Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Nurkowie badający jaskinie w okolicach półwyspu Jukatan prawdopodobnie odkryli najdłuższą podziemną rzekę świata. Łączy ona dwa systemy jaskiniowe. Jej długość wynosi co najmniej 153 km.

Naukowcy zwiedzali obszary graniczące z karaibską Playa del Carmen. Nie nadali jeszcze nowo odkrytemu ciekowi żadnej nazwy. Jeśli łączy się on z dwoma innymi głównymi systemami jaskiniowymi, do wspomnianych 153 trzeba by dodać jeszcze 200 km.

Zanim natrafiono na ślad rzeki meksykańskiej, o miano najdłuższego podziemnego szlaku świata walczyły wietnamska Son Trach i źródło z filipińskiej prowincji Palawan.

W okolicy znajdują się osławione atrakcje turystyczne w postaci ruin miast Majów: Chichen Itza i Tulum. Zbudowano je na wydrążonym przez wodę wapieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dotąd sądzono, że limfocyty T powstają wyłącznie w grasicy. Okazuje się jednak, że są one wytwarzane także w migdałkach podniebiennych (Journal of Clinical Investigation).
      Naukowcy z 2 instytucji Uniwersytetu Stanowego Ohio odkryli w migdałkach limfocyty T na 5 etapach rozwoju. Przypominają one etapy rozwoju w grasicy, występują jednak również pewne różnice. Amerykanie ustalili, że komórki układu odpornościowego powstają w konkretnym rejonie migdałka - w pobliżu jego włóknistego rusztowania. Michael A. Caligiuri podkreśla, że na razie nie wiadomo, czy limfocyty T osiągają pełną dojrzałość w migdałkach, czy gdzie indziej.
      Wszystkie konsekwencje tego zjawiska dla ludzkiego zdrowia [...] nie są całkowicie poznane, a mogą mieć znaczenie dla chorób nowotworowych wywodzących się z limfocytów T, chorób autoimmunologicznych lub zlokalizowania źródła limfocytów T przy niedoczynności grasicy. Przyjrzymy się temu w ramach przyszłych badań - zapewnia główna autorka studium Susan McClory. Amerykanie zamierzają też ocenić, jaka część limfocytów T powstaje w grasicy, a jaka w migdałkach.
      McClory, Caligiuri i inni wykorzystali w studium tkankę migdałków, pozyskaną od dzieci przechodzących tonsillektomię, czyli zabieg wyłuszczenia migdałów, a także tkankę grasicy, pozostałą po pediatrycznych operacjach torakochirurgicznych.
      Posługując się cechami molekularnymi limfocytów T z grasicy, naukowcy zidentyfikowali 5 populacji komórek dojrzewających w migdałkach podniebiennych. Dwie pierwsze przypominały najwcześniejsze etapy rozwoju w grasicy, a piąta prawie dojrzałe limfocyty grasiczne. Komórki z wszystkich 5 populacji były zdolne do przekształcenia się w limfocyty T, a przedstawiciele 4 pierwszych w komórki NK.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zespół geologa Leonarda Picciniego z Uniwersytetu we Florencji znalazł na filipińskiej wyspie Palawan fragmenty szkieletu wymarłego gatunku syreny (Sirenia). Żebra i kręgi tkwiły w skale wapiennej, zlokalizowanej nad podziemną rzeką Puerto Princesa. Do odkryć doszło w lutym i marcu br.
      Skamieniałość znajduje się w skale, w jaskini. Nie możemy jej usunąć [...]. Poczekamy, aż odpowiednia technologia pozwoli nam na badanie bez konieczności ekstrahowania.
      O odkryciu poinformowano na sympozjum zorganizowanym w filipińskim pałacu prezydenckim. To pierwsze pozostałości zwierzęcia tego rodzaju w tym regionie, dlatego tak ważne jest zrekonstruowanie jego habitatu oraz miejsc występowania w miocenie - zaznacza Piccini.
      Wstępne porównania z innymi skamieniałościami sugerują, że okaz z Palawanu to syrena (w grę wchodzą dwa wymarłe gatunki, ale przynależność taksonomiczną trzeba będzie rozstrzygnąć w przyszłości). Dwaj członkowie włoskiej ekipy, Federico Panti i Paolo Forti, ujawniają, że filipiński egzemplarz miał ok. 180 cm długości. Żył mniej więcej 20 mln lat temu.
      Współcześnie syreny reprezentują dwie rodziny: manatów i diugoni. W publikacji Włosi podkreślają, że na wschodzie znaleziska w postaci takich skamieniałości są ograniczone do Indii, a na fragmenty szkieletów natrafiano na Madagaskarze, Jawie, w Pakistanie i Sri Lance. Okaz z Palawanu to pierwszy egzemplarz filipiński, w dodatku najbardziej wysunięty na wschód w całym regionie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Bakterie kojarzą się głównie ze śmierdzącymi substancjami, które produkują – warto wspomnieć choćby o siarkowodorze czy merkaptanach – lecz okazuje się, że organizmy te dysponują też molekularnym nosem.
      Zespół mikrobiologów z Uniwersytetu w Newcastle wykazał, że bakterie potrafią w ten sposób wykryć lotne związki, np. amoniak, wytwarzane przez inne rywalizujące z nimi mikroby. Zespół doktora Reinderta Nijlanda ustalił, że po "wyniuchaniu" konkurencji bakterie zaczynają tworzyć biofilm – czyli trójwymiarową kolonię zawieszoną w macierzy zewnątrzkomórkowych polimerów, która może przylegać do wilgotnych powierzchni.
      Z biofilmami związana jest lekooporność, stanowią one również główną przyczynę zakażeń implantów medycznych, takich jak zastawki serca, endoprotezy bioder czy nawet implanty piersi. Poza tym Brytyjczycy wspominają o tzw. biofoulingu, o którym po raz pierwszy napisano na początku XX wieku. W literaturze limnologicznej organizmy poroślowe nazwano wtedy mianem Aufwuchsmarine biofouling. Obrastanie kadłubów statków przynosi ogromne straty. Stają się one bowiem nadmiernie obciążone, co wiąże się ze zwiększonym tarciem i zużyciem paliwa.
      Odkrycie Nijlanda pozwoli lepiej zrozumieć mechanizm tworzenia biofilmów oraz ustalić, jak nimi manipulować dla naszych korzyści. To pierwszy dowód na istnienie bakteryjnego nosa, zdolnego do wykrywania potencjalnych konkurentów. Biofilm odgrywa ważną rolę zarówno w warunkach medycznych, jak i przemysłowych, dlatego fakt, że komórki tworzyły go pod wpływem ekspozycji na amoniak, ma kapitalne znaczenie [...]. Następnym krokiem będzie zidentyfikowanie nosa lub czujnika, który realizuje funkcję powonienia.
      Najnowsze odkrycie pokazuje, że bakterie dysponują co najmniej czterema z pięciu zmysłów: 1) reagują na światło, co odpowiada wzrokowi, 2) przejawiają zależną od kontaktu ekspresję genów (dotyk), 3) reagują na obecne w środowisku związki chemiczne i toksyny albo pod wpływem bezpośredniego kontaktu (smak), albo 4) stykając się z nimi przez powietrze (powonienie).
      Amoniak to jedno z najprostszych źródeł azotu – składnika kluczowego dla bakteryjnego wzrostu. Używając dwóch konkurencyjnych gatunków bakterii Bacillus subtilis i B. licheniformus, akademicy wykazali, że lotny amoniak stymulował tworzenie biofilmu, a siła reakcji spadała w miarę zwiększania odległości między koloniami.
      Zmysł węchu zaobserwowano u wielu istot, nawet u drożdży i śluzowców, ale nasze studium pokazuje po raz pierwszy, że powonienie występuje także u bakterii. Z ewolucyjnego punktu widzenia wierzymy, że to może być pierwszy przykład na to, jak żyjący organizm nauczył się wyczuwać inne organizmy – podsumowuje nadzorujący projekt prof. Grant Burgess.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Sen pozwala wyeliminować błędy pamięciowe i fałszywe wspomnienia. Doniesienia te zainteresują na pewno nie tylko studentów, których czeka test wielokrotnego wyboru, ale i starszych ludzi, mających problemy z mylącymi się im lekami (Learning & Memory).
      Profesor Kimberly Fenn z Uniwersytetu Stanowego Michigan uważa, że sen pozwala oddzielać fałszywe aspekty pamięci od prawdy. Razem ze współpracownikami z Uniwersytetu Chicagowskiego i Washington University przeprowadziła 3 eksperymenty z różnymi rodzajami bodźców. Wszystkie dały te same rezultaty. Osoby, które pomiędzy uczeniem a testem przespały noc, osiągały lepsze wyniki.
      W badaniu nad fałszywymi wspomnieniami wzięli udział studenci. Na początku wysłuchali oni listy słów. Dwanaście godzin później demonstrowano im pojedyncze wyrazy. Wtedy też musieli zadecydować, czy już je kiedyś widzieli/słyszeli. Schemat badania był zawsze taki sam, lecz jedna grupa studentów uczyła się słów o dziesiątej rano i brała udział w teście o dziesiątej wieczorem, a druga trenowała późnym wieczorem, przychodząc na sprawdzian dopiero rano. W międzyczasie członkowie tej grupy spali przynajmniej 6 godzin.
      Za każdym razem okazywało się, że u ludzi, którzy mogli wypocząć, występowało mniej fałszywych wspomnień, ponieważ rzadziej wybierali oni niepoprawne słowa.
      Fenn zaznacza, że na razie nie wiadomo, na jakiej zasadzie sen eliminuje błędy. Pani psycholog podejrzewa jednak, iż wzmacnia on tzw. źródło pamięci, czyli kontekst, w jakim zostało nabyte wspomnienie. Niewykluczone też, że ochotnicy nieśpiący w czasie studium byli w ciągu dnia bombardowani informacjami, co wpływało na ich zdolności pamięciowe.
      W przyszłości pani profesor chce zbadać również inne grupy wiekowe, a zwłaszcza osoby starsze. Mają one nie tylko gorszą pamięć jako taką, ale jak wykazały wcześniejsze badania, są bardziej podatne na tworzenie się fałszywych wspomnień. Gdyby sen eliminował przekłamania, wykorzystując to, można by poprawić jakość życia staruszków.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W górzystym rejonie Filipin odkryto nowy gatunek rośliny mięsożernej. Na cześć brytyjskiego przyrodnika Davida Attenborough nadano jej nazwę Nepenthes attenboroughii. Dzbanki są tak wielkie, że w pułapce zmieszczą się nie tylko owady, ale i szczury.
      Dzbanecznik jest jednym z największych przedstawicieli rodzaju Nepenthes. Podczas tej samej wyprawy botanicy natrafili na różowe paprocie i niebieskie grzyby. Ani tych, ani tych nie umieli nazwać.
      Po raz pierwszy o istnieniu nieznanego dzbanecznika donosili misjonarze, którzy w 2000 r. próbowali zdobyć rzadko uczęszczaną Górę Wiktorii na wyspie Palawan (1726 m n.p.m.). Nie byli jednak odpowiednio przygotowani, dlatego zaginęli na 13 dni, zanim ratownicy zdołali ich odszukać. Po powrocie opisali olbrzymią roślinę mięsożerną.
      Dzięki nim zagadnieniem zainteresowali się Stewart McPherson z Red Fern Natural History Productions, niezależny botanik Alastair Robinson oraz Volker Heinrich. Wszyscy są specjalistami od dzbaneczników. W 2007 r. zorganizowali 2-miesięczną ekspedycję. Zamierzali m.in. zdobyć Górę Wiktorii. Wynajęli 3 przewodników, którzy najpierw prowadzili ich przez las nizinny. Tam wypatrzyli duże stanowiska Nepenthes philippinensis oraz wspomniane wcześniej różowe paprocie i niebieskie grzyby. Wraz ze wzrostem wysokości ubywało drzew, aż pozostały same karłowate krzewy i skały. Na ok. 1600 m n.p.m. nagle zobaczyliśmy jeden duży dzbanecznik, potem drugi i jeszcze więcej. Od razu stało się jasne, że to nieznany gatunek – wspomina McPherson.
      Piękne okazy nowo odkrytej rośliny trafiły do herbarium Palawan State University. Nepenthes attenboroughii nie jest licznie reprezentowanym gatunkiem, ale naukowcy mają nadzieję, że występując w trudno dostępnych okolicach, nie zostanie przetrzebiony. Podczas wyprawy McPherson, Robinson i Heinrich napotkali też dzbanecznik Nepenthes deaniana, który nie występuje dziko od 100 lat. Jedyny znany egzemplarz zginął w pożarze herbarium w 1945 r.
      Fotografie Nepenthes attenboroughii można podziwiać na witrynie internetowej Red Fern Natural History Productions.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...