Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Nissan przedstawia ProPilota

Rekomendowane odpowiedzi

Po ostatnich wypadkach samochodów Tesla z uruchomioną funkcją Autopilot wydawałoby się, że producenci wstrzymają się tymczasowo z udostępnianiem tego typu udogodnień. Tymczasem Nissan zaprezentował swoją najnowszą technologię - system ProPilot. Już w przyszłym miesiącu trafi on do samochodów z serii Serena sprzedawanych w Japonii.

Nissan podkreśla, że ProPilot nie jest autonomicznym systemem prowadzenia pojazdu. Kontroluje on przyspieszanie, hamowanie oraz tor jazdy samochodu. Poradzi sobie na autostradach i podczas jazdy w korku. ProPilot kontroluje pozycję samochodu względem poprzedzającego pojazdu i radzi sobie przy prędkościach od 30 do 100 km/h.

Olbrzymią zaletą ProPilota, przynajmniej w oczach urzędników dopuszczających pojazdy na drogi, będzie zapewne fakt, że wymusza on trzymanie rąk na kierownicy. Jeśli kierowca zdejmie z niej dłonie ProPilot - podobnie jak Autopilot - wyświetli ostrzeżenie. Jednak, w przeciwieństwie do technologii Tesli, Nissan zastosował rozwiązanie, które nie wszystkim się spodoba - jeśli w ciągu kilkunastu sekund dłonie kierowcy nie wrócą na kierownicę, ProPilot zostaje wyłączony.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jeśli w ciągu kilkunastu sekund dłonie kierowcy nie wrócą na kierownicę, ProPilot zostaje wyłączony.

 

I co, samochód będzie jechał nie kierowany ani przez ProPilota, ani kierowcę? Ciekawe  ;)

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Poradzi sobie na autostradach i podczas jazdy w korku

 

Jazda "w korku" naprawdę mnie zaintrygowała. Ciekawe, jak on to robi? ;)

 

 

 

jeśli w ciągu kilkunastu sekund dłonie kierowcy nie wrócą na kierownicę, ProPilot zostaje wyłączony.

 

Faktycznie, wielki progres. Tylko czy jest czujnik stóp na podłodze? :)

 

Autopilot, ProPilot… Podejrzewam, że kolejna generacja (YouPilot? ;)) będzie miała czujnik zapięcia rozporka. Może przy okazji zapytam, czy firmy planują coś dla mnie, czyli Kill -9 AllPilots? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ProPilot kontroluje pozycję samochodu względem poprzedzającego pojazdu

Rozumiem że to jest esencja tego do czego służy.

Nie czulibyście się trochę głupio w takim samochodzie? Ani to automat żeby można było coś innego robić ani to przyjemność z jazdy.

Czy naprawdę ktoś sądzi że trzymanie rąk na kierownicy po to żeby ProPilot mógł kierować samochodem jest w czymkolwiek za***iste?

Rola kierowcy sprowadzona do trzymania kierownicy ;) trochę jakby wynajmować służącego do trzymania krzesła.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jazda "w korku" naprawdę mnie zaintrygowała. Ciekawe, jak on to robi? ;)

Chodzi o korki od szampana :):

radzi sobie przy prędkościach od 30 do 100 km/h.

 

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że świetnie sobie radzi na autostradach jadąc w porywach 100km/h. Chyba jedynie to 100km/h jazdy w korku go ratuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche mnie to rozwiązanie przeraza, bo to znaczy, ze moze do samochodu wsiąść pijany i jeśli tylko bedzie trzymał ręce na kierownicy, samochód będzie za niego jechał. A najgorsze, ze >100 km/h pijany będzie juz kierował niepodzielnie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalnie pijany ma niepodzielną władzę także poniżej 100km/h.

No i nikt nie powiedział/napisał, że wolno jechać na ProPilocie będąc pod wpływem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalnie pijany ma niepodzielną władzę zarówno > jak i < 100 km/h.

Więc propilot jednak władzy trochę odbiera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogo

Ja nie wiem jak działa propilot. Jednak albo sam zmienia biegi, albo ma automatyczną skrzynię, jeśli potrafi przejąć kontrolę nad wozem powyzej prędkości 30 km/h. A to wystarczy zeby pijak wystartował. Potem propilot wóz rozpędzi i grzecznie przekaze stery pijanemu, gdy na liczniki pojawi się 101 km/h.

Co będzie potem wolę nie myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, na razie nikt nie wie.

Podejrzewam jednak, że przekroczenie 100km/h wymaga samodzielnego wyłączenia pilota.

Skrzynia biegów z pewnością automatyczna, nie widzę sensu w innym rozwiązaniu.

Po włączeniu ProPilota / Autopilota niemal na pewno tracisz kontrolę nad prędkością. Ale jak już mówiłem... to tylko nasze zgadywanie, bo nikt z nas tego nie widział ani nawet nie czytał pełnego opisu ani instrukcji do tego systemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

to tylko nasze zgadywanie, bo nikt z nas tego nie widział ani nawet nie czytał pełnego opisu ani instrukcji do tego systemu

 

Jak poznamy cały schemat, to będziemy wiedzieć doskonale, jak wyłączyć to dziadostwo. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze rozumiem, to dziadostwo nie włącza się samoczynnie. To musi być Twoja decyzja, że chcesz z tego korzystać, więc w Twoim przypadku ograniczy się pewnie do stania za Ciebie w korku, a Ty w tym czasie poczytasz książkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

To musi być Twoja decyzja, że chcesz z tego korzystać

 

Domyślnie włączona, jak ESP? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardziej jak tempomat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Nawiązujesz do nazwy? Zawsze się zastanawiałem, dlaczego nie jest to tępomat… ;)


No bo lubię jednak "zmęczyć stopę". Jeśli ktoś woli podróże w trumnie, jego wola. Wolę jednak coś jak jazda wierzchem – KONTAKT. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No bo lubię jednak "zmęczyć stopę"

Aha, mam bez tempomatu, dojeżdżałem do pracy 80 km autostradą.  Po trzech latach dorobiłem się ostrogi piętowej. Teraz po 20 minutach jazdy wychodzę z auta kulejący. Potrafię biec przez godzinę i nic mi nie jest. Trochę w aucie i kaleka :) Tępomaty rządzo

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

dojeżdżałem do pracy 80 km autostradą. Po trzech latach dorobiłem się ostrogi piętowej

 

Hmm. Tak szybko szacując: 3*250(w weekendy chyba nie pracujesz + urlop ;))*2*80 = 120 000 km. Tak mały przebieg i takie zmęczenie materiału? Nie miałeś przypadkiem jakiejś śruby pod dywanikiem? ;)

 

 

 

Tępomaty rządzo

 

Może i rządzo, ale pedam Ci, co kto tam lubi. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak szybko szacując: 3*250(w weekendy chyba nie pracujesz + urlop )*2*80 = 120 000 km

Nie mieszkam na autostradzie :) Robiłem 60 kkm rocznie. Czyli 180 tys km. W sumie ok 3 godzin dziennie w wymuszonej pozycji.

Ale ja przynajmniej wiem od czego tak mam. Inni nic nie robią a mają i nie wiedzą od czego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Tempomat to tylko odpoczynek dla nogi gdy się nic nie dzieje... i pewnie jakaś oszczędność paliwa.

Jedziesz autostradą i widzisz kogoś do wyprzedzenia (przecież nie zwolnisz, bo to zresetuje tempomat), to gaz w podłogę, wyprzedzanie i powrót na swój pas już bez dotykania pedałów, a samochód spokojnie zwalnia do wcześniej ustawionej prędkości.

I w ten sposób nie musisz się martwić, że chwila zamyślenia sprawi, że 140km/h zmieni się w 200km/h, a na autostradzie to leci łatwo. No może nie w moim samochodzie, bo przy 160 hałas zaczyna już przeszkadzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Inni nic nie robią a mają i nie wiedzą od czego :D

 

Kurdę, o islamie miało być w innym wątku! ;):D

 

 

 

No może nie w moim samochodzie, bo przy 160 hałas zaczyna już przeszkadzać.

 

Mój obecny przechodzi w nadprzestrzeń przy 180. Ten dźwięk działa pobudzająco i kojąco (w nadprzestrzeń jeszcze nie udało mi się nim wejść ;)).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jadę sam to też nie widzę problemu, jednak nie przegapię momentu gdy zrobi się głośno.

Jednak gdy wiozę moje sierściuchy to włącza mi się syrena na tylnej kanapie.
Znajomi też narzekają, że muszą krzyczeć by porozmawiać.

 

Inna sprawa, że staram się być odpowiedzialnym kierowcą, więc takie wyniki mam tylko na chwilę, podczas wyprzedzania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Jednak gdy wiozę moje sierściuchy to włącza mi się syrena na tylnej kanapie.

vs

 

 

Inna sprawa, że staram się być odpowiedzialnym kierowcą

 

Jak widać z powyższego, tak. ;)

Ponieważ też jestem odpowiedzialnym kierowcą, to muszę nadmienić, że denerwują mnie ludkowie jadący 150 na lewym pasie. LEWY jest od wyprzedzania. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LEWY to jest do strzelania :)

 

No i osobiście nie widzę sprzeczności w tym co Ty oznaczyłeś swoim "vs". Chyba że chcesz coś wyrywać z kontekstu, to się uda.

Staram się trzymać prawego pasa, ale też często wyprzedzam lewym z minimalną różnicą prędkości, zazwyczaj wtedy gdy w lusterku nie widzę nic szybszego ode mnie aż po horyzont.

Autostradami praktycznie nie jeżdżę, więc 150km/h nie jest dla mnie codziennością. Za to ekspresówkami regularnie, ale tam się jednak jeździ odrobinę wolniej... raczej do 130.
Dziwi mnie czasem jak jadę 100km/h po standardowej DK i mnie wszyscy wyprzedzają, a potem wjeżdżam na S i przy 125-130 wyprzedzam tych co wcześniej wyprzedzali mnie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

LEWY to jest do strzelania :)

 

Yes, yes, yes! (by nawiązać do Marcinkiewicza ;)).

Nie można zamiast takiego badziewia jak CuśTamPilot montować fabrycznie jakiegoś działka? Nie musi być jakiś hardcore, wystarczy mały kaliber… :)

Przyznam się, że od kiedy jeżdżę, czuję dotkliwie brak jakiegoś guziczka/ guziczków (najlepiej przy kierownicy) służących do odpalenia czegoś. ;)

 

 

 

No i osobiście nie widzę sprzeczności w tym co Ty oznaczyłeś swoim "vs". Chyba że chcesz coś wyrywać z kontekstu, to się uda.

 

Pogo. Żadnego wyrywania z kontekstu. Jak już wspomniałem, dla kociarzy mam głęboki szacunek (dlatego nie podżegam moich psów do walki z kotami ;). Poważniej, to Zuzia potrafi nawet spać z kotem. Ja bym nie potrafił…;) Co do Zuzi, to jakaś psia pacyfistka; może dlatego, że ma tylko jedno oko. Przygarnąłem ją niedawno, więc może się jeszcze czegoś nauczy.).

 

 

 

wyprzedzam lewym z minimalną różnicą prędkości, zazwyczaj wtedy gdy w lusterku nie widzę nic szybszego ode mnie aż po horyzont.

I to mi się podoba, bo horyzont dla niektórych zmienia się szybko. :)

 

 

 

Za to ekspresówkami regularnie, ale tam się jednak jeździ odrobinę wolniej.

 

Nigdy nie potrafiłem tego załapać. Ostatnio na S8 miałem lepszą średnią niż na A1. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...