Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Samochód na... powietrze

Rekomendowane odpowiedzi

Największy hinduski producent samochodów podpisał umowę, której celem jest wyprodukowanie pojazdu poruszającego się dzięki... sprężonemu powietrzu. Koncern Tata Motors zawarł porozumienie z francuską firmą MDI. Jej właścicielem jest były inżynier Formuły Jeden, który przez 10 lat pracował nad silnikiem na sprężone powietrze.

Prototypowy MDI Air Car korzysta z zewnętrznego kompresora powietrz oraz wewnętrznego kompresora działającego dzięki paliwu. Pojazd docelowy, który chcą stworzyć Tata i MDI ma kosztować około 23 000 złotych. W tej cenie otrzymamy samochód, który po zatankowaniu paliwa za kwotę 1,5 euro przejedzie 300 kilometrów.

Maksymalna prędkość pojazdu wyniesie 60 km/h jeśli będzie używał on tylko sprężonego powietrza i 200 km/h, jeśli wykorzysta jednocześnie sprężone powietrze i benzynę. Wynika z tego, że nowe samochody mogłyby niemal całkowicie zlikwidować problem zanieczyszczeń komunikacyjnych w miastach.

Prototypowy samochód zbudowany został z pianki oraz włókna szklanego i pomyślnie przeszedł testy zderzeniowe. Zbiornik mieści 90 metrów sześciennych powietrza sprężonego pod ciśnieniem 300 barów. Został on wyprodukowany przez Airbusa. Z powodzeniem przechodzi on testy zderzeniowe i, w przypadku kolizji, szybko i bezpiecznie obniża się w nim ciśnienie.

Firma MDI nie chce zdradzić szczegółowych zasad działania swojego silnika. Obiecuje, że zrobi to, gdy wejdzie on do seryjnej produkcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemek

Była gdzieś na stronie informacja o czymś takim... kilka lat temu wyprodukowano taki samochód. 110 km/h, zasieg ok 200-300 km. Tankowanie na stacji trwa 3min a w domu ze zwykłego gniazdka elektrycznego ok 4 godz.

Jednak takimi pomysłemi żadna firma motoryzacyjna nie zainteresowała się ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cs

tamta informacja o której wspominasz nie wiele ma wspólnego z tym artykułem, co ma ładowanie z gniazdka do sprężonego powietrza  ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemek

dużo !!

Pomyśl, że jakiś czas temu wymyślono takie coś jak sprężarka, która o dziwo jest na prąd ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej

Nowość absolutna. Ci, którzy czytali "Ludzi bezdomnych" wygrzebią z pamięci tramwaj pneumatyczny systemu Mękarskiego kursujący w Paryżu. Mękarski wybudował jeszcze drugą taką linię tramwajową - w Bernie. Widocznie przyszła pora odkurzyć Jego zapomniany wynalazek i zdjąć z szyn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mondry

No i co z tego?! Gdzie tu ekologia? Z tego co wiem żeby zasilić samochód należy wykorzystać sprężarkę, która działa na PRĄD. Prąd taki należy wziąć z gniazdka do którego płynie to z elektrowni ..która spala paliwo zanieczyszczając powietrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek

przeciez sa elektrownie wodne,wiatrowe,atomowe i inne,które tak nie truja jak benzyna,a pozatym,to ile elektrowni uzywa paliwa?? teraz stawia sie na elkologie,wiec i elektrownie sa coraz bardziej ekologiczne ;)

jesli pójda w tamta strone,to bedzie dobrze...tylko,czy amerykanie dalej beda dobili samochody z conajmniej 5l silnikami...to oni przeciez najbardziej dymia swoimi gratami :-\

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość chris

Przeciez nasza technologia juz dawon jest na takim poziomie.

Ale nikomu sie to by nie oplacalo bo jak wiadomo pieniadz rzadzi swiatem. Korporacje wydobywcze, panstwa i wszyscy by stracili gdyby auta byly na powietrze (oprucz szarego obywatela oczywiscie). A szary obywatel ma placic podatki wszelkie za to ze zyje. Pomysl do smietnika!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemek

Ale sprężagka może być też na siłę mięśni ;)

Taka sobie pompka... ręczna lub nożna ;)

A może coś w stylu roweru... zamiast gaz hamulec, to będzie napęd ;)

Idealne wyjście dla ekologicznego samochodu... hmmm... tylko czy w tym momencie nie byłby lepszy rower ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość L@far

_______________________________________________________________________________ wszystko ładnie pięknie. taka technologia i te poprzednie na prąd itp. były dostępne lata temu.. i co g**no .. to jest poza zasięgiem dopóki największe koncerny trzymają łapę na ropie naftowej nie będziemy jeździć na "wodę" lub coś tam innego, i tu jest problem jak narazie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysł nie przjdzie

Pomysł nie przejdzie: panstwo straci miliardy na akcyzie. moze nie od razu ale jednak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze Państwo to my

Po drugie jak się wszyscy zaczna dusić to technologia wejdzie

po trzecie maluch przerobiony na akumlatory i silnik elektryczny jedzie 60 na godz i pali 5zł prądu

po czwarte elektrownie muszą pracować cały czas , nawet nie moga zwolnic więc ładowanie nocą napewno obniżyłby smog dzienny

Po piate zamiast czekac aż ktoś coś zrobi możesz wywalić silnik spalinowy za swej bryki i skrzynię biegów a wstawic elektryczny

Po szóste jest pełno projektów tyle że postep techniczny przynosiła wojna a tej dawno nie było bo sytuacje stabilizuje doskonały interes paliwowy ;D 8) :-*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

państwo nie straci na akcyzie. prawo mówi, że to czym zasilasz brykę to paliwo i od tak rozumianego paliwa nalicza podatek. show must go on.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj ludzie ludzie..... czytać to nie wszystko.... trzeba czytać ze zrozumieniem..... czemu wy ludziska mówicie o kompresorze powietrza jak jest napisane: "Prototypowy MDI Air Car korzysta z zewnętrznego kompresora powietrz oraz wewnętrznego kompresora działającego dzięki paliwu." I gdzie wy tu macie prąd co???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Air Car

Oficjalna strona The MDI Air Car

http://www.theaircar.com/

 

Informacje na Angielskojęzycznej wersji Wikipedi http://www.teknikensvarld.se/provkorningar/mdi/air_car/index.xml

 

Tutaj materiał z programu Beyond Tomorrow

250px-Beyond_Tomorrow.svg.png

http://en.wikipedia.org/wiki/Beyond_Tomorrow_(TV_series)

<youtube>

A tutaj druga część tego programu i też o silniku na powietrze tylko, że z Australii

<youtube>

 

Tutaj artykuł o tym, iż to auto w Indiach będzie jako TAXI. http://www.popularmechanics.com/automotive/new_cars/4217016.html

 

Tak będą wyglądały te taksówki...

air-car-0607.jpg

aircar_taxi.jpg

air_car.jpg

 

A to jak będzie wykorzystane miejsce w wersji TAXI.

mdicar.jpg

 

A taka jest opcja zasilania i stacji paliw dla tych aut :) [to tak w odpowiedzi na niektóre wypowiedzi, iż i tak będzie wykorzystywane paliwa kopalne...]

Molino_MDI.jpg

 

 

Tutaj artykuł w NYTimes

http://www.nytimes.com/2007/10/24/automobiles/autospecial/24air.html?_r=1&em&ex=1193371200&en=b6d24f853e5ac33d&ei=5087%0A&oref=slogin

 

Tutaj jeszcze inny interesujący artykuł...

http://portland.indymedia.org/en/2007/05/360137.shtml

 

Takie inne...

 

MDI compressed air engine

<youtube>http://www.youtube.com/watch?v=wOCQ_ZoVsP4</youtube>

The Air Car CNN report

<youtube>http://www.youtube.com/watch?v=pDEmI8YxBR8</youtube>

 

Tutaj oficjalna strona MDI Enterprises S.A.

http://www.mdi.lu/eng/affiche_eng.php?page=accueil

 

OneCAT

OneCATs-1.jpg

OneCATs-2.jpg

OneCATs-3.jpg

onecats_table_eng.jpg

onecats4.jpg

 

MiniCAT

minicats3.jpg

mini.gif

minicats_table_eng.jpg

minicats4.jpg

 

CityCAT

citycats1.jpg

citycats_table_eng.jpg

TAXI concept

city1.jpg

BUSINESS concept

city2.jpg

 

MultiCAT

multi-kennedyplaza.jpg

Multi-Nice1.jpg

multi2.jpg

multi3.jpg

multi4.jpg

 

 

 

 

 

=====================

 

 

I teraz tak wiem wiem iż informacje w niektórych materiałach z youtube są stare... ale informacje są.

 

MDI czytaj Air Car "CAT" - firma miała problemy z patentami dlatego nie było można seryjnie produkować tych autek...

Problemy te się skończyły w pewien sposób a raczej znaleziono rozwiązanie "ominięcie" :P tak jak to Chińczycy robią z rozmaitymi podróbkami znanych aut itd... itp...

 

Auta powstaną i będą z czego osobiście się ciesze szkoda tylko iż w Indiach będą one na początku.

 

Wady auta, które niby można by było powiedzieć po obejrzeniu filmików to głośna praca ale te prezentowane auta to prototypy które nie posiadały odpowiednich wyciszeń.

Dobra wiadomość auta przeszły wszystkie testy zderzeniowe pozytywnie.

 

Osobiście bardzo chętnie bym widział takie autka bo technologia baterii się prawie nie zmieniła od 50 lat a to co próbują z zastosowaniem różnych chemikaliów powoduje to iż od czasu do czasu mamy informacje o przegrzewających się bateriach lub nawet wybuchających :P (co miało ostatnio miejsce nawet w Polsce z telefonem Nokia). ITD.

 

Chciałem coś konkretnego napisać ale te wklejanie mnie jakoś wyczerpało B) idę spać jeśli ktoś coś napiszę to może odpisze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe autka 8)

 

Wpadł mi taki pomysł : Skoro odpadem od produkcji zboża jest słoma to co by było gdyby zgazować ją spalinami z klasycznego silnika i podać powstały gaz jako paliwo z powrotem do komory spalania klasycznego silnika ?? ??? może czyta to  jakiś chemik który potrafiłby oszacować ten pomysł?? 8)

 

Taka kostka słomy to jakieś 15 kg ile z tego wyszłoby holzgazu?? Poza tym metale ciężkie prwdopodobnie połączyłyby się z tą słomą i nie wisiały nad miastem.

 

Na jakiejś stronie znalazłem:

Gazogenerator Imberta ładowany był drewnem o wilgotności rzędu 20-25%. Powstały holzgaz miał wartość opałową około 5-6 MJ/m3n i następujący skład: 42% N2, 10% CO2, 2% CH4, 18% H2, 23% CO.

 

Z jednego kg drewna gazogenerator produkował ok. 2,5 m3 holzgazu, spalanie wynosiło ok. 2,5 kg drewna na jeden litr benzyny

 

Z tym że spaliny nie zawierają praktycznie tlenu więc 10% CO2, 23% CO. by nie powstawało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ruszasz na urlop? Wiesz, jak przygotować samochód do podróży? Przed wyjazdem w daleką trasę powinieneś dobrze sprawdzić stan techniczny pojazdu, a także zabrać ze sobą odpowiednie akcesoria. Niech nic nie zaskoczy Cię podczas wyjazdu, a na pewno wrócisz wypoczęty!
      Jak przygotować samochód na wakacyjną podróż?
      Oczywiście każdy samochód powinien być regularnie sprawdzany, nie tylko przed wyjazdami na wakacje. Jednak jak wiemy w praktyce, bywa z tym różnie. Pamiętaj, że kiedy wybierasz się daleko od domu, koniecznie powinieneś przygotować auto do trasy. Zwłaszcza jeśli zabierasz ze sobą rodzinę. Zapewnienie bezpieczeństwa podróżującym bliskim to absolutny priorytet każdego kierowcy. Przygotowanie samochodu nie polega wyłącznie na sprawdzeniu jego stanu technicznego, ale także zabraniu odpowiednich akcesoriów lub narzędzi. Powinieneś także upewnić się, jaki zakres ubezpieczenia obejmuje Twoje auto i podróżujące z Tobą osoby.
      Sprawdź pobliski warsztat na trasie Twojej podróży:
      https://motointegrator.com/pl/pl/warsztaty
      Sprawdzenie stanu pojazdu i krótki serwis przed wyjazdem
      Podróże zazwyczaj planowane są z odpowiednim wyprzedzeniem. Upewnij się więc wcześniej w jakim stanie są najważniejsze podzespoły Twojego pojazdu. Sprawdź poziom zużycia klocków hamulcowych, a także stan bieżnika opon. Jeśli cokolwiek budzi Twoje wątpliwości, udaj się do mechanika. Ważne jest także sprawdzenie poziomu płynu chłodniczego i oleju. Jeśli poziom jest minimalny, konieczne będzie ich uzupełnienie. W bagażniku warto wozić także zapasową butelkę oleju i płynu chłodniczego. Nigdy nie wiadomo, co spotka Cię po drodze. Dzięki przygotowaniu zapasu będziesz mógł uzupełnić stan płynów, aby bezpiecznie dojechać do warsztatu samochodowego w razie wycieków. Przed wyjazdem warto także udać się na szybki przegląd do mechanika. Podda weryfikacji także stan zawieszania oraz stan pasków osprzętu, które również lubią niezapowiedziane odmówić posłuszeństwa. Przy okazji warto także odgrzybić i „nabić” klimatyzację. W końcu czeka Cię kilkugodzinna podróż, a lato bywa upalne.
      Co zabrać ze sobą w wakacyjną podróż?
      Przede wszystkim, sprawdź koło zapasowe. Powinieneś mieć także ze sobą pasujący klucz i lewarek, za pomocą którego możliwe będzie podniesienie auta. Wiele samochodów nie przewiduje już miejsca na koło zapasowe. Wtedy konieczne jest wożenie tak zwanego „zestawu naprawczego” składa się on z pianki wypełniającej ubytki w oponie oraz kompresora, z pomocą którego możliwe jest napompowanie koła. W bagażniku pojazdu koniecznie powinien znaleźć się także trójkąt ostrzegawczy oraz ważna gaśnica samochodowa. Obowiązkowym wyposażeniem, choć często lekceważonym, jest kamizelka odblaskowa, którą powinieneś założyć podczas nieoczekiwanych postojów. W bagażniku powinno się również znaleźć miejsce na apteczkę, mimo, że nie jest ona wymagana w świetle przepisów.
      W podróż zabierz także podstawową skrzynkę z narzędziami. Powinny się w niej znaleźć: taśma izolacyjna, opaski zaciskowe, zestaw wkrętaków i kluczy płasko oczkowych i zapasowe żarówki. Choć w nowoczesnych autach niewiele można naprawić samodzielnie, warto mieć takie podstawowe narzędzia. Z ich pomocą możesz naprawić np. bagażnik dachowy. Poza tym przygotuj akcesoria ułatwiające jazdę. Powinien to być uchwyt do telefonu, a także ładowarka samochodowa. Jeśli nie korzystasz z map Google, powinieneś zabrać ze sobą również nawigację GPS. Mogą przydać się również okulary przeciwsłoneczne z polaryzacją, jeśli masz spędzić za kółkiem wiele godzin.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Parkując samochód na zewnątrz, zwłaszcza w okolicy, gdzie występują wiewiórki, warto od czasu do czasu zapobiegawczo zajrzeć pod maskę. Przekonała się o tym Holly Persic z Pensylwanii, która wybrawszy się autem do biblioteki, poczuła swąd spalenizny i miała wrażenie, że SUV wydaje dziwne dźwięki. Kobieta zadzwoniła do męża, który poradził jej, by zajrzała pod maskę. Okazało się, że w środku znajduje się cała masa orzechów czarnych i trawy - jednym słowem, wiewiórcze zapasy na zimę.
      Wyjęcie ponad 200 orzechów zajęło prawie godzinę. Później małżonkowie pojechali do warsztatu. Tam po rozmontowaniu podwozia udało się wyjąć resztę orzechów (dobre pół wiaderka). Te, które leżały na bloku cylindrów, były czarne i miały charakterystyczną woń spalenizny - opowiada Chris Persic. Na szczęście nie doszło do jakichś poważniejszych uszkodzeń.
      Skarb spod maski wyjaśnił, co się stało z orzechami, które spadły z dużego drzewa. Na ziemi nie pozostało ich za dużo, a Chris zachodził ostatnio w głowę, gdzie się podziały...

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naturalne drgania samochodu sprawiają, że ludzie stają się coraz bardziej senni. Wpływa to na koncentrację i czujność już po kwadransie za kierownicą.
      Zważywszy, że ok. 20% śmiertelnych wypadków ma związek ze zmęczeniem kierowcy, naukowcy z RMIT University w Melbourne liczą, że ich wyniki zostaną wykorzystane przez producentów samochodów do opracowania foteli wspomagających czujność.
      Prof. Stephen Robinson podkreśla, że dotąd nie rozumiano dokładnie wpływu drgań na kierowców (coraz więcej dowodów wskazywało jednak, że wibracje przyczyniają się do senności).
      Odkryliśmy, że delikatne drgania fotela podczas jazdy usypiają mózg i ciało. Nasze badanie pokazuje, że stałe wibracje o niskiej częstotliwości, czyli takie, jakich doświadczamy, prowadząc samochód czy ciężarówkę, stopniowo powodują senność nawet u osób, które są wypoczęte i zdrowe. Po 15 min [...] senność zaczyna działać. Po 30 min ma już znaczący wpływ na zdolność zachowania koncentracji i czujności.
      W eksperymentach Robinsona i prof. Mohammada Farda wzięło udział 15 ochotników. Przechodzili oni symulację monotonnej jazdy po 2-pasmowej autostradzie. Symulator ustawiano na platformie, która może drgać z różną częstotliwością. Badani przechodzili 2 testy. Raz częstotliwość drgań była niska (4-7 Hz), a raz drgań w ogóle nie było.
      Zmęczenie wywoływane przez drgania psychologicznie i fizjologicznie utrudnia wykonanie zadań, dlatego układ nerwowy musi to kompensować (pojawiają się np. zmiany tętna). Badając zmienność rytmu zatokowego (ang. heart rate variability, HRV), naukowcy mogli więc obiektywnie zmierzyć, jak bardzo ktoś czuł się senny w danym momencie godzinnego testu.
      Okazało się, że objawy senności pojawiają się w ciągu kwadransa. Po 30 min senność jest już znacząca (trzeba sporego wysiłku, by podtrzymać czujność i formę poznawczą). Zmęczenie narasta przez godzinę, osiągając szczyt po 60 min.
      Fard podkreśla, że dzięki większej próbie w przyszłości powinno się udać określić, jak wiek może wpływać na czyjąś podatność na senność wywołaną drganiami. Interesują nas też potencjalne oddziaływania problemów zdrowotnych, np. bezdechu sennego.
      Nasze badania sugerują także, że drgania w pewnych częstotliwościach mają odwrotne działanie i mogą podtrzymywać czujność. Chcemy więc przetestować większy zakres częstotliwości [...].

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W temperaturze 71 stopni Celsjusza można usmażyć jajko, giną bakterie salmonelli, a człowiek doświadcza oparzeń trzeciego stopnia. Taką właśnie temperaturę może osiągnąć deska rozdzielcza samochodu zaparkowanego w pełnym słońcu. Dwuletnie dziecko pozostawione w takim samochodzie może umrzeć w ciągu godziny.
      Badacze z Arizona State University i University of California San Diego przeprowadzili badania, w ramach których porównywali, jak różna typy samochodów nagrzewają się podczas letnich dni pozostawione w miejscach o różnym stopniu nasłonecznienia i zacienienia. Przeprowadzono też symulację wpływu temperatur w samochodach na pozostawione w nich 2=-letnie dziecko.
      Nasze badanie nie tylko pokazało nam różnice temperatury w samochodach pozostawionych w cieniu i na słońcu, ale wykazało również, że małe dziecko może umrzeć nawet, jeśli samochód, w którym je zostawiliśmy, będzie zaparkowany w cieniu, mówi profesor klimatologii Nancy Selover z Arizona State University. Każdego roku w Stanach Zjednoczonych umiera średnio 37 dzieci pozostawionych w samochodach.
      Podczas badań wykorzystano dwa identyczne srebrne sedany średniej wielkości, dwa identyczne srebrne małe samochody osobowe i dwa identyczne srebrne miniwany. Podczas gorących letnich dni samochody były parkowane w różnych miejscach i przez różny czas były zacienione i ogrzewane bezpośrednio padającymi promieniami słonecznymi. Badacze o różnych porach dnia mierzyli temperaturę wewnątrz kabiny oraz temperatury na powierzchni różnych elementów pojazdów.
      Okazało się, że w samochodzie zaparkowanym w pełnym słońcu, gdy temperatura na zewnątrz wynosi 37,7 stopnia Celsjusza, po godzinie temperatura w kabinie sięga średnio 46,6 stopnia Celsjusza, temperatura deski rozdzielczej to 69,4 stopnia, temperatura kierownicy to 52,7 stopnia, a temperatura foteli wyniosła 50,5 stopnia. Jeśli samochód zaparkowany był w cieniu, temperatura kabiny była podobna do temperatury otoczenia, deska rozdzielcza rozgrzewała się do 47,7 stopnia, kierownica do 41,6 stopnia,a temperatura siedzeń po godzinie wynosiła 40,5 stopnia Celsjusza. Jak można się było spodziewać, mniejsze samochody nagrzewały się szybciej niż większe.
      Każdy z nas zetknął się z sytuacją, gdy wracał do zaparkowanego samochodu i ledwie mógł dotknąć kierownicy. Wyobraźcie sobie jak to jest być dzieckiem uwięzionym na siedzeniu. A gdy w samochodzie znajduje się człowiek, to oddychając zwiększa wilgotność we wnętrzu pojazdu. Im większa wilgotność, tym organizm trudniej się chłodzi, gdyż pot wolniej odparowuje, mówi Selover.
      O tym, na ile wysoka temperatura jest dla nas śmiertelna, decyduje nasz wiek, waga, stan zdrowia, ubranie i inne czynniki. Nauka nie jest w stanie jednoznacznie przewidzieć, kiedy dziecko dozna udaru cieplnego, jednak większość udarów u dzieci ma miejsce, gdy temperatura organizmu przez dłuższy czas przekracza 40 stopni Celsjusza. Na potrzeby badań użyto cyfrowego modelu temperatury ciała 2-letniego chłopca. Badacze symulowali, co się stanie, jeśli dziecko zostanie zamknięte na godzinę w samochodzie zaparkowanym w pełnym słońcu i na dwie godziny w samochodzie zaparkowanym w cieniu.
      Symulacje wykazały, że w każdym przypadku dochodzi do hipertermii i udaru cieplnego, a uszkodzenia organów wewnętrznych mają miejsce w temperaturach poniżej 40 stopni Celsjusza. Część osób, które w rzeczywistości przeżyły udar cieplny doświadczyła stałych uszkodzeń mózgu i organów wewnętrznych.
      Gene Brewer, profesor psychologii, który nie brał udziału w powyższych badaniach, mówi, że zapomnienie dziecka w samochodzie może przydarzyć się każdemu. Brewer, który specjalizuje się w procesach pamięciowych, był ekspertem w sprawie przeciwko rodzicom, których dziecko zmarło pozostawione w samochodzie. Często w takich przypadkach mamy do czynienia z roztargnieniem rodziców. Kłopoty z pamięcią to poważna sprawa i mogą dotknąć każdego, niezależnie od wieku, płci, pochodzenia, osobowości, klasy społecznej czy innych cech. Z funkcjonalnego punktu widzenia nie ma dużej różnicy pomiędzy zapomnieniem kluczy, a zapomnieniem dziecka w samochodzie, mówi uczony.
      Większość ludzi oddaje się codziennie tym samym rutynowym czynnościom. Tą samą drogą jeżdżą do pracy, wiozą dziecko do tego maego przedszkola, pozostawiają kluczyki od samochodu w tym samym miejscu. Czynności te nie wymagają myślenia. Jeśli rutyna ta zostanie przerwana przez jakieś wydarzenie, na przykład telefon od szefa czy zmianę dni odwożenia dziecka do przedszkola, może dojść do zaburzeń pamięci. Takie zaburzenia nie mają nic wspólnego z dzieckiem. Zdarzają się one, gdyż czyjś mózg musiał pomyśleć o czymś innym i została przerwana rutyna. Zaczynamy nagle myśleć o czymś nowym, a to prowadzi do zapomnienia. Nikt nie ma pamięci doskonałej, wyjaśnia Bewer.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nevada jest pierwszym stanem w USA, który uchwalił przepisy określające warunki, jakie muszą spełniać automatyczne samochody. Stanowi prawodawcy zdają sobie sprawę, że upłynie wiele lat, zanim tego typu pojazdy trafią na drogi, jednak chcą być przygotowani na tę chwilę.
      Nowe przepisy przewidują, że firmy, które chcą testować na terenie stanu takie samochody muszą wnieść zabezpieczenie w wysokości 1-3 milionów dolarów, szczegółowo opisać plan testów, zdradzić ich lokalizację oraz dostarczyć władzom stanowym wszystkie dane uzyskane podczas prób. Podczas testów w samochodzie muszą przebywać dwie osoby, które powinny mieć możliwość przejęcia kontroli nad samochodem.
      Gdy już automatyczne samochody trafią do rąk klientów, osoby nimi operujące będą musiały posiadać specjalne prawo jazdy, a samochód musi zawierać czarną skrzynkę zbierającą wszelkie dane na temat podróży.
      Przyjęcie nowych przepisów to efekt nacisków m.in. Google’a, który pracuje nad autonomicznymi samochodami. Podobne prace prowadzi m.in. GM, którego Chevrolet Tahoe „Boss“ samodzielnie przejechał 100 kilometrów w ruchu miejskim.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...