Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Jedzenie marnują ludzie, których je na nie stać. Myślisz, że w Polsce nie ma ludzi cierpiących głód? Myślisz, że w tych co biedniejszych krajach Europy występuje takie zjawisko jak głód? Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Mamy bezdomnych, mamy ludzi bez pracy, domy dziecka, etc.

 

Ja nie udaję, że wiem jak wygląda sytuacja. Nie wiem. Ty mówisz, że jest to bez sensu, że jest głód skoro wyrzucają jedzenie. Nie zwracasz uwagi na to, kto je wyrzuca, jakie to jest jedzenie, czy jest w ogóle opcja ponownego wrzucenia go do obiegu. Jak ktoś wyrzuca ciasto z brzegu pizzy to myślisz da się to wysłać do Afryki? Albo wykrojony większy kawał tłuszczu z mięsa, ślemy? Ja widzę wiele "ale". Nie wiem na ile istnieje problem głodu w Polsce czy w Europie, bo się nie interesowałem. Ale to, że ludzie marnują żarcie i że ja jem normalnie nie znaczy, że ten problem nie ma prawa występować.

 

A na chwilę obecną to ja nie mam wyboru, muszę jeść warzywa opryskane masą pestycydów i nawożone jakimś cholerstwem, a nie mogę jesć GMO które radzi sobie doskonale bez ekscesywnych ilości jednego i drugiego, bo GMO jest mocno ograniczone i napiętnowane.

Widzisz, łatwo się konstruuje tego typu zdania, które nagle piętnują jedną złą rzecz i potem gloryfikują biedną, uciskaną inną. Pusta retoryka. Wcale tak nie uważam, bo ja akurat mam gdzieś pochodzenie mojego żarcia, jak nie zauważam problemów ze zdrowiem, a jedzenie wygląda i smakuje w miarę normalnie to jem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mikroos wrzuciłem to jako ciekawostkę, abyś się zapoznał ;) A Ty pierwsze co sprawdziłeś autora i słusznie. Metodologie badań zawsze można kwestionować ;) jak również zawsze znajdą się krytycy :) Lobby takich koncernów jest ogromne i potrafią to i owo przeforsować jak i naginać prawdę. Biznes to jest biznes ;)

Zadam Ci jedno pytanie ;)

Czy spożywasz produkty GMO które są dostępne na polskim rynku ?

 

@ratzing co ma do tego wp. ? chodzi o sam fakt że potencjalnie RNA i miRNA GMO mogło by przetrwać i dostać się do krwiobiegu.. i tam dość sporo namieszać ; )

 

btw.

Grzebanie w genach roślin to nie jakaś pierdoła, i potencjalne zagrożenie istnieje że pewnie modyfikacje mogą wywoływać ekspresje tych czy innych genów, które mogą a nie muszą wywoływać szereg schorzeń.

I z tym muszą się wszyscy zgodzić bez wyjątku -_-

 

Badania i jeszcze raz badania najlepiej jak najbardziej transparentne i długo terminowe.

 

btw2. Widzę że tu dużo ekspertów w każdej dziedzinie życia :ph34r:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jedzenie marnują ludzie, których je na nie stać. Myślisz, że w Polsce nie ma ludzi cierpiących głód? Myślisz, że w tych co biedniejszych krajach Europy występuje takie zjawisko jak głód? ....

Ale o czym Ty mówisz? O głodzie w ogólnym kontekście, bo ludzi nie stać na jedzenie. Ja cały czas mówię o argumencie, że "potrzebujemy GMO, bo inaczej czeka nas głód" co jest farsą, bo jedzenia nie brakuje, co najwyżej jest dla wielu ludzi za drogie. Na to nie pomoże żaden sposób, bo zawsze będzie sporo ludzi za biednych, czy to na "zdrowe" czy to na pryskane czy GMO. Jestem wręcz zdania, że GMO będzie droższe, powtarzam n-ty raz, monopol to monopol (i to na jedzenie).

 

A na chwilę obecną to ja nie mam wyboru, muszę jeść warzywa opryskane masą pestycydów i nawożone jakimś cholerstwem, a nie mogę jesć GMO które radzi sobie doskonale bez ekscesywnych ilości jednego i drugiego...bo ja akurat mam gdzieś pochodzenie mojego żarcia, jak nie zauważam problemów ze zdrowiem, a jedzenie wygląda i smakuje w miarę normalnie to jem.

Zdecyduj się. Radzi sobie dobrze czy i tak masz gdzieś? Są ludzie, którzy też nie mają wyboru, ale niekoniecznie chcą spadać z deszczu pod rynnę "bo ładnie wygląda".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem się zastanawiam czy wy umiecie czytać ze zrozumieniem siebie nawzajem.

Ratzing wyraźnie napisał, że to tylko pokazówka jak można skonstruować swoje poglądy aby znowu pokazywały "brak wyboru", a nie pisał o tym, ze jdnak nie ma gdzieś tego co je.

 

Nie chciało mi się wcześniej pisać... ale w 100% zgadzam się z mikroosem w sprawie tej dobrzej rzeczy w tym wszystkim. To nie jest tak, że on to pochwalił... ale ubrał w złe słowa to co myślał, a potem Wy się wkręciliście i nie daliście nawet mu się wytłumaczyć. Swoją drogą sam Mikroos popełnił błąd, bo zaczął atakować i zradykalizował swoje wcześniejsze stanowisko.

 

Nic nowego w temacie nie zamierzam pisać, bo wszystko zostało powiedziane. Mam tylko nadzieję was uspokoić, zacznijcie czytać wolniej i uważniej co inni piszą, bo nie macie tak skrajnie różnych opinii jak wam się wydaje.

Zaczęliście strasznie dosłownie traktować wszystko co ktoś napisał zapominając kompletnie, że trochę się jednak znamy i często stosujemy uproszenia licząc na to, że zostaniemy dobrze zrozumiani. Potem ktoś jednak nie dał rady i coś napisał, a ten pierwszy znowu myśląc, że tamten jednak rozumiał i napisał co napisał zaczyna drążyć temat i wdawać się w kłótnie.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Potem ktoś jednak nie dał rady i coś napisał, a ten pierwszy znowu myśląc, że tamten jednak rozumiał i napisał co napisał zaczyna drążyć temat i wdawać się w kłótnie.

Haha, zgrabnie to ująłeś ;) Rozśmieszyło mnie to na całego.

Ja już dawno napisałem, że mikroos nie napisał w sumie nic złego, a teraz to już się chyba spieramy ogólnie o GMO. A czy to jest kłótnia? Niestety, komunikacja niewerbalna ma to do siebie, że jedno zdanie mozna przeczytać żartobliwie, pogardliwie, złośliwie czy z wahaniem... bez tembru głosu, mimiki niewiele wiadomo. Np. moim zdaniem wymieniamy tylko poglądy i ja tam się na nikogo nie obraziłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak gorąco i ochoczo dyskutujecie jakie to dobre to GMO, ale czy ktoś z Was w ogóle wie, co zrobi firma Monsanto z rolnikiem, u którego znajdzie pszenicę z wyhodowanym przez siebie genem, nawet jeśli on od nich jej nie kupił? Nie wiecie? To Wam powiem: każe mu zapłacić horrendalne odszkodowanie za złamanie praw patentowych doprowadzając go do bankructwa. Wylewacie tu swoje za i przeciw, a prawdziwego problemu nie widzicie. Celem tej firmy jest jedno: trzymanie w swojej łapie praw do uprawiania zbóż i nie tylko. Reszta to tylko zasłona dymna. Może i GMO jest dobre, ale na pewno nie lepsze od naturalnego doboru ziaren w odpowiednim regionie i klimacie, wyhodowanego przez rodzimych rolników przez dziesiątki, setki lat. I to bez patentów i pierdzielenia, że nagle komuś się za to coś należy. Chcesz mieć drogi chleb? Chcesz importować ziarna pszenicy z USA? Bo ja nie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy spożywasz produkty GMO które są dostępne na polskim rynku ?

Tak. Umarłem od tego :(

chodzi o sam fakt że potencjalnie RNA i miRNA GMO mogło by przetrwać i dostać się do krwiobiegu.. i tam dość sporo namieszać ; )

Każda nowa odmiana nie-GMO, którą spożywasz, też by mogła (i, żeby było śmieszniej, wcale nie musi być testowana pod kątem bezpieczeństwa!). Tylko tego nie bierzesz pod uwagę.

 

Inna sprawa, że żadne znane mi GMO testowane jako potencjalne pożywienie człowieka lub pasza dla zwierząt nie zawiera genów kodujących miRNA.

Celem tej firmy jest jedno: trzymanie w swojej łapie praw do uprawiania zbóż i nie tylko.

Nieemożliiiweeee, firma chce maksymalizować zysk! :) Zapominasz o tym, że odmiany nie-GMO też można w ten sposób licencjonować. Poza tym GMO to nie tylko Monsanto, więc oskarżanie całego GMO o zło wyrządzone przez Monsanto to najczystsza demagogia.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieemożliiiweeee, firma chce maksymalizować zysk!

A przy okazji niszczy glebę, bioróżnorodność i doprowadza ludzi do samobójstwa. Chcesz sobie wyrobić zdanie o firmie, to sobie obejrzyj film, np: "Świat wg Monsanto"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, filmy nastawione na oczernianie jakiejś firmy są godne zaufania. Odpowiednio dobierając słowa i przedstawiając wybrane fakty w określony sposób można WSZYSTKO przedstawić jako zło wcielone. No i jeżeli jakieś informacje zgadzają się z naszą opinią, to najpewniej są prawdziwe.

 

CEO Monsanto pewnie chodzi i sypie solą po polach rolników. I kopie szczeniaczki.

 

Bioróżnorodność niszczy każda uprawa od wielu lat, czy to przez przesadne specjaliozowanie się w kierunku jednego gatunku czy przez karczowanie naturalnych bogatych w gatunki siedlisk pokroju lasu deszczowego.

 

Serio, nie ma takiej firmy, która składa się z ludzi w garniturach którzy co tydzień zbierają się w podziemnej komnacie i diabolicznym śmiechem okraszają każdą swoją arcyzłą decyzję. Ja wiem, że wszyscy naoglądaliśmy się dużo filmów a nasza psychika lepiej operuje w czerni i bieli.

 

Nie mówię, że Monsanto jest "dobre" czy "złe", bo używanie tego typu terminów i moralności jest dziecinne i naiwne. Z pewnością mieli dużo słabych decyzji, z pewnością przyczynili się do jakiejś tragedii (ja wiem tylko o Agent Orange, ale tak swoją drogą wypominanie im tego po kilkudziesięciu latach jest nierozsądne...), ale na litość, to ludzie, mają rodziny, przyjaciół, jakieś aspiracje, nie są jakimiś demonami i na pewno nie niosą ze sobą tylko zniszczenia i śmierci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak. Umarłem od tego :(

Chodzący i rozumny zombie :P

 

Każda nowa odmiana nie-GMO, którą spożywasz, też by mogła (i, żeby było śmieszniej, wcale nie musi być testowana pod kątem bezpieczeństwa!). Tylko tego nie bierzesz pod uwagę. Inna sprawa, że żadne znane mi GMO testowane jako potencjalne pożywienie człowieka lub pasza dla zwierząt nie zawiera genów kodujących miRNA.

Tak mogła by nie przeczę że nie :D

Nie wiem jaką posiadasz wiedzę na ten temat na pewno większą niż moja więc pozostaje mi wierzyć Ci na słowo ;)

 

@pogo dobrze to ująłeś + dla Ciebie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mam prawo decydować co chce jeść i choćby takie podejście sprawia, że to co zrobili to przestępstwo. Oczywiście zdaje sobie sprawę z dość powszechnego używania takich roślin, choćby modyfikowana kukurydza, ale to nie oznacza, że mam się w ciemno (!) zgadzać na zwiększanie udziału GMO w moim pożywieniu.

W momencie gdy zmodyfikowane genetycznie rośliny wydostaną się spod kontroli to możesz oczywiście sobie napisać, że masz prawo. I nic więcej. Egzekucja takiego prawa będzie niemożliwa. Ten incydent to zapewne wierzchołek góry lodowej. Więc możesz się oczywiście nie zgadzać na zwiększanie udziału GMO w swoim pożywieniu, ale będziesz musiał uprawiać i hodować całe swoje jedzenie samodzielnie i co jakiś czas robić mu testy genetyczne. Inaczej to są puste słowa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz 100% racji, ale ja naciskam na penalizację/społeczne potępianie takiego procesu, a nie podejście "e tam, gmo i tak jest ok".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - nie ma informacji co to za modyfikacja była i czy w ogóle zadziałała ale wielkie larum znów na ten temat się podnosi.

 

Wszyscy wielkie oczy robią bo w roślinie znajdzie się jakiś gen a nie martwi ich wcale to, że na wszystkim czego dotykają, jedzą i w samym przewodzie pokarmowym jest miliard razy więcej tego typu rzeczy. Mają z tym styczność od małego i jakoś chodzą i mają się nie najgorzej.

 

Po drugie - spora część z tych modyfikowanych roślin będzie i tak przerobiona tak, że pozyska się z nich skrobię, syropy o dużo niższej zawartości cząstek komórkowych niż jak by wcinać zieleninkę prosto z grządki bo to jest eko i trendy.

 

Temat zbyt mocno wyolbrzymiany i zupełnie zignorowano szerszą perspektywę całości tworzonego na siłę problemu.

------------

Ale inna rzecz została obnażona - niedostateczna kontrola przez władze amerykańskie. Może zbyt duże areały, zbyt wiele projektów i nie wiele ludzi do ich pilnowania. Jest pole do popisu i sprawienia by wszystko wyglądało tak jak należy a nie po 'polskiemu'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...