Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Pod etykietami na butelkach, a właściwie na ich odwrocie, mogliśmy znaleźć już wiele rzeczy: komiksowe kolorowanki dla dzieci, informacje o konkursach czy przepisy na pyszne dania. Tym razem Joanna Wojtalik, 29-latka, która wyemigrowała z Polski, wymyśliła podczas nauki na Swinburne University, że można by stworzyć wersje mini magazynów, na początku głównie kobiecych, które z powodzeniem zmieściłyby się pod naklejkami na opakowaniach produktów FMCG.

Jej pomysł spodobał się dziennikarzowi i wydawcy Aleksowi McKinnonowi, który założył razem z Polką firmę Modern Media Concepts. Pierwszą butelkową gazetą był iLove o wymiarach 10 na 7,5 cm. Zaadresowano go do grupy bardzo młodych kobiet w wieku 18-25 lat. Aby poczytać pisemko, trzeba mieć naprawdę dobry wzrok, bo teksty drukuje się maluteńką czcionką 6,5. Dla porównania: do zapisu zdań, które państwo czytają, wybrano czcionkę o wielkości 8 punktów.

Wojtalik i McKinnon widzą wiele zastosowań swojego patentu. I tak, na przykład, pisma dla mężczyzn warto by wkładać pod etykiety piwa, magazyny o sztuce kulinarnej pod etykiety wina albo produktów luksusowych, a miniporadniki dla świeżo upieczonych rodziców pod naklejki na opakowaniach pieluszek...

W kwietniu bieżącego roku na rynku belgijskim zadebiutuje dietetyczna coca-cola z odchudzoną wersją popularnego wydawnictwa o modzie GLAM*IT. On Product Publishing International (OPP), kolejna firma McKinnona i Wojtalik, poinformował o zakończonych sukcesem wspólnych pracach koncernu Coca-Cola i Sanoma Magazine. Ich owocem jest podwójnie "lightowy" (żywieniowo i czytelniczo) produkt.

Nie było to takie proste, zważywszy, że znak towarowy i wygląd samej butelki coca-coli stały się swego rodzaju ikoną. Umieszczony pod samoprzylepną etykietą GLAM*IT ma 24 strony. OPP wydzierżawił swoją licencję na etykiety brytyjskiej firmie poligraficznej Denny Bros Ltd.

Wojtalik porównuje butelkę napoju do doskonałej platformy komunikacyjnej. Dodaje też, że naklejki OPP pozwalają koncernowi umieścić więcej danych bezpośrednio na opakowaniu i w ten sposób wzmocnić więź z konsumentami już w momencie zakupu.

Anouk Colardyn, menedżer ds. marketingu coca-coli light, podkreśla, że idea etykiety połączonej z wydawnictwami pasuje do tegorocznej kampanii reklamowej. Jego firma chce bowiem zachęcać zwolenniczki tego dietetycznego napoju do aktywnego życia i postrzegania świata przez różowe okulary.

Mie Van der Auwera, wydawca GLAM*IT, sądzi natomiast, że dostosowywanie kontentu jednej marki do drugiej jest wiarygodne tylko wtedy, gdy są one podobnie cenione. W przypadku coca-coli i GLAM*IT nie było więc z tym najmniejszych problemów.

Przedstawiciele belgijskiego oddziału Coca-Coli usłyszeli o patencie Wojtalik w zeszłym roku, kiedy to OPP zdobyło nagrody w dwóch kategoriach (Najlepsza Etykieta i Najlepsza Idea Ogólna) na prestiżowej imprezie Bottled Water Design Awards w Bergamo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amazon kupi firmę Kiva Systems, producenta robotów obsługujących magazyny. Transakcja warta 775 milionów dolarów to największe przejęcie dokonane przez Amazona od 2009 roku, kiedy to koncern Bezosa kupił Zappos.
      Istniejąca od 10 lat Kiva produkuje roboty, które krążą po magazynie i przewożą niewielkie przenośne regały, transportując towary, które zostały zamówione przez klientów. Roboty podjeżdżają z nimi do stanowiska, w którym pracuje człowiek realizujący zamówienie. Pracownik zdejmuje z półki towar, skanuje go, by się upewnić, że zamówienie zostanie prawidłowo zrealizowane i pakuje. Roboty czekają zaś cierpliwe w kolejce z kolejnymi regałami.
      Roboty Kiva nie są tanie. Startowy zestaw kosztuje 1-2 milionów dolarów, a wyposażenie dużego magazynu, w którym zatrudnionych jest 1000 robotów to wydatek rzędu 15-20 milionów dolarów. Przygotowanie takiego magazynu trwa około 6 miesięcy. Tyle czasu potrzeba na jego zaplanowanie, przeprowadzenie symulacji i testów. Później konieczne jest odpowiednie przeszkolenie załogi.
      Jednak taki zautomatyzowany magazyn oznacza znaczne oszczędności czasu i pieniędzy, więc inwestycja szybko się zwraca.
       
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      By uniknąć konieczności umieszczenia na opakowaniach ostrzeżeń o właściwościach rakotwórczych, Coca-Cola i PepsiCo zmieniają nieco skład swoich napojów. Zmniejszają domieszkę 4-metyloimidazolu (4-MI) w karmelu, ponieważ prawo kalifornijskie uznało ten związek za karcinogen i wymaga od producentów, by powyżej określonego stężenia na etykiecie pojawiła się odpowiednia adnotacja.
      Na razie zmiany wprowadzono w napojach sprzedawanych w tym stanie, ale w przyszłości mają one objąć cały kraj.
      Mimo że sądzimy, że żadne zagrożenie zdrowia publicznego nie uzasadnia takiej zmiany, poprosiliśmy naszych dostawców karmelu, by podjęli kroki w tym kierunku, aby nasze produkty nie stały się przedmiotem nieuprawnionych naukowo ostrzeżeń - powiedziała w wywiadzie udzielonym agencji informacyjnej Associated Press przedstawicielka Coca-Coli Diana Garza-Ciarlante.
      Amerykańskie Stowarzyszenie Producentów Napojów podkreśla, że nie wpłynie to smak, dodaje też, że badania wykazały, że 4-metyloimidazol jest rakotwórczy dla myszy i szczurów (wywołuje np. raka tarczycy), ale nie ma dowodów, że podobnie wpływa na ludzi. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków twierdzi, że by osiągnąć dawkę stosowaną u zwierząt laboratoryjnych, ludzie musieliby wypijać ponad 1000 puszek coli lub pepsi. FDA rozważy jednak złożony w lutym br. wniosek o wprowadzenie całkowitego zakazu stosowania karmeli amoniakalno-siarczynowych. Mają one największą siłę barwiącą, ale w niektórych krajach się ich nie produkuje właśnie ze względu na wysoką zawartość metyloimidazolu. Przypomnijmy, że apele organizacji konsumenckiej Center for Science in the Public Interest (CSPI) stały się przedmiotem publicznej debaty już przed rokiem.
      W styczniu 2011 r. Kalifornia dodała 4-MI do listy prawdopodobnych karcinogenów. Za spożycie niestanowiące znaczącego ryzyka uznano dawkę 16 μg dziennie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Coca-Cola Filipiny i WWF Filipiny odsłoniły w ubiegły czwartek (23 czerwca) pierwszy w kraju, a może i na świecie roślinny billboard. Jak głosi widoczne z daleka hasło, pochłania on zanieczyszczenia powietrza. Tablica znajduje się na Adriano Building w Makati.
      Billboard mierzy 18,3 na 18,3 m. Wykorzystano w nim sadzonki Carmona retusa (syn. Ehretia microphylla), rośliny należącej do ogórecznikowatych. Botanik Anthony Gao wylicza, że pojedyncza roślina może rocznie zaabsorbować średnio prawie 6 kg dwutlenku węgla. Billboard pomaga wyeliminować zanieczyszczenie powietrza w swoim najbliższym otoczeniu, ponieważ zgodnie z szacunkami, pochłonie ogółem ponad 21 ton CO2 z atmosfery - tłumaczy naukowiec.
      Reszta konstrukcji także jest ekologiczna. Projektanci posłużyli się m.in. 3600 puszkami i starymi butelkami po różnych produktach Coca-Coli. W każdej butelce znajduje się podłoże ogrodnicze, przygotowane z rozmaitych przemysłowych produktów ubocznych oraz nawozów organicznych. Specjalna formuła sprawia, że jest ono lekkie i stabilne. Butelki bezpiecznie utrzymują rośliny i pozwalają im się rozrastać na boki. Projektanci pomyśleli również o dodatkowych otworach, które zapewniają drenaż i stanowią zarazem miejsce przyczepu linii kroplującej. Zastosowanie mikroirygacji umożliwia oszczędzanie wody i nawozu.
      Szef filipińskiego oddziału Coca-Coli uważa, że przedsięwzięcie stanowi ucieleśnienie hasła Live Positively (żyj pozytywnie) i przykład pamiętania o zrównoważonym rozwoju w każdej dziedzinie życia.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas zakończonej w ubiegłym miesiącu konferencji Defcon przeprowadzono test, polegający na wykorzystaniu technik inżynierii społecznej do uzyskanie od pracowników korporacji istotnych danych na temat ich firmy. Spośród 135 zaatakowanych osób tylko 5 odmówiło podania informacji. Co ciekawe, wszystkie 5 to... kobiety.
      Szczegółowy raport na temat ataków zostanie opublikowany w najbliższym czasie. Obecnie wszelkie dane analizuje FBI.
      Atakujący wzięli na cel 17 firm z listy Fortune 500, wśród nich Google, Microsoft, Forda, Wal-Mart, Symantec, Cisco, Pepsi i Coca-Colę. Napastnicy siedzieli w przeszklonych budkach i dzwonili do pracowników wspomnianych firm, próbując wydobyć od nich istotne informacje.
      Ataki okazały się niezwykle udane. Tylko jedna firma się przed nimi obroniła, a to tylko dlatego, że telefon odbierały automaty.
      Atakujący nie mogli pozyskiwać najistotniejszych informacji, takich jak hasła czy numery ubezpieczeń społecznych, ale mieli prawo pytać o takie dane, które mogą zostać wykorzystane przez cyberprzestępców - takie jak rodzaj systemu operacyjnego, oprogramowania antywirusowego czy używanej przeglądarki. Rozmówców usiłowano również nakłonić do odwiedzenia konkretnej witryny WWW.
      Podczas testu dokonano dwóch istotnych odkryć. Połowa firm wciąż używa niebezpiecznego Internet Explorera 6, ponadto okazało się, że zawsze udaje się namówić rozmówcę do odwiedzenia dowolnej witryny. To z kolei wskazuje, że nawet najbardziej dbającą o bezpieczeństwo firmę można zaatakować.
      Kobiety stanowiły mniej niż połowę spośród 135 osób, do których dzwoniono. Jednak to płeć piękna, z nieznanych jeszcze przyczyn, przeszła test znacznie lepiej niż mężczyźni. Pięć pań, natychmiast po odebraniu telefonu nabrało podejrzeń i w ciągu 15 sekund odłożyły słuchawkę. Trzy z nich pracowały na stanowiskach menedżerskich. Być może w tym tkwi przyczyna sukcesu gdyż, jak mówi Jonathan Ham z firmy Lake Missoula Group, która specjalizuje się w testach penetracyjnych, kobiety menedżerowie są bardziej odporne na techniki inżynierii społecznej. Ham przyznaje, że gdyby był cyberprzestępcą atakującym firmę, to unikałby kontaktu z kobietami na stanowiskach kierowniczych. Znacznie łatwiej zaatakować menedżerów płci brzydkiej.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jeśli ludziom podoba się to, co oglądają, z mniejszym prawdopodobieństwem zauważają różnice w jakości filmu w Internecie czy klipu odtwarzanego na komórce. W ten sposób interesującemu, ale śnieżącemu nagraniu przypisana zostanie lepsza jakość niż wielu lepszym pod względem parametrów technicznych, ale nudniejszym filmom (Human Factors).
      W ramach 4 studiów prof. Philip Kortum z Rice University i Marc Sullivan z AT&T Labs pokazali 100 ochotnikom 180 klipów wideo zakodowanych na dziewięciu różnych poziomach jakości - od bit rate 550 kb/s do jakości DVD (9,8 Mb/s). Badani oglądali 2-minutowe fragmenty. Następnie proszono ich o ocenę jakości nagrania i atrakcyjności jego kontentu.
      Na początku byliśmy naprawdę zaskoczeni rezultatami. Odkryliśmy, że filmom niskiej jakości przypisywano [niejednokrotnie] lepszą jakość niż niektórym najlepszym nagraniom. Po przeanalizowaniu danych ustaliliśmy, co napędzało ten efekt – atrakcyjność przedstawianych treści. Doszliśmy do wniosku, że jeśli jesteś w domu i cieszysz się filmem, prawdopodobnie nie będziesz się zajmować lub nawet nie zauważysz, ilupikselowe jest wideo albo jaką ilość danych skompresowano. Kiedy z treściami zapoznaje się dłużej i w bardziej naturalnych warunkach, silny związek utrzymuje się w szerokim zakresie poziomów jakości kodowania i kontentu filmów – wyjaśnia Kortum.
      Wnioski dotyczą nie tylko warunków domowych, ale i telewizji kablowych czy internetowych portali informacyjnych z relacjami wideo. Razem z nowymi platformami medialnymi uwidacznia się odwieczny problem wyboru między dostępną przepustowością łącza a jakością nagrania. Dotyczy to nie tylko komputerów stacjonarnych oraz urządzeń przenośnych, ale i telewizyjnych dostawców treści głównego nurtu.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...