Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Sztuczna inteligencja pokonała profesjonalistę

Rekomendowane odpowiedzi

Samo wycelowanie zajmie mu trochę czasu, bo samolot potrzebuje chwili by się obrócić.

Ma stosunkowo sporo czasu na podjęcie decyzji, a jedynie samo wciśnięcie spustu jest automatyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze pisałem o świadomości ludzi. Póki co świadomość maszyn istnieje tylko na poziomie sf.

Po drugie, nie bardzo rozumiem czym dysponuje sztuczniak, a czym pilot. Dlaczego sztuczniak moze mieć rozpoznanie wokół całej swojej maszyny - a pilot nie???

 

Czas reakcji pewnie będzie wolniejszy u człowieka. Tylko czy to sie przełozy na warunki bojowego zwycięstwa?

A co do rozpoznawania, postrzegania itp. to póki co sztuczniaki nie potrafią rozpoznać wielu cech jednocześnie i dokonać ich skutecznej analizy w wielu dziedzinach. Nie mówiąc o tym, ze nie są uniwersalne. Nie wiedzą co to blef, zmyłka, fortel.

 

Stary kawał, na dobry nastrój przed meczem:

No to nastała automatyzacja! Powiedziała stara panna, kupując w sexshopie wibrator ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Glaude ale tutaj teraz dyskusja toczy się właśnie w kontekście czasu reakcji człowieka kontra sztuczniaka.

 

 

Dlaczego sztuczniak moze mieć rozpoznanie wokół całej swojej maszyny - a pilot nie???

A znasz człowieka który jest w stanie spostrzegać przestrzennie 360 stopni dokoła głowy?

Dla algorytmu to jest wszystko jedno czy sobie typuje samolot z przodu z góry z lewa czy z prawa. Czy niemal naraz kilka.

Możemy oczywiście wykorzystując sztuczniaka zrzutować to człowiekowi na jakiś mniejszy obszar ale jakbyś tego nie kombinował to część informacji stracisz.

Nie mówiąc o tym, ze nie są uniwersalne.

Pewnie ale my nie wymagamy w bitwie żeby nasz sztuczniak nagle zaczął pisać wiersze, tańczyć i śpiewać. Potrzebujemy tylko skutecznego niszczyciela. I to wystarczy.

Dalej jednak podtrzymuję pytanie.

Z jakiego czasu i do jakiego czasu możesz zejść takim treningiem i fachowością?

Fakt są niezłe przykłady:

http://ofsajd.onet.pl/faceci/strzal-w-4-9-sekundy-tak-strzela-najszybszy-lucznik/6627m

ale maszyna i tak wygra.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogo prowadzenie samolotu tez jest automatyczne - nie tylko strzelanie. Tak jak prowadzenie samochodu. Ludzie z dysocjacyjnymi zaburzeniami snu potrafią we śnie paradoksalnym przejechać sporo km zanim się wybudzą zdziwieni co się stało.

Móżdżek ma połączenia z ukł wzrokowym, czuciem powierzchniowym i głebokim oraz narządem przedsionkowym. Każdą część ciała i jej ruch koduje, i przetwarza oddzielnie (niezależnie).

Podam przekład i wtedy powiecie mi czy maszyny tak potrafią:

Koszykarz robi dwutakt. W locie uderza go obrońca przeciwnika w momencie gdy on juz zaczął wyprowadzać rzut. W locie zaczyna go obkręcać np na lewy bok (głowa do dołu, nogi do góry). W tym momencie szybka korekta ruchu ręki i piłka jest kierowana inaczej niz pierwotne koordynaty (ułamki sekund). Kosz za 2 punkty. Przesadzam? W zwolnionym tempie takie akcje widać na każdym meczu.

 

Proponuję rozwazyć sytuację, ze maszyna i człowiek mają tak samo wyposażone samoloty w sprzęt i uzbrojenie. I teraz jedziemy z koksem!

 

Thikim jedna uwaga.

A cała awionika elektroniczna w samolocie człowieka nie istnieje???

To maszyna to moze mieć a człowiek nie?!

Człowiek moze mieć takie dane z radaru, satelity, czy kamer dookoła samolotu jak sztuczniak i za pomocą aplikacji wrzucane na monitor szyby od kasku.

 

Chyba, ze dajemy fory sztuczniakowi, a człowiek leci balonem

wyposażony w procę.

 

Co do czasu reakcji granicznej nie mam pojęcia. Musiałbyś popytać w WIML.

Poza tym ja nie neguję większej szybkości reakcji maszyny na proste pojedyncze bodźce. Jednak na złożone i dużą ich ilość juz tak.

Edytowane przez glaude

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli sztuczniak i człowiek ma te same środki i te same zasady to jest to zwykła rozgrywka taktyczna, tak jak w szachach(każda ze stron ma te same figury którymi rządzą te same zasady). i już tutaj na poziomie wymyślenia taktyki ataku czy obrony komp wygrywa i im większa jest presja czasowa tym maszyna zwiększa przewagę bo w pamięci może sobie zonglować np. zapisem wszystkich bitew lotniczych od początku lotnictwa w kilka sekund i w każdej sekundzie zmieniać taktykę w zależności od przeciwnika. mózg człowieka działa w innym wymiarze czasowym i nie jest chyba a raczej na pewno w stanie zejść  do tego poziomu. walka jest nierówna tak jakby w pojedynku w szachy dać maszynie i człowiekowi 1 sekunde na ruch. komp w tym czasie przemieli wiele tysięcy kombinacji i pewnie całkiem niezły ruch zrobi, a człowiek w sekunde raczej nic nie wymyśli nawet mistrz, może tylko strzelać na pałe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jak szybko według Ciebie może pilot:

- dostrzec 5 samolotów, samoloty są losowo rozmieszczone w 360 stopni wokół samolotu tego pilota

- zidentyfikować wśród nich jednego przeciwnika

- wycelować i strzelić(czyli czas do chwili naciśnięcia FIRE).

 

Nie do mnie, ale to nie są już dylematy współczesnego pilota myśliwca. Obejrzałem film z tego doświadczenia i....to była walka manewrowa! Ostatnie takie walki w realu były podczas wojny koreańskiej pomiędzy Migiem 15 i F86. Potem już samoloty zaczęły latać za szybko aby tak do siebie strzelać. Zaczęły się walki...poza zasięgiem widoczności. Szeroki temat ale już nie bystrość pilota się liczy tylko efektywność uzbrojenia. Dlatego nasze Migi 29 przegrywają wzystkie walki powietrzne z też naszymi eFami,( coś mi świta że eFy strzelają z cirka 60km a Migi z 20km) choć gdyby doszło do walki manewrowej miałyby większe szanse ze względu na lepszą zwrotność.

Przeciwnika nie rozpoznaje już od dawna pilot tylko wtórny radar dozorowania swój-obcy IFF.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A cała awionika elektroniczna w samolocie człowieka nie istnieje??? To maszyna to moze mieć a człowiek nie?!

glaude - dyskutujmy na poważnie, bez elektroniki to człowiek nawet nie wystartuje.

Nie wiem skąd bierzesz te pomysły ;)

Tylko zrozum jedną rzecz. Rzutowanie np. na wyświetlacz wszystkich informacji jakie zna komputer przeciążyłoby pilota spostrzegawczo.

Komputer potrafi w sekundę zebrać dane które zgaduję ale człowiek żeby zrozumieć musiałby pewnie parę godzin poświęcić.

 

 

Zaczęły się walki...poza zasięgiem widoczności

Oczywiście. Nie miałem nigdy na myśli że pilot musi zobaczyć bezpośrednio. Ma hełm, ma wyświetlacze które mu to wszystko prezentują. A jednak decyzję musi podjąć już pilot na podstawie wzrokowej informacji z wyświetlacza, czyli musi "zobaczyć".

I jak najbardziej w rzeczy samej dziś mamy pojedynek nie pilota samego (bo ten to byłby bez szans) ale pilota wspomaganego elektroniką i AI z AI :D

Przy czym pilot jest elementem opóźniającym AI.

Trochę tak jakbyś chciał walczyć z super samurajem biorąc dziecko na plecy :D

Naturalnie da się:

https://youtu.be/kXpntM1Nq_o?list=PLlkgXEOGeOKacgfnNnvQlgHhrS4S8jiRw&t=2395

 

 

Poza tym ja nie neguję większej szybkości reakcji maszyny na proste pojedyncze bodźce. Jednak na złożone i dużą ich ilość juz tak.

Zrozumiałe ale też uproszczenie.

Ile obiektów pilot jest w stanie jednocześnie obserwować i w przybliżeniu ocenić ich trajektorię a ile maszyna?

Człowiek analizuje inaczej i to jest jego przewaga. Ale maszyna może to robić szybciej i na większej ilości danych.

To co wyróżnia człowieka to duża zdolność do szybkiej selekcji danych i minimalizowanie ilości danych potrzebnych do podjęcia decyzji. W tym ma przewagę.

Bo w szybkiej analizie dużej ilości informacji nie ma żadnej przewagi.

Spróbuj szybko przeanalizować 1000 stronicową książkę?

A teraz jak szybko w tej ilości słów podziała komputer?

Problem w tym że komputer i człowiek podziałają inaczej.

Ten przykład z książką myślę że dobrze pociągnąć: wyjaśniłby wiele różnic pomiędzy umysłem a maszyną.

Ja wrócę do swojego zdania:

Ogólnie człowiek nie ma żadnych szans. Szczególnie człowiek ma szansę bo maszyna została przez innego człowieka oprogramowana, zazwyczaj w jakimś stopniu błędnie.

Tu trzeba by zacząć też analizę tego co to znaczy podjąć decyzję i na jakiej podstawie się ją podejmuje.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oólnie rzecz biorąc niech przeprowadzą taką walkę i zobaczymy.

Brakuje Wam trochę danych o człowieku.

Ukł wzrokowy przetwarza kompleksowo, słuchowy liniowo. Na szczęście pilot posługuje się wzrokiem :-)

Wystarczy aplikacja składająca z danych radarowych/satelitarnych/kamer obraz w płaszczyźnie (nie trójwymiarze!!!) ale na modłę ludzkiego wzroku.

 

I tak np niech to co i góry monitora jest z przodu, na prawo i lewo z boku, a to co na dole z tyłu samolotu. To co pod nami jest np jaśniesze konturowo (lub inny kolor) to co nad nami dla odróznienia inaczej (ale kontrastowo). My (piloci) jesteśmy na monitorze w aplikacji niewidoczni.

 

Gra w szachy, na monitorze - a nie w realu, to nie to samo. Tak samo latanie prawdziwym samolotem a zabawa na symulatorach.

Nie wiem czy wiecie ale Kajetan Broniewski przegrał kiedyś na ergometrze wiosłowym w zawodach z jakimś amatorem "wioseł" z siłowni?

Czy sądzicie, ze w łódce na wodzie tez by przegrał?

 

Niech ktoś zrobi takie zawody lotnicze i zobaczymy. Ja uwazam, ze jeszcze obecnie lepsi będą ludzie. Czy to przy zmiennych warunkach pogodowych, czy to przy awariach systemów (zawsze mozemy przejść na czysty wzrok), czy to przy kalkulacji strategii przy kończącym sie paliwie.

 

Zresztą o czym my rozmawiamy, o science fiction?

Człowiek (pilot) istnieje, sztuczniak nie :)

 

 

 

Thikim

A jaka maszyna moze przeanalizować 1000-stronicową ksiązkę i pod jakim względem?

Ile razy została użyta litera D?

Edytowane przez glaude

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre pytanie. Odpowiedzi jest wiele. Wszystko zależy od zadania.

Załóżmy pewne dane. 1000 stron. 100 000 wyrazów. 1 000 000 znaków. Tak w uproszczeniu.

Czyta człowiek. No tak nie licząc 10 godzin to chyba niezły rezultat.

Wczytuje komputer w postaci danych. Coś koło 1 milisekundy.

Człowiek dokonał już analizy.
Komputer ma tę książkę w RAMie, ale bez oprogramowania żadnej analizy nie będzie.

Rzucamy zadania.

Wyszukaj ilość użycia litery D.

Komputer robi to w 1 sekundę.

Człowiek w tydzień? :D

No więc proste zadanie? Proste.

Dajemy inne proste.

Kto się załóżmy zakochał w Nely.

Człowiek wie po jakiejś sekundzie.

Komputer nie wie :D

Proste zadanie? Proste.

A rezultat odmienny.

Dajemy inne.

Bardziej skomplikowane.

Ile razy na 10 miejscu w zdaniu występuje litera m.

Człowiek znowu z tydzień.

Komputer znowu sekunda pod warunkiem zaimplementowania prostego algorytmu.

Dobra dajemy mocno skomplikowane:

należy przeprowadzić operację XORowania znaków o numerach parzystych z nieparzystymi podnosząc do potęgi 3,14.

Człowiek albo robi to sam przez miesiąc albo siada i pisze program :D

AI jak ma algorytm żeby to zrozumieć zrobi to może w 10 sekund?

Jak widać proste dla człowieka i maszyny to nie to samo.

Niemniej ograniczenia człowieka i maszyny są takie że człowiek musi przegrać jeśli tylko maszyna będzie miała odpowiednio dobry algorytm działania.

Maszyna działa szybciej i działa na większych ilościach danych.

Człowiek działa wolniej ale ma większe możliwości odrzucania mniej istotnych danych. Stąd po tej selekcji człowiekowi zostaje dużo dużo mniej danych do obróbki i czasem może wygrać. To czasem jest coraz rzadsze.

To powyżej to oczywiście dotyczy maszyny wyspecjalizowanej do jakiejś czynności np. prowadzenia walki.

Nie wiem czy wiecie ale Kajetan Broniewski przegrał kiedyś na ergometrze wiosłowym w zawodach z jakimś amatorem "wioseł" z siłowni?

Nie wiem czy wiesz ale pokonałem kiedyś mistrza Polski w bilarda w realu :D Co to ma do rzeczy? Nie ma ludzi niepokonanych.

Zresztą po co ja się tak rozwijam. Sami widzicie że kolejne bastiony lepszości człowieka upadają. Jeden za drugim. Ogólnie człowiek nie ma szans w robieniu wyspecjalizowanych zadań. Jest za wolny.

Nawet podświadomie za wolny.

Wciąż jednak człowiek potrafi przetwarzać nieświadomie dane równolegle na sposoby o jakich programiści mogą tylko pomarzyć. Ale wolno.

PS. Jest jeszcze jeden aspekt już że tak powiem organizacyjny.

Jak się opracuje jeden dobry AI do myśliwca to skopiowanie go i rozpropagowanie jest względnie proste.

Nie trzeba lat treningów jak przy ludziach. A i tak jeden pojmie, drugi nie.

A jak trafimy na Grand Mastera pilota to wyślemy 2x AI. Podczas gdy znalezienie drugiego Grand Mastera będzie raczej trudne.

Jak by nie wałkować tematu. AI wyprze pilotów. Nie stanie się to za szybko ale z powodów organizacyjnych i błędów programistów.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wciąż jednak człowiek potrafi przetwarzać nieświadomie dane równolegle na sposoby o jakich programiści mogą tylko pomarzyć. Ale wolno."

 

OK.

Jednak człowiek jest uniwersalny.

Dyrektor corpo nie musi być mistrzem w każdym etacie swojej firmy. Nawet nie musi wiedzieć ile jest etatów i jakich (tak jak liter D w książce). No bo po co być specjalistą w liczeniu literek D? Dyrektor rozkminia kluczowe dane w konkretnej chwili, a te są zmienne i często nieprzewidywalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jednak człowiek jest uniwersalny.

Oczywiście! Najlepszy dowód na to, to że to człowiek tworzy sztuczniaka, a nie odwrotnie. Być może kiedyś zdołamy przeskoczyć samych siebie i stworzymy SI bardziej uniwersalną niż my sami, ale zdaje się że wszyscy się obawiają tego momentu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Człowiek jest uniwersalny bo interesuje go tylko wąski zakres spraw :D i rozpatruje uniwersalność względem siebie.

Czy człowiek poleci gdzieś bez maszyny? Nie. A ptak tak. I to na tyle uniwersalności człowieka.

Z ostatniej chwili - chociaż zdarzenie miało miejsce 7 maja. Autonomiczny samochód Tesli (AI) zabił człowieka.

Zasadniczo to na wojnie już dawno AI zabijają ludzi, ale tak jakby ludzi których nasza cywilizacja nie uważa najwyraźniej za ludzi.

PS. W trybie zautomatyzowanym a nie autonomicznym. Zginął pasażer (kierowca) Tesli.

No i teraz mamy ciekawy problem prawny. Odszkodowanie można mniemać będzie wysokie.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thikim

Człowiek ma naprawdę uniwersalne ciało. Nikt na tej planecie nie ma tak manipulacyjnych dłoni jak my. Nasze zęby i cały układ pokarmowy jest przystosowany zarówno do jedzenia roślin, jak i zwierząt. Potrafimy pływać i nurkować na wstrzymanym oddechu. Jako jedyny gatunek zasiedlamy wszystkie strefy klimatyczne.

Oczywiście nie latamy bez maszyn, ale to żaden zarzut. Przecież również nie drążymy korytarzy w ziemi jak krety.

 

A co do odpowiedzialności.

To znak czasów i prawnicy sobie z tym jakoś poradzą.

Nie wiem czy to nie Lem napisał satyrę o kierowcy po wielokrotnych przeszczepach i problemach odszkodowawczych, bo członkowie różnych rodzin krewnych od których przeszczepiono narządy chcieli kasy i chyba partycypacji w zyskach z wygranych wyścigów?

Człowiek to jednak chciwa bestia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Człowiek ma naprawdę uniwersalne ciało. Nikt na tej planecie nie ma tak manipulacyjnych dłoni jak my

zgodze się tylko z dłońmi, to nasza potęga. a ta uniwersalność to w naturze same problemy. jedliśmy padline (resztki po drapieżnikach)i marne korzonki. występowaliśmy tylko w Afryce gdzie było ciepło, każdy drapieżnik mógł nas dogonić, nie mieliśmy pazurów,kłów itd. mogliśmy jeść tylko wybrane rośliny(nie trawimy celulozy). ale te dłonie to potega. potrafią uszyć ubranie, zrobić broń,itd. królują nad  pazurami,kopytami,łapami,płetwami

Edytowane przez tempik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

zgodze się tylko z dłońmi, to nasza potęga

 

No tak. To dzięki tym Dłoniom mamy niemal na żywo transmisje z Marsa, dzięki nim mierzymy subtelne efekty jak ten Casimira. No i mamy tyle frajdy z… Paniami. ;)

 

 

 

a ta uniwersalność to w naturze same problemy

 

Nie sądzę. Jakie inne ciało opanowało właściwie wszystkie szerokości i długości geograficzne (wraz z konsekwencjami) ukochanego Globu? ;)

No i jakoś jaszczurki bez piersi mnie nie kręcą… ;):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jakie inne ciało opanowało właściwie wszystkie szerokości i długości geograficzne (wraz z konsekwencjami) ukochanego Globu?

 

rozbierz się do naga, zostaw wszystkie artefakty i próbuj opanować chocby naszą szerokość geograficzną, nawet chłodniejsze letnie noce byłyby problemem, albo przepłyń wpław ocean, albo chociaż przeżyj rok bez scyzoryka w lesie. bez narzedzi nasze ciało jest wątłe,chorowite i niestojące na szczycie piramidy pokarmowej....

mozna zresztą sprawdzić w badaniach archeologicznych ile % naszej historii to było balansowanie na granicy wyginiecia gatunku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

rozbierz się do naga

 

Obierz kurczaka z piór i pozostaw go na noc choćby na naszej szerokości geograficznej. :)

Dłonie <-> Mózg pozwoliły nam przeskoczyć to, co w naturze trwa trochę dłużej. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Obierz kurczaka z piór i pozostaw go na noc choćby na naszej szerokości geograficznej.

 

no ale pióra to część ciała kurczaka, rozmawiamy o ciałach i jego przystosowaniu :)

jakby chociaż kudły gęściejsze rosły na plecach to może możnaby jeszcze zaryzykować próbe ile pociągnie się w lesie :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

no ale pióra to część ciała kurczaka, rozmawiamy o ciałach i jego przystosowaniu

 

Po odcięciu dłoni mózg dalej będzie nią zawiadywał. Dzięki temu tworzymy już sztuczne dłonie. Owa sztuczna nie stanowi dla mózgu jakiegokolwiek problemu by włączyć ją jako część ciała. Ma to i dalsze konsekwencje. Nie jestem naturystą i bez gaci w miejscu publicznym czuję się jak bez dłoni… ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po odcięciu dłoni mózg dalej będzie nią zawiadywał. Dzięki temu tworzymy już sztuczne dłonie. Owa sztuczna nie stanowi dla mózgu jakiegokolwiek problemu by włączyć ją jako część ciała

 

widze duży problem.....

jak obetniesz sobie dłonie to będziesz musiał poprosić kolegę, żonę czy kogoś innego kto jeszcze te dłonie ma, żeby Tobie,za pomocą dobrodziejstw technologii wystrugał sztuczne... hehhehe.

 

ja widze w wyobraźni jak za naszych pra-początków ewolucja robi kuchę i razem z naszym wspaniałym, pełnym pomysłów mózgiem przez przypadek daje kopyta zamiast dłoni....

i jak tu rozpocząć epoke kamienia? a jak wytopić brąz, żelazo, i tak dalej? ugotowani na starcie...... dobrze że nie było takiej pomyłki hehehhe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam ze Ai w walce powietrznej bezpośredniej zwycięży.

Wyobraźmy sobie taką bitwę - załużmy ze maszyny i oprogramowanie np rozpoznaje wrogi samolot są takie same.

Człowiek widzi na ekranie powiedzmy punkty czerwone wróg zielone własne jednostki. Punktów jest powiedzmy 20.

Człowiek nie ma możliwości ocenić świadomie wszystkich możliwych np położenia samolotów i ewentualnych zagrożeń. Musi zdać się częściowo na intuicję aby np kolejność ataków i unikow ocenić. AI zrobi to w ułamku sekundy i ustawi się dodatkowo na właściwej trajektori i zaatakuje najbardziej prawdopodobne cele.

Człowiek tutaj nie ma szans.

Co innego planowane wcześniejsze całej akcji. Tutaj człowiek będzie miał przewagę bo np wykorzysta w niekonwencjonalny sposób sprzęt czego AI ze względu na niedoskonałe algorytmy może nie przewidzieć.

 

A co do możliwości mózgu.

Podam przykład.

Moja praca polega między innymi na uzupełnianiu przdmiatow w wolnych przegrodkach. Za każdym razem jest różna ilość wolnych miejsc. Chcą zrobić to logicznie jak najmniejszym kosztem powinienem policzyć wolne miejsca a potem wziąć w ręce odpowiednio połączoną liczbę przedmiotów. W praktyce opłaca mi się czasowo wziąć przedmiotów mniej więcej bez liczenia bo dwukrotne liczenie zajmuje więcej czasu niż ewentualne douzupelnienie.

Po jakimś czasie zauważyłem ciekawe zjawisko. Biorąc przedmiotów "mniej wiecej" bez liczenia często trafiam idealnie. Obserwowałem ten efekt świadomie ponieważ początkowo podejrzewałem ze pamiętam tylko te idealne trafienia i dlatego wydaje mi się ze często trafiam. Jednak nie skuteczność jest ponad dwukrotnie większą niż przypadki gdzie ilość się nie zgadza.

Mózg bez świadomego liczenia widząc ilość pustych miejsc dobiera również intuicyjnie liczbę przedmiotów które zabieram. Ciekawostką jest również to ze miejsca na przedmioty i same przedmioty są różnej wielkości. Ale kombinacji jest niewiele -kilkanaście. Osoba która wykonuje ta prace po raz pierwszy lub sporadycznie jest dużo wolniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Osoba która wykonuje ta prace po raz pierwszy lub sporadycznie jest dużo wolniejsza.

 

Wd Astro ciało ludzkie jest na tyle uniwersalne, że te niedoświadczone osoby po odcięciu dłoni równie szybko wkładałyby klocki do przegródek :)

 

a tak na powaznie, ostatnio w TV jakieś polskie centrum logistyczne chwaliło się że rozwiazało podobny problem, z automatucznym pakowaniem do odpowiednich kartonów różnej wielkości i kształtu czesci samochodowe, pochwalili się też ile pracowników dzięki temu zwolnili... także nie wszystko jest dla nas dobre

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Padlina, jako podstawa żywności przodków człowieka to mit. Nawet jeśli jakaś padlina wchodziła w skład menu, to okazjonalnie.

Celuloza ... Życzę powodzenia w dostarczaniu kalorii tak dużemu, tak energochłonnemu mózgowi jak nas celulozą. Krowa, która ma mały mózg cały dzień spędza na żarciu i trawieniu tylko stojąc lub leżąc. Człowiek musi wpierniczać mięcho i skrobię, bo to daje paliwo dla OUN. Nawiasem mówiąc, bez takiej diety mózg takich rozmiarów nigdy by nie wyewoluował.

Człowiek jest maksymalnie uniwersalny, przy takim dziennym zapotrzebowaniu kalorycznym, ma w ramach swojego wyposażenia wszystko, co jest mu niezbędne do przetrwania we wszystkich warunkach na tej planecie i do budowy maszyn przeznaczonych do życia poza tą planetą.

Równie dobrze można się czepić, że nie widzimy w ultrafiolecie i podczerwieni, albo nie słyszymy ultradźwięków.

 

ww296

"Wyobraźmy sobie bitwę..."

 

I to ma niby wartość dowodu?

O czym my rozmawiamy? Przecież takiego AI w ogóle jeszcze nie ma! A jak już będzie, też od razu nie będzie mistrzem.

Albo piszemy rozsądnie, albo żartujemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Wd Astro ciało ludzkie jest na tyle uniwersalne

 

Ryby pływają lepiej od nas, ale nie chodzą.

Krokodyl zapewne lepiej pływa i nawet podbiegnie na lądzie, ale na drzewo nie wejdzie jak my (wiem, w mieście zamarła już ta tradycja :D).

Małpy zapewne lepiej skaczą po drzewach, ale nie zanurkują w wodzie jak my.

No i znasz jakieś inne zwierzę niż ja, które swobodnie siada w kwiecie lotosu? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w skali uniwersalności na pierwszy miejscu postawił szczura, następnie karalucha,czlowiek pewnie zamknął by 10kę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...