Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Miliardy planet w ekosferach gwiazd?

Rekomendowane odpowiedzi

Astronomowie z Australian National University (ANU) twierdzą, że wokół przeciętnej gwiazdy krążą dwie planety znajdujące się ekosferze. Jeśli mają rację, to w samej tylko Drodze Mlecznej warunki odpowiednie do istnienia życia mogą istnieć na setkach miliardów planet.

Do zaistnienia życia konieczne jest spełnienie wielu warunków i wiemy, że istnieje wiele miejsc, gdzie mogłoby się ono pojawić - mówi jeden z autorów badań, profesor Charley Lineweaver. Jednak wszechświat nie jest pełen obcych o inteligencji podobnej do ludzkiej, którzy byliby w stanie budować teleskopy i pojazdy kosmiczne. Gdyby tak było, to już byśmy ich zauważyli lub odebrali od nich jakieś sygnały. Być może istnieją nieznane nam jeszcze przeszkody, uniemożliwiające rozwój życia na wielu nadających się do tego planetach. A może inteligentne cywilizacje ewoluują i ulegają samozagładzie - stwierdza uczony.

Australijczycy do oceny liczby planet znajdujących się w ekosferze gwiazd wykorzystali regułę Titiusa-Bode oraz dane z Telekopu Kelpera.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam, to w Drodze Mlecznej 80% gwiazd to czerwone karły. Owszem, wokół takich gwiazd mogą krążyć planety znajdujące się w ekosferze, ale nie ma warunków żeby powstało tam życie, gwiazdy te cechują się dużą aktywnością, czyli częstymi rozbłyskami (promienie gamma). Więc nie ma raczej mowy o odpowiednich warunkach do istnienia życia na setkach miliardów planet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam, reguła Titusa-Bodego to czysta numerologia, choć znajduje uzasadnienie w rachunku perturbacyjnym. Powoływanie się jednak na nią do szacowania czegokolwiek uważam za kangurologię. ;)

 

 

 

Owszem, wokół takich gwiazd mogą krążyć planety znajdujące się w ekosferze, ale nie ma warunków żeby powstało tam życie

 

Wybacz, ale skąd to wiesz? Ekosfery są możliwe i wokół czerwonych karłów. Z "rozbłyskami (promienie gamma)" trochę przesadziłeś. Owszem, aktywność magnetyczna gwiazd o małych masach jest średnio spora, ale kto dał Ci prawo do decydowania o tym, jakie warunki sprzyjają życiu? Fakt, że nie przeżyjesz w takich warunkach nie oznacza, że życie tam jest niemożliwe. Kto powiedział, że potencjalne tam planety nie posiadają np. silnego pola magnetycznego? Pytań sformułować można wiele, ale boli mnie walenie nieuzasadnionymi tezami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Póki co zamiast wynajdywać miliardy możliwości dla których życie jest możliwe albo i nie, lepiej skupić się na warunkach o których wiemy że życie w nich jest możliwe.

Można oczywiście szukać jabłek na pustyni, ale łatwiej się szuka w naszym klimacie.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

lepiej skupić się na warunkach o których wiemy że życie w nich jest możliwe.

 

Nie wszyscy Thikim chcą zajmować się tylko Układem Słonecznym. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z kontekstu wynika że thikim nie pisał o ukladzie słonecznym a jemu podobnych?

zamiast szukać "jabłek" wokół czerwonych karłów "na pustyni" szukać wokół gwiazd podobnych do słońca

to chyba jest logiczne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest logiczne. Zacytuję ponownie:

 

 

skupić się na warunkach o których wiemy że życie w nich jest możliwe.

WIEMY tylko, że życie jest możliwe wokół jedynie jednej gwiazdy, nazywanej przez nas Słońcem. Ekstrapolacja z jednego punktu (celowo "faszyzuję") jest dosyć śmieszna. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A założenie o tym że w innym miejscu Wszechświata prawa fizyki są inne jest jakie? Szalone?

Ja nie wykluczyłem innych możliwości. Uznałem je za mniej warte rozpatrywania bo o nich wiemy zbyt mało.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thikim, widzę, że rościsz sobie prawa do praw fizyki obejmujących powstawanie ŻYCIA. Oświeć mnie, proszę. :) Bym został dobrze zrozumiany, nie mam zamiaru powielać jakichś idiotycznych argumentów zwolenników twierdzenia, że Bóg tylko na Ziemi… Zacznij może od tego, co rozumiesz przez np. gwiazdę podobną do Słońca? Jaka dolna granica masy – 0,9, czy może 0,7? I jak do tego doszedłeś? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to będzie już podchodziło pod teorie spiskowe, ale może jest tak, że życie jest naprawdę rzadkim zjawiskiem.

Może do jego powstania trzeba bardzo specyficznych warunków, które w dodatku nie pozwalają mu na dalszy rozwój (choćby do tlenowców, nie wspominając o wielokomórkowych). Ale jeśli takie życie pójdzie w przestrzeń kosmiczną to ma szansę tam znaleźć możliwość rozwoju.

Może życie, które mamy na Ziemi powstało w warunkach, których nigdy tu nie było i przyleciało z kosmosy skryte w asteroidzie... Tu znalazło odpowiednie warunki i zawojowało wszystko.

 

Jakby się coś takiego sprawdziło to mielibyśmy miliardy planet nadających się do zamieszkania i ledwo miliony takich, które mogą je "produkować". Doliczając prawdopodobieństwo, że uda się oderwać odpowiednio duży kawałek skały, który bez większego naruszenia trafi na odpowiednią planetę... wychodzi, że w całej naszej galaktyce powinny być co najwyżej setki "żywych" planet.

 

Jakby się to potwierdziło, to można by wyszukiwać potencjalnych kandydatów i "rozsiewać" życie po galaktyce. Wysyłać sondy z próbkami kilku szczepów bakterii, które mają szansę przeżyć w zastanym środowisku... My może już nie... ale przyszłe cywilizacje miałyby co badać i z kim się komunikować... już za jedyne 2-3mld lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ba! Może "życie" (trzymając się teorii spiskowych) w ogóle nie powstaje na jakichkolwiek planetach? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie na planetach to gdzie?

Nie sądzę byś myślał o jakichś nadprzyrodzonych siłach sprawczych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Istnienie związków organicznych to jeszcze nie jest istnienie życia. Wydaje mi się, że w pełni funkcjonalna, żywa komórka nie jest w stanie powstać w przestrzeni kosmicznej... Gdyby tak było, to życie w kosmosie byłoby całkiem powszechne i to praktycznie wszędzie w przestrzeni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Istnienie związków organicznych to jeszcze nie jest istnienie życia. Wydaje mi się, że w pełni funkcjonalna, żywa komórka nie jest w stanie powstać w przestrzeni kosmicznej... Gdyby tak było, to życie w kosmosie byłoby całkiem powszechne i to praktycznie wszędzie w przestrzeni.

Będziesz musiał podać definicję życia, sprecyzować dlaczego koniecznie to musi być komórka. Jednocześnie pamiętaj, że żaden eksperyment typu http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Stanleya_Millera nie zakończył się sukcesem, co można traktować jako dowód, że samoistne powstanie życia na planetach ziemskiego typu nie jest możliwe. Być może rację a Astroboy, że potrzeba jakiejś super kosmicznej reaktywnej formy kilku prostych związków by w ziemskiej zupie aminokwasów zainicjować neurobiałka.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki serdeczne Jajcenty za ujmująco piękne i urzekające prostotą (w nauce nie ma nic piękniejszego ;)) sformułowanie:

potrzeba jakiejś super kosmicznej reaktywnej formy kilku prostych związków

Wydaje mi się (nie znam się), że biochemia, podobnie jak fizyka, nie jest dziedziną wiedzy, którą można uznać za zamkniętą; taka astrochemia czy astrobiologia dopiero raczkuje… Odkrycie takiego izopropylonitrylu było stosunkowo "proste", bo najprawdopodobniej związek ten jako stosunkowo "prosty" tworzony jest w kosmosie z wystarczająco sporym tempem (jeśli zastanowić się jednak nad tym, jaka jest to masa w Sgr B2, to trochę daje w czachę :)). Czy ktokolwiek wie, jakie to "ciemne" związki tworzą się w "śladowych" ilościach ("śladowe" celowo w ten sposób ;)) w owych ciemnych czeluściach?

 

Edit: może ktoś zna jakąś pracę w materii, o której pomyślałem? Kawał superkomputera + trochę chemii kwantowej + ograniczenia na fizyczne własności takiego obłoku… Krótka symulacja paru milionów lat ewolucji takiego ustrojstwa powinna dać ciekawy materiał do przemyśleń. ;)

Edytowane przez Astroboy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cywilizacja ludzka istnieje około 10 tysięcy lat a życie może jeszcze istnieć ponad 4 miliardy lat. Obecnie jesteśmy jak dzieci w kołysce. Już za sto tysięcy lat opanujemy cały wszechświat. My tam będziemy gdyż składamy się z pierwiastków które stworzą nowe związki lecz bez naszej świadomości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i nie ma w całym wszechświecie nikogo starszego od nas o 100 tys. Lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jesteśmy jednymi z pierwszych. Wszechświat nie jest taki stary w porównaniu z czasem istnienia życia na Ziemi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie ktos musi być pierwszy, może to i my ciężko udiwodnic/obalic chyba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i nie ma w całym wszechświecie nikogo starszego od nas o 100 tys. Lat?

Od chwili powstania życia na naszej planecie, Ziemię trapiły Wielkie Wymierania (5x), kiedy to gineło do 85% żywych stworzeń. Gdyby nie one, inteligencja miałaby szansę pojawić się już kilkadziesiąt ( kilkaset?) mln lat wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udowodnić obalić? Chodzi zawsze o poziom ufności z jakim coś robimy.

Przy praktycznych poziomach ufności - 99,9 % odpowiedź jest tylko jedna.

99,9 % to jest już poziom wystarczający aby ryzykować nawet i miliardy.

TrzyGrosze dobrze piszesz ale jest jedna Ala.

Może bez tych wymierań nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jesteśmy jednymi z pierwszych. Wszechświat nie jest taki stary w porównaniu z czasem istnienia życia na Ziemi.

 

ulegasz takiemu samemu złudzeniu jak grający w totolotka przewidujący że jeśli wczoraj padło 49 to szansa na powtórkę jest mniejsza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest jedna Ala.

Może bez tych wymierań nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy.

Szczególnie wymieranie kredowe ( wszystkie dinozaury padły) uratowało nas przed gadzim ciałem (zgodnie z teorią, że inteligencja implementuje się w najdoskonalszych morfologicznie organizmach).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ulegasz takiemu samemu złudzeniu jak grający w totolotka przewidujący że jeśli wczoraj padło 49 to szansa na powtórkę jest mniejsza

 

To nie ten sam proces. Na inteligencję oprócz warunków potrzeba jeszcze czasu. Istnieje ściśle określone okno czasowe w którym w piekarniku można znaleźć sernik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...