Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

80-rdzeniowy procesor w praktyce

Rekomendowane odpowiedzi

Inżynierowie Intela przygotowali zestaw przykładowych aplikacji, które pokazują, w jaki sposób można wykorzystać 80-rdzeniowy procesor w codziennych zastosowaniach. Napisano na przykład program, który ułatwia domową obróbkę filmów wideo.

Obecnie wykorzystywane pecety mają na tyle małą moc obliczeniową, że zadania związane z manipulacją wideo trwają często nawet kilkanaście godzin. Specjaliści Intala przygotowali program, który błyskawicznie usuwa z filmu wideo wszelkiego typu artefakty i inne niedoskonałości. Taki program mógłby być udostępniany np. przez serwis YouTube, który za pośrednictwem domowego komputera wyposażonego w 80-rdzeniowy komputer, poprawiałby filmy przed umieszczeniem ich w Sieci.

Inny program, też związany z obróką wideo, jest w stanie śledzić przebieg filmu i, korzystając z najlepszych ujęć, odpowiednio poprawiać oświetlenie niedoświetlonych scen czy uwypuklać najważniejsze dla twórcy filmu fragmenty.

Intel pokazał też program, który pozwala użytkownikowi ręcznie manipulować obiektami na ekranie komputera. Wystarczy tylko kamera podłączona do peceta i odpowiednio wydajny procesor.

W serwisie YouTube

, pokazujący działanie tej ostatniej aplikacji.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość koval_ski

Ciekawe kiedy 80-ki pojawią się w pecetach, biorąc pod uwagę że ten prototypowy model nie jest w pełni funkcjonalny to ja obstawiam 15 lat.

 

Jakieś 1,5 roku temu czytałem że Intel zamierza wprowadzić na rynek 80 rdzeniowe CPU, wtedy pomyślałem że już całkiem powariowali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten co wspomina 8 bitów

Jest kilka programów które dostałyby gigantycznego kopa na 80 rdzeniach, ale przeciętny kowalski nigdy tych programów nie odpala (dajmy na to 3d studio).

 

Dużo większe znaczenie niż fizyczne 80 rdzeni ma umiejętność programowania z wykorzystaniem wielowątkowych algorytmów i wg mnie to jest podstawowy problem dzisiejszych komputerów. Współczesne programy nie potrafią wykorzystać 2 rdzeni, po co im więc 80? Myślę że już od bardzo dawna postępy w oprogramowaniu pozostają w tyle za postępami w sprzęcie.

 

Kiedy sobie przypomnę stare 8 bitowe komputery oraz gry i programy na nie, które potrafiły wycisnąć z nich więcej niż twórcy komputera potrafili sobie wyobrazić, to widać różnicę do dzisiejszych zasobożernych aplikacji. Współczesne oprogramowanie nie wykorzystuje nawet w połowie tego co potrafi przeciętny komputer.

 

Oprogramowanie tworzy się szybko, w więc niechlujnie. Nie przykłada się już takiej wagi do optymalizacji jak dawniej, bo przecież jak gra/program będzie się zacinał, to użytkownik dokupi pamięci albo procka i będzie ok. Dawniej (czyli w czasach przed pecetami), komputer był taki jakim go stworzono w fabryce, dlatego programy musiały dobrze działać na tym co jest. Żadnego dokładania ramu, szybszych porcesorów, itp. I co? I jakoś działały.

 

Oczywiście współczesne komputery robią więcej niż stare komputerki, ale mają też tysiące razy większe moce obliczeniowe.

 

W wyśmiewanym przez wszystkich powiedzeniu billa gatesa "640 kb ramu powinno wystarczyć dla wszystkich" jest trochę racji. Gdyby nie można było dołożyć do peceta więcej RAMu, to windows vista chodziłby na 640 kb ramu. Jestem przekonany że kilkanaście lat rozwoju algorytmów które muszą oszczędnie korzystać z pamięci, zaoowocowałyby takimi rozwiązaniami. że byłoby to możliwe.

 

No cóż, dzisiajszym światem rządzi marketing i wzrosty sprzedaży, a nie rozsądek. I dlatego za chwilę w każdym komputerze będziemy mieli 1TB RAMu standardowo. Kto się będzie zastanawiał nad tym ile jest tak naprawdę potrzne pamięci aby napisać kilka stron teksu? Że wystarczą kilobajty?

 

Za to żeby uruchomić przepakowanego bzdetami worda potrzeba będzie 500 MB RAMu.

 

 

Pozdrawiam dawnych 8 bitowców ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość CANIS

Za 2-3 lata będą na rynku,niektórzy obstawiają 15 lat ale są w błędzie zresztą w 1995 obstawiano że CPU o prędkości 1000MHz to marzenie które spełni się za 20 lat a już w roku 1999 P III posiadał taki zegar.

Ostatnio na Cebit pokazano 8950 X2 robiono wielki szum o możliwościach które będą o zaledwie 15% wyższe od R600

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość CANIS

Do @administratora.

Tu macie stronę na której znajduje się opis zdaje się 1024 rdzeniowego CPU IBM trzeba trochę poszukać.

http://www.nordichardware.com/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym sie chwalił

 

ale ja mam jeden rdzeń  ;D a w nim 200mln włókien (szyna danych ) i dual core (szara zmarszczona) , Mam jądro procesora(migdałkowe), analizator stereoskopowy obrazu z kwantową obróbką danych na zakres fal 4000do 7000 Angstremów, syntezator mowy z generatorem dzwięków, pamięć tera na tera na tera obrazów, szybkie łącze , procek chłodzony wodą z opiłkami hemoglobiny, ;D  dual wentylację workową podciśnieniowa, dwa manipulatory wielofuncyjne, ;D samobierzny mechanizm kroczący, elastyczną obudowę z samo regeneracją, dwa filtry obwodowę (nerki) , oraz jako zasilacz rektor chemiczny kwasowy ;D , zestaw sterofoniczny do odsłuchu MP3, ;D replikator (klonowacz dwu jądrowy) ;D ;D ;D , pare miliardów termistorów przeciw przegrzaniowych, a wszystko ślicznie upakowane w zgrabnej obudowie zawiniętej w koszulkę i spodnie (tak żeby sie nie porysowało) ;D .

Zawsze go biorę ze sobą do pracy.

W wolnych chwilach staram sie uczyć programować w dowolnym języku (pod warunkiem że to Polski,Rosyjski,Angielski) to cacko i myć. ;D ;D ;D .

Napisz coś o swojej maszynie.....

 

Muszę przyznać za innym postem że programiści rzeczywiście nie nadążają za postępem ,a programy są pisane niechlujnie  .....

ale to nic nowego - bo sytuacja się nie zmienia już od paru tysięcy lat...

Te same błędy i wirusy, programy o niczym , marnotrastwo zasobów pamięci i proste błędy powodujące wieszanie sie komputrów w przenośni(depresja)  i realnie na sznurku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Intel ogłosił, że wybuduje w Polsce supernowoczesny zakład integracji i testowania półprzewodników. Stanie on w Miękini pod Wrocławiem, a koncern ma zamiar zainwestować w jego stworzenie do 4,6 miliarda dolarów. Inwestycja w Polsce to część obecnych i przyszłych planów Intela dotyczących Europy. Firma ma już fabrykę półprzewodników w Leixlip w Irlandii i planuje budowę drugiej w Magdeburgu w Niemczech. W sumie Intel chce zainwestować 33 miliardy euro w fabrykę w Niemczech, zakład badawczo-rozwojowo-projektowy we Francji oraz podobne przedsięwzięcia we Włoszech, Hiszpanii i Polsce.
      Zakład w Polsce ma rozpocząć pracę w 2027 roku. Zatrudnienie znajdzie w nim około 2000 osób, jednak inwestycja pomyślana została tak, by w razie potrzeby można było ją rozbudować. Koncern już przystąpił do realizacji fazy projektowania i planowania budowy, na jej rozpoczęcie będzie musiała wyrazić zgodę Unia Europejska.
      Intel już działa w Polsce i kraj ten jest dobrze przygotowany do współpracy z naszymi fabrykami w Irlandii i Niemczech. To jednocześnie kraj bardzo konkurencyjny pod względem kosztów, w którym istnieje solidna baza utalentowanych pracowników, stwierdził dyrektor wykonawczy Intela, Pat Gelsinger. Przedstawiciele koncernu stwierdzili, że Polskę wybrali między innymi ze względu na istniejącą infrastrukturę, odpowiednio przygotowaną siłę roboczą oraz świetne warunki do prowadzenia biznesu.
      Zakład w Miękini będzie ściśle współpracował z fabryką w Irlandii i planowaną fabryką w Niemczech. Będą do niego trafiały plastry krzemowe z naniesionymi elementami elektronicznymi układów scalonych. W polskim zakładzie będą one cięte na pojedyncze układy scalone, składane w gotowe chipy oraz testowane pod kątem wydajności i jakości. Stąd też będą trafiały do odbiorców. Przedsiębiorstwo będzie też w stanie pracować z indywidualnymi chipami otrzymanymi od zleceniodawcy i składać je w końcowy produkt. Będzie mogło pracować z plastrami i chipami Intela, Intel Foundry Services i innych fabryk.
      Intel nie ujawnił, jaką kwotę wsparcia z publicznych pieniędzy otrzyma od polskiego rządu. Wiemy na przykład, że koncern wciąż prowadzi negocjacje z rządem w Berlinie w sprawie dotacji do budowy fabryki w Magdeburgu. Ma być ona warta 17 miliardów euro, a Intel początkowo negocjował kwotę 6,8 miliarda euro wsparcia, ostatnio zaś niemieckie media doniosły, że firma jest bliska podpisania z Berlinem porozumienia o 9,9 miliardach euro dofinansowania. Pat Gelsinger przyznał, że Polska miała nieco więcej chęci na inwestycję Intela niż inne kraje.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Intel potwierdził, że kosztem ponad 20 miliardów dolarów wybuduje nowy kampus w stanie Ohio. W skład kampusu wejdą dwie supernowoczesne fabryki półprzewodników, gotowe do produkcji w technologii 18A. To przyszły, zapowiadany na rok 2025 proces technologiczny Intela, w ramach którego będą powstawały procesory w technologii 1,8 nm. Budowa kampusu rozpocznie się jeszcze w bieżącym roku, a produkcja ma ruszyć w 2025 roku.
      Intel podpisał też umowy partnerskie z instytucjami edukacyjnymi w Ohio. W ich ramach firma przeznaczy dodatkowo 100 milionów dolarów na programy edukacyjne i badawcze w regionie. "To niezwykle ważna wiadomość dla stanu Ohio. Nowe fabryki Intela zmienią nasz stan, stworzą tysiące wysoko płatnych miejsc pracy w przemyśle półprzewodnikowym", stwierdził gubernator Ohio, Mike DeWine.
      To największa w historii Ohio inwestycja dokonana przez pojedyncze prywatne przedsiębiorstwo. Przy budowie kampusu zostanie zatrudnionych 7000 osób, a po powstaniu pracowało w nim będzie 3000osób. Ponadto szacuje się, że inwestycja długoterminowo stworzy dziesiątki tysięcy miejsc pracy w lokalnych firmach dostawców i partnerów.
      Kampus o powierzchni około 4 km2 powstanie w hrabstwie Licking na przedmieściach Columbus. Będzie on w stanie pomieścić do 8 fabryk. Intel nie wyklucza, że w sumie w ciągu dekady zainwestuje tam 100 miliardów dolarów, tworząc jeden z największych na świecie hubów produkcji półprzewodników.
      Tak olbrzymia inwestycja przyciągnie do Ohio licznych dostawców produktów i usług dla Intela. Będzie ona miała daleko idące konsekwencje. Fabryka półprzewodników różni się od innych fabryk. Stworzenie tak wielkiego miejsca produkcji półprzewodników jest jak budowa małego miasta, pociąga za sobą powstanie tętniącej życiem społeczności wspierających dostawców usług i produktów. [...] Jednak rozmiar ekspansji Intela w Ohio będzie w dużej mierze zależał od funduszy w ramach CHIPS Act, stwierdził wiceprezes Intela ds. produkcji, dostaw i operacji, Keyvan Esfarjani.
      Nowe fabryki mają w 100% korzystać z energii odnawialnej, dostarczać do systemu więcej wody niż pobiera oraz nie generować żadnych odpadów stałych.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po raz pierwszy w historii udało się zdobyć klucz szyfrujący, którym Intel zabezpiecza poprawki mikrokodu swoich procesorów. Posiadanie klucza umożliwia odszyfrowanie poprawki do procesora i jej analizę, a co za tym idzie, daje wiedzę o luce, którą poprawka ta łata.
      W tej chwili trudno jest ocenić rzeczywisty wpływ naszego osiągnięcia na bezpieczeństwo. Tak czy inaczej, po raz pierwszy w historii Intela udało się doprowadzić do sytuacji, gdy strona trzecia może wykonać własny mikrokod w układach tej firmy oraz przeanalizować poprawki dla kości Intela, mówi niezależny badacz Maxim Goryachy. To właśnie on wraz z Dmitrym Sklyarovem i Markiem Ermolovem, którzy pracują w firmie Positive Technolgies, wyekstrahowali klucz szyfrujący z układów Intela. Badacze poinformowali, że można tego dokonać w przypadku każdej kości – Celerona, Pentium i Atoma – opartej na mikroarchitekturze Goldmont.
      Wszystko zaczęło się trzy lata temu, gdy Goryachy i Ermolov znaleźli krytyczną dziurę Intel SA-00086, dzięki której mogli wykonać własny kod m.in. w Intel Management Engine. Intel opublikował poprawkę do dziury, jednak jako że zawsze można przywrócić wcześniejszą wersję firmware'u, nie istnieje całkowicie skuteczny sposób, by załatać tego typu błąd.
      Przed pięcioma miesiącami badaczom udało się wykorzystać tę dziurę do dostania się do trybu serwisowego „Red Unlock”, który inżynierowie Intela wykorzystują do debuggowania mikrokodu. Dzięki dostaniu się do Red Unlock napastnicy mogli
      zidentyfikować specjalny obszar zwany MSROM (microcode sequencer ROM). Wówczas to rozpoczęli trudną i długotrwałą procedurę odwrotnej inżynierii mikrokodu. Po wielu miesiącach analiz zdobyli m.in. klucz kryptograficzny służący do zabezpieczania poprawek. Nie zdobyli jednak kluczy służących do weryfikacji pochodzenia poprawek.
      Intel wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że opisany problem nie stanowi zagrożenia, gdyż klucz używany do uwierzytelniania mikrokodu nie jest zapisany w chipie. Zatem napastnik nie może wgrać własnej poprawki.
      Faktem jest, że w tej chwili napastnicy nie mogą wykorzystać podobnej metody do przeprowadzenia zdalnego ataku na procesor Intela. Wydaje się jednak, że ataku można by dokonać, mając fizyczny dostęp do atakowanego procesora. Nawet jednak w takim przypadku wgranie własnego złośliwego kodu przyniosłoby niewielkie korzyści, gdyż kod ten nie przetrwałby restartu komputera.
      Obecnie najbardziej atrakcyjną możliwością wykorzystania opisanego ataku wydaje się hobbistyczne użycie go do wywołania różnego typu zmian w pracy własnego procesora, przeprowadzenie jakiegoś rodzaju jailbreakingu, podobnego do tego, co robiono z urządzeniami Apple'a czy konsolami Sony.
      Atak może posłużyć też specjalistom ds. bezpieczeństwa, który dzięki niemu po raz pierwszy w historii będą mogli dokładnie przeanalizować, w jaki sposób Intel poprawia błędy w swoim mikrokodzie lub też samodzielnie wyszukiwać takie błędy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W chipsetach Intela używanych od ostatnich pięciu lat istnieje dziura, która pozwala cyberprzestępcom na ominięcie zabezpieczeń i zainstalowanie szkodliwego kodu takiego jak keyloggery. Co gorsza, luki nie można całkowicie załatać.
      Jak poinformowała firma Positive Technologies, błąd jest zakodowany w pamięci ROM, z której komputer pobiera dane podczas startu. Występuje on na poziomie sprzętowym, nie można go usunąć. Pozwala za to na przeprowadzenie niezauważalnego ataku, na który narażone są miliony urządzeń.
      Na szczęście możliwości napastnika są dość mocno ograniczone. Przeprowadzenie skutecznego ataku wymaga bowiem bezpośredniego dostępu do komputera lub sieci lokalnej, w której się on znajduje. Ponadto przeszkodę stanowi też klucz kryptograficzny wewnątrz programowalnej pamięci OTP (one-time programable). Jednak jednostka inicjująca klucz szyfrujący jest również podatna na atak.
      Problem jest poważny, szczególnie zaś dotyczy przedsiębiorstw, które mogą być przez niego narażone na szpiegostwo przemysłowe. Jako, że błąd w ROM pozwala na przejęcie kontroli zanim jeszcze zabezpieczony zostanie sprzętowy mechanizm generowania klucza kryptograficznego i jako, że błędu tego nie można naprawić, sądzimy, że zdobycie tego klucza jest tylko kwestią czasu, stwierdzili przedstawiciele Positive Technologies.
      Błąd występuję w chipsetach Intela sprzedawanych w przeciągu ostatnich 5 lat. Wyjątkiem są najnowsze chipsety 10. generacji, w której został on poprawiony.
      Intel dowiedział się o dziurze jesienią ubiegłego roku. Przed kilkoma dniami firma opublikowała poprawkę, która rozwiązuje problem. Firma przyznaje, że programowe naprawienie dziury jest niemożliwe. Dlatego też poprawka działa poprzez poddanie kwarantannie wszystkich potencjalnych celów ataku.
      Dziura znajduje się w Converged Security Management Engine (CSME), który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo firmware'u we wszystkich maszynach wykorzystujących sprzęt Intela.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nowa metoda ataku na procesory Intela wykorzystuje techniki overclockingu. Eksperci ds. bezpieczeństwa odkryli, że możliwe jest przeprowadzenie ataku na procesory i zdobycie wrażliwych danych – jak na przykład kluczy kryptograficznych – poprzez manipulowanie napięciem procesora.
      Nowy atak, nazwany Plundervolt, bierze na celownik Intel Software Guard Extensions (SGS). To zestaw kodów bezpieczeństwa wbudowanych w intelowskie CPU. Celem Intel SGX jest zamknięcie najważniejszych informacji, takich właśnie jak klucze, w fizycznie odseparowanych obszarach pamięci procesora, gdzie są dodatkowo chronione za pomocą szyfrowania. Do obszarów tych, zwanych enklawami, nie mają dostępu żadne procesy spoza enklawy, w tym i takie, działające z większymi uprawnieniami.
      Teraz okazuje się, że manipulując napięciem i częstotliwością pracy procesora można zmieniać poszczególne bity wewnątrz SGX, tworząc w ten sposób dziury, które można wykorzystać.
      Naukowcy z University of Birmingham, imec-DistriNet, Uniwersytetu Katolickiego w Leuven oraz Uniwersytetu Technologicznego w Grazu mówią: byliśmy w stanie naruszyć integralność Intel SGX w procesorach Intel Core kontrolując napięcie procesora podczas przetwarzania instrukcji w enklawie. To oznacza, że nawet technologia szyfrowania/uwierzytelniania SGX nie chroni przed atakiem Plundervolt.
      Intel zaleca aktualizacje BIOS-u do najnowszych wersji.
      Przeprowadzenie ataku nie jest łatwe. Znalezienie odpowiedniej wartości napięcia wymaga eksperymentów i ostrożnego zmniejszania napięcia (np. w krokach co 1 mV), aż do czasu wystąpienia błędu, ale przed spowodowaną manipulacją awarią systemu, stwierdzają odkrywcy dziury. Naukowcom udało się doprowadzić do takich zmian w SGX, że stworzyli dziury umożliwiające zwiększenie uprawnień i kradzież danych.
      Do przeprowadzenia ataku nie trzeba mieć fizycznego dostępu do komputera, jednak by zdalnie zaatakować SGX konieczne jest wcześniejsze zdobycie uprawnień administracyjnych na atakowanym systemie.
      Plundervolt może zostać przeprowadzony na wszystkie procesory Intel Core od czasów Skylake'a, co oznacza, że narażone są Intel Core 6., 7., 8., 9. i 10. generacji oraz układy Xeon E3 v5 i v6, a także Xeony z rodzin E-2100 i E-2200.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...