KopalniaWiedzy.pl 266 Posted November 6, 2013 Bali Heritage Reflexology and Spa z Dżakarty oferuje masaż... pytonami. Węże kładzie się na nagich plecach klienta. Ponoć osoby, które się boją, najbardziej skorzystają na usłudze, bo adrenalina korzystnie wpływa na metabolizm. Dla bezpieczeństwa pytony są karmione pół godziny przed zabiegiem. Za masaż trzeba zapłacić ok. 47 dol. Właściciel spa, Paulus Abraham, zapewnia, że warto wysupłać tyle z kieszeni, bo masażysta nie jest w stanie zapewnić spragnionym relaksu tego typu ślizgających ruchów. « powrót do artykułu Share this post Link to post Share on other sites
wilk 99 Posted November 14, 2013 Pływałem kiedyś w morzu pełnym meduz – to dopiero był masaż! Na szczęście naszych, bałtyckich. Gorzej, że wychodząc z wody jedna przylepiła mi się na plecy… Share this post Link to post Share on other sites
TrzyGrosze 67 Posted November 14, 2013 Na szczęście naszych, bałtyckich. I tu zepsuję humor amatorów kąpieli w Bałtyku. Mamy parzącą meduzę: bełtwę festonową. Parzy bardzo boleśnie ale nie śmiertelnie. I piękna jest. Galaretka dochodzi do 50cm średnicy + kilkumetrowe czułki. Problem taki, że aby dostąpić zaszczytu poparzenia przez nią, trzeba się kąpać w zimie, w okresie sprzyjających wiatrów, które spowodują wynurzenie w strefie przybrzeżnej wody głębinowej. Share this post Link to post Share on other sites
Astroboy 34 Posted November 15, 2013 Mój znajomy twierdzi, że jego teściowa wynurza się o każdej porze roku, w każdych warunkach pogodowych, i o każdej porze dnia czy nocy. I zawsze parzy. Ciekawe, co to za gatunek? Share this post Link to post Share on other sites