KopalniaWiedzy.pl 361 Posted August 5, 2015 Węgiersko-amerykański zespół astronomów donosi o odkryciu największej struktury w obserwowalnym wszechświecie. Pierścień dziewięciu rozbłysków gamma, a zatem galaktyk, ma średnicę 5 miliardów lat świetlnych. O jego odkryciu poinformowali uczeni pracujący pod kierunkiem profesora Lajosa Balazsa z Obserwatorium Konkoly w Budapeszcie. Dotychczas największą znaną strukturą była odkryta przed dwoma laty wielka grupa kwazarów. Wszystkie wspomniane rozbłyski gamma znajdują się w odległości około 7 miliardów lat świetlnych od Ziemi. Tworzą one okrąg o średnicy około 36 stopni na nieboskłonie, czyli 70-krotnie większej niż Księżyc w pełni. Jak mówi profesor Balazs, oznacza to, że struktura, w której się pojawiły ma ponad 5 miliardów lat świetlnych średnicy. Szansa na to, że taki rozkład źródeł rozbłysków jest przypadkowy, a zatem nie należą one do jednej struktury wynosi 1:20 000. Najnowsze odkrycie to kolejne już podważenie teorii mówiącej, że w największej skali wszechświat jest jednorodny oraz że nie powinniśmy być w stanie zauważyć struktur większych od 1,2 miliarda lat świetlnych. Jeśli mamy rację, to ta struktura przeczy obecnym modelom wszechświata. Znalezienie czegoś tak olbrzymiego było wielką niespodzianką. Wciąż nie rozumiemy, w jaki sposób struktura ta mogła powstać - mówi profesor Balazs. « powrót do artykułu Share this post Link to post Share on other sites
Sławko 102 Posted August 5, 2015 (edited) Przyznam, że niezbyt rozumiem. "Szansa na to, że taki rozkład źródeł rozbłysków jest przypadkowy, a zatem nie należą one do jednej struktury wynosi 1:20 000". To znaczy jaki rozkład rozbłysków? Co jest cechą wspólną tych galaktyk i jak są ze sobą powiązane? Sądziłem, że jeśli przypisuje się dane obiekty do jednej struktury, to powinny one w jakiś znaczący sposób oddziaływać na siebie grawitacyjnie, a jakoś nie wydaje mi się, aby te galaktyki mogły ze sobą oddziaływać na tak ogromne odległości. Biorąc pod uwagę, że we Wszechświecie istnieją miliardy galaktyk, to prawdopodobieństwo przypadkowości 1:20000 nie wydaje mi się mało prawdopodobne. Edited August 5, 2015 by Sławko Share this post Link to post Share on other sites
MrVocabulary (WhizzKid) 56 Posted August 5, 2015 Jedyne, co ja byłem w stanie wykoncypować, to że mieli fragment nieba, na którym nic nie widzieli prócz pięciu rozbłysków gamma. A że szansa na to, że pojedyncze gwiazdy rozbłysną w ten sposób jest nikła, więc takie nagromadzenie można by tylko tłumaczyć gigantyczną strukturą. Niemniej w artykule chyba czegoś brakuje. Share this post Link to post Share on other sites
thikim 119 Posted August 5, 2015 (edited) Jedyne, co ja byłem w stanie wykoncypować, to że mieli fragment nieba, na którym nic nie widzieli prócz pięciu rozbłysków gamma. A że szansa na to, że pojedyncze gwiazdy rozbłysną w ten sposób jest nikła, więc takie nagromadzenie można by tylko tłumaczyć gigantyczną strukturą. Niemniej w artykule chyba czegoś brakuje. Ehh, te galaktyki są w pewnej odległości. Obserwujemy je zatem takie jakie były wtedy - 7 mld lat temu (nie licząc innych efektów). Wtedy wykazywały powiązanie między sobą. Dziś dzielą je miliardy lat świetlnych. Edited August 5, 2015 by thikim Share this post Link to post Share on other sites
MrVocabulary (WhizzKid) 56 Posted August 5, 2015 Ehh, te galaktyki są w pewnej odległości. Obserwujemy je zatem takie jakie były wtedy - 7 mld lat temu (nie licząc innych efektów). Wtedy wykazywały powiązanie między sobą. Dziś dzielą je miliardy lat świetlnych. W przeciwieństwie do czego? Nadal nie wiem, co to są powiązania. Zgaduję, że 18 sekund po Big Bangu wszystkie obiekty we wszechświecie były powiązane. Share this post Link to post Share on other sites
thikim 119 Posted August 5, 2015 (edited) Niekoniecznie dobrze zgadujesz. A 1 mln lat później też wszystkie były powiązane? A 1 mld lat później? Kombinuj dalej. Edited August 5, 2015 by thikim Share this post Link to post Share on other sites
MrVocabulary (WhizzKid) 56 Posted August 5, 2015 Z opisu wynika, że ich obecnie obserwowany stan jest powiązany ze sobą, ale to są kwestie czysto normatywne, więc kombinowanie mi niewiele da =] Share this post Link to post Share on other sites
Guest Astro Posted August 6, 2015 (edited) Chyba jest to nieco prostsze. Jeśli założyć, że GRB szczelają losowo, to można postawić zwyczajnie pytanie o prawdopodobieństwo wystąpienia tego co zauważono, czyli 9 szczałów tworzących "okrąg" i znajdujących się w niemal tej samej odległości. Wychodzi tak niskie, że powołanie do bytu "Boga" wydaje się oczywiste. Warto dodać, że w tym samym czasie umarły ze cztery cywilizacje. Przypadek? http://joemonster.org/filmy/66108 (4:45) Przypadek? Edited August 6, 2015 by rodek Share this post Link to post Share on other sites
lester 21 Posted August 6, 2015 Chyba jest to nieco prostsze. Jeśli założyć, że GRB szczelają losowo, to można postawić zwyczajnie pytanie o prawdopodobieństwo wystąpienia tego co zauważono, czyli 9 szczałów tworzących "okrąg" i znajdujących się w niemal tej samej odległości. Wychodzi tak niskie, że powołanie do bytu "Boga" wydaje się oczywiste. Biorąc pod uwagę ogrom wszechświata... trafienie w totka to tak okrągło licząc 1:14 000 000, a jednak ludzie trafiają. Przypadek? Bóg? A jeśli uważasz, że te "szczały" są ze sobą powiązane to teraz poproszę strawną teorię odpowiadającą na pytanie "jak?". Struktura miała 5 mld lat średnicy (ciekawe, bo wychodzi na to, że jest ustawiona do nas w przybliżeniu prostopadle, przypadek? A może jednak Ziemia lub Układ Słoneczny jest centrum Wszechświata i siedzibą Najwyższego) 7 mld lat temu, a więc powstała 2 mld lat po Wielkim Wybuchu (przyjmuję, że był 14 mld lat temu) i już wtedy musiał zajść proces synchronizacji utrzymujący się, nawet w skali kosmicznej, niebywale długo. Dalej, przyjmując, że wtedy był "jednym ciałem" (w celu wyeliminowania nadświetlnych czynników spajających i synchronizujących) i nagle nastąpił podział to fragmenty rozbiegły się w przeciwnych kierunkach z 5/7 c, czyli jakieś 70% c. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić procesu i energii potrzebnej do nadania takich prędkości od zera (licząc od wspólnego środka), całym galaktykom. A zapewne miały już wcześniej jakąś prędkość postępową, tak więc zbliżamy się do, lub o zgrozo przekraczamy, 100% c. Jeżeli rzeczywiście te zdarzenia są ze sobą powiązane, to IMO wykraczają poza współczesną fizykę. A jeśli nawet to sprawka Boga (tylko po co? są znacznie lepsze przejawy zamanifestowania swojej obecności), to przecież albo podlega on takim samym ograniczeniom praw fizyki jak cała reszta, albo jeżeli potrafi je łamać, to i tak MUSI być to jakiś proces fizyczny, który z czasem będziemy potrafili osiągnąć i skopiować, a zatem wcale nie łamie tych praw, tylko nasze ich pojmowanie. Nie może sobie stwierdzić "wybuchnijcie" ot tak, po prostu i się stanie na już. BTW. trafienie w totka jest ~1000 razy bardziej prawdopodobne niż liczbowy wiek Wszechświata liczony w latach. Przypadek? http://joemonster.org/filmy/66108 Żałosne jak 99% obecnych kabaretów bez pomysłu, bez polotu, ale z braku laku ciemny lud to kupi. Share this post Link to post Share on other sites
Guest Astro Posted August 6, 2015 Biorąc pod uwagę ogrom wszechświata... trafienie w totka to tak okrągło licząc 1:14 000 000, a jednak ludzie trafiają. Przypadek? Bóg? Tego oczekiwałem. Wytłumacz to autorom publikacji. Podejrzewam, że moje poczucie humoru jest równe rozumieniu prawdopodobieństwa. Jeżeli rzeczywiście te zdarzenia są ze sobą powiązane, to IMO wykraczają poza współczesną fizykę. Również odsyłam do polemiki z autorami artykułu. Żałosne jak 99% obecnych kabaretów bez pomysłu Uważam, że to był ostatni kabaret z pomysłem. No może jeszcze Hrabi. Share this post Link to post Share on other sites
Jajcenty 314 Posted August 6, 2015 BTW. trafienie w totka jest ~1000 razy bardziej prawdopodobne niż liczbowy wiek Wszechświata liczony w latach. Przypadek? Wiek Wszechświata nie jest bardzo dokładnie wyznaczony, Gdyby wynosił coś koło 13,7 mld lat, a stała struktury subtelnej to 1/137 przypadek? No normalnie nie mogłem tego nie zauważyć. Share this post Link to post Share on other sites
Guest Astro Posted August 6, 2015 Gdyby wychodziło 42 i 1/42, to dopiero byłby przypadek. Share this post Link to post Share on other sites
Rowerowiec 27 Posted August 6, 2015 Liczby liczby... Z tym całym wszechświatem jest bardzo podobnie jak z rolnikiem i jego polem i całym otoczeniem. Ja wiem, że nauka szuka odpowiedzi i najgorszą odpowiedzią jaka jest mozliwa, byłoby "bo tak". Wobraźmy sobie że rolnik uprawia jakąś cholernie trudną w uprawie roślinę, która musi mieć ściśle określone warunki bytowe. Całe otoczenie musi mieć odpowiedni klimat. Taki rolnik zanim zdecyduje się na uprawę, musi poukładać części tej całej układanki by właśnie ta jedna roslina miała odpowiednie warunki. I teraz patrząc na rolnika i nie wiedząc zupełnie po co to robi, zastanówmy sie po co te wszystkie góry, jeziora i rzeki i inne składniki otoczenia dookoła. Nam pewnie wydaje się, że jeśli Bóg stworzył ten wszechświat, to zmarnował masę przestrzeni, ale to przecież typowe ludzkie myślenie, wywodzące się właśnie z tego, że musimy gospodarować ograniczoną przestrzenią. Bóg (jeśli wierzymy/zakładamy że to on stworzył wszechświat), nie musiał nic i nie ogranicza go nic, więc wszechświat może być nieskończenie wielki. I tak jak u rolnika na Ziemi, tak u Boga chodzi właśnie o te warunki do życia i to całe otoczenie po prostu musi być. To część wielkiej układanki, której nasz umysł nigdy nie ogarnie. Wcale nie oznacza to, że teorie są błędem i taki chrześcijanin jak ja, je odrzuca. Uważam, że przez kolejne dziesięciolecia będzie jeszcze wiele teorii na temat stworzenia świata. Będzie ciekawie Najgorszy będzie moment poznania, gdy na wszystkie możliwe pytania otrzymamy odpowiedź: "bo tak". Bo czego oczekujemy? Przecież wytłumaczenie głównej hipotetycznej teorii wszystkiego, to przedostatnie pytanie "ale po co?" i ostateczna odpowiedź "bo tak". Na szczęście do przedostatniego pytania jeszcze długa droga Share this post Link to post Share on other sites
MrVocabulary (WhizzKid) 56 Posted August 6, 2015 Wydaje mi się, że ten tekst o Bogu nie był na serio, tylko miał być analogią obnażającą pochopne wyciąganie wniosków przez autorów wspomnianych badań :¬] Share this post Link to post Share on other sites
lester 21 Posted August 6, 2015 Cóż, ja całą cytowaną wypowiedź, jak i tekst o Bogu w niej zawarty, potraktowałem na poważnie. Może błędnie założyłem, może nie, nie jestem w stanie trafić za @rodek'iem (zakładam, że to facet) czytając jego inne wypowiedzi. Jednakowoż była to również polemika z logiką treści artykułu i wniosków autorów, wysuwanych na podstawie danych, których jakość sami szacują zaledwie na ~4σ (1:20 000). Share this post Link to post Share on other sites
ex nihilo 225 Posted August 6, 2015 Nam pewnie wydaje się, że jeśli Bóg stworzył ten wszechświat, to zmarnował masę przestrzeni, ale to przecież typowe ludzkie myślenie, wywodzące się właśnie z tego, że musimy gospodarować ograniczoną przestrzenią. Bóg (jeśli wierzymy/zakładamy że to on stworzył wszechświat), nie musiał nic i nie ogranicza go nic, więc wszechświat może być nieskończenie wielki. I tak jak u rolnika na Ziemi, tak u Boga chodzi właśnie o te warunki do życia i to całe otoczenie po prostu musi być. To część wielkiej układanki, której nasz umysł nigdy nie ogarnie. Jest w tym jeden zasadniczy problem - zakładając, że Bogu chodziło o umieszczenie duszyczek w jakimś opakowaniu i sprawdzenie co z tym duchowo-materialnym układem będzie się działo dalej (->niebo / ->piekło), to zrobienie tak wielkiego wszechświata było trochę ryzykowne. Nawet gdyby Wszechświat ograniczał się do Układu Słonecznego, to i tak za dużo: walnie większa asteroida i wszystkie duszyczki hurtem do nieba lub piekła powędrują... a nie o to raczej w tym wszystkim chodzi. No chyba że podobne zdarzenia zostały w jakiś sposób przez Stwórcę wyeliminowane i nie ma co kombinować, jak z nadlatującą asteroidą się rozprawić, bo i tak w nas nie rąbnie Share this post Link to post Share on other sites
lester 21 Posted August 6, 2015 Oj, od razu problem Wszechświat jest wielki właśnie po to, żeby dawał zabezpieczenie, na wypadek wysłania duszyczek z całej planety za jednym zamachem do piekła lub nieba, z pomocą większego kamyka, których pełno lata w okolicy. Tam jest w cholerę innych planet zamieszkanych przez nam podobnych skazańców, mających przez całe życie dziękować za powołanie do życia. A wielkie odległości są po to, żebyśmy się nie komunikowali ani nie podglądali przez teleskopy, a w ostateczności, żebyśmy nie pomagali tym kosmicznym kamykom wysyłać całych cywilizacji w należne zasługami miejsca Share this post Link to post Share on other sites
Guest Astro Posted August 7, 2015 A wielkie odległości są po to, żebyśmy się nie komunikowali ani nie podglądali przez teleskopy Też mi się wydaje, że poza fizycznymi i finansowymi ograniczeniami musi istnieć jakieś "boskie" na wielkość telekopu. w ostateczności, żebyśmy nie pomagali tym kosmicznym kamykom wysyłać całych cywilizacji w należne zasługami miejsca Tak. Szczególnie jeśli każda z tych cywilizacji ma swojego jednego jedynego Boga. P.S. WhizzKid oczywiście utrafił w sedno. Share this post Link to post Share on other sites
pogo 102 Posted August 7, 2015 Myślę, że nie ma żadnego "boskiego" ograniczenia wielkości teleskopu. Ale najpewniej jest ograniczenie na rozdzielczość, bo w końcu będziemy potrzebować tak idealnej powierzchni lustra, że drgania atomów będą niweczyły wysiłki. Share this post Link to post Share on other sites
Guest Astro Posted August 7, 2015 Wydawało mi się, że tak w ogólności rozdzielczość jest tym lepsza, im większa apertura. Przykładowo w kryterium Rayleigha nie widzę temperatury teleskopu. Oczywiście ma ona znaczenie, ale wszak optyka adaptatywna, odpowiednie chłodzenie i takie tam chyba pomagają? Nawet takie dziwne "tarcze" pod teleskopem: Share this post Link to post Share on other sites
lester 21 Posted August 7, 2015 O ile dobrze pamiętam, to w kwestii teleskopów optycznych, osiągnęliśmy w zasadzie wszystko co dało się osiągnąć. Zatrzymały nas ograniczenia praw fizyki klasycznej i materiałowej. Teraz pozostało nam usprawniać algorytmy analizy, zwiększać średnice dla pojedynczych urządzeń, co obecnie można robić co najwyżej przez zwiększanie liczby segmentów, bo w jednosoczewkowych w zasadzie też nie możemy posunąć się dalej lub też zwiększać rozpiętość kątową dla zespołów urządzeń. Albo przejść na metamateriały. Myślę, że nie ma żadnego "boskiego" ograniczenia wielkości teleskopu. Każde skalowanie, w dół czy w górę, ma swoje ograniczenia, po przekroczeniu których górę biorą pomijalne do tej pory efekty i zjawiska. Choć faktycznie, boskimi ja bym ich nie nazwał Share this post Link to post Share on other sites
Guest Astro Posted August 7, 2015 O ile dobrze pamiętam, to w kwestii teleskopów optycznych, osiągnęliśmy w zasadzie wszystko co dało się osiągnąć. O ile dobrze się orientuję, to ciągle ograniczają nas jednak pieniążki. Teraz pozostało nam usprawniać algorytmy analizy To działo się i dzieje ciągle. bo w jednosoczewkowych w zasadzie też nie możemy posunąć się dalej Jakoś tak podejrzewam, że od roku 1897 (Yerkes, soczewka 40 cali) jakoś nie posuwamy się w tym kierunku. Albo przejść na metamateriały. I to jest hasło klucz. Metaastronomia, metafizyka i pokrewne. Choć faktycznie, boskimi ja bym ich nie nazwał Lester, mam nadzieję, że wszyscy bawimy się dobrze. Share this post Link to post Share on other sites
jakotako 0 Posted August 12, 2015 (edited) kwazary były bardziej emocjonujące: btw. sixtysymbols leci u mnie zamiast tv, polecam Edited August 12, 2015 by jakotako Share this post Link to post Share on other sites