Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Nadchodzi epoka fuzji jądrowej

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Astro

 

 

Uważam że w Europie jest dość nieużytków które można przykryć panelami (patrz Niemcy) by nie budować cokolwiek na Saharze.

 

Gucio, jako wyznawcy paneli zadam Ci proste pytanie. Jak myślisz, dlaczego Niemcy nie dokonują orki z podorywką swoich nieużytków i nie sadzą tam masowo paneli? Widać niekoniecznie będzie z tego kasa, co jak sam zauważyłeś, liczy się w pierwszej kolejności.

 

 

 

już w latach osiemdziesiątych Brazylia wybudowała linię o długości prawie 800km z mocą przesyłaną 6,3GW

 

Nazbyt krótka i zbyt "słaba". Raptem trzecia część zapotrzebowania Polski, a miało być o Europie… Oczywiście europejscy socjaliści, chrześcijanie i ateiści, którzy chyba równie wierzą w cuda znajdą na to kasę. :)

 

 

 

Czy wiesz że w Fukushimie niedawno przed awarią było tyle materiału radioaktywnego

 

Grey, czysty pechulec. Fukushima była właściwie w fazie "wygaszania", bo to bardzo stara elektrownia. Osobiście jednak uważam, że ten smutny przykład powinien być wzorem światłości myśli inżynierów japońskich – elektrownia została skonstruowana na falę tsunami czterokrotnie mniejszą. Naprawdę jest się czego uczyć. Podejrzewam, że w kraju kwitnącej jabłoni (czyli u nas), ta sama fala spowodowałaby pewnie straty ludzkie i finansowe pewnie z 50 razy większe.

 

 

 

gdyby wtedy doszło do tej awarii?

 

To nie była awaria elektrowni, a zaj***sta fala tsunami.

 

 

 

Czy uważasz to za w jakimkolwiek stopniu 'racjonalne' użytkowanie tej energii?

 

To pytanie jest jak najbardziej sensowne w Polsce, gdzie trzęsienia ziemi i czterdziestometrowe fale tsunami przechodzą niemal codziennie.

 

 

 

Jest fajnie

 

Jak najbardziej. Fala, którą wytworzyliśmy już jakiś czas temu, z pewnością nas nie ominie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astro, nie chce mi się już wdawac w polemikę, każdy mój post jest tutaj przeinaczany i źle interpretowany. Omijasz punkt, czepiając sie oczywistych szczegółów. Tsunami, czy trąba powietrzna, czy może awaria albo terroryści. To nie ma znaczenia! Znaczenie ma to, że aby uruchomic ten karkołomny wynalazek potrzeba zrobic wydobycie izotopów radiotwórczych, potem je wzbogacać, robic odpady i w ogóle babrac sie w tym skażeniu, przy okazji pracując nad technologia totalnego unicestwienia. Każdy kraj który pracuje nad tym, pracuje po to żeby dobrac sie do broni atomowej... A tak naprawdę nie potrzebowali byśmy atomu, gdyby inaczej inwestować w energetykę i badania nad jej innym kierunkiem juz dekady temu! To że rządy przeznaczaja pieniądze na coś, co jest w propagandzie doskonale uzasadnione, i Wy obywatele w to wierzycie bo całe życie Was tak wychowywano, nie znaczy że to była jedyna ścieżka rozwoju x lat temu. A to że jesteśmy na niej w tym momencie, nie jest żadnym argumentem, że to była dobra ścieżka. Jest tak samo błędna, jak była od początku, i powoduje te same problemy, które powodowała juz wtedy. Ale smak potęgi i pieniądza jest silniejszy. Zdajcie sobie sprawe ludzie, że wierzycie w to, co znacie, a znacie to, za co ktos zapłacił, żebyście znali. Interesuje mnie energetyka jądrowa, i jest jej wiele wymiarów; sa np reaktory produkujące energię z odpadów ze zwykłych reaktorów. Skoro sa ekologiczniejsze i bezpieczniejsze od zwykłych bo nie pracują na takim cisnieniu, sa przebadane naukowo i gotowe do użycia, czemu państwa inwestują w klasyczne elektrownie atomowe? Zastanawialiście sie kiedyś? W ogóle czytaliście kiedyś więcej na temat tej energetyki, i wiecie, że jest mnóstwo jej rodzajów? Wiesz może czym się one charakteryzują? zapewne nie masz pojęcia, a jesteś zwolennikiem klasycznych elektrowni atomowych bo przekonują Cie argumenty 'specjalistów ekonomistów' rynkowców polityków i całej reszty ferajny sprzedajnych kłamców. A jeśli szukasz żywiołu który zamiata w polsce to nie mamy tsunami, za to mamy falę imigrantów o niewiadomych celach i ostatnio trąby powietrzne przez zniszczenie klimatu i wycinke lasów.

Punkt polega na tym: jesli mamy opracowaną, dostępną lepsza metodę wytwarzania energii która doskonale zastąpić może obecne elektrownie jądrowe bo zajmuje nie więcej powierzchni i wytwarza podobne ilości energii - czemu raz na zawsze nie wyeliminowac paskudnego skażenia z naszej cywilizacji? Pieniądze, mój drogi, pieniądze. Ulegaj dalej propagandzie, rób z zielonych świrów, i na pewno oceniaj ludzi BEZ zasięgnięcia wcześniej wiedzy w powiazanej tematyce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

robic odpady i w ogóle babrac sie w tym skażeniu

 

Nie wpadłeś na myśl, że po cyklu trwałości takiej farmy solarnej (jakieś 25 lat) o mocy jak typowa elektrownia jądrowa dostaniemy wszelkiego syfu znaaaaaaaacznie więcej? Recykling PV wygląda nieźle; na razie jednak na papierze, bo problemu przecież jeszcze nie mamy:

 

Recycling_End-of-life_modul.jpg

 

 

 

zapewne nie masz pojęcia, a jesteś zwolennikiem klasycznych elektrowni atomowych

 

Tak naprawdę, to jestem zwolennikiem orbitalnych farm słonecznych, modyfikacji genetycznych pozwalających nam cieszyć się fotosyntezą oraz reaktorów anihilacyjnych. :)

 

 

 

jesli mamy opracowaną, dostępną lepsza metodę wytwarzania energii która doskonale zastąpić może obecne elektrownie jądrowe bo zajmuje nie więcej powierzchni

 

Niestety, w kontekście fotowoltaiki jest to kompletna bzdura.

 

 

 

Ulegaj dalej propagandzie, rób z zielonych świrów

 

Nie ulegam propagandzie, wręcz odwrotnie – jestem zwyczajnie krytyczny (w każdej kwestii). Może nie doczytałeś, ale nie wyobrażam sobie Ziemi wyłożonej tylko elektrowniami jądrowymi. Moim zdaniem różnorodność zawsze (nie tylko ewolucyjnie) robi dobrze; nawet z panelami na dachach. ;)

Swoją drogą, propaganda idze w odwrotnym kierunku. Jeśli myślisz zaś o "zielonych", to nic takiego z nimi już nie trzeba robić. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astro, od początku:

robic odpady i w ogóle babrac sie w tym skażeniu

 

Nie wpadłeś na myśl, że po cyklu trwałości takiej farmy solarnej

-nie Astro. Nie chodziło mi o farmy słoneczne

 

jesli mamy opracowaną, dostępną lepsza metodę wytwarzania energii która doskonale zastąpić może obecne elektrownie jądrowe bo zajmuje nie więcej powierzchni

 

Niestety, w kontekście fotowoltaiki jest to kompletna bzdura.

-Nie, Astro. Znowu nie mówiłem o fotowoltaice. Czytaj ze zrozumieniem.

 

Ulegaj dalej propagandzie, rób z zielonych świrów

 

Nie ulegam propagandzie, wręcz odwrotnie – jestem zwyczajnie krytyczny (w każdej kwestii)

-Drogi Astro. Ja też staram się być krytyczny w każdej kwestii. Nic to jednak nie zmienia. Jeśli masz lepszy wybór, i wybierasz gorszy, to robisz po prostu źle. Myślę, że wynika to z Twojego nierozumienia, że nie mówiłem o solarach a różnych innych rodzajach reaktorów bądź urządzeń. Naprawdę, jeśli uważasz że nie powinniśmy zastąpić atomówek czymś bardziej eko, to ulegasz propagandzie. Bo nie ma w tym logiki dla Ciebie, o ile akurat nie zajmujesz sie zarabianiem w firmie/polityce powiązanej z atomowym biznesem. Jeśli można zastąpić reaktor który szkodzi planecie takim który jej nie szkodzi, i nie jest gorszy pod żadnym kontem czy ceną od tamtego, dlaczego tego po prostu niby nie zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jesli mamy opracowaną, dostępną lepsza metodę wytwarzania energii która doskonale zastąpić może obecne elektrownie jądrowe bo zajmuje nie więcej powierzchni

 

Nie demonizowałbym tej "gęstości energii". Jak się EJ doliczy 4 tys km2 rezerwatu czernobylskiego to spadają na ostatnie miejsce w rankingu. Do tego magazyny gorących odpadów. A elektrowniom węglowym trzeba doliczyć powierzchnie kopalń. 

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, Jajcenty. Dlatego I węgiel, i ropa, i atom odpadają w czołówce śmieciowej energii. Atom -w starej technologii- po prostu nie jest eko. Myślenie eko nie wyklucza żadnych innych źródeł energii... nawet alternatywnych reaktorów, które np. przetwarzają do mniej szkodliwej postaci odpady z tradycyjnych reaktorów atomowych. To jednocześnie nie dość, że superopłacalne, bo paliwo przychodzi z dopłatą za jego pozbycie się, jest odkażające dla tego, co do tej pory zrobiliśmy na Ziemi. Oczywiście, i jedne reaktory nazywa sie atomowymi i drugie. Trzeba rozróżniać energie atomu na jej konkretne rodzaje. Bagatelizowanie całej kategorii też źle brzmi i jest nielogiczne.

Jedynie łącząc wszystkie dobre rozwiązania mamy efekt który jest osiągalny dla gospodarki i pozytywnie suplementarny. Połączmy je więc, pozbywając się starych reaktorów, broni atomowej, węgla i ropy i nie traćmy czasu na kłótnie jak to ostatnio dzieje się u naszej władzy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

A elektrowniom węglowym trzeba doliczyć powierzchnie kopalń

 

Jak fotowoltaice dorzucimy powierzchnię Słońca… ;)

 

 

 

nie mówiłem o solarach a różnych innych rodzajach reaktorów bądź urządzeń

 

A myślałem, że mówimy o realiach. Te inne rodzaje reaktorów to dalej energetyka jądrowa. :)

Co do "klasycznych" reaktorów, to też nie ma co robić paniki:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Reaktor_j%C4%85drowy

(ewolucja Panie, ewolucja. Jeśli używam dziś siekiery, to chyba nie wyobrażasz sobie, że mam jakąś kamienną).

 

 

 

Czytaj ze zrozumieniem.

No dobra, w kontekście

 

 

czemu państwa inwestują w klasyczne elektrownie atomowe?

Ano po to, by było paliwo do tych bardziej eko. :)

 

 

 

Jedynie łącząc wszystkie dobre rozwiązania mamy efekt który jest osiągalny dla gospodarki i pozytywnie suplementarny. Połączmy je więc, pozbywając się starych reaktorów, broni atomowej, węgla i ropy i nie traćmy czasu na kłótnie jak to ostatnio dzieje się u naszej władzy!

 

Trochę jak slogan wyborczy. Jeśli pozbywam się starych butów, to zwykle mam już nowe. Ty nie mając jeszcze sznurowadeł chcesz wywalać stare…

Skoro o czytaniu ze zrozumieniem mowa, to polecam jeszcze raz co napisałem wyżej:

 

 

Moim zdaniem różnorodność zawsze (nie tylko ewolucyjnie) robi dobrze

(ten nawias był dla rewolucjonistów, do których siebie niestety nie mogę zaliczyć ;)).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak fotowoltaice dorzucimy powierzchnię Słońca…
 

 

A proszę bardzo! Tylko solidarnie: paliwom kopalnym też. Energetyce jądrowej trzeba by doliczyć powierzchnie supernowych a może w ogóle Wszechświat zaraz po inflacji. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Jak solidarnie, to paliwom kopalnym również trzeba by powierzchnie supernowych doliczyć. Ale jądrówce to owszem i Wszechświat, ale przed inflacją. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nie mówiłem o solarach a różnych innych rodzajach reaktorów bądź urządzeń

 

A myślałem, że mówimy o realiach. Te inne rodzaje reaktorów to dalej energetyka jądrowa.  :)

- Mówiłem o realiach, Realia sa takie, że gdyby nie inwestować pieniędzy w urzadzenia starego typu które są niebezpieczne i korzystaja z niebezpiecznego surowca, to mieli byśmy pieniądze na lepsze reaktory korzystające z mniej szkodliwych paliw. Paliwo do reaktora to paliwo kopalne, a jego toksyczność jest setki, tysiące razy większa niz ta zwykłego paliwa. 

Te inne urządzenia o których mówie jednak nie korzystają z pierwiastków ciezkich jak Uran który tytasj jest przykładnym szkodnikiem. Pierwsza generacja 'klasycznego' reaktora z która sie zgadzam to reaktor na Tor. Ale mimo że mieliśmy postawy naukowe aby uruchomić taką technologie lata temu, nadal nie mamy reaktorów na tor i nowe budowane sa na uran!!! Zrozum, że te nowe co budują, działaja nadal na to samo paliwo które używano przy produkcji pierwszej bomby atomowej... XX lat temu. To nie jest postęp.

 

 

czemu państwa inwestują w klasyczne elektrownie atomowe?

Ano po to, by było paliwo do tych bardziej eko.  :)

-Niestety nie. Gdyby tak było, nie było by znacznego nadmiaru i takie kraje jak Polska nie skupowały by odpadów z reaktorów od zachodu żeby zakopywac je na swoim terytorium głęboko w ziemi zalate setkami ton betonu z nadzieją, że nie dojdzie do wycieku. Juz od wielu lat mamy problem odpadów radioaktywnych i nie używa się do ich redukcji innych reaktorów, tych eko, bo nikt w polityce nie jest nimi zainteresowany; ani nie dostarczają technologii broni atomowej, ani nie da się na nich tak dobrze zarobic jak na układach z dostarczycielami ropy czy węgla.

 

Jedynie łącząc wszystkie dobre rozwiązania mamy efekt który jest osiągalny dla gospodarki i pozytywnie suplementarny. Połączmy je więc, pozbywając się starych reaktorów, broni atomowej, węgla i ropy i nie traćmy czasu na kłótnie jak to ostatnio dzieje się u naszej władzy!

 

Trochę jak slogan wyborczy. Jeśli pozbywam się starych butów, to zwykle mam już nowe. Ty nie mając jeszcze sznurowadeł chcesz wywalać stare…

Skoro o czytaniu ze zrozumieniem mowa, to polecam jeszcze raz co napisałem wyżej:

-Widze, że nadal nie dotarło. Ok wymienię źródła, które juz mamy, i którymi mogli byśmy zastąpić atom, jak cały czas powtarzam - w takiej postaci jak mamy go obecnie.

1: Stara technologia, nowe paliwo - wykorzystac Tor. Tak! Technologia została opracowana i stworzony prototyp KILKADZIESIĄT lat temu.

2: Wykorzystać fuzje jadrową. Jak widzisz, mimo niewielkich nakładów, jej epoka nadchodzi nieuchronnie. Ta technologia góruje nad tamtą w każdym aspekcie i wymyślanie że nie mmay tutaj sznurowadeł to głupota bo musiał bys nie wiedzieć co dzieje sie w świecie postępu. Prototyp także został stworzony kilkadziesiąt lat temu. I tak jak tor, projekt został zawieszony.

3: Reaktory bąbelkowe, oczywiście. Mało o nich wiem bo to dla mnie świeży temat, ale brzmią w miarę eko.

4: Reaktory spalające odpad z reaktorów uranowych, które z powodów politycznych są efektywnie ukrywane przez propagandę, aby obywatele jak Ty wymyslali argumenty za elektrowniami na uran. Nie mając żadnej alternatywy, wierzysz ślepo w jedną ścieżke atomu. Tak samo mniej więcej jak z Torem i Fuzją.

5: Reaktory FREE ENERGY. Mówiłem poczytaj sobie w temacie. Gdyby używać takiej technologii, można by do lamusa wysłać WSZYSTKIE co niebezpieczniejsze reaktory. Warto dodać że patenty tych urządzen pracowały juz wiele, wiele lat temu, ale znowu efektywna propaganda to przed nami ukrywa. I uważam to jednocześnie za lepsze rozwiązanie nie tylko od reaktorów klasycznych, ale także np. od solarów. I znowu pojawia się pytanie dlaczego nie korzystamy zwyczajnie z darmowej energii bez uzycia jakichkolwiek paliw kopalnych. Niech przypomnę jeszcze raz o propagandzie. Tutaj chyba najsilniej - z ludzi podażających tą ścieżką robi się świrów wariatów i ośmiesza sie ich. No i dochodzimy do punktu gdzie powtarzam propagande już x razy. czy to robi ze mnie fanatyka od teorii spiskowych? A Ty drogi czytelniku, nie zaczynasz zauważać wzoru ścieżki pieniądza i władzy w decyzjach politycznych dotyczących użycia energii i reaktorów?

6: Bioreaktory, przetwarzające nie tylko jakis surowiec, ale cały miejski smietnik i produkujące w efekcie nie tylko energię chemiczną, ale i termiczną. Można by odzyskac olbrzymie ilości metanu z samych oczyszczalni ścieków. Z oczywistego powodu mało inwestowana ścieżka o małej popularności. Powód jest niejasny? Jeśli nadal nie wiesz o co chodzi... Zawsze chodzi o pieniądze w naszej wspaniałej cywilizacji :) Nie ma paliw kopalnych, nie ma stałych dochodów; nie ma ani pieniążków ani nieekologicznego wydobycia, nie ma kontroli nad energią aby rządzić nia w polityce.

7: połączenie energii Wiatru, Wody, Słońca, Ziemi... Wszystkich żywiołów, w optymalny sposób. Wiesz, ile jest technologii i sposobów pozyskania energii tylko z jednego żywiołu? Jest tutaj całe mnóstwo różnych technologii któresprawdzają sie w różnych okolicznościach. Jedno rozwiazanie jest po prostu za słabe w stosunku do połączenia wszystkich jednocześnie. Same solary nie dośc działaja tylko w dzień, najlepiej bezchmurny, to pochłaniaja koszmarnie dużo miejsca i surowców, jak tutaj opisywano wcześniej. Warto dodać, że solary nie musza pochłaniac tyle miejsca bo np. jest farba fotowoltaiczna, a sam panel ma dla przykładu grubość mierzalną w nm co sprawia że może być opakowaniem dla każdego produktu. Łącząc to znowu z niskim zapotrzebowaniem na energię, nie musieli byśmy zasilać wielu urządzeń prawdopodobnie nigdy, gdyby były scalone na etapie produkcji z solarem wysokiej efektywności, ale znowu powtarzam że do tego mamy jeszcze ok 20 lat, zanim dotrzemy do takiej efektywności panelu. Bo TO jest dobrze doinwestowana ścieżka badań, a nadal w niej pełzamy przy progu 20-30% w opłacanlej cenie.

8: wytwarzanie energii dzięki membranom odsalającym jednocześnie wodę

9: Uwolnic energię nad która pracował Tesla w swoich tajnych badaniach. Tutaj trzeba byc ostrożnym, bo istnieje teoria, że to on rozwalił Tunguske. Chodzi w skrócie o wykorzystanie całej naszej planety jako wielkiej baterii: w atmosferze na jakiejś wysokości ładunek elektryczny ma gigantycznie różny potencjał od tego na powierzchni. Wystarczy teoretycznuie opracowac właściwe połączenie tej cześci atmosfery z ziemią, aby nieskonczenie czerpać pod kontrola niewyczerpalne gigantyczne ilości energii. Istnieje niestety ryzyko że wszystko palnie jednym wielkim skokiem napięcia w pierwszym kontakcie i szkody będa podobne do tych gdzie Tesla prowadził badania w trakcie katastrofy tunguskiej własnie w tamtych regionach w owym czasie tejże katastrofy. Jest to jedyne źródło którego technologii nie mamy jeszcze dopracowanej, ale zobacz jaki jest potencjał uwolnienia nas na zawsze od wszystkich innych źródeł...

10: FREE ENERGY [ z ang. Uwolnić energię; Wolna energia] nie ma sensu wymieniać inne źródła, skoro mamy lepsze mniej szkodliwe.

Od jakiegoś czasu obserwowałem firme ORBO zajmującą sie własnie tym. W prototypie juz przeszło dekadę temu nie pokazali w jaki sposób on działa, kolejne lata poświęcili na opracowanie prototypu, który zwyczajnie... nie łamie praw fizyki której ucza nas w szkołach :P i zrobili znacznie większe i mniej praktyczne urzadzenie, które jednak można introdukować opinii publicznej jako coś innego, niz perpetuum mobile. Niestety, nikt nie wierzy, że energię można mieć zupełnie za darmo: przeciez to już wie kazde dziecko! No cóż, więc, firma działająca na rynku produkujaca darmową energię... co ciekawe, mimo opracowania mechanizmu pod publike który zuzywa 1w żeby wytworzyć 3w, NADAL po 10 lat rozwoju STOI W MIEJSCU. Czy nie wydaje się to Wam dziwne, że mają siedzibę w dublinie, dostali pieniądze na siedzibę, a po dekadzie nadal babrają się nad prototypem? Jeśli mamy czystą metodę na wytwarzanie energii, jest ona opatentowana, dlaczego od razu olbrzymie firmy lub kraje jej nie wykupuja i nie robia wielkich generatorów darmowej energii? Jeśli nie wiesz, o co chodzi...

 

Będziemy tkwic kolejne dekady w martwym punkcie, dopóki władza będzie sprawowac kontrolę nad informacją i inwestycjami. Póki sprawuje, wierzcie w co chcecie. Niestety bez WAS to się nigdy nie zmieni. Bez presji opinii publicznej w zmasowanym ataku, jednostki nadal będą ośmieszane i podkopywany będzie ich autorytet, źródło... Tak, i będą powstawać kolejne 'teorie spiskowe', a Wy nadal bedziecie wrzucac je do jednego worka. Jak robicie całe życie. Zbyt radykalne czy niepokojące wiadomości są zbyt trudne do przyjęcia dla większości. Pod tym kontem nie różnicie się za bardzo od wiekszości, więc mozna śmiało okreslić Was jako 'normalnych' a mnie jako 'freek'a'

 

Nudzi mnie ciągłe tłumaczenie tutaj w kółko tych samych argumentów. Nie jesteście w stanie, a może nie chcecie ich przyjąć, to Wasza sprawa, obywatelu. Moja strata czasu. Pozdrawiam wszystkich czytelników Kopalni Wiedzy!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grey55, komentujesz sam siebie?

Astro:

Moim zdaniem różnorodność zawsze (nie tylko ewolucyjnie) robi dobrze

 

Tak, ale tylko dlatego że jest kogo zabijać, nie dlatego że sama w sobie różnorodność jest dobra. Nie wrzucajmy skutku i przyczyny do jednego worka.

Różnorodność jest dobra przy pewnych założeniach: np. nie wiemy, nie jesteśmy w stanie porównać wszystkich wariantów (co jest normalne). Więc wybieramy te wariatny które uważamy za optymalne a wśród nich zadziała już ewolucja. Ale to jak widać już drugi etap.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

nie dlatego że sama w sobie różnorodność jest dobra

 

Thikim, ja nie mylę Księżyca z palcem wskazującym nań. Zwyczajnie błędnie przyjąłeś, że "dobre" oznacza "dobre dla kogoś"; doskonale wiem kogo miałeś na myśli. ;)

Jako metaforę polecam www.youtube.com/watch?v=-nXhDB2QUcM

By nie powodować zmagań, dobro w naszym temacie rozumiem jako przeciwieństwo zła takiego jak przycinanie wszystkich do tego samego wzrostu i pakowanie w identyczne mundurki (kończy się to zwykle tragicznie, czyli "źle" ;)).

 

 

 

gdyby nie inwestować pieniędzy w urzadzenia starego typu które są niebezpieczne

 

Grey, powtarzasz to jak mantrę, a nie potrafisz przyjąć do wiadomości dwóch faktów.

1) Jak zauważył Jarek, liczy się statystyka. Cóż z tego, że wiadomości o codziennych śmiertelnych wypadkach drogowych nikt praktycznie nie podaje, natomiast informacja o katastrofie samolotu przebiega wszystkie ziemskie media piętnaście razy w tę i z powrotem? Statystyka jest nieubłagana i naprawdę bezpieczniej jest latać samolotem. Odnoszę wrażenie, że poddajesz się zwykłej indoktrynacji/ propagandzie mediów (tak po prawdzie to niewłaściwy termin, bo nie sądzę, by ktoś świadomie kreował coś takiego. Dziennikarzy zwyczajnie uczą o czym pisać, by się sprzedawało).

2) Urządzenie "starego typu" nie oznacza, że jest to kalka czegoś sprzed 40 lat. Nie przyjąłeś do wiadomości, że siekiera wciąż właściwie robi to samo, ale jest zdecydowana różnica między siekierą kamienną, a siekierą firmy Fi[*]rs X25 (moja ulubiona; robię nią jedną łapą :)).  Przykładowo, dalej, Su-24 oblatany w końcu lat 60. potrafi być (jak pokazuje najnowsza historia ;)) całkiem skuteczny. Innym przykładem niech będzie model samochodu X, który trafił w target i sprzedaje się w "niemal" niezmienionym kształcie od 20 lat. W tak zwanym "międzyczasie" nauka i technologia rozwiązuje problemy, które były nierozwiązywalne w danym zagadnieniu. Przykładem znów niech będzie rozwój fotowoltaiki, którego (naiwnie? nie wiem…) recykling zakłada się jako oczywisty (choć obecnie oczywisty oczywiście nie jest).

 

 

 

Paliwo do reaktora to paliwo kopalne, a jego toksyczność jest setki, tysiące razy większa niz ta zwykłego paliwa.

 

Cóż, zapewne pięknie sobie wykalkulowałeś ilości niechby CO2 puszczanego przez oba rodzaje paliwa, wpływ na efekt cieplarniany, ilość zgonów na raka powodowany oboma czynnikami itd. Muszę Cię jednak rozczarować – Twoje rachunki są błędne!

 

 

 

Pierwsza generacja 'klasycznego' reaktora z która sie zgadzam to reaktor na Tor. Ale mimo że mieliśmy postawy naukowe aby uruchomić taką technologie lata temu, nadal nie mamy reaktorów na tor i nowe budowane sa na uran!!!

 

Zamiast dyskusji polecam Ci przeczytanie ze zrozumieniem może przydługawego, ale jednak wartego polecenia artykułu

https://pl.wikipedia.org/wiki/Reaktor_torowy_na_ciek%C5%82ych_fluorkach

ze szczególnym uwzględnieniem części

https://pl.wikipedia.org/wiki/Reaktor_torowy_na_ciek%C5%82ych_fluorkach#Wyzwania_projektowe

 

 

 

Zrozum, że te nowe co budują, działaja nadal na to samo paliwo

 

TAK! ROZUMIEM, że to

commons.wikimedia.org/wiki/File:1911_Ford_Model_T_Touring_2.jpg

i to

img.motonews.pl/news/2009/5736_2.jpg

działa na to samo paliwo, ale chyba ROZUMIESZ subtelną różnicę…

 

 

 

takie kraje jak Polska nie skupowały by odpadów z reaktorów od zachodu żeby zakopywac je na swoim terytorium głęboko w ziemi zalate setkami ton betonu

 

Polska nie jest aż tak głupia, by skupować odpady. Jeśli je przyjmuje, to tylko z czystym zyskiem. Nie chcę być złośliwy, ale chyba nie ogarniasz podstaw ekonomii.

 

 

 

Juz od wielu lat mamy problem odpadów radioaktywnych

 

Niestety, grzyby które zbieram w sporych ilościach corocznie (nie wliczam obecnego roku ;)) jednak nie świecą. Dodam, że jako ich smakosz z wieloletnim stażem i sporym zasobem "krzyżyków" na karku wciąż żyję. :D

 

 

 

bo nikt w polityce nie jest nimi zainteresowany

 

Naiwność czystej wody. Polityka (nie tylko u nas) ma w d[*]pie wszystko prócz wyniku wyborów.

 

 

 

wykorzystac Tor. Tak!

 

Patrz wyżej, bo już mnie palce bolą od klepania w klawiaturę…

 

Nie obraź się Grey, ale dalej już mi się nie chce Ciebie czytać i odpowiadać na Twoje "wyzwania". Rozumiem Cię, że możesz się czuć urażony, iż ktoś niekoniecznie euforycznie odbiera "zielonych". Niech pociechą dla Ciebie będzie fakt, że przed ćwierćwieczem byłem całkiem blisko Greenpeace, ale z wiekiem człowiek nabiera (a przynajmniej może) wiedzy, rozumu i mądrości.


P.S. Thikim może był złośliwy, ale spójrz uważnie na forum, by cytować poprawnie (trochę trudną konwencję przyjąłeś).


Edycja: Ciekawostka. Zapodajcie w "klasyczną" (;)) wyszukiwarkę hasło "koneserskie siekiery kamienne". :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę się udziwniła się ta dyskusja i zaczyna przypominać religijne rozważania. Wielu ludziom patrzącym na postęp w elektronice wydaje się że to obejmuje wszystkie dziedziny życia. A tak nie jest. W dziedzinie wielkich mocy na przeszkodzie stoją zwykłe ograniczenia wynikające z fizyki. Linie przesyłowe wysokiego napięcia nie zmieniły się od 70 lat albo więcej. Sprawność kotłów cieplnych czy silnika w samochodzie osiągnęła już dawno teoretyczne granice sprawności silników cieplnych i dalej niestety ani rusz. Podobnie jest z nawet z rakietami. Po wielkich nadziejach związanych nawet z rakietowymi silnikami jądrowymi z lat 50' amerykanie wrócili do starych silników RD170 wyprodukowanych w sowietach 50 lat temu. Nie mówiąc już o zdemontowanych wahadłowcach i utopionych w nich nadziejach. Możemy tu sobie gdybać o energii fal (lata 60'), pływów a nawet o perpetuum mobile. Jedyną rewolucyjną technologią na dziś wielkich mocy są właśnie panele. Ich utylizacja jest również eko, bo poza lutowiem to reszta jest krzemem, czy w waflach czy też szybach je chroniących. Produkcja mono czy polikrystalicznych prętów również nie jest wielkim obciążeniem dla środowiska. Nie mówię że jestem wyznawcą paneli, ale pokażcie mi panowie równie szybko rozwijającą się technikę wielkich mocy. Mrzonki w stylu tokamaki czy fuzja jądrowa to może pieśń naszych wnuków. A my żyjemy teraz tutaj i krótko. Wątpię czy któryś z nas doczeka funkcjonującej wersji tokamaka czy czegoś podobnego opartego na fuzji. Natomiast 8GWp już teraz na dachach Niemców robi wrażenie. Astro, ręczę że w tym i następnym stuleciu nie zostanie opracowana żadna bezpieczna technika do przesyłania wielkich mocy z orbity na ziemię. Z prostego powodu o którym napisałem wcześniej. Prędzej wierzę że stworzymy sztuczną inteligencję która nas wykończy, albo że świat zaleje Islam i cofniemy się w mroki średniowiecza.

Edytowane przez gucio222

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Trochę się udziwniła się ta dyskusja i zaczyna przypominać religijne rozważania

 

Owszem, ale zestawiając

Natomiast 8GWp już teraz na dachach Niemców robi wrażenie

(nie bardzo ogarniam przyrostek "p" po gigawatach; mam nadzieję, że nie chodzi o coś w rodzaju "watów mocy muzycznej" ;))

z obecną polityką imigracyjną Niemiec nietrudno wyobrazić sobie, że w jakimś 2050 roku na każdym wiatraku czy panelu zamontowany jest głośnik, z którego dobiega adhan.

Dodam, że

Plany polityczne Niemiec w zakresie energetyki zakładają, że w 2050 roku zostanie osiągnięty poziom 80% energii z OZE. Zdaniem wielu ekspertów z całego świata jest to bardzo krótki okres, który wymaga rozsądnego zarządzania krajem, aby nie doprowadzić do dotkliwego kryzysu gospodarczego.

Ich utylizacja jest również eko

 

Jeśli wierzysz w

aluminum frames and junction boxes are dismantled manually

https://en.wikipedia.org/wiki/Solar_panel#Recycling (by o innych rzeczach nie wspomnieć), to obawiam się, że będzie jak z normą RoHS. Niemcy niby są dumni, ale moim zdaniem "zbyt nieświadomi" (;)), bo jakieś 80% elektrośmieci i tak trafia do Afryki, gdzie niedożywające 15 lat dzieci wypalają w wielkich ogniskach izolację z miedzianych przewodów. Ponoć niewiedza jest błogosławieństwem…

 

 

 

Astro, ręczę że w tym i następnym stuleciu nie zostanie opracowana żadna bezpieczna technika do przesyłania wielkich mocy z orbity na ziemię.

 

Gucio, czy ja twierdziłem coś podobnego? Trzymać kciuki, a mieć pewność to dwie diametralnie różne rzeczy. Na twoim jednak miejscu nie byłbym aż tak pewny, bo rzeczywistość czasem zaskakuje. ;)

 

 

 

Prędzej wierzę że stworzymy sztuczną inteligencję

 

Ponieważ jest to niezmiernie mało prawdopodobne, to wierzenie to zrównałbym z tym, że wreszcie wykorzystamy własną. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 [...]

Owszem, ale zestawiając

(nie bardzo ogarniam przyrostek "p" po gigawatach; mam nadzieję, że nie chodzi o coś w rodzaju "watów mocy muzycznej" ;))

[...]

Watt Peak - Wp

https://en.wikipedia.org/wiki/Nominal_power_%28photovoltaic%29

I przestań być taki prześmiewczy.

 

Moje trzy grosze do fotowoltaniki - Szyby są pokrywane TiO2, którego wpływ na środowisko nie jest dobrze znany, a aktualne akumulatory(produkcja) dają większe zanieczyszczenia niż kopalnie węglowe.

 

Poza tym to produkcji paneli używa się różnych związków, które są toksyczne, jak tetrachlorek krzemu, tellurek kadmu czy diselen indu galu miedzi.

 

Edytowane przez Arlic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Dzięki Arlic.

 

 

Czyli jednak moc muzyczna. :)

 

I przestań być taki prześmiewczy.

 

Sądzisz, że mam z tym problem? Być może znającym nieco historię ludzkiej myśli i ludzkich "osiągów" nie pozostaje nic innego niż pusty śmiech…

 

Edycja: oczywiście nic osobistego.

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Szyby są pokrywane TiO2, którego wpływ na środowisko nie jest dobrze znany

 

TiO2 to "biel tytanowa" używana do produkcji lakierów, farb, papieru, jest w pascie do zębów i cholera wie gdzie jeszcze, bo jest to najpopularnieszy biały pigment. Ilości używane w fotowoltaice to ułamek promila całkowitego zużycia.

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TiO2 to "biel tytanowa" używana do produkcji lakierów, farb, papieru, jest w pascie do zębów i cholera wie gdzie jeszcze, bo jest to najpopularnieszy biały pigment. Ilości używane w fotowoltaice to ułamek promila całkowitego zużycia.

Tylko w przypadku paneli jest używany jako fotokatalizator przez cały okres użytkowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tylko w przypadku paneli jest używany jako fotokatalizator przez cały okres użytkowania.

I dobrze! Mamy szczęście, że tak powszechny i mało reaktywny związek znajduje tyle zastosowań. Ludzkość ma z nim do czynienia od ponad 100 lat. Imho mamy dużego farta, że to TiO2 a nie inne badziewie typu Tal czy pochodne tlenowców w tym niesławnego Polonu. Brać co Matka Natura daje! Co innych składowych fotowoltaiki  to trudno, trzeba dopracować proces zawracania do obiegu. EJ też ma ten problem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Brać co Matka Natura daje!

 

That's exactly my point! Rud uranu Matka Natura nie skąpi.

 

EJ też ma ten problem.

 

Ma, ale podejrzewam, że fotowoltaika osiągnąwszy udział w produkcji energii (niekoniecznie "muzyczny" ;)) na poziomie EJ będzie miała zdecydowanie większy problem.

 

Edycja: jak słusznie zauważył Arlic, chyba nie same panele będą aż takim kłopotem…

 

Polecam jeszcze

http://www.spidersweb.pl/2015/07/panele-fotowoltaiczne-w-polse.html

i różne rozważania na temat metali ziem rzadkich niezbędnych w całej zabawie ze Słoneczkiem. Wystarczy, by Wielki Brat w Chinach tupnął nogą, a Europa nie ma solarków.

 

Artykuł może już stary (http://www.dw.com/pl/zagro%C5%BCone-farmy-s%C5%82oneczne/a-5371935), ale teza aktualna:

Ciemną stroną programu wsparcia solarnego biznesu jest to, że środki pochodzą de facto z portfeli wszystkich Niemców, którzy do każdej zużytej kilowatogodziny dokładają 2 centy. „Z ekonomicznego punktu widzenia nie można dalej akceptować tego systemu dopłat”

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem tokamaki są super ... "i tylko wysp tych nie ma" - od 50 lat krzyczą że za 20 lat to już na pewno będzie działać.

Ekonomiści mogą wykonywać wspaniałe analizy finansowe ... tyle że bardzo one zależą od zysku energetycznego ... i nawet nie mamy pewności że będzie on pozytywny dla ITERa.

Kolejną olbrzymią trudnością są koszty degradacji takiego reaktora - bombardowanego olbrzymią ilością neutronów, co bardzo niszczy materiały.

 

Warto wspomnieć że poza mainstreamem jest jeszcze rozważane kilka podejść do fuzji:

- laserami: https://en.wikipedia.org/wiki/National_Ignition_Facility ... ale chyba nawet najwięksi bajkopisarze już nie twierdzą że to mogłoby mieć jakikolwiek sens finansowo,

- ciekawe jest https://en.wikipedia.org/wiki/General_Fusion w którym kilkadziesiąt tłoków synchronicznie wytwarza fale mechaniczne mające doprowadzić do fuzji w centrum kuli,

- https://en.wikipedia.org/wiki/Tri_Alpha_Energy,_Inc. - inna geometria niż tokamak,

- https://en.wikipedia.org/wiki/Dense_plasma_focus - ukierunkowany strumień jonów (podejście zapoczątkowane w Świerku: http://web.archive.org/web/20121031093355/http://www.paa.gov.pl/dokumenty/ptj/sadowski10.pdf ) - fuzję ponoć mają, ale jeszcze negatywny balans energii,

- https://en.wikipedia.org/wiki/Polywell - krążące elektrony w pułapce w kształcie sześcianu - też ponoć są blisko,

- mały reaktor z MIT: http://news.mit.edu/2015/small-modular-efficient-fusion-plant-0810 , skunk works: https://en.wikipedia.org/wiki/High_beta_fusion_reactor

- no i niesławna zimna fuzja dla której ostatnio co chwilę obiecują bliską komercjalizację, np. http://www.huffingtonpost.com/david-h-bailey/post_10010_b_8052326.html

 

ps. jako fizyka skręca mnie gdy widzę "reaktor atomowy" - każdy reaktor jest zbudowany z atomów, o pozyskiwanie energii atomowej to bardziej chodzi np. przy spalaniu węgla ... natomiast w artykule chyba jednak chodzi o reaktor jądrowy.

Jarek bardzo fajne zestawienie projektów, o niektórych w ogóle nie wiedziałem. Ale zapomniałeś dodać jeden ważny Stellarator http://www.biuletyn.pw.edu.pl/Nauka-i-Dydaktyka/Nauka/Najwiekszy-stellarator-z-udzialem-know-how-Politechniki-Warszawskiej?&cookiedec=r w którym duży udział mają polscy naukowcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pominąłem stellaratory ponieważ są dość podobne do tokamaków i rozwijały się razem z nimi - popularne były w latach 50, 60-tych ...

https://en.wikipedia.org/wiki/Stellarator

Ogólny problem z tego typu podejściami jest to że plazma zachowuje się dużo bardziej niestabilnie niż naiwne modele magnetohydrodynamiczne. Przykładowo dalej nie rozumiemy coronal heating problem: że podczas gdy powierzchnia słońca ma tysiące kelwinów, wbrew drugiej zasadzie termodynamiki, korona ma miliony ...

https://en.wikipedia.org/wiki/Corona#Coronal_heating_problem

Jednym z proponowanych wytłumaczeń są rekoneksje magnetyczne - dosłownie obserwują świecące linie w koronie, które wyzwalają duże ilości energii podczas rekoneksji/skracania - takie linie mogą się też pojawiać w tokamaku/stellaratorze

https://en.wikipedia.org/wiki/Magnetic_reconnection

Kolejnym z wielu ignorowanych podstawowych zjawisk jest (zapomniana) dualna siła Lorenza - dla dipola magnetycznego poruszającego się w polu elektrycznym - co może być istotne dla elektronów

https://www.physicsforums.com/threads/dual-lorentz-force-for-classical-spin-orbit-interaction.844322/


Nius z wczoraj o stellaratorze Wendelstein-7 (raczej o utrzymaniu plazmy, nic o pozytywnym balansie energii):

http://www.extremetech.com/extreme/219291-huge-german-fusion-reactor-powers-up-giving-age-old-tech-a-new-shot

Porównanie tokamaku i stellaratronu:

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Ogólny problem z tego typu podejściami jest to że plazma zachowuje się dużo bardziej niestabilnie niż naiwne modele magnetohydrodynamiczne. Przykładowo dalej nie rozumiemy coronal heating problem: że podczas gdy powierzchnia słońca ma tysiące kelwinów, wbrew drugiej zasadzie termodynamiki, korona ma miliony ...

 

Na całe szczęście – jak sądzę – nie jesteśmy już tak naiwni. Jak doskonale obaj wiemy, powoływanie się na łamanie drugiej zasady termodynamiki jest właśnie naiwnością czystej wody. Jak obaj wiemy, nie jest ona łamana w koronie słonecznej, co doskonale widać z proponowanych w podanym przez Ciebie ("problem" grzania korony) linku modeli. Modele te mają bardzo solidne podstawy empiryczne. Problem nie do końca jest problemem, bo jak obaj doskonale wiemy, kwestią nie jest JAK, ale na ILE. Czy będą to fale Alfvena, czy zapominane już warstwy prądowe (polska szkoła ;)), to nie jest to problemem. Nie mamy zwyczajnie odpowiednich zabawek, by wykazać to ilościowo. Naiwnością jest być może twierdzenie, że trywialne równanie magnetohydrodynamiczne jest "lekiem na całe zło". Rzeczywistość zdecydowanie nie dąży do trywialności, w przeciwieństwie, być może, do wielu fizyków. ;)

 

Moim zdaniem plazma – z punktu widzenia Fizyki – zachowuje się bardzo PRZYZWOICIE, co tylko może utwierdzać fizykę, a to, że zachowuje się NIESTABILNIE jest tylko (i wyłącznie) problemem fizyków. Nie Rzeczywistości. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...