Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Chodzenie ze zmienną prędkością pochłania więcej energii

Rekomendowane odpowiedzi

Tu chyba chodzi w tym wszystkim o to, że energii potencjalnej nie można (tj. nasz organizm nie potrafi) przerobić z powrotem na chemiczną, którą można by zmagazynować gdzieś w organizmie i wykorzystać później do "napędzania" mięśni. Ewolucja nie wypracowała takiej funkcjonalności (przynajmniej u nas).

EDIT: Także odzyskiwania energii kinetycznej (gwoli ścisłości) nie wypracowała.

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu chyba chodzi w tym wszystkim o to, że energii potencjalnej nie można (tj. nasz organizm nie potrafi) przerobić z powrotem na chemiczną, którą można by zmagazynować gdzieś w organizmie i wykorzystać później do "napędzania" mięśni. Ewolucja nie wypracowała takiej funkcjonalności (przynajmniej u nas).

EDIT: Także odzyskiwania energii kinetycznej (gwoli ścisłości) nie wypracowała.

Pojechać windą i być najedzonym, to by było coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze można się na noc podłączyć do gniazdka i być rano naładowanym :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle na 5 minut przed godziną pracy, pędząc na ostatnią chwilę początkowo biegiem póxniej chodem Korzeniowskiego od portierni do warsztatu. Usłyszałem na koniec tekst: "Chciałbym chodzić tak jak Stasiek, nie odrywając nóg od ziemi."

Co w tym dziwnego - pomyślałem, przecież to normalne?

 

Może nawet tego samego dnia wracajac samochodem widziałem światło w oddali.. myśle sobie rower, jadę lewą.. zbliżając zauważyłem że to światło opada i podnosi się opada i podnosi sie.

Oczywiście gość idąc z plecaczkiem krokiem radosnym miał lampkę na czole. 

Pierwsza myśl.. gdyby zechcieć policzyć ilość energii jaką wydatkuje jego organizm wystarczyło by go zważyć co gorsza z plecaczkiem, Zmierzyć wysokośc na jaką buja się jego światełko i zsumowac to podnoszenie. 

Ciekawe jaka wysokość do góry wyszła by dla np. kilometra. 

(nawał bym to ruch lewarkowy)

 

Zresztą gość który tam szedł miał sporą nadwagę, ten który mi pozazdrościł chodu również.

Przy wadze 58kg nie mogę sobie pozwolić na taką rozrzutność :D

 

Praca łydek, praca bioder, odczuwanie komfortu przez każdy mięsień, stabilizacja głowy i takie planowanie trasy by w miare płynnie się poruszać. To tajne triki dla przetrwania o chlebie z keczupem i wodzie z mocną herbatą bez cukru. Chociaz na dłuższe dystanse chodze tak jak każdy.. po hali staram się jak terminator ;D

Fajnie się można nauczyć chodzić w klapkach. Konieczne jest płynne poruszanie sie żeby ich nie pogubić.

Albo w niewygodnych butach po betonowej hali.. trzeba chodzić płynniej bo inaczej nogi bolą

Edytowane przez Stanley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...