Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Badacze UW chcą uratować język wilamowski

Rekomendowane odpowiedzi

Jest pierwszym językiem dla zaledwie około 30 osób - mieszkańców miasteczka Wilamowice. Choć powstał w połowie XIII wieku, to dziś grozi mu wymarcie. Badacze z Uniwersytetu Warszawskiego rozpoczęli projekt, który ma ocalić od zapomnienia język wilamowski.

Badacze z Wydziału „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego rozpoczęli prace nad trzyletnim projektem, który ma ocalić od zapomnienia język wilamowski. "To jeden z najbardziej zagrożonych etnolektów w Europie. Jako pierwszym językiem posługuje się nim około 30 osób mieszkających w Wilamowicach na południu Polski. Dziś co trzecie dziecko w Wilamowicach uczy się rodzimego języka na fakultatywnych zajęciach w szkole" - informuje Uniwersytet Warszawski.

Dzięki zaangażowaniu naukowców i społeczności lokalnej język, którego historia sięga XIII wieku, ma szansę przetrwać. W ramach programu Twinning Komisji Europejskiej badacze z UW otrzymali 1 mln euro dofinansowania. Dzięki temu przez trzy lata zorganizują m.in. warsztaty, cztery szkoły letnie i wyjazdy badawcze do Londynu, Wilamowic, Lejdy i Meksyku oraz europejski tydzień różnorodności językowej i kulturowej, który planowany jest na listopad 2017 r.

Już w lutym na Wydziale „Artes Liberales” UW rozpoczął się pierwszy uniwersytecki kurs języka wilamowskiego. Przedstawiciele wydziału „Artes Liberales” i Stowarzyszenie „Wilamowianie” przygotowały też spektakl "Hobbit. Hejn an cyryk", czyli przekład powieści Tolkiena zagrany w całości w języku wilamowskim. W rolach głównych wystąpili młodzi mieszkańcy Wilamowic, którzy uczą się języka przodków.

Język wilamowski pojawił wraz z osadnikami z zachodu Europy, którzy w połowie XIII wieku założyli Wilamowice. Najbliższy jest mu niemiecki, jidysz i luksemburski. Nie jest dialektem języka polskiego ani niemieckiego. Wśród mieszczan był obecny do 1945 r. W Wilamowicach panowała naturalna trójjęzyczność. W rodzinie i społeczności rozmawiano po wilamowsku. Polski był językiem szkoły, Kościoła i w kontaktach z sąsiednimi miejscowościami. Przed 1918 r. w urzędach mówiono po niemiecku. Po wkroczeniu Armii Czerwonej za posługiwanie się językiem wilamowskim zsyłano w głąb Związku Sowieckiego, zajmowano majątki i karano. Obowiązywał też zakaz noszenia strojów wilamowskich. Język wilamowski zaczął odradzać się po 1989 r. Od połowy lat 90. działa Stowarzyszenie "Wilamowianie", który go krzewi.

Wilamowice (w języku wilamowskim: Wymysou) to miasto i gmina w powiecie bielskim, położona na styku historycznych ziem Małopolski i Śląska Cieszyńskiego. W mieście mieszka ok. 3 tys. mieszkańców, czyli ok. 18 proc. populacji gminy.

Dofinansowany przez Komisję Europejską projekt UW "Humanistyka Zaangażowana w Europie: budowanie potencjału/tworzenie możliwości rozwojowych dla partycypacyjnych badań dziedzictwa językowo-kulturowego" to współpraca Uniwersytetu Warszawskiego z Uniwersytetem w Lejdzie i Uniwersytetem Londyńskim. Jego koordynatorem jest dr hab. Justyna Olko. W 2012 r. badaczka dostała grant European Research Council na prace nad zagrożonym językiem nahuatl, którym posługują się potomkowie Azteków.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

badacze z UW otrzymali 1 mln euro dofinansowania.

Hm, może nie powinienem, bo wiadomo, warto szanować takie różne lokalne kultury itd., ale tak sobie myślę, że gdyby tak ten 1 mln rozdzielić pomiędzy te 30 osób dla których jest on pierwszym językiem, to każda dostałaby po ponad 100 tys. złotych. I teraz rodzi się pytanie, co byłoby korzystniejsze choćby dla zachowania języka: rozdzielić pomiedzy wilamowiczan, czy pomiędzy naukowców. Albo w jakich proporcjach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, może nie powinienem, bo wiadomo, warto szanować takie różne lokalne kultury itd., ale tak sobie myślę, że gdyby tak ten 1 mln rozdzielić pomiędzy te 30 osób dla których jest on pierwszym językiem, to każda dostałaby po ponad 100 tys. złotych. I teraz rodzi się pytanie, co byłoby korzystniejsze choćby dla zachowania języka: rozdzielić pomiedzy wilamowiczan, czy pomiędzy naukowców. Albo w jakich proporcjach?

 

Proponowałbym użyć kalkulatora lub podszkolić się w matematyce

  • Negatyw (-1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyjazd do Meksyku jest faktycznie najważniejszym elementem projektu. Ciekawe ilu tam jest ludzi mówiących po wilamowicku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

 

Dzięki zaangażowaniu naukowców i społeczności lokalnej język, którego historia sięga XIII wieku, ma szansę przetrwać

Jak już projekt jest, kasa jest to h... z językiem. Trzeba Meksyk zwiedzić, jedni koledzy zatrudnią drugich do pracy, będzie jakiś miernik postępów w rodzaju: nagranie 1000 słów za 10 tys. złotych. Tak żeby nie było za ciężko go osiągnąć ;)

Ogólnie język jest już stracony.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nóż się w kieszeni otwiera, ze granty idą na takie gówniane "projekty". I jeszcze mają w załozeniu w nazwie "naukowy".

W ten durny sposób Unia tworzy nową klasę społeczną: roztrwaniaczy majątku publicznego. Niech jeszcze stworzą tam muzeum, najlepiej ze 3 i powołają na stanowiska kustoszy, a będzie pretekst, żeby starać się o nowe granty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

A co, źle policzyłem?

 

Użyłeś dwóch systemów miary bez podania jednostek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Użyłeś dwóch systemów miary bez podania jednostek.

Odtworzenie obliczeń nie powinno być trudne dla osoby, która przeczytała artykuł: W każdym razie mnie się udało, a nie zaliczam się do jakichś tytanów intelektu. ;)

 

otrzymali 1 mln euro dofinansowania

 

po ponad 100 tys. złotych.
Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, ze UW robi postępy, a ktoś mi przypomni ranking uni na świecie? Statystycznie adekwatnie do prowadzonych projektów? Ba...

UW Zacumował tam, gdzie nie ma portu, ale za to jest mapa z wesołego miasteczka z instrukcją odnalezienia zakopanego skarbu. Oczywiście w języku azteckim.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...