Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Finowie wyjaśniają, jak działa 'niemożliwy silnik'

Recommended Posts

Najwięcej informacji na temat samego wynalazku jest na stronie:

 

http://www.jakubw.pl/zderzak/index.html

 

W żaden sposób nie jestem związany z działalnością wynalazcy. 10-15 lat temu w świecie naukowym w Polsce toczyła się głośna dyskusja dotycząca zderzaka Łągiewki właśnie za sprawą eksperymentów naukowych na polskich uczelniach, które potwierdzały doniesienia wynalazcy z jego doświadczeń z lat 90. XX wieku. 

 

Jak widać na tym forum w polskim piekiełku niewiele się zmieniło, ale dzięki temu pan Łągiewka zrobił karierę za granicami Polski  :).

Lucjan Łągiewka opracował zasady na jakich opiera się wynalazek w opracowaniu "Energetyczna natura mechaniki", którego obie częśći można znaleźć w sieci. W żaden sposób nie ustosunkowuję się do tego co w tym opracowaniu jest zawarte.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szkoda, że moje klocki lego technic są u rodziców, bo bym zaraz złożył układ kompletnie nieizolowany, który by lepiej naśladował realia niż bzdury, które wypisujesz... 

Nie chce mi się nawet szukać i czytać tego co wskazujesz, bo z góry mogę założyć, że wszystko jest tam na miejscu i zgadza się z grubsza z naszymi opisami, tylko Ty jeden źle zrozumiałeś to co przeczytałeś i zobaczyłeś.

 

 

 

 
Dam Ci jeszcze jedna szansę. Nie obejrzałem całości, bo szkoda mi było czasu. Wskaż mi proszę sekundę filmu gdzie jest eksperyment z DWOMA zderzającymi się wózkami, z których oba mogą się swobodnie poruszać. Albo cokolwiek czym można zastąpić taką sytuację.

Dawno temu na którymś filmiku było z cumowaniem okrętów. Zauważyłem na nim wyraźnie, że zderzak najpierw spowalnia statek (znaczy jego model) potem się od niego "odrywa" i napędzany zdobytym pędem wirników sam wali w nabrzeże zanim statek do niego dopłynie. Wychodzi z tego takie 2-etapowe przywalenie w brzeg przez statek, dzięki czemu jednorazowo są mniejsze siły.
Jak znajdziesz filmik to go obejrzyj klatka po klatce, polecam.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

 

 

Z punktu widzenia energii zderzak nic nowego nie wnosi w porównaniu do klasycznych rozwiązań opartych o amortyzator lub strefę zgniotu ale w przypadku pędu po zderzeniu on dalej jest w postaci wirujacej masy

 

On (pęd) zawsze gdzieś jest. Nigdy nie ginie. Jeśli przywalisz zwykłym samochodem w moją najstarszą jabłoń (i przeżyjesz ;)), to zauważysz być może, że posypie Ci się na maskę sporo jabłek. Pędu nie należy wyobrażać sobie jako charakterystyki "pomykającej swobodnie cząstki". Jak przywalisz młotem w kowadło, to pewnie się ogrzeje. Jak coś się ogrzeje, to jego cząstki (dla ciała stałego) drgają szybciej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Pędu nie należy wyobrażać sobie jako charakterystyki "pomykającej swobodnie cząstki"

Ciekawa uwaga. Czym więc jest?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

Ciekawe pytanie. Tylko czy wchodzimy w filozofię i dyskusję o realności wielkości fizycznych? :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gdzie wejdziemy to się okaże. Nieznane zawsze jest ciekawsze :D

Pęd nie ginie piszesz. Rozsądnie.

Zatem każdy pęd jaki dziś obserwujemy jest potomkiem Wielkiego Wybuchu jak zgaduję. Czy jeszcze dalej możemy genealogię poprowadzić?

Pęd jak rozumiem musi być stowarzyszony z jakimś obiektem, cząstką przy czym swobodnie sobie podróżuje pomiędzy cząstkami w czasie ich interakcji.

Mamy więc wszechświat "materii" i wszechświat pędu :D który sobie po tej "materii" krąży.

"materii" tutaj ma sens szerszy niż potoczne użycie tego słowa, raczej chodzi o materii w sensie masy.

Nie upieram się przy tym słownictwie, można je doprecyzować.

Edited by thikim

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

 

 

Zatem każdy pęd jaki dziś obserwujemy jest potomkiem Wielkiego Wybuchu jak zgaduję.

 

W "klasycznym" modelu BB, gdy zbliżamy się do sławetnego tP nasze hipotezy rozpuszczają się radośnie w całkowitą niewiedzę. Więc nie wiem... :)

 

 

 

Pęd jak rozumiem musi być stowarzyszony z jakimś obiektem, cząstką przy czym swobodnie sobie podróżuje pomiędzy cząstkami w czasie ich interakcji.

 

Owszem, ale o "realności elektronu, gdy nikt nań nie patrzy" już chyba rozmawialiśmy. ;)

Pęd fotonu (podobnie jak i jego moment pędu, bo o momencie pędu elektronu już było) może powodować skrobanie się po łysinie (;)), a pęd pola, np. grawitacyjnego (podobnie jak jego bezwładność) nie poprawi "intuicji"... :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja myślę że pęd jest pewna forma energii i wyobrażam go sobie właśnie jako charakterystykę pedzacej swobodnie cząstki a konkretnie masy no bo jak go sobie wyobrazić inaczej?

W związku z tym ze to forma energii to można go przekształcić w inną formę. I właśnie tutaj pojawia się pole do popisu dla zderzaka :) i właśnie dlatego ze moje wiadomości z fizyki nie są w stanie tego wytłumaczyć (może po prostu nie potrafię tego zrozumiec) zderzak mnie ... hmyy interesuje?

 

I wpadłem na pomysł ciekawego doświadczenia można na jednym z wózków które opisał pogo umieścić zderzak w formie katapulty. Zderzenie powoduje ruch tej dźwigni a ona odrzuca jakąś znaczna masę wózka w kierunku przeciwnym do ruchu wózka który uderza w ten nasz. Co z siłami bezwładności?

A te doświadczenia Łągiewki ciekawe dlaczego ktoś zamiast szklanki nie zamontowalem tam jakiego miernika siły komputer mógłby na podstawie wskazania wartości siły i długości jej trwania obliczyć energię uderzenia i jej różnice w stosunku do zderzenia z wyłączonym zderzakiem.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

 

 

ja myślę że pęd jest pewna forma energii

 

Niestety, pęd to pęd, a energia to energia… :/

Możemy filozoficznie też o energii; łatwiej nie będzie. ;)

 

 

 

no bo jak go sobie wyobrazić inaczej?

 

Jak już zwróciłem uwagę, drgająca cząstka w sieci też ma pęd (przynajmniej średni ;)).

 

 

 

W związku z tym ze to forma energii to można go przekształcić w inną formę

 

Nie.

 

 

 

zderzak mnie ... hmyy interesuje?

 

Rozumiem. Mnie jakoś nie bardzo.

 

 

 

I wpadłem na pomysł ciekawego doświadczenia

 

Myślę, że do samochodów można przenieść rozwiązanie z samolotów bojowych. Komputerek "stwierdza, że nie obejdzie się bez zderzenia, odpala dach, po czym katapultuje pasażerów… ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czytałem to 2 dni temu, ale uznałem że nie ma sensacji bo ten dokument (jesli wpisać w google tytuł) krążył po internecie od sierpnia.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dopiero dzisiaj zauważyłem, eksperyment wydaje się obiecujący ...

... choć nie nazwał bym go przekonywującym: eksperyment sprzed roku, czasy impulsu kończą się na kilkudziesięciu sekundach ... przesunięcia są w mikrometrach ... potem jakiś dziwny powrót po wyłączeniu ... bardzo brakuje chociaż kilkugodzinnego runu ... który żeby być rzeczywiście przekonywujący powinien być wykonany w przestrzeni kosmicznej ... na co już pewnie NASA nie będzie stać gdy ich środki zostaną przeniesione na budowę muru z Meksykiem ...

http://arstechnica.com/tech-policy/2016/11/what-the-trump-win-means-for-tech-science-and-beyond/

https://www.scientificamerican.com/article/trump-comments-on-science-are-shockingly-ignorant/

http://physicsworld.com/cws/article/news/2016/nov/09/trump-election-shock-threatens-us-science

 

W każdym razie, jeśli to rzeczywiście działa (?) tam musi być jakiś przekaz pędu w próżnię - prawdopodobnie wyciek EM, w artykule sugerują że może pilot wave - co też brzmi sensownie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Są plany przetestowania EM drive w przestrzeni kosmicznej. Satelita z takim napędem ma polecieć w 2017r.

Nadal te ciągi są strasznie małe. Może w przyszłości się uda wykorzystać ten napęd do stabiluzacji satelitów i chyba tyle ?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chyba zbyt pesymistycznie podchodzisz do możliwosci silnika, który nie wiadomo jak działa. Oczywistym jest, że wyjaśnienie zjawisk w nim zachodzących umożliwi sporą optymalizację.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niektórzy już widzą w nim opcje na zastąpienie rakiet nośnych. Ja osobiście nie widzę możliwości, bo to mogło wytwarzać więcej ciągu niż samo waży (na Ziemi). No i prawdopodobnie to nie działa w atmosferze.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja nawet widziałem, jak jakiś pismak stwierdził, że wynaleziono napęd warp ze Star Treka :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Rakiet nośnych oczywiście nie zastąpi.Jeśli już to korekcja satelitów czy też przyszłe sondy kosmiczne. Silnik z niewielkim ciągiem może osiągnąć sporą prędkość ale wiadomo i długo musi się rozkręcać.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Nadal te ciągi są strasznie małe.

 

Podobnie jak silnik jonowy. Ale tu chodzi o to, że może działać nieprzerwanie, mniejszym kosztem i cały czas nabierać prędkości.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Podobnie jak silnik jonowy. Ale tu chodzi o to, że może działać nieprzerwanie, mniejszym kosztem i cały czas nabierać prędkości.

 

No właśnie napisałem to post wyżej :) Tyle, że jonowce mają o ile się nie mylę większy ciąg? Choć mają swoje ograniczenia związane z czynnikiem roboczy. A em drive potrzeba tylko energii elektrycznej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciekawe jest jaki to będzie miało impuls właściwy przecież jemu nic nie ubywa, wiec chyba nieskończoność. No i jaka jest teoretyczn maksymalna prędkość jaka można uzyskać, skoro sugeruje się że ma emitować fotony to teoretycznie na mój (słaby z fizyki) rozum bedzie to prędkość światła.

Edited by dexx

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

 

 

bedzie to prędkość światła

 

Niestety, nie będzie. :/

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

No wiesz, konstruktywna bardziej by zabolała. :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cóż nic co posiada masę nie może poruszać się z prędkością światła. Nawet rozpędzenie statku kosmicznego do bliskich prędkości światła będzie bardzo trudne. Na razie natomiast jesteśmy wstanie rozpędzić pojedyncze nukleony do prędkości 0.99999999C w LHC np. Z oczywistych powodów C nigdy nie osiągniemy nawet dla pojedynczych jąder atomowych. Takie ograniczenie natury.

Edited by KacperM

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Astro

No brawo! Ktoś odrobił zadanie domowe. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...