Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Ekoturystyka może szkodzić dzikiej przyrodzie

Rekomendowane odpowiedzi

Ekoturystyka to jeden ze sposobów na zachowanie naturalnego środowiska. Turyści płacą za oglądanie dziewiczej przyrody, a pieniądze trafiają na jej ochronę oraz do lokalnych społeczności. W ubiegłym roku obszary chronione na całym świecie zostały odwiedzone przez turystów 8 miliardów razy. Okazuje się jednak, że ekoturystyka... może być szkodliwa dla środowiska

Naukowcy z amerykańsko-brazylijsko-francuskiego zespołu przeanalizowali wyniki ponad 100 badań i doszli do wniosku, że interakcja ludzi i zwierząt nie jest obojętna dla tych ostatnich. Masowa ekoturystyka to jedna z przyczyn szybkich powodowanych przez człowieka zmian w środowisku naturalnym - mówi profesor Daniel Blumstein z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, jeden z autorów sudium.

Obecność ludzi powoduje zmiany w zachowaniu zwierząt. Przyzwyczajają się one do naszej obecności stają się mniej ostrożne. W ten sposób mogą łatwiej paść ofiarą kłusowników. Jednak to nie wszystkie zagrożenia. Naukowcy zastanawiają się, czy zmniejszona ostrożność w obecności ludzi nie powoduje, że gdy tych już nie ma mniej uważne zwierzę może łatwiej paść ofiarą drapieżnika. Dzieje się tak, gdyż ludzie stanowią dla zwierząt ochronę. Zaobserwowano na przykład, że kiedy ludzie są w pobliżu werwety muszą rzadziej uciekać przed lampartami. Z kolei w Grand Teton National Park na obszarach odwiedzanych przez turystów łosie i widłorogi spędzają więcej czasu jedząc, a mniej wypatrując niebezpieczeństwa. Takie zachowania mogą kosztować je życie gdy ludzie znikną z okolicy.

Jeśli poszczególne osobniki przyzwyczajają się do ludzi, szczególnie do turystów, możemy z czasem wytworzyć w zwierzętach zachowania, która będą miały niezamierzone konsekwencje, takie jak większe ryzyko śmierci ze strony drapieżników. Nawet niewielka perturbacja wprowadzone przez człowieka może wpłynąć na zachowanie czy biologię gatunku i mieć w ten sposób wpływ na jego funkcjonowanie w otoczeniu, stwierdzili naukowcy. Ich zdaniem masowa ekoturystyka ma na zwierzęta podobny wpływ do udomowienie i urbanizacja. We wszystkich trzech przypadkach interakcja może prowadzić do przyzwyczajenia się. Wcześniejsze badania wykazały, że udomowione srebrne listy stały się bardziej uległe i mniej strachliwe, udomowione ryby słabiej reagują na symulowany atak drapieżnika, wiewiórki i ptaki żyjące na terenach miejskich wolniej uciekają przed niebezpieczeństwem.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic odkrywczego, chociaż obserwacje ciekawe. Ekoturystyka to przemysł, równie szkodliwy, jak praktycznie każdy inny... Chyba najmniej szkodliwy przemysł, to przemysł porno :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzi jest coraz więcej na świecie. Bez ekoturystyki i tak zwierzęta będą miały coraz większość styczność z człowiekiem.

Widzę dwa radykalne rozwiązania. Albo zamknąć ludzi w rezerwatach (miastach). Zabronić wyjazdów na tereny zamieszkałe przez dziką przyrodę. Albo zatrudnić myśliwych, którzy nadmiar ludzkiej populacji zwyczajnie wystrzelą. Tak się przecież reguluje "równowagę" w przyrodzie. Robimy tak ze zwierzętami, czemu nie z samymi sobą.

Ktoś ma lepsze pomysły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzi jest coraz więcej na świecie.(...) Albo zatrudnić myśliwych, którzy nadmiar ludzkiej populacji zwyczajnie wystrzelą.

Problem sztucznego nadmiaru ludzi rozwiąże się sam, tzn tak jak w każdej populacji gatunku, który wyczerpał możliwości energetyczne i utylizacyjne swojego ekosystemu: deficyt pokarmu i eksplozja patogenów, z akcentem na patogeny.

Ziemia jeszcze się nami nie nasyciła. Różnistymi działaniami odwlekamy w czasie, ten nieuchronny ( przy aktualnym zwrocie wektora ;) ) moment.

Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem sztucznego nadmiaru ludzi rozwiąże się sam, tzn tak jak w każdej populacji gatunku, który wyczerpał możliwości energetyczne i utylizacyjne swojego ekosystemu

No tak, niby masz rację, ale do tego czasu zwierząt też już nie będzie, a tu chodzi o to, aby je ochronić.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, ta sprzeczność potrzeb: człowiek kontra natura, połączona z indywidualną niemocą wykonawczą, jest frustrująca.:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przyzwyczajają się one do naszej obecności stają się mniej ostrożne. W ten sposób mogą łatwiej paść ofiarą kłusowników.
 

 

To zupełnie naturalne, bo kiedys ludzie i zwierzęta sie siebie nie bali tylko żyli obok siebie, zanim nasz gatunek wytrzebił wszystkie inne. Ten lęk przed kłusownikami to odpowiedź obronna środowiska na nas właśnie. Niestety środowisko nie ma innej odpowiedzi, bo mamy technologie która wykracza poza środowisko i jego metody. A skoro ludzie sa juz wszędzie, to zwierzęta nie maja wyboru jak zaakceptowac ich obecność. Po prostu nie mogą pójśc tam, gdzie nas nie ma, bo na tym polega ekoturystyka - na dostarczeniu nas tam, gdzie jeszcze są ostatnie nie zdewastowane tereny. Choroby trzebiły nas konkretnie, dopóki nie wynaleźliśmy na nie leków. Były plagi kiedy ludzkośc sie rozwijała, ale technologia kompletnie zmienia ujęcie przyrody w całym układzie. Teraz to technologia i pieniadze rządzą, oraz konsumpcyjne zmysły zarozumiałej ogłupionej populacji. Natura nie ma szans na obronę, bo zanim wymrzemy z głodu i braku wody, wymrze cały ekosystem poza tym który zaadaptował się w miastach: czyli poza szczurami i karaluchami które żyja z nami w układzie. Jesteśmy siebie warci.

 

Mordowanie ludzi to żadne rozwiązanie; zabijamy jeden gatunek dla innego. To nadal zabijanie gatunku. Rozwiązań jest cała masa. Nie chodzi tutaj oczywiście o pieniądze, docelowo, bo pieniądze tak jak powiedział obywatel powyżej to kolejna gałąź przemysłu, którym zniszczyliśmy ekosystem. Nie ma tez sprzeczności pomiędzy człowiekiem i naturą, jak wtrącił TrzyGrosze, to bzdura którą wmawiają Wam specjaliści od rynku...

 

Metoda zawsze jest ta sama. To znaczy że nie ma konkretnej jednej metody, tylko właściwym wyjściem jest łączenie wszystkich pomniejszych metod. O jakich metodach mówię?

Może dobrze było by się zabrać na początek za zmiane mentalności społeczeństwa, i zainwestowanie pieniedzy zamiast w wojny destrukcje i przemysł cieżki, w edukację, zdrowie, życie i przemysł nastawiony zamiast na jednorazówki i wszystko dla wszystkich, na przemysł skupiony na racjonalnym zarządzaniu surowcami, produkcji rzeczy tylko potrzebnych, i bez zaprojektowanego beznadziejnego limitu żywotności wszystkich produktów. Można by było kupić jedną żarówkę i używać jej przez 100 lat, ale specjaliści od pieniądza wynaleźli żarówki które strzelaja i sie spalają po bardzo krótkim czasie, dzięki czemu kupisz 50-100 żarówek w tym samym przedziale czasowym. A to zwiększa wydobycie surowca, transport i cały przemysł 50-100 krotnie, na przykładzie jednej żarówki. Zastosuj to do całego rynku, okaże się że mogli byśmy żyć w Raju i cieszyć się czasem swojego życia w zgodzie z naturą, gdyby tylko ktoś na czubku nie chciał zarobic więcej, i więcej. A tymczasem kończą się surowce po zaledwie ilu... 100-200 latach przemysłu. Przy czym znaczna większośc została wydobyta przez ostatnie 30 lecie... Właściwie nawet 10cio lecie, bo tak szybko rozwija sie przemysł. Kolejny punkt dla gospodarki to zamiast skupianie się na tanim wydobyciu, to zaczęcie przetwarzania całego odpadu na surowiec dla produkcji. Prawdziwy kryzys dla środowiska zaczął się już ponad 100 lat temu, ale tylko w ostatniej dekadzie wzrost był tak duży, że właściwie bardziej zaszkodzi niż całe to 100 lat. I to jest dekada gdzie władze osiągnęły to co chciały czyli bezmózgie społeczeństwo bezmyslnie konsumujące modne rzeczy. 'Wystarczy' naprawić błędy naszego przemysłu, naszych rządzących, naszej mentalności, aby ocalić to co jeszcze zostało do ocalenia; natura regeneruje się szybko, jeśli tylko zostawisz ją samą sobie i dasz jej spokój od całej ekoturystyki i całej reszty finansowej ferajny- zobacz sobie jak zregenerował się Czernobyl po tym jak go skazilismy paskudnym ścierwem. Zwierzętom żyje się tam lepiej niż kiedy żyli tam ludzie ze swoimi pieniędzmi i swoją technologią. Lepsze skażenie niż my, prawdziwa plaga!

 

Mógłbym wymienić Ci tysiąc metod, jak naprawić świat. Widzisz, problemem nie jest wcale to, że nie ma metod. Problemem jest to, że ludzie jak Ty albo nie chca o nich słuchać, albo uważają je za niewykonalne i poprzestają na gadaniu zamiast robieniu. Problemem jest to, że ludzie nie zdają sobie nawet sprawy z istnienia tych metod, bo nie sa one nam dostarczane w komercyjnych mediach. Musisz do tego dotrzeć sam, w internecie, jeśli chcesz rzeczywiście posiąść tę wiedzę, bo tym, którzy drukuja podręczniki do szkoły nie zależy, żebyś to wiedział. Ułożono Ci życie, żebyś nie miał czasu i ochoty samemu szukac tych informacji, a ludzie z nimi powiązani zostali ośmieszeni lub zlikwidowani dowolnie ze sceny lub ze świata żywych/ A juz niedługo najpewniej internet zostanie zabezpieczony pod kontem rozpowszechniania podobnych treści pod pretekstem terroryzmu i ludzie którzy będa chcieli zaprzestać dominacji finansjery zostana po cichu wyłapani, jak dzieje sie to od lat. Bo pieniądz to władza, a władza to pieniądz.

 

Myślisz więc, że nie da sie połączyc ludzi i środowiska. A to nie prawda, bo ludzie i środowisko byli jednym od zarania dziejów. Jesteśmy cześcia środowiska, ono nas stworzyło jako swoje dzieci. Byśmy byli szcześliwi, wystarczy życ na jego zasadach. To czego nie da sie połączyć to środowisko i pieniądze. Ba, właściwie, to nawet mozna połączyc pieniądze ze środowiskiem, stosując po prostu zupełnie inną metodykę, model i sterowanie gospodarką... Ponieważ jednak pieniądze w obecnej postaci chorego świata starych ludzi wychowują Cie od dziecka, wierzysz że to konflikt człowieka z naturą. Otwórz oczy, obywatelu! Nie potrzeba nam wojen, nie potrzeba śmierci i zabijania! Potrzeba nowych rządzących: potrzeba aby to młode pokolenie ludzi oświeconych zaczęło wprowadzać racjonalne zmiany, zamiast karmić stare potwory...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzeba wymordowac co najmniej 95% ludzkiej populacji. gatunkowi starczy te 350 000 000 i tak :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...