Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Nie takie masło złe, jak je obsmarowują...

Rekomendowane odpowiedzi

Spożycie masła słabo koreluje z całkowitą śmiertelnością, nie wiąże się z chorobami sercowo-naczyniowymi i działa lekko zabezpieczająco w przypadku cukrzycy (korelacja jest ujemna) - dowodzi nowa metaanaliza naukowców z Tufts University.

Amerykanie dokonali systematycznego przeglądu medycznych baz danych i wytypowali 9 nadających się do analizy studiów. Obejmowały one 15 kohort (636.151 osób i 6,5 mln osobolat śledzenia ich losów). W sumie w okresie objętym badaniami odnotowano 28.271 zgonów, 9.783 przypadki choroby sercowo-naczyniowej i 23.954 przypadki cukrzycy typu 2.

Za standardową porcję uznano 14 g masła dziennie, co odpowiada circa jednej łyżeczce. Średnie spożycie masła w poszczególnych badaniach wynosiło od 1/3 do 3,2 porcji dziennie. Wg autorów publikacji z pisma PLoS ONE, wszystkie one przeważnie nie korelowały w ogóle lub korelowały słabo z całkowitą śmiertelnością, chorobami sercowo-naczyniowymi i cukrzycą.

Mimo że u osób, które jedzą więcej masła, dieta i tryb życia są generalnie gorsze, wydawało się to dość neutralne. To sugeruje, że masło jest produktem pośrednim: zdrowszym niż cukier czy skrobia, a więc biały chleb czy ziemianki, które zwykle się nim smaruje, i gorszym od wielu bogatych w zdrowe tłuszcze margaryn i olejów, np. sojowego, rzepakowego, lnianego czy oliwy extra virgin - podkreśla dr Dariush Mozaffarian.

Generalnie nasze wyniki sugerują, że masło nie powinno być ani demonizowane, ani postrzegane jako droga do dobrego zdrowia. Potrzeba kolejnych badań, by lepiej zrozumieć zaobserwowany potencjał zmniejszania ryzyka cukrzycy (sugerowały go także inne wcześniejsze studia tłuszczów z nabiału). Związek może być realny albo spowodowany innymi czynnikami towarzyszącymi spożywaniu masła - nasze badanie nie udowodniło związku przyczynowo-skutkowego.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

i gorszym od wielu bogatych w zdrowe tłuszcze margaryn i olejów,

Hmm. A skąd ten naukowy wniosek?

Zdrowe odżywianie to wylicza ludzkość już od paru tysięcy lat. Zdaje się im dłużej liczą tym głupsze rzeczy wychodzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tłuszcze trans, a konkretnie nienasycone kwasy tłuszczowe typu trans, to izomery powstałe w wyniku uwodornienia (utwardzenia) olejów roślinnych. Same oleje roślinne są zdrowe, ale proces utwardzania powoduje, że zmieniają się ich właściwości. Wówczas mogą być groźniejsze dla zdrowia niż i tak bardzo niezdrowe nasycone kwasy tłuszczowe. Naukowcy z Harvard University szacują, że corocznie ok. 30 tysięcy przedwczesnych zgonów spowodowanych jest spożywaniem produktów zawierających utwardzone oleje roślinne.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/tluszcze-trans-sa-niebezpieczne-gdzie-wystepuja-tluszcze-trans_37678.html

 

Koniec z margaryną w USA. Władze zakazują stosowania utwardzonych olejów roślinnych

http://www.tvp.info/20492318/koniec-z-margaryna-w-usa-wladze-zakazuja-stosowania-utwardzonych-olejow-roslinnych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czynnikiem decydującym czy masło jest zdrowe, jest to czy krowa jest karmiona trawą.

Co więcej w przeszłości niektóre tańsze masła były fałszowane rafinowanym olejem palmowym.

Co do błędnej tezy, że margaryny są zdrowe to chciałbym zwrócić uwagę, że podstawowym składnikiem większości margaryn jest rafinowany olej palmowy. Dodatkowo margaryny są witaminizowane, co już wskazuje, że nie są takie dobre skoro sztucznie wzbogaca się je w witaminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo po ostatnich doniesieniach że fundacje ministra zdrowia są finansowane przez koncerny farmaceutyczne (co mogło zaskoczyć tylko kogoś naprawdę naiwnego) - ciężko uwierzyć w jakąkolwiek bezstronność jakichkolwiek badań z dziedzin które wpływają bezpośrednio na jakąś gałąź biznesu. Czyli w szczególności badanie leków i pożywienia. To są miliardy dochodu dla wielu firm. Tylko ktoś naiwny mógłby podejrzewać że te firmy lekko sobie traktują utratę milionów albo i miliardów.


PS. Przypomina mi się też wideorelacja z pytapl. Napotkali raz podczas jakiegoś marszu reportera TVN. Podchodzą i pytają czemu nie kręci materiału tylko sobie siedzi. Mówi: żeby coś kręcić musi być zlecenie. Inaczej co z tego że nakręci jak nikt tego nie puści :D

Media nie marnują czasu w TV na obiektywne relacje. Bo to by było jak wyrzucanie pieniędzy do wychodka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

PS2.
http://biznes.onet.pl/praca/lekarskie-korzysci/wel7qm

 

Lekarze otrzymali w 2015 roku od firm farmaceutycznych prawie 108 mln złotych. Tyle kosztowały na przykład konsultacje, wyjazdy, szkolenia - informuje "Rzeczpospolita".

To oczywiście ponad stołem :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tylko część pieniędzy i to ta związana z dochodem. Nikt natomiast (poza branżą) nie pisze, bo nie wie ile na lekarzach zarabiają.

 

Otóż jedynie lekarze w tym kraju mają obowiązek się dokształcać za własne pieniądze. Stworzono system 4-letni. Co cztery lata zdaje się książeczkę z ilością zdobytych punktów edukacyjnych do Izb, a minimum to 200. I tak robienie specjalizacji to 50 pkt za rok, a np za doktorat jest 200 pkt jednorazowo. Jednak to wystarcza na początek kariery. Potem trzeba zdobywać prenumeratami (chyba 5 pkt na rok) lub uczestnictwem na konferencjach. Za to są od ok. 15 do 30 pkt w zależności od liczby dni.

 

I tu zaczynają sie schody. Bo samo uczestnictwo to wydatek kilkuset zł. Do tego oczywiście dojazd, no i najdrozszy - pobyt w hotelach. A te ze względu na propagande firm farmaceutycznych (głównych sponsorów konferencji) są drogie.

 

Zarabiają profesorzy i doktorzy prelegenci, bo im płacą firmy farmaceutyczne, hotele bo płacą lekarze uczestniczący w konferencji, oraz firmy farmaceutyczne gdyż ustami konsultantów krajowych na konferencji podają nowe algorytmy leczenia. Dziwnym trafem reklamowane leki i te z algorytmów profesorów to te same. A pacjentom te leki wypisują na receptach lekarze. Za to juz płacą juz pacjenci i podatnicy (bo wiele leków jest refundowane przez NFZ).

 

System jest złodziejski, ale opłaca się tez izbom lekarskim skoro tego nie likwidują. Na świecie to izby lekarskie przeprowadzają szkolenia dla lekarzy w ramach składek. Wysokość składki, jaką musi lekarz co miesiąc odprowadzać do izb to 50 zł. To opłata za posiadanie prawa wykonywania lekarza. Można oczywiście składki nie płacić ale to wiąze się z utratą PWZ lekarza, czyli z zarabianiem pieniędzy.

 

Od lat na konsylium24 temat jest wałkowany, ale izby są monopolistami i dopóki nic sie nie zmieni w tej materii dla pacjentów, lekarzy i aptek tez nic sie nie zmieni.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Czyli na ile Cię rozumiem (a liczyłem na Twoją wypowiedź) - system związał lekarzy nierozerwalnie z firmami farmaceutycznymi?

Z tym że Izba Lekarska to przecież samorząd lekarzy ;) i przepisy te raczej były utworzone przez środowisko lekarskie niźli nie znających się w zasadzie na niczym polityków.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie.

To tak jak zarząd PIS, PO, SLD itp ma się do tysięcy szeregowych członków.

Tylko partię mozesz zmienić. Izby nie, bo jest monopolistą - co uwazam za patologię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pacjent = obywatel tak czy inaczej jest w ciemnej d... :D bo ostatecznie on zapłaci.

Da się jakoś zainwestować w lekarzy? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w hydraulików, błaznów i bezrobotnych sie da?

:D

W Polsce jest mit lekarza: nieroba, bogacza i chama wykreowany za komuny, a owszem, przez samych lekarzy. Rządzącym jest na rękę podtrzymywanie go i zrzucanie całej winy za zło w ochronie zdrowia na łapiduchów. Społeczeństwo jest złe na lekarzy, a nie na polityków, którzy mają w d*pie pacjentów i ich potrzeby.

Ostatnio ten sam manewr ćwiczyli z pielęgniarkami z IZD.

"Pielęgniarki nagle odeszły od łózek!"

Pielęgniarki, to z olbrzymim wyprzedzeniem poinformowały co zrobią, a "góra" miała w d*pie zarówno je, jak i małych pacjentów, nic sobie z tego nie robiąc do ostatniej chwili.

 

Jak bardzo dobrze funkcjonująca jest państwowa ochrona zdrowia przy głodowych nakładach wiedzą ci, którzy byli za granicą. UK, Irlandia, Słowacja - parę wizyt w przychodni i wracają się w Polsce leczyć bez fochów.

 

Problem jest nie na jeden post - a na wiele, tylko rozmówcy muszą siedzieć w temacie, a nie gadać komunały. Najogólniej sprowadza się do systemu finansowania i uwolnieniu go z monopolu (NFZ, a od stycznia pewnie Ministerstwa Zdrowia). Na to się jednak nie zanosi, więc dalej rządzący będą grać starą melodię, Polacy dalej będą w to wierzyć, a młodzi lekarze spieprzać z tego kraju. Aż pewnego dnia kolejki do lekarzy nie będą trwały miesiące czy lata, ale naście czy dziesiątki lat.

 

Dla mnie to bez znaczenia, jestem juz za stary, by od now zaczynać inwestować w nowy system emerytalny za granicą. A recepty sobie i rodzinie wypiszę. Do pracy nikt mnie nie zmusi, jeśli uznam, ze konczę z zawodem. Zeby mieć tyle ile zwykły menedzer w firmie ja zapierdzielam od rana do wieczora i w prawie wszystkie weekendy. Ale jeszcze przez góra 10 lat, az moje dzieci skończą studia. Potem juz tylko jeden etacik, jak być powinno :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...