Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Mikrofale wyniosą satelity na orbitę?

Rekomendowane odpowiedzi

Wstępne testy przeprowadzone przez firmę Escape Dynamics sugerują, że możliwe będzie wysyłanie pojazdów w przestrzeń kosmiczną za pomocą mikrofal emitowanych z Ziemi. Taka technologia pozwoliłaby na olbrzymie oszczędności.

Obecnie wszystkie pojazdy wysyłamy na orbitę korzystając z tej samej koncepcji wieloczłonowych napędów rakietowych. W kolejnych członach znajduje się paliwo, a po jego wypaleniu niepotrzebny już element jest odrzucany. Rozwiązanie takie jest jednak bardzo kosztowne ze względu na olbrzymią wagę samego paliwa.

Pomysł Escape Dynamics polega na wykorzystaniu jednoczłonowej rakiety ze zbiornikiem wypełnionym wodorem. Wodór jest podgrzewany przez znajdujące się na ziemi źródło mikrofal. Wstępne testy przeprowadzone przez ED sugerują, że takie rozwiązanie może się sprawdzić.

Inżynierowie z ED zbudowali napęd, którego impuls właściwy trwał 500 sekund z paliwem, którym był hel. Specjaliści twierdza, że przy zmianie helu na wodór impuls właściwy wydłuży się do ponad 600 sekund, a to wystarczy do wyniesienia niewielkiego pojazdu na orbitę.

Teoretycznie napęd taki miałby działać w ten sposób, że emitowane z ziemi mikrofale trafiałyby w osłonę termiczną pojazdu i napędzały silnik elektromagnetyczny, który podgrzewałby wydobywający się z dysz wodór. To zapewniłoby odpowiedni ciąg. Pojazd trafiałby na orbitę i pozostawał tam na tyle długo, by umieścić na niej satelity. Później lotem ślizgowym wracałby na Ziemię.

Oczywiście inżynierowie muszą rozwiązać jeszcze sporo problemów. Muszą, na przykład, wykazać, że źródło mikrofal będzie na tyle silne, by zapewniać energię coraz bardziej oddalającemu się pojazdowi. Osobną kwestią pozostaje bezpieczeństwo emisji tak silnego impulsu. Jeśli jednak system taki się sprawdzi, pozwoli na znakomite obniżenie kosztów wynoszenia satelitów na orbitę.

 

 


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Specjaliści twierdza, że przy zmianie helu na wodór czas pracy napędu wydłuży się do 600 sekund, a to wystarczy do wyniesienia niewielkiego pojazdu na orbitę.
 

Myślę, że przez pierwsze 2 minuty (gdzieś do 20 km) mamy do dyspozycji tlen i możemy bardzo bezpośrednio  podgrzewać wodór bez konieczności stosowania mikrofal. 

Trochę to dziwne rozwiązanie, ale skoro

 

 

Inżynierowie z ED zbudowali napęd, który dzięki ich pomysłowi działał przez 500 sekund z paliwem, którym był he
 

... to nic nie stoi na przeszkodzie.  A nuż wyśmiewana i pogardzana idea napędzenia samochodów sprężonym gazem powróci tryumfalnie w postaci napędu kosmicznego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 A nuż wyśmiewana i pogardzana idea napędzenia samochodów sprężonym gazem

Tylko konstruktywnie krytykowana.

 

Zresztą tam, w Kosmosie, z napędem jakby łatwiej. Można np skutecznie napędzać pojazd operując zasięrzutnie kamyczkami, co na Ziemi byłoby wyśmiewane i pogardzane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już chyba lepiej nakierować kilka wiązek lasera i podgrzewać ten wodór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"działał przez 500 sekund [...] czas pracy napędu wydłuży się do 600 sekund"
To nie jest żaden czas pracy. To impuls właściwy, czyli, z grubsza mówiąc, prędkość wylotowa gazów. Sekundy to jednostka 'tradycyjna', aby dostać prędkość należy przemnożyć przez g, czyli tu prędkości to 4900 i 5890 m/s. 
Niby niewiele w porównaniu do silnika chemicznego (najlepsze mają 450s - 4415m/s) ale równania ciołkowskiego jest wykładnicze, więc przekłada się to na bardzo duże oszczędnośći paliwa (praktycznie 50% przy 600s).
"
 emitowane z ziemi mikrofale trafiałyby w osłonę termiczną pojazdu i napędzały silnik elektromagnetyczny, który podgrzewałby wydobywający się z dysz wodór" tu też namieszaliście. 
@Jajcenty/powietrze: pomysł krąży od dawna (w sensie jeszcze przed samą eksploracją kosmosu:), ale jest trudny do realizacji. Dwie główne koncepcje, jedna to silniki odrzutowe typu SCRAMJET, druga, skraplanie powietrza i dodawanie do go mieszanki jako utleniacz: SABRE, HOTOL, "l
iquid air cycle engine". Prototypy (zarówno z lat 50tych jak i współczesne) walają się po świecie, ale poważnych wdrożeń brak. Choć pomysł z artykułu jest w jeszcze wcześniejszym stadium;)

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

To nie jest żaden czas pracy. To impuls właściwy, czyli
 

Całkowita zgoda. W źródle jest "the team is reporting that they achieved a specific impulse of 500 seconds" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...