KopalniaWiedzy.pl 354 Posted January 2, 2015 Opportunity, weteran eksploracji Marsa, pracuje ponad 40-krotnie dłużej, niż planowano. Teraz, po niemal 11 latach pobytu łazika na Czerwonej Planecie, NASA donosi, że urządzenie ma coraz większe problemy z pamięcią. Eksperci zauważyli, że zaczyna szwankować siódmy, ostatni, układ pamięci flash. Pamięć flash ma ograniczoną żywotność. Po pewnej liczbie cykli zapisu/odczytu niektóre komórki się zużywają. Podejrzewamy, że po 11 latach pracy, jesteśmy świadkami zużycia części komórek - mówi John Callas, odpowiedzialny za misję Mars Exploration Rover [w jej ramach na Marsa wysłano łaziki Spirit i Opportunity – red.]. Kłopoty z układem flash oznaczają, że Opportunity częściej wykorzystuje układ RAM. To oznacza, że w razie wyłączenia łazika dane, które nie trafiły na Ziemię, są tracone. Z tym jednak uczeni potrafią sobie poradzić, dzięki szczegółowemu planowaniu pracy Opportunity. Znacznie poważniejszym problemem jest fakt, że gdy występują problemy z układem flash komputer łazika restartuje się. Przerywa wówczas planowane prace i czeka na instrukcje z Ziemi. Problem jest szczególnie poważny, gdy do restartu dojdzie w czasie weekendu lub podczas dłuższych przerw w pracy. Gdy zespół nadzorujący Opportunity wraca do pracy okazuje się, że wykonanie założonych planów opóźni się o wiele dni. Eksperci z NASA wpadli jednak na pomysł, w jaki sposób zaradzić problemom. Planują tak zmodyfikować oprogramowanie łazika, by korzystał on tylko z sześciu pierwszych układów pamięci. Na szczęście zawiódł ostatni z układów. Mamy szczęście, że nie zepsuł się któryś z układów położonych w środku. Jego obejście byłoby znacznie bardziej skomplikowane - mówi Callas. Nikt nie wie, jak długo Opportunity będzie pracował. Łazik nie jest w pełni sprawny i w każdej chwili może dojść do ostatecznej awarii. Jednak pracuje już wielokrotnie dłużej niż planowano i na stałe zapisał się w historii eksploracji Czerwonej Planety. « powrót do artykułu Share this post Link to post Share on other sites
Staruch 1 Posted January 3, 2015 Opportunity, weteran eksploracji Marsa, pracuje ponad 40-krotnie dłużej, niż planowano. Teraz, po niemal 11 latach pobytu łazika na Czerwonej Planecie Wychodzi mi na to, że geniusze z NASA zaplanowali sobie wywalić w kosmos mega super kasę i wysłać łazik na 100 dni, i teraz mają mega problem bo ta cholera działa dłużej a miała nie działać. Problem jest szczególnie poważny, gdy do restartu dojdzie w czasie weekendu .To pewnie dlatego że żal jest wydać ze 100$ dla studenta za weekend. Taki młodzian, mógłby prawdopodobnie wiele więcej zdziałać i do tego nie jedzie na d*py do Vegas. Lepiej takiego nie zatrudnić, bo my super mega mistrze z NASA potrafimy zmontować kolejny projekt za super mega kasę i do emeryturki spokój. Share this post Link to post Share on other sites
Flaku 26 Posted January 3, 2015 Napisałeś dokładnie to, co powstało w mojej głowie po przeczytaniu tego artykułu. Coś, co za ogromną kasę zostało wysłane na inną planetę nie działa, bo pracownicy największej agencji kosmicznej mają wolne weekendy? Share this post Link to post Share on other sites
Brzuchatek 0 Posted January 3, 2015 Napisałeś dokładnie to, co powstało w mojej głowie po przeczytaniu tego artykułu. Coś, co za ogromną kasę zostało wysłane na inną planetę nie działa, bo pracownicy największej agencji kosmicznej mają wolne weekendy? Nie przesadzaj, że nie działa. Dostaje bluescreena i się restartuje. Skoro nie można go nadzorować w czasie rzeczywistym (bo zbyt duża odległość Ziemi od Marsa), to po co 24h/7 dni w tygodniu mają oglądać co robi? Widocznie wychodzą z założenia, że dwa dni (weekendowe) nikogo nie zbawią i tyle. Share this post Link to post Share on other sites
Aborygen 1 Posted January 4, 2015 A jednak. Myślę, że Gdy zespół nadzorujący Opportunity wraca do pracy okazuje się, że wykonanie założonych planów opóźni się o wiele dni. to wystarczający argument, tym bardziej, że łazik (jak już kolega ładnie ujął "coś, co za ogromną kasę") dogorywa i potrzebuje większej uwagi niż kiedykolwiek. Całe zdanie z weekendem to niezła pythonowska farsa. Share this post Link to post Share on other sites
thikim 118 Posted January 4, 2015 (edited) To pewnie dlatego że żal jest wydać ze 100$ dla studenta za weekend. Taki młodzian, mógłby prawdopodobnie wiele więcej zdziałać i do tego nie jedzie na d*py do Vegas. To nie działa w ten sposób. Żal nikomu by nie było, kasa państwowa. Problemem zawsze jest uzasadnić to z biurokratycznego punktu widzenia. Ogórnie ustalone są zawsze podziałki na co można wydać, przesuwanie między podziałkami jest zwyczajnie trudne. I każda biurokracja dąży do kwalifikowania, dzielenia, analizy, usztywniania. No i jeszcze to nie jest tak że w dość istotnej instytucji zatrudnimy osobę z ogłoszenia (z ograniczoną odpowiedzialnością) i zostawimy ją samą. Edited January 4, 2015 by thikim Share this post Link to post Share on other sites
Flaku 26 Posted January 4, 2015 Jakie znaczenie ma odległość? Sprawia ona tylko, że awaria może mieć miejsce przed zakończeniem pracy w piątek i informacja o niej może nie zdążyć dojść nim skończy się zmiana. Niezależnie od odległości jesteśmy 2 dni w plecy. Share this post Link to post Share on other sites
radar 104 Posted January 4, 2015 Zgadzam się z thikim, nie mogą sobie "zatrudnić studenta", bo taki mógłby więcej spartolić niż pomóc. Chyba, że mówimy tylko o "cieciówce" w stylu "nie śpię, bo oglądam opportunity" i ewentualnie dzwonię na "support NASA" . W sumie to jest dla nich pomysł puścić jego pracę "live" w necie i niech internauci zgłaszają problemy Share this post Link to post Share on other sites
Robin_Otzi 0 Posted January 5, 2015 Może nauczy ich to projektować tak następne maszyny aby łatwiej było w przyszłości obejść problemy w razie gdyby któryś zechciał działać kolejne kilkanaście lat Share this post Link to post Share on other sites