Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Orzechy makadamii powinny zostać włączone do diety polecanej pacjentom z chorobami sercowo-naczyniowymi i osobom z grupy ryzyka.

Przyglądaliśmy się orzechom makadamii, ponieważ obecnie nie są one objęte zaleceniami zdrowotnymi dotyczącymi orzechów drzewnych [...] — wyjaśnia dr Amy E. Griel z Pennsylvania State University. W porównaniu do innych orzechów drzewnych, makadamia zawiera więcej jednonienasyconych kwasów tłuszczowych, takich jak te występujące w oliwie.

Podczas badań wolontariuszy losowo podzielono na dwie grupy. Jedna jadała małą garść orzechów makadamii dziennie, a druga stosowała standardową dietę amerykańską. Uczestnicy studium mieli lekko podwyższony poziom cholesterolu, normalne ciśnienie krwi oraz nie przyjmowali leków obniżających poziom lipidów. Naukowcy przez 10 tygodni zapewniali im całkowite wyżywienie. Po 5 tygodniach następowała zamiana diety: orzechową zastępowała tradycyjna amerykańska, a amerykańską orzechowa.

Dieta uwzględniająca orzechy makadamii spowodowała spadek tzw. ogólnego cholesterolu, złego cholesterolu LDL oraz trójglicerydów. Zaobserwowaliśmy spadek LDL podobny do występującego w wyniku konsumpcji innych orzechów drzewnych, takich jak orzechy włoskie oraz migdały — podsumowuje Griel.

Do każdego wolontariusza indywidualnie dobierano dzienną dawkę kalorii. Dlatego też wszyscy utrzymali wagę sprzed badań. Obie diety zrównoważono pod względem ogólnej zawartości tłuszczu (tłuszcze stanowiły źródło 33% spożywanych dziennie kalorii). Dieta orzechowa zawierała 7% tłuszczów nasyconych, 18% jednonienasyconych kwasów tłuszczowych oraz 5% wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Dieta amerykańska zapewniała 13% tłuszczów nasyconych, 11% jednonienasyconych oraz 5% wielonienasyconych.

Orzechy makadamii podawano w formie przekąsek i dodawano do posiłków jako przybranie sałatek oraz surówek, a także składnik ciasteczek.

Makadamie to najdroższe orzechy. Ich jądro aż w 77% składa się z tłuszczu. To powód, dla którego trzeba je przechowywać w chłodzie. Inaczej zjełczeją. Skorupa jest na tyle twarda, że makadamie łuska się maszynowo, a nie dziadkiem do orzechów w domu. Po wysuszeniu najczęściej są prażone. W 1857 roku roślina została odkryta w stanie Queensland przez Waltera Hilla. Nazywając ją makadamią, botanik upamiętnił przyjaciela Johna McAdama.

Obecnie makadamie uprawia się nie tylko w Australii, ale także na Hawajach (od 1956 r.), w Ameryce Środkowej i Afryce Południowej.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osoby z za wysokim poziomem złego cholesterolu LDL powinny się raczej zwrócić ku pokarmom obniżającym poziom cholesterolu, np. awokado, orzechom i soi, niż decydować się na przejście na dietę zawierającą niewielkie ilości tłuszczów nasyconych. Naukowcy dowiedli, że w pół roku dzięki łącznemu oddziaływaniu tych pierwszych można osiągnąć o wiele lepsze rezultaty.
      Doktor David Jenkins ze Szpitala św. Michała przy Uniwersytecie w Toronto postanowił porównać skuteczność diety składającej się z szeregu produktów czy związków uznanych przez amerykańską Administrację ds. Żywności i Leków za obniżające poziom LDL w surowicy z inną kontrolną dietą. Obu przestrzegano przez 6 miesięcy.
      Dieta kontrolna obfitowała w błonnik i pełne ziarna, ale nie uwzględniała pokarmów/związków objętych przez dietę eksperymentalną: steroli roślinnych, białek sojowych, orzechów i lepkich włókien. W studium wzięło udział 351 osób z hiperlipidemią (zespołem zaburzeń metabolicznych objawiających się podwyższonym stężeniem frakcji cholesterolu lub trójglicerydów) z 4 ośrodków w Kanadzie: Quebecu, Toronto, Winnipeg i Vancouver. Między czerwcem 2007 a lutym 2009 r. wylosowane je do jednej z trzech grup. Pierwsza (kontrolna) przechodziła na dietę z obniżoną zawartością tłuszczów nasyconych. Badanych przestrzegających diety złożonej z obniżających cholesterol produktów podzielono na 2 podgrupy: jedna odbywała w ciągu 6 miesięcy tylko dwie kilkudziesięciominutowe sesje konsultacyjne, a druga siedem. Pod koniec eksperymentu okazało się, że osiągnęły one bardzo zbliżone wyniki. Od uczestników nie wymagano ograniczania liczby kalorii ani nie dostarczano im pokarmów. Wszyscy podobnie schudli: zrzucili między 1,2 a 1,7 kg.
      Naukowcy stwierdzili, że w grupie kontrolnej poziom LDL w surowicy spadał od początku badania do 24. tygodnia o 3% lub inaczej mówiąc o 8 mg/dl. W podgrupie eksperymentalnej z rutynową częstotliwością konsultacji spadek wynosił 13,1% (24 mg/dl), a w podgrupie z konsultacją intensywną 13,8% (26 mg/dl).
      Kanadyjczycy podkreślają, że w studium uwzględniono głównie białych ludzi z lekką nadwagą i niskim ryzykiem choroby serca, nie wiadomo więc, czy podobny efekt wystąpi w populacjach pacjentów wyższego ryzyka, czyli z większą nadwagą lub otyłych. Jakkolwiek by nie było, wygląda na to, że warto sięgać soję, soczewicę, tofu czy pistacje.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kury od dzieciństwa karmione paszą o niskiej zawartości kwasów omega-6 - ich karma składa się głównie z pszenicy, jęczmienia i sorgo, a w mniejszej części z soi, kukurydzy, słonecznika, oleju kukurydzianego oraz makuchów krokosza - składają jaja, które wywołują w ludzkim organizmie mniej uszkodzeń oksydacyjnych (Journal of Agricultural and Food Chemistry).
      Dr Niva Shapira z Uniwersytetu w Tel Awiwie wyjaśnia, że jaja bogate w kwasy tłuszczowe typu omega-6 zwiększają tendencję do utleniania cholesterolu, który zaczyna tworzyć blaszki miażdżycowe. Izraelka zauważyła, że jaja kur karmionych paszą o mniejszej zawartości kwasów omega-6 ograniczają utlenianie złego cholesterolu LDL. Shapira podkreśla, że wyprodukowanie zdrowszych jajek może w pewnych rejonach świata być droższe; łatwiej przecież karmić drób dostępnymi lokalnie kukurydzą, soją oraz wytłaczanymi z nich olejami.
      Zespół z Tel Awiwu zaprojektował paszę bogatą w przeciwutleniacze i zawierającą mniejszą ilość kwasów tłuszczowych typu omega-6, która składała się głównie z pszenicy, jęczmienia oraz sorgo. Podawano ją młodym kurom, które nie zdążyły jeszcze zakumulować kwasów n-6 w tkankach. Następnie naukowcy badali skład ich jaj. Kiedy uzyskano pożądany stosunek kwasów omega-6 i przeciwutleniaczy, jaja przetestowała grupa ochotników, którym polecono jeść dwie sztuki dziennie. Uzyskane w ten sposób wyniki porównano ze skutkami codziennego spożycia zwykłych jajek ze sklepu oraz jedzeniem tygodniowo 2-4 standardowych jaj (grupa kontrolna).
      W porównaniu do grupy kontrolnej, przy codziennym spożyciu 2 zwykłych jaj sklepowych zaobserwowano 40-proc. wzrost w zakresie utleniania LDL, podczas gdy konsumpcja jaj o obniżonej zawartości kwasów tłuszczowych omega-6 i podwyższonym stężeniu przeciwutleniaczy nie powodowała zmian w natężeniu utleniania złego cholesterolu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Medycyna wytacza ciężkie działa przeciwko tzw. złemu cholesterolowi LDL, tymczasem okazuje się, że jest on niezbędny do budowania masy mięśniowej, a znaczne obniżenie poziomu tej lipoproteiny w organizmie może doprowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem, a nawet śmierci (Journal of Gerontology).
      Naukowcy z Texas A&M University zgromadzili dane dotyczące osób w wieku od 60 do 69 lat. Wszystkie były ogólnie zdrowe, ale nieaktywne fizycznie. W trakcie eksperymentów okazało się, że ochotnicy, którzy po dość wyczerpujących treningach w największym stopniu zwiększyli masę mięśniową, mieli też najwyższe stężenie cholesterolu LDL.
      Nikt z zespołu Steve'a Riechmana się tego nie spodziewał. Badanie pokazuje, że do rozbudowania mięśni konieczna jest pewna ilość LDL. Nie ulega wątpliwości, że potrzebujemy obu – LDL i HDL – i prawdą jest, że każdy cholesterol jest dobry. Nie da się tak po prostu usunąć z organizmu całego "złego" cholesterolu, nie wywołując poważnych problemów ze zdrowiem.
      Tkanki ciała potrzebują cholesterolu, a LDL pozostaje do ich dyspozycji. HDL, dobry cholesterol, znika po dokonaniu napraw [kieruje się z ładunkiem do wątroby]. Im więcej LDL znajduje się w twojej krwi, w tym większym stopniu potrafisz zwiększyć masę mięśniową podczas treningu wytrzymałościowego. LDL pełni bardzo użyteczną rolę [...] i powinniśmy unikać nazywania go złym w każdej sytuacji, ponieważ nie jest całkowicie zły.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzieci i nastolatki z wyższym stężeniem we krwi związków perfluorowanych - substancji wykorzystywanych w wodoodpornych tkaninach i tapicerkach oraz zapobiegających przywieraniu pokarmów do naczyń i utensyliów kuchennych – mają podniesiony poziom złego cholesterolu LDL (Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine).
      Kwasów perfluoroalkilowych - sulfonianu perfluorooktanu (PFOS) czy kwasu perfluorooktanowego (PFOA) - używa się podczas produkcji fluoropolimerów. Wchodzimy z nimi w kontakt za pośrednictwem wody pitnej, mleka matki, opakowań na żywność, kurzu czy powietrza. PFOS i PFOA pochodzą m.in. z rozkładu preparatów stosowanych w fabrykach podczas obróbki plamoodpornych ubrań lub dywanów. Najnowsze badania na populacji amerykańskiej pokazały, że PFOA i PFOS stwierdza się w niemal wszystkich próbkach ludzkiej surowicy.
      Dzięki badaniom na zwierzętach ustalono, że związki perfluoroalkilowe wpływają przede wszystkim na wątrobę, co sugeruje, że u ludzi mogą prowadzić do zmian w poziomie cholesterolu. W związku z tym zespół Stephanie J. Frisbee ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Zachodniej Wirginii oceniał stężenie lipidów w surowicy 12.476 dzieci i młodzieży (średnia wieku wynosiła 11,1 roku). Wszyscy uczestniczyli w C8 Health Project, rozpoczętym po złożeniu pozwu zbiorowego ws. skażenia ujęcia wody w dolinie rzeki Ohio.
      Po wdrożeniu do programu w 2005 lub 2006 r. dzieci dostarczały próbki krwi. Jak wyliczono, średnie stężenie PFOA wynosiło 69,2 ng na mililitr, a PFOS 22,7 ng/ml. W grupie 12-19-latków stężenia PFOA były wyższe od wykrytych w ogólnonarodowym sondażu (29,3 ng/ml, w porównaniu do 3,9 ng/ml), ale stężenia PFOS pozostały zbliżone (19,1 ng/ml vs 19,3 ng/ml).
      Po uwzględnieniu odpowiednich zmiennych, Amerykanie doszli do wniosku, że wyższy poziom kwasu perfluorooktanowego wiązał się ze zwiększonym stężeniem ogólnego cholesterolu i złego cholesterolu LDL, a sulfonianu perfluorooktanu z wyższym cholesterolem ogólnym i obiema jego frakcjami. Nie odnotowano żadnego związku między PFOA czy PFOS a poziomem trójglicerydów.
      Średnio u 1/5 dzieci i nastolatków z największym stężeniem PFOA poziom ogólnego cholesterolu był o 4,6 mg na decylitr, a LDL 3,8 mg/dl wyższy niż u 1/5 badanych z najniższym poziomem kwasu perfluorooktanowego. W przypadku analogicznie wyznaczonych grup z najniższym i najwyższym PFOS przeciętne różnice w zakresie ogólnego cholesterolu i cholesterolu LDL wynosiły, odpowiednio, 8,5 mg/dl i 5,8 mg/dl.
      Nielinearna natura zaobserwowanych związków, zwłaszcza dla kwasu perfluorooktanowego, sugeruje istnienie punktu wysycenia w leżącym u jego podłoża mechanizmie fizjologicznym. PFOA i PFOS, a także kwasy perfluoroalkilowe jako klasa, wydają się powiązane z lipidami surowicy. Na razie nie wiadomo, czy w grę wchodzą związki przyczynowo-skutkowe. Ze względu na młody wiek badanych nie można też ustalić, jaki jest (i czy w ogóle) kumulacyjny efekt podniesionego poziomu cholesterolu na układ sercowo-naczyniowy.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wysoki poziom cholesterolu oznacza zwiększone ryzyko chorób serca i udaru. Wcześniejsze badania wykazały też, że określone formy udaru przyczyniają się do depresji, a nieprawidłowy profil lipidowy zwiększa ryzyko wystąpienia depresji u starszych osób. Najnowsze studium sugeruje, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż się wydawało, a dodatkowo pojawiają się różnice międzypłciowe (Biological Psychiatry).
      Francuscy naukowcy z Institut de la Santé et de la Recherche Médicale (Inserm) przez 7 lat obserwowali dużą grupę mężczyzn i kobiet w wieku 65 lat i starszych. Oceniali ewentualne objawy depresji oraz prowadzili pomiary stężenia cholesterolu.
      Odkryli, że u kobiet z depresją wiązał się niski poziom dobrego cholesterolu HDL. Prowadziło to zwiększenia ryzyka chorób naczyniowych, w tym udaru, przez nasilenie procesu tworzenia blaszek miażdżycowych.
      U mężczyzn prawdopodobieństwo depresji rosło przy niskim stężeniu złego cholesterolu LDL. Działo się tak zwłaszcza w przypadku panów z genetyczną predyspozycją do depresji, związaną z genem transportera serotoniny (transporter prowadzi "recykling" neuroprzekaźnika działającego w szczelinie synaptycznej; dzięki niemu udaje się odzyskać ok. 90% tej substancji). Okazuje się zatem, że choć w przypadku płci męskiej niski poziom LDL zabezpiecza przed chorobami sercowo-naczyniowymi czy udarami, to jednocześnie zwiększa w jakiś sposób ryzyko chorób psychicznych.
      Nasze wyniki sugerują, że kliniczne interwencje związane z nieprawidłowym profilem lipidowym mogą zmniejszyć depresyjność u starszych osób, lecz muszą być one zróżnicowane ze względu na płeć. U mężczyzn poziom LDL w surowicy wydaje się ważnym markerem biologicznym z niewielkim zakresem normalnego funkcjonowania. Powyżej niego rośnie ryzyko kardiologiczne lub mózgowo-naczyniowe, a poniżej – ryzyko depresji – tłumaczy jedna z autorek badania dr Marie-Laure Ancelin.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...