Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Włoski wynalazca opracował papier wytwarzany z jabłek i zaopatruje w niego biura z najbardziej jabłczanego regionu swojego kraju.

Na pomysł wpadłem, kiedy przypomniałem sobie o wysokiej zawartości celulozy w odpadach pozostających po przetwarzaniu jabłek — wyjaśnia Alberto Volcan, inżynier z regionu Górnej Adygi (Tyrol Południowy).

Przemysłowiec został dofinansowany przez lokalne władze. Z jabłczanych odpadów udało mu się wyprodukować nie tylko papier, ale i wiele innych artykułów, m.in. klej i niby-skórę.

Do tej pory Volcan dostarczył urzędnikom z Górnej Adygi aż 60 tysięcy kopert, 6 tysięcy papierowych torebek oraz 7 tysięcy notatników.

Region ten jest największym zagłębiem jabłczanym Europy. Część jabłek sprzedaje się w postaci nieprzetworzonej, inne przerabia na soki czy sosy. Do tej pory odciśnięty miąższ wyrzucano, teraz można go jeszcze spożytkować.

Według lokalnego włodarza, Luisa Durnwaldera, wynalazek Volcana korzystnie wpłynie na wizerunek Adygi wśród konsumentów zwracających coraz większą uwagę na aspekty ekologiczne. Ten recykling będzie miał istotny wpływ na przemysł i środowisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mimo, że cyfrowa komunikacja i stosowane w niej systemy bezpieczeństwa stają się coraz bardziej zaawansowane, wciąż dochodzi do wycieków danych. Wycieki te to poważny problem z potencjalnie niszczycielskimi konsekwencjami w postaci wybuchu wojen czy sporów ekonomicznych i społecznych. Chociaż media elektroniczne są nieodzowne w naszym codziennym życiu, papier wciąż jest głównym medium przechowywania informacji i wiele ważnych dokumentów wciąż istnieje wyłącznie w formie papierowej, mówią naukowcy z Chin, którzy opracowali nową metodę zapisywania ukrytych informacji na papierze.
      Na łamach magazyny Matter uczeni z Uniwersytetu w Nankinie informują o wykorzystaniu bibuły filtracyjnej pokrytej związkami manganu do drukowania niewidocznych gołym okiem informacji. Można je odczytać oświecając papier światłem UV. Oczywiście istnieją już podobne techniki ukrywania tekstu na papierze. Mają one jednak liczne wady. Po pierwsze, nie można ich usunąć. Po drugie, gdy już zauważymy taki ukryty tekst, to – nawet jeśli został zaszyfrowany – mamy do niego dostęp i możemy pracować nad złamaniem kodu. Chiński wynalazek jest znacznie bardziej doskonały i bezpieczny.
      Nowa technika polega na pokryciu środkami chemicznymi zawierającymi mangan papieru używanego do produkcji bibuł filtracyjnych. Następnie wystarczy czysta woda, by nanieść nań napis niewidoczny gołym okiem. Woda zmienia bowiem właściwości fotoluminescencyjne związków zawierających mangan. Wystarczy oświetlić papier promieniami UV, a napis zobaczymy w postaci ciemnego tekstu na jaśniejszym tle. Całość charakteryzuje się bardzo niską toksycznością, a dodatkową zaletą techniki jest fakt, że ukrytego napisu można się pozbyć, Wystarczy przez około 15 sekund potraktować papier suszarką, by napis zniknął. Sam papier można wykorzystać nawet 30-krotnie. Chińczycy przypuszczają, że jeśli uda im się znaleźć inne podłoże niż bibuła filtracyjna, to będzie można jeszcze więcej razy wykorzystać papier. Co interesujące, ukryty napis samoczynnie nie zniknie jeśli nie potraktujemy go suszarką. Eksperymenty wykazały, że może on przetrwać ponad 3 miesiące.
      To jednak nie wszystkie postępy, jakich dokonali uczeni z Nankinu. Wykorzystali też dwa różne związki zawierające mangan. Jeden z nich został naniesiony na papier jako tło, a drugim wykonano ukryty nadruk. Nadruku nie można było zobaczyć ani gołym okiem, ani za pomocą promieniowania UV, gdyż po oświetleniu UV oba związki emitują światło o niemal identycznej długości fali i intensywności. Jednak związek użyty do wykonania napisu emituje światło nieco dłużej, napis można więc zobaczyć wykorzystując techniki obrazowania opierające się na różnicy czasu.
      Na tym jednak nie koniec. W kolejnym eksperymencie uczeni wykorzystali różne zawierające mangan tusze do wydrukowania serii liczb, które emitowały światło w różnym czasie po ekspozycji na UV. Dzięki temu, poprzez śledzenie zmian intensywności emisji światła możliwe jest odczytanie liczb w odpowiedniej kolejności i odszyfrowanie wiadomości. Następnie informację można usunąć poprzez płukanie w specjalnym roztworze, by później na tym samym papierze nanieść te same liczby za pomocą różnych tuszy, przez co wyświetlą się w innej kolejności, kodując inną wiadomość.
      To niezwykle wysoki poziom zabezpieczeń, który może sprawdzić się w zastosowaniach wojskowych czy przemysłowych, stwierdzili badacze.
       


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Doktor Julian Allwood i doktorant David Leal-Ayala z Univeristy of Cambridge udowodnili, że możliwe jest usunięcie toneru z papieru, który został zadrukowany przez drukarkę laserową. W procesie usuwania papier nie zostaje poważnie uszkodzony, dzięki czemu tę samą kartkę można wykorzystać nawet pięciokrotnie. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości powstaną urządzenia, które będą potrafiły zarówno drukować jak i czyścić zadrukowany papier.
      „Teraz potrzebujemy kogoś, kto zbuduje prototyp. Dzięki niskoenergetycznym skanerom laserowym i drukarkom laserowym ponowne użycie papieru w biurze może być opłacalne“ - mówi Allwood.
      Niewykluczone, że nowa technika nie tylko przyniesie korzyści finansowe firmom i instytucjom, ale również przyczyni się do ochrony lasów, redukcji zużycia energii i emisji zanieczyszczeń, do których dochodzi w procesie produkcji papieru i jego pozbywania się, czy to w formie spalania, składowania czy recyklingu.
      Naukowcy, dzięki pomocy Bawarskiego Centrum Laserowego, przetestowali 10 różnych konfiguracji laserów. Zmieniano siłę impulsów i czas ich trwania, używając laserów pracujących w ultrafiolecie, podczerwieni i w paśmie widzialnym. Podczas eksperymentów pracowano ze standardowym papierem Canona pokrytym czarnym tuszem z drukarki laserowej HP. Takie materiały i sprzęt są najbardziej rozpowszechnione w biurach na całym świecie.
      Po oczyszczeniu z druku, papier był następnie analizowany przy użyciu skaningowego mikroskopu elektronowego, który pozwalał zbadać jego kolor oraz właściwości mechaniczne i chemiczne.
      Wstępne analizy wykazały, że rozpowszechnienie się techniki oczyszczania i ponownego wykorzystywania papieru może o co najmniej połowę obniżyć emisję zanieczyszczeń związaną z produkcją i recyklingiem papieru.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Uczestnicy gry papier, kamień, nożyce nieświadomie naśladują ruchy dłoni przeciwnika, znacznie zwiększając prawdopodobieństwo, że runda zakończy się remisem.
      Naukowcy z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego przeprowadzili eksperyment z udziałem 45 osób, które grały w papier, kamień, nożyce w warunkach dwojakiego rodzaju: raz obaj gracze mieli zawiązane oczy, a raz tylko jeden z nich. Zorganizowano trzy 70-minutowe sesje. Każdemu wolontariuszowi zapłacono 5 funtów za udział w badaniu i obiecano więcej pieniędzy, jeśli dobrze wypadnie w ogólnym rozrachunku. Zawodnicy, którzy wygrywali większość rund w czasie 60-etapowego meczu, dostawali niewielką nagrodę finansową (2,5 funta), dlatego choć mogli woleć remis od przegranej, pożądany wynik gwarantowało jedynie obustronne unikanie remisów.
      W sytuacji, gdy obaj badani mieli zasłonięte oczy, liczbę remisów dało się przewidzieć na podstawie rachunku prawdopodobieństwa (stanowiły one 1/3, czyli 33,3%), jednak gdy rozgrywki odbywały się w parach, gdzie jedna z osób widziała, a druga miała przepaskę na oczach, liczba remisów była wyższa niż 1/3 (36,3%), co sugerowało, że wbrew własnemu interesowi widzący naśladuje przeciwnika. Psycholodzy stwierdzili, że najczęściej naśladowano wykonany przez niewidzącego gracza gest oznaczający nożyce i kamień.
      Od momentu, kiedy się rodzimy, często stykamy się z sytuacjami, kiedy wykonanie jakiegoś działania pozwala z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, że zaraz zobaczymy kogoś robiącego dokładnie to samo [lub sami będziemy kogoś naśladować] – opowiada Richard Cook, podając przykład rodziców powtarzających miny niemowląt. Takie doświadczenie sprawia, że impuls naśladowania staje się tak uwewnętrzniony, że często bywa nieświadomy.
      Psycholodzy zebrali dotąd sporo przekonujących dowodów, że obserwowanie działań niezwiązanych z zadaniem sprawia, że wzrasta prawdopodobieństwo osobistego zaangażowania w takie samo działanie. Nie było jednak wiadomo, czy tzw. automatyczne naśladownictwo (ang. automatic imitation) jest naprawdę automatyczne, czy też w grę wchodzi celowe działanie. Najłatwiej można to było sprawdzić w kontekście gry strategicznej, gdzie naśladownictwo zmniejszało zyski. Zespół Cooka jako pierwszy wykazał, że powtarzanie działań odbywa się poza udziałem woli imitatora i jest automatyczne w takim sensie, że trudno się od tego powstrzymać. Zjawisko to zachodzi dzięki neuronom lustrzanym, które uaktywniają się zarówno wtedy, gdy człowiek sam wykonuje daną czynność, jak i podczas obserwacji kogoś innego. Naukowcy uważają, że istnienie silnego komponentu społecznego powinno zostać uwzględnione w teorii gier.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Szkockie destylarnie zasilą 9 tysięcy gospodarstw domowych energią i ciepłem ze spalania odpadów po produkcji whisky.
      W projekcie biorą udział niektóre z najbardziej znanych tutejszych destylarni. Ostatnio podpisano kontrakty na budowę zakładu w Rothes w słynącym z whisky regionie Strathspey. Ma on powstać do 2013 roku. Realizacja całości będzie kosztować 50 mln funtów.
      Flagowy przemysł Szkocji generuje ogromne ilości odpadów w postaci wytłoków z ziarna oraz osadów z miedzianych destylatorów. Spółka joint venture Helius Energy i Combination of Rothes Distillers (CoRD) zamierza spalać wytłoki z dodatkiem drewnianych strużyn. Energię do domów ma dostarczać duńska firma inżynieryjna Energie Technick. Z osadów z destylatora powstanie zagęszczony nawóz organiczny i pasza dla zwierząt lokalnych rolników.
      Niektórzy ekolodzy zgłosili zastrzeżenia, że część drewna będzie pochodzić spoza regionu, jednak zwolennicy projektu podkreślają, że moc rzędu 7,2 megawata (tyle dałyby dwie duże turbiny wiatrowe) doskonale odpowiada lokalnemu zapotrzebowaniu i pozwala zagospodarować marnowane dotąd materiały.
      Pięćdziesiąt ze 100 szkockich destylarni znajduje się w regionie Strathspey, dlatego jak twierdzi dyrektor generalny CoRD Frank Burns, to idealna lokalizacja dla bioelektrowni, która powstanie w już funkcjonującym ośrodku przemysłowym. Mamy duże wsparcie ze strony lokalnej społeczności. Na etapie planowania nie zgłoszono żadnych obiekcji [...].
      Do zakładu trafią odpady z 16 destylarni w Strathspey, w tym ze znanych Glenlivet, Chivas Regal, Macallan i Famous Grouse. Wszystkie znajdują się w pobliżu planowanej spalarni.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Ambroży Kleks z powieści Jana Brzechwy potrafił nadmuchiwać potrawy, żeby wykarmić całą gromadę uczniów, niestety, nadmuchane nie syciły porządnie i trzeba było dojadać. Podobną sztuczkę stosują niektórzy producenci żywności, czy właściciele barów, sztucznie powiększając swoje produkty. Skutek jest podobny. Matka natura też potrafi powiększać owoce, ale jej metoda jest naturalna i nieoszukana.
      Gala to dość popularna odmiana jabłek, nie wyróżniająca się niczym szczególnym. Peter Hirst, profesor ogrodnictwa na Uniwersytecie Purdue'a, odkrył jednak, że z z tej pospolitej odmiany znienacka wyewoluowała nowa. Jej cechy szczególne to, poza większą chrupkością, znacznie większe rozmiary: o 15% większa średnica i o 38% większa waga. Nowa odmiana, nazwana z racji gabarytów Grand Gala, powstała przypadkowo. Właściciel dużego sadu owocowego zauważył, że jedna gałąź drzewa rodzi znacznie większe owoce. Zaszczepił więc nią nowe drzewka, uzyskując zmodyfikowaną odmianę.
      Profesor Hirst zainteresował się tym zjawiskiem: możliwość wyhodowania owoców większych o kilkanaście - kilkadziesiąt procent to jak kamień filozoficzny sadownictwa, duże owoce uzyskują bowiem znacznie wyższe ceny. Nigdy bowiem wcześniej nie widział takich jabłek, które określił jako dziwaczny fenomen. Zwłaszcza, że ogryzek nowej odmiany jest tego samego rozmiaru, co w starej, przyrost masy w całości obejmuje miąższ owocu.
      Naukowiec postanowił odnaleźć gen odpowiadający za większy rozmiar. Do tej pory badania porównawcze różnych gatunków jabłek nic nie dawały, ponieważ nie zawsze w nich te same geny odpowiadają za te same cechy. Grand Gala, nowo powstała odmiana, dawała szansę na przełamanie tej bariery.
      Większy owoc jest zawsze skutkiem większej ilości komórek. Jednak szukając genu, odpowiadającego za zwiększony ich przyrost, prof. Hirst odkrył ze zdziwieniem, że nowa odmiana wcale nie posiada więcej komórek od starej! W jaki więc sposób Grand Gala osiąga większe rozmiary? Proste - jej komórki są większe.
      Proste, ale niespotykane. W normalny sposób żywe komórki powielają swoje DNA, rosną, a potem dzielą się i proces ten się powtarza. Komórki odmiany badanej przez Petera Hirsta, wskutek jakiegoś błędu, powielają DNA, ale nie dzielą się. Zamiast tego tylko rosną, wytwarzając więcej i więcej kopii DNA.
      Dzięki badaniom udało się wyizolować grupę genów odpowiedzialnych za tę ciekawą dysfunkcję. Ale chociaż możliwe byłoby dzięki temu stworzenie „nadmuchanych" odmian innych gatunków jabłek, profesor Hirst wątpi, żebyśmy zobaczyli takie mutanty w sklepach. Jak mówi, konsumenci wybierają te owoce, które wyglądają najładniej i najdoskonalej. Grand Gala tymczasem ma jedną wadę: jest nieco koślawe.
      Badania nad genami odpowiedzialnymi za rozmiar jabłek jednak trwają i być może pewnego dnia w sklepie zobaczymy niespotykanie duże jabłka. Być może będzie to zasługa prac, między innymi, profesora Petera Hirsta.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...