratujący życie? Przeliczysz na walutę i będziesz dumał czy się opłaca i czy nie lepiej kupić samochód?

Tyle ile za niego gotów jestem zapłacić. Generalnie to ludzie masowo rezygnują z droższych na rzecz tańszych, przeważnie gorszych i jakoś tam sobie żyją, krócej, ale i tak do śmierci :D

Gro ludzi nigdy nie miało i nie będzie miało dostępu do najdroższych leków. Bo niby dlaczego mieliby mieć? Kto za to zapłaciłby?

Koszty wyleczenia wszystkich ze wszystkiego przekraczają aktywa ludzkości.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak mi nie ograniczasz rozwoju jak nawet jeśli coś bym wynalazł to oznacza to że nie mogę z tego korzystać. Tracę podstawową motywację do robienia wynalazków. I to ma chronić rozwój?

Jak coś wynajdziesz to sobie opatentuj i korzystaj, albo w imię  nie bycia hipokrytą oddaj do public domain. Jak WYNAJDZIESZ. Nie ograniczam Cię w wynajdowaniu czy konstruowaniu. Ograniczam Cię w przywłaszczaniu owoców cudzego wysiłku.

Chcesz mieć wolność wynajdowania tego co już jest wynalezione? Hm...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawa była taka prosta za czasów produktów prostych jak cep. Obecnie jak się dobrze poszpera to zawsze znajdzie się jakieś nieścisłości patentowe. a wtedy wynajmuje się prawnika za milion i po paru latach rozprawy jest szansa na niezły zarobek. Obecnie patentuje się miliony drobnych pierdól, chyba już nikt tego nie ogarnia. Zabawne jest jak amerykańska firma ma pretensje do Chin o jakieś patenty a na koniec okazuje się że sama ukradła patent innej amerykańskiej firmie. Czy to nie jest absurd?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

To bardzo PIS-owskie podejście, gdzie dekretem władza moze sobie ustalać co chce.

 

 

Twój pomysł pachnie mi trochę komuną w wydaniu Kaczyńskiego.

Co ma piernik do wiatraka. Nie widzę związku.

 

 

To podcina skrzydła klasie średniej. To ona jest mototem napędowym postępu i wynalazków.

Podaj no źródło tej wiedzy. Ileż to patentów jest w posiadaniu klasy średniej? Ile wynalazków?

Na patenty stać tylko korporacje.

 

 

 

Ja juz zyłem w czasach, gdzie władza za obywateli w kazdej sprawie podejmowała decyzje. I uwierz mi, ten system nie wytrzymuje na dłuższą metę, a zycie w nim to męczarnia.

Dokładnie, władza zdecydowała, że nie można używać czegoś, bo ktoś zapłacił władzy za to, żeby to zastrzegła. Męczarnia.

 

 

 

Kiedyś jeden jaskiniowiec jajcenty nazbierał jagód, drugi, silniejszy zabrał mu te jagody i jeszcze spuścił manto za to że się stawiał. No to głodny poszedł i nałowił ryb, a te też mu zabrał wódz, bo duży i silny. Więc Jajcenty powiedział: per... nicze, nie robie. I tak zdechli z głodu. A razem z nimi idea darmochy i pasożytowania. Niestety co jakiś czas pomysł, życia na cudzy koszt pojawia się i przysłania oczywisty fakt, że bogactwo bierze się z pracy, a nie złodziejstwa.

Ale bzdurny przykład! Nikt niczego nikomu nie zabiera! Co za pierdzielenie. Czy jaskiniowcy mieli patenty?

To powinno brzmieć tak: Kiedyś jeden jaskiniowiec jajcenty nazbierał jagód, drugi, silniejszy podejrzał, gdzie i że są jadalne i też zbierał (być może wywalił pierwszego). Od teraz jajcenty chodził gdzie indziej i znalazł jeszcze lepsze miejsce albo i nie. Kropka. To samo z rybami, naucz się robić to lepiej, taniej to będziesz górą.

JAKIM CUDEM rozwijaliśmy się do XVIII wieku bez patentów? Przecież wg. Was wszyscy powinni zdechnąć z głodu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thikim

Przecież patent to jedynie ochrona na parę lat. Jeśli rynek nie znajdzie dostatecznej liczby nabywców, to koszty wygworzenia i wprowadzenia towaru nihdy sie firmie nie zwrócą. Tak więc na 100% nie przedłuzy ona prawa patentowego.

Poza tym istnieje możliwość odkupu patentu, czy też zgody na korzystanie z niego. Nazywa się to chyba licencja i jest od dawna stosowane. Tyle, ze słono kosztuje - ale takie są prawa rynku.

A ponadto, jak ktoś siedzi od lat w jakiejś dziedzinie, to na bieżąco śledzi co jest nowością, a co starocią. Nie ma mowy, zeby nie wiedział, ze coś już istnieje. To tak jakbym jutro wynalazł koło ;)

 

Tempik

Korzystałem z xero wielokrotnie, ale nie w celach komercyjnych i do tego indywidualnie. A z tego co zrozumiałem dyskutujemy o zarabianiu pieniędzy i to grubych. Gdybym xerował jakąś niedostępną ksiązkę np z drugiego obiegu i ją rozprowadzał w celach zarobkowych w hurfowych ilościach, to jest naruszenie praw autorskich.

 

Za PIS przepraszam, zagalopowałem się trochę.

 

Co do Chin. Korzystają z rozwoju rynku, tak jak USA swojego czasu. Rynek sie nasyci, ludzie będą bardziej świadomi swoich praw i możliwości i zaczną sie problemy Chin. W sumie to juz sie zaczęły, tylko powoli.

A co do zajmowania księżyca. Wszystkie własności ziemski na tej planecie zostały tak zajęte. Zaprzeczysz?

 

Radar napisał:

"JAKIM CUDEM rozwijaliśmy się do XVIII wieku bez patentów? Przecież wg. Was wszyscy powinni zdechnąć z głodu?"

 

To odpowiedz sobie w jakim tempie rozwijaliśmy sie do XIX wieku, a w jakim po tym czasie.

Natomiast zgoda co do własności patentowej. To korporacje i uniwersytety je głównie mają, a nie indywidualne podmioty/osoby. Jednak wymyśla je klasa średnia.

 

P.S.

Jajcenty mógłby maczugą bronić swojego terenu, bo na nim rosły jagody. No chyba, ze obcy ma większą maczugę :D

Jednak wtedy cofamy sie w rozwoju. Stąd regulacje prawne, w tym patentowe. Moze nie są idealne, ale stwórz lepsze!

Edytowane przez glaude

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Glaude, jeśli wszystko jest takie proste i klarowne to dlatego rozprawy patentowe trwają latami, a tomy akt lecą w tysiące! Zobacz rozprawy Oracle,google i innych. Ostatnio w jakiejś sprawie sędzia po paru latach zrezygnował argumentując że już nie jest w stanie objąć całej istoty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To odpowiedz sobie w jakim tempie rozwijaliśmy sie do XIX wieku, a w jakim po tym czasie.

A może powiążmy to z obowiązkiem szkolnym i poziomem analfabetyzmu? Postępem technologii samej w sobie?

Jak szybki jest rozwój rynku aplikacji mobilnych obecnie, a jaki był przed dekadą? Czy rozwój byłby możliwy, gdyby każdy developer musiał kupić najpierw bardzo drogie oprogramowanie/środowisko?

Ba, ile nowych rzeczy NIE powstało, bo nie dało by się tego opatentować? Sama ta wiedza powstrzymała niejeden projekt, być może genialny dla ludzkości, być może niedrogi, ba, na pewno nie drogi skoro się "nie opłacało".

 

 

 

P.S. Jajcenty mógłby maczugą bronić swojego terenu, bo na nim rosły jagody.

Jaki to ma związek z patentami? Ochrona własności intelektualnej to zupełnie coś innego niż zabezpieczenie przed kradzieżą.

 

 

Przecież patent to jedynie ochrona na parę lat.

Nawet na 20 i więcej, jak Cię stać, a stać korporacje. One niekoniecznie są zainteresowane tak szybkim rozwojem o jakim mówicie!

 

 

 

Zobacz rozprawy Oracle,google i innych.

Samsung, Apple, IBM, etc...

 

 

Stąd regulacje prawne, w tym patentowe. Moze nie są idealne, ale stwórz lepsze!

Problem polega na tym, że rozpatrujecie sytuację jakby brak ochrony patentowej miał być jakąś niespodzianką. "O kurcze, wydaliśmy 900mln, a teraz nie mamy patentu". Jak będziesz wiedział, że go nie dostaniesz od początku to inaczej będziesz postępował i NIE, cywilizacja nie upadnie, bo natura nie lubi pustki. Nie wynajdziesz/wyprodukujesz Ty to zrobi to ktoś inny. Choćby free, open source, GPL, cokolwiek. Dla sławy, dla szpanu, dla ludzi, dla siebie. Dramatyzujecie, a niestety nie bronicie ani postępu, ani ludzkości, tylko kasę korporacji.

EDIT: Czy na prawdę uważacie, że nie ma na świecie uzdolnionych inżynierów, chemików, biologów, fizyków, artystów, etc. etc., którzy stworzyli by coś z czystej ciekawości i pasji? Obecnie technologia na to pozwala, to nie XIX wiek. Ja wiem, że koszty, ale to te ograniczenia (presja środowiska) powodują, że ludzie są kreatywni, a nie sama kasa.

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro
Na patenty stać tylko korporacje.

 

Jak się domyślam, zapewne niejeden z Was, drodzy forumowicze, opublikował coś w bardziej "zacnym" czasopiśmie. Jakie macie prawa do tego co opublikowaliście? ;)

 

Dokładnie, władza zdecydowała, że nie można używać czegoś, bo ktoś zapłacił władzy za to, żeby to zastrzegła. Męczarnia.

 

:D

Cierpienie dla niektórych to sól życia. ;)

https://www.youtube.com/watch?v=cNd4eocq2K0

 

 

Przecież wg. Was wszyscy powinni zdechnąć z głodu?

 

Wypraszam sobie, ja tak nie twierdziłem. ;)

 

Jeśli rynek nie znajdzie dostatecznej liczby nabywców, to koszty wygworzenia i wprowadzenia towaru nihdy sie firmie nie zwrócą.

 

Stąd, jak słusznie zauważył Radar, firmy robią odpowiedni "marketing" lub, jak wolą niektórzy, "łapówki". ;)

 

A ponadto, jak ktoś siedzi od lat w jakiejś dziedzinie, to na bieżąco śledzi co jest nowością, a co starocią. Nie ma mowy, zeby nie wiedział, ze coś już istnieje.

 

Hobbysta czy odpowiednio wynagradzany stażysta? ;):D

Ci, którzy odpowiednio długo "siedzą" i są odpowiednio kumaci kosztują…

Glaude, bez urazy, ale przed ostatnią wizytą u swojego lekarza nieco poczytałem. Żal mi było patrzeć, jak zwyczajnie się "ślizga". :(

 

Za PIS przepraszam, zagalopowałem się trochę.

 

Nie szalej. To nie Ty powinieneś przepraszać. ;)

 

W sumie to juz sie zaczęły, tylko powoli.

 

A gdzie niby? Tybetańskiemu mnichowi przywalić pałą (nawet po cichu) od dziesięcioleci nie jest problemem…

Partia wie lepiej!

 

To odpowiedz sobie w jakim tempie rozwijaliśmy sie do XIX wieku, a w jakim po tym czasie.

 

Glaude, wybacz, ale szalejesz. To ma być argument na rzecz patentów? :D

Idąc tym tropem jestem w stanie bardzo łatwo wykazać, że bez pierwszej i drugiej WW zostalibyśmy zwykłymi zbieraczami.

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie napisałem, ze to proste. W ogóle prawnicy komplikują prawo jak najmocniej, zeby tylko oni łapali sie o co w tym chodzi.

Gdyby prawo było proste kazdy obywatel by się w nim orientował, a prawnicy nie zarabialiby.

Inną sprawą jest to, ze prawo przerosło granice zdrowego rozsądku i często jedne przepisy są sprzeczne z innymi dotyczącymi tych samych kwestii. I tego nie powinno być.

 

Pamiętam pacjenta sprzed iluś lat i jego opowieść. Był hodowcą bodaj świń. W ciągu 2 tygodni miał 3 kontrole. Jak się potem okazało to był donos. I tak, decyzje w tej samej sprawie różniły sie w zalezności od instytucji:

1) inspekcja weterynaryjna

2) inspekcja sanitarna (sanepid)

3) ochrona środowiska

 

Jak te decyzje zrealizować, skoro sobie zaprzeczają???

Problem jest więc bardziej na etapie powstawania prawa, a nie jego uzycia.

A podobno w prawie budowlanym są jeszcze większe szopki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie wynajdziesz/wyprodukujesz Ty to zrobi to ktoś inny. Choćby free, open source, GPL, cokolwiek.

Poproszę o wskazanie grupy robiącej leki na GPLu. Natychmiast dołączę się do sponsorowania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Poproszę o wskazanie grupy robiącej leki na GPLu. Natychmiast dołączę się do sponsorowania.

Jeśli takiej nie ma to pewnie tylko dlatego, że koszty sprawdzenia naruszenia innego patentu i ewentualnych procesów (ryzyko) są poza zasięgiem "ochotników". EDIT i pewnie prawo zabrania? /EDIT

Nie ma patentów, nie ma kosztów, nie ma ryzyka, można produkować/badać. Tak, wiem, że są inne koszty... potrzeba matką wynalazków:

http://nerki.info/2013/01/przezyl-13-lat-na-wlasnorecznie-zbudowanej-sztucznej-nerce/

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja nie napisałem, ze to proste. W ogóle prawnicy komplikują prawo jak najmocniej, zeby tylko oni łapali sie o co w tym chodzi.

Oni już też się nie łapią.

W 2015 jak MF zaczęło wypełniać PITy za ludzi - okazało się że je źle wypełnia (na szczęście znikomą ilość) :D ale odpowiedzialni byli oczywiście obywatele.

W tym roku PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe Nowoczesnej. A przecież to nowocześni, ekonomiczni specjaliści od przepisów finansowych :D (to że odrzucili sprawozdanie Razem to akurat nie dziwi, zresztą tam było parę tysięcy a nie 2 mln).

W tym miesiącu sąd odrzucił wniosek prokuratorów o zarejestrowanie stowarzyszenia, a przecież na prawie powinni się znać. Okazało się że wniosku nie potrafią zgodnie z przepisami złożyć.

Tego (prawa) już nikt nie ogarnia. Jedyna różnica jest taka że prawnik ma trochę doświadczenia i kwit. Ale i tak lepiej samemu dbać o swoje.

Mój brat studiował prawo. A i tak nie wiedział jak przyszło co do czego że trzeba zastosować umowę użyczenia. Ja wiedziałem.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli takiej nie ma to pewnie tylko dlatego, że koszty sprawdzenia naruszenia innego patentu i ewentualnych procesów (ryzyko) są poza zasięgiem

 

Tak. To na pewno dlatego.

 

Czasy Galileusza, kiedy można było robić naukę za pomocą stalowych kulek po talarze za kopę dawno minęły. Medycyna też trochę się zmieniła od tego czasu. Choć przyznaję, zarażanie syna ogrodnika może się przyczynić do znacznego obniżenia kosztów poszukiwania szczepionki. Niestety ogrodników jakby mniej, może dlatego, że się ich synowe zużywają w procesie... 

A ten pomysł z dializą jest super! Dziwi mnie tylko dlaczego się nie rozpowszechnia? Dlaczego nie ma na alledrogo zestawów DIY do dializy? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czasy Galileusza, kiedy można było robić naukę za pomocą stalowych kulek po talarze za kopę dawno minęły. Medycyna też trochę się zmieniła od tego czasu.

Tylko czy patenty (np. przesunięcie palca w lewo, zaokrąglony kształt telefonu) zostały przyznane na wynalazki związane z tak zaawansowaną nauką? Ile patentów przyznano na wynalazki związane z odkryciami w LHC?

Jak zaawansowane badania stoją za jakimś lekarstwem  skoro wg. Was analiza chemiczna to tylko parę godzin i już mamy kopię? Jesteśmy w stanie zrobić kopię...

 

 

 

Choć przyznaję, zarażanie syna ogrodnika może się przyczynić do znacznego obniżenia kosztów poszukiwania szczepionki. Niestety ogrodników jakby mniej, może dlatego, że się ich synowe zużywają w procesie...

Nie ma co drwić, bo to argumentacja bez sensu. Wymagasz istnienia rozwiązań, których teraz być nie musi (?) (patrz niżej) i/lub są ciężkie do zrealizowania ze względu na prawo i brak pilnej potrzeby.

 

 

 

Tak. To na pewno dlatego.

 

 

A ten pomysł z dializą jest super! Dziwi mnie tylko dlaczego się nie rozpowszechnia? Dlaczego nie ma na alledrogo zestawów DIY do dializy?

Nie chodzi o to dlaczego nie ma, tylko dlaczego on musiał to zrobić oraz że gdy musiał to zrobił. I działa. Jakoś, ale żyje. Musiał, bo ktoś chciał zarobić, kto wie czy nie więcej niż musi. Chciał przeżyć to to zrobił. Tak samo byłoby w sytuacji braku patentów i braku chętnych do opracowania terapii. Ktoś by musiał i to zrobił. Inny by ulepszył etc.

Obecnie, firma ma patent, a Państwo ma presję społeczeństwa żeby pomagało leczyć. Ergo, koncern może prawie dowolnie kreować cenę, bo Państwo dopłaca (musi pod presją), czyli de facto i tak my wszyscy płacimy i jesteśmy robieni w balona. Handel życiem... dla zysku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Dlaczego nie ma na alledrogo zestawów DIY do dializy?

 

Patenty? ;)

A może dlatego, że można to zrobić naprawdę tylko samemu?

 

 

 

Medycyna też trochę się zmieniła od tego czasu.

 

Nie tylko medycyna. Widzisz może jednak jakieś zmiany w ludzkiej mentalności?

W przeciwieństwie do Glaude twierdziłbym, że pojeść, popić i pociupciać (zwłaszcza :)) chce każdy. Nie tylko z "kasty niższej".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...