Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Astroboy

Dieta by Bastard

Rekomendowane odpowiedzi

Czemu "nie żyjesz"? :)

Prawdopodobnie przez większość czasu jesteś na diecie wysokowęglowodanowej, może z granicznym tłuszczem.

Jaja są superwartościowe, a cukier jest świetnym węglowodanem.

"Zdrowe" wg dzisiejszych standardów dietetycznych jest akurat wszystko to, co w zasadzie niejadalne.

 

Czemu 60 lat jakoś tak dziwnie postrzegasz?

To dużo, staro, brak możliwości gojenia czy pracy w tym wieku?

Wiek jak wiek, sprawność układów jest od niego małozależnana, dawniej ludzie żyli w dobrej jakości długo i umierali "na starość".

A 120 w martwym to ciągnie 40 kilowa Azjatka, także tego... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie powiedział bym że wiek nie ma wpływu. Kiedyś jadłem za trzech. I byłem szczupły, waga ok. 78 kg. Teraz jem może nawet i za jednego - szczupły dalej jestem ale już waga ok. 95. Chociaż to pewnie syndrom sportowca po zakończeniu treningów.

Ale z gojeniem się już nie jest tak szybko. Nadal szybko ale to już nie to. Dawniej się goiło i znikało. Teraz się goi i nie znika.

Ciśnienie 120/80. Puls ok. 55.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to ogólnie lansowana teza w medycynie, jednocześnie zbieżna z obserwowalną rzeczywistością.

A jak większość ludzi żyje, co je i jak się rusza, to wszyscy wiemy. :)

 

Odmienne środowisko będzie wpływało odmiennie na człowieka.

Edytowane przez Bastard

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu "nie żyjesz"? :)

Prawdopodobnie przez większość czasu jesteś na diecie wysokowęglowodanowej, może z granicznym tłuszczem.

Jaja są superwartościowe, a cukier jest świetnym węglowodanem.

"Zdrowe" wg dzisiejszych standardów dietetycznych jest akurat wszystko to, co w zasadzie niejadalne.

 

Czemu 60 lat jakoś tak dziwnie postrzegasz?

To dużo, staro, brak możliwości gojenia czy pracy w tym wieku?

Wiek jak wiek, sprawność układów jest od niego małozależnana, dawniej ludzie żyli w dobrej jakości długo i umierali "na starość".

A 120 w martwym to ciągnie 40 kilowa Azjatka, także tego... :)

Tylko kiedy było to dawniej i długo ?

http://kopalniawiedzy.pl/starozytny-Egipt-Qubbet-el-Hawa-nekropolia-Asuan-Nubia-mumia-szkielet-grobowiec-nr-33-Miguel-Botella,17797

http://ourworldindata.org/data/population-growth-vital-statistics/life-expectancy/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze. :)

Tylko zwykle ludzie prawidłowo żywili się, ruszali i przestrzegali higieny zupełnie przypadkowo.

Wciąż żyją ludzie, którzy mają ponad setkę, prawie wszystkie swoje zęby i włosy, czytają bez okularów i jeszcze im się chce np. biegać.

 

Oczywiście to wybitne jednostki, pewno takie "geny" mają, albo może Wola Boska. :D

Cały wic w tym, żeby wiedzieć co robić i jak, żeby te "geny i Wolę Boską" mieć po swojej stronie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze. :)

Tylko zwykle ludzie prawidłowo żywili się, ruszali i przestrzegali higieny zupełnie przypadkowo.

Wciąż żyją ludzie, którzy mają ponad setkę, prawie wszystkie swoje zęby i włosy, czytają bez okularów i jeszcze im się chce np. biegać.

 

Oczywiście to wybitne jednostki, pewno takie "geny" mają, albo może Wola Boska. :D

Cały wic w tym, żeby wiedzieć co robić i jak, żeby te "geny i Wolę Boską" mieć po swojej stronie. ;)

Tylko są przypadki które w ogóle się nie ruszają, jedzą świństwa, piją, palą, nie przestrzegają higieny, kopulują z kim popadnie i żyją długo.

Znam taką osobę, który na dodatek jest mężczyzną, żyje w mieście w którym wanny flotacyjne są rozstawione na świeżym powietrzu jak znaki drogowe, wahania temperatur sięgają do 60 stopni, powietrze jest suche i pyliste. Mówiąc inaczej - człowiek anty-statystyka.

Mając prawie 90, ostatnio go widziałem z ~20 letnią cyganką.

Edytowane przez Arlic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kopulują to się ruszają, do sklepu po te "świństwa" i fajki też muszą pójść. ;)

Widzisz, to co Ty uważasz za niezdrowy tryb życia wcale takim być nie musi, a dowodem jest, jak sam powiedziałeś, że żyją długo. :)

Po prostu "źle wiesz", jak większość ludzi zresztą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kopulują to się ruszają, do sklepu po te "świństwa" i fajki też muszą pójść. ;)

Widzisz, to co Ty uważasz za niezdrowy tryb życia wcale takim być nie musi, a dowodem jest, jak sam powiedziałeś, że żyją długo. :)

Po prostu "źle wiesz", jak większość ludzi zresztą.

Większość ludzi z "takim trybem życia" umiera w okolicach 60 lat.

Poza tym jak "Źle wiesz", to mnie oświeć swoją wiedzą w postaci jakiegoś artykułu z ncbi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co wiedza ma wspólnego z mainstreamowym NCBI? :)

 

A jeśli chodzi o "taki tryb życia" "tych ludzi" to podaj ich rozkład GSO w diecie i biochemię krwi. ;)

Bo "śmieci", "palenie i picie" i "kopulacja z byle kim" akurat na zdrowie nie mają wielkiego wpływu, wbrew temu co się twierdzi w "Pani Domu".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie rozumiem jak "kopulacja z byle kim" miałaby źle wpływać na nasze zdrowie. Kopulacja ogólnie bardzo dobrze wpływa na nasze zdrowie, określenie z kim to wyłącznie ryzyko zarażenia się czymś, ale jeśli partner nie jest nosicielem żadnego paskudztwa to nie ma znaczenia kim on jest i jak często go zmieniamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, to są takie tematy zastępcze, by cały system działał.

Straszaki typu niezdrowe jedzenie, palenie, picie, seks, dziura ozonowa, efekt cieplarniany, są łykane bez popity, podobnie jak: rosnąca długość życia, postęp medycyny, nauk biologicznych i techniki, wysokie emerytury. ;)

Nikt się nad tym nie zastanawia, tylko powtarza, ale co się dziwić, skoro większość ludzi nie czyta literek na papierze, nie rozumie tekstu pisanego czy mówionego, tylko gdzieś leci za czymś, czego i tak nie weźmie do grobu. :)

Dzisiaj ilość zgromadzonych danych nazywa się wiedzą, ale nikomu nie przeszkadza, że wnioski z tych danych są absurdalne.

 

Mnie wystarczy, że lekarze przeciętnie żyją o 8 lat krócej niż reszta społeczeństwa, dietetycy są spasieni jak prosięta, sportowcy zamiast robić wyniki depilują klaty i układają włosy, a ludzie dookoła nie łączą zadłużenia kraju z własnym poziomem życia i chodzą "głosować". :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie rozumiem jak "kopulacja z byle kim" miałaby źle wpływać na nasze zdrowie. Kopulacja ogólnie bardzo dobrze wpływa na nasze zdrowie, określenie z kim to wyłącznie ryzyko zarażenia się czymś, ale jeśli partner nie jest nosicielem żadnego paskudztwa to nie ma znaczenia kim on jest i jak często go zmieniamy.

Jednak ktoś kto "kopuluje z byle kim" z dużym prawdopodobieństwem jest nosicielem jakiejś choroby, która nawet może się nie ujawniać u tej osoby.

 

 

Widzisz, to są takie tematy zastępcze, by cały system działał.

Straszaki typu niezdrowe jedzenie, palenie, picie, seks, dziura ozonowa, efekt cieplarniany, są łykane bez popity, podobnie jak: rosnąca długość życia, postęp medycyny, nauk biologicznych i techniki, wysokie emerytury. ;)

Nikt się nad tym nie zastanawia, tylko powtarza, ale co się dziwić, skoro większość ludzi nie czyta literek na papierze, nie rozumie tekstu pisanego czy mówionego, tylko gdzieś leci za czymś, czego i tak nie weźmie do grobu. :)

Dzisiaj ilość zgromadzonych danych nazywa się wiedzą, ale nikomu nie przeszkadza, że wnioski z tych danych są absurdalne.

 

Mnie wystarczy, że lekarze przeciętnie żyją o 8 lat krócej niż reszta społeczeństwa, dietetycy są spasieni jak prosięta, sportowcy zamiast robić wyniki depilują klaty i układają włosy, a ludzie dookoła nie łączą zadłużenia kraju z własnym poziomem życia i chodzą "głosować". :)

Najgorzej jak powstaje wiedza dla "wybranych" w postaci książek, blogów zawierających nieweryfikowalną wiedze.

Cóż, ja wole mainstreamowe rzeczy, które chociaż w jakiś sposób da się zweryfikować niż tezy które są weryfikowalne w głowie ich twórcy.

Edytowane przez Arlic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam zweryfikowałeś ślicznie swoją tezę. ;)

Bezobjawowe nosicielstwo choroby przenoszonej drogą płciową, wpływa znacząco na długość życia nosiciela. :D

Nauka na NCBI w las nie poszła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co wiedza ma wspólnego z mainstreamowym NCBI?

 

No tak. Co wiedza ma wspólnego z nauką? ;) Bastard, jak wiesz, możesz mieć nawet rację (nie moja kompletnie działka, więc nie aspiruję by rozstrzygać), ale jak zapewne wiesz, prawda i metodologia nauki mają wielce po drodze. Może jednak jakaś malutka choćby pracka źródłowa w recenzowanym czasopiśmie? Bo tak pintolić można do usranej śmierci. ;)

 

 

 

A jeśli chodzi o "taki tryb życia" "tych ludzi" to podaj ich rozkład GSO w diecie i biochemię krwi.

 

A jeśli chodzi o trójpodział GSO, to jesteś pewien, że to jedyny i słuszny model? Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że to coś więcej, niż Twój tymczasowy model? ;)

Swoją drogą, jako ściślak poproszę o rozszyfrowywanie takich skrótowców, bo dla mnie np. GSO zbytnio kojarzy się z orbitą. :)

 

 

 

kopulacja z byle kim

 

Z byle kim to nie praktykuję. Generalnie polecam tak często jak można, najlepiej z dojrzałymi Paniami, które z niejednego pieca chleb jadły i bez jakiegokolwiek wykładu doskonale wiedzą co z czym, i do czego. :)

Kopulacja moim skromnym zdaniem robi doskonale na umysł, ciało i przemianę materii. :D

 

 

 

wbrew temu co się twierdzi w "Pani Domu"

 

Pani domu wcale mi się nie podoba i mnie nie pociąga. :) Biała rękawiczka sprawdzająca kurz podczas…? Wybacz. :D

 

 

 

Kopulacja ogólnie bardzo dobrze wpływa na nasze zdrowie

 

Pełna zgoda; zmieniłbym może "dobrze" na "DOSKONALE". :)

 

P.S. Nihilo, jako niewiele tylko młodszy "kumpel z podwórka" całkowicie się zgadzam. Nie chce mi się, nie jadam, chce mi się, jadam; jak bardziej mi się chce, to potrafię zawstydzić Geslerową z całym jej bogactwem radości. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I cóż z tego? Każdy musi wyżywić dzieci i kochanki. ;)

Może coś większego kalibru? Jakiś "oszukany" nobel (nie myślę o "pokojowych" ;))?

Niejednokrotnie pisałem o pracach w całkiem poważnych pismach, które zawierały, delikatnie mówiąc, studenckie pomyłki. Nauka ma to do siebie, że jak to powiadali drzewiej nasi praszczurowie, oliwa zawsze na wierzch wypływa. :D Powiem nieskromnie, że doskonale wiem, jak działa cały ten mechanizm… Dzisiaj, na całe szczęście, oliwa wypływa na wierzch szybciej. Coś podświadomie czuję, że pojedziesz "dalej" i usłyszymy coś o spiskowej teorii dziejów. :D

Edytowane przez Astroboy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty czytasz czasem to co piszesz? :)

 

"No tak. Co wiedza ma wspólnego z nauką? ;) Bastard, jak wiesz, możesz mieć nawet rację (nie moja kompletnie działka, więc nie aspiruję by rozstrzygać), ale jak zapewne wiesz, prawda i metodologia nauki mają wielce po drodze. Może jednak jakaś malutka choćby pracka źródłowa w recenzowanym czasopiśmie? Bo tak pintolić można do usranej śmierci."

 

Właśnie tak pintolisz. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ty czytasz czasem to co piszesz?

 

Odbiję dokładnie tym samym. Najpierw autocytat:

 

 

No tak. Co wiedza ma wspólnego z nauką? ;)

Teraz Twoje wcześniejsze zdanie:

 

 

Co wiedza ma wspólnego z mainstreamowym NCBI?

 

Rozumiesz coś takiego jak cynizm? Czy może potrzebujesz młotka? Podejrzewam, że doskonale zrobi na Twoje pintolenie. :D

Na marginesie, polecam Ci jednak spróbować seksu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

po Twojej lotności umysłu i zrozumieniu słowa pisanego, co nazywasz seksem. :D

 

Coś, czego Twój brak prowadzi do Twojego rzucania się na forum. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może popraw ten wpis bo "Twój brak" w tym kontekście, dorzuca do mojego epitetu jeszcze nieumiejętność pisania. ;)

Ale rozumiem, pewnie Ci się Twoja grzmiąca pięść już zacisnęła i trudno się tak pisze. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Był to celowy zabieg stylistyczny, którego nie zamierzam poprawiać, gdyż chciałem podkreślić właśnie TWÓJ brak (widoczny dostatecznie). :)

Twoją opinię dotyczącą mojej nieumiejętności pisania mam tam, gdzie doskonale każdy inteligentny człowiek powinien ją mieć. Powtórzę: zupełnie mnie nie interesujesz, podobnie nie interesują mnie Twoje opinie o mnie czy RZECZYWISTOŚCI. Jakoś nie niesiesz ostatnio jakiejkolwiek INFORMACJI, a najwyżej ta mnie interesuje. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już mówiłem, większość ludzi nie rozumie co czyta. :)

Jak mogą Cię interesować informacje, skoro nie zauważyłbyś ich nawet, gdyby Cię trafiły w czoło?

 

Interesujące też jest to, że akurat to Ty łazisz za mną i czepiasz się tych niemerytorycznych rzeczy, "bo Ty się kompletnie nie znasz" na tych merytorycznych.

Wypisujesz jakieś niespójne brednie, sam sobie zaprzeczasz i to post pod postem niemal, a jak już się zakręcisz dostatecznie, to wymachujesz piąstką i pitolisz jakieś głodne kawałki o seksie, ciałach jamistych czy zabiegach stylistycznych. :D

 

I Ty twierdzisz, że proporcje GSO nie mają znaczenia?

Przez drut widać, że Twoje są błędnie ustawione. ;)

 

Nie łaź za mną, nie pisz do mnie, włącz sobie ignora, bo mnie się nie chce po próżnicy gadać, kamień polny więcej ma pomyślunku od Ciebie.

Kilka dni był spokój, bo nie pisałeś do mnie i tak mogłoby pozostać. :)

Grzecznie przecież proszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odniosę się tylko do czytania ze zrozumieniem, bo zawsze sądzę, że ludziom należy pomagać. Myślę tu o pomaganiu Tobie. :)

Najpierw Ty:

I Ty twierdzisz, że proporcje GSO nie mają znaczenia?

teraz moja wcześniejsza wypowiedź, której to tyczyło:

A jeśli chodzi o trójpodział GSO, to jesteś pewien, że to jedyny i słuszny model? Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że to coś więcej, niż Twój tymczasowy model?

 

Czy naprawdę sądzisz. że kwestionowałem proporcje? Wyraziłem jedynie wątpliwość, że model B:T:W jest naszym OSTATECZNYM wyobrażeniem rzeczywistości.

Dodam, że nie wyraziłem jakiegokolwiek przeciwnego twierdzenia.

 

P.S. Weź Ty sobie, jeśli możesz, poci*pciaj; dobrze Ci zrobi. :)

 

Edit:

Kilka dni był spokój, bo nie pisałeś do mnie

Kilka dni zwyczajnie nie było mnie przy komputerze. Bardziej mnie inspirowała pewna zjawiskowa Dama. :)

Edytowane przez Astroboy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie to moja wina, niepotrzebnie zareagowałem na Twój post. :)

Postaram się więcej tego błędu nie popełnić. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...