Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Cena leku wpływa na ocenę prawdopodobieństwa zarażenia chorobą

Rekomendowane odpowiedzi

Oceniając prawdopodobieństwo zachorowania na grypę, konsumenci skupiają się na... cenie szczepionki. Im jest ona wyższa, tym, wg pacjentów, mniejsze szanse zarażenia się.

Naukowcy z Tulane University przeprowadzili kilka eksperymentów, w czasie których starali się uchwycić reakcję ludzi na cenę leku. Badanym prezentowano m.in. kilka grypowych przekazów zdrowotnych, raz kładąc nacisk na osobiste ryzyko, a raz na zagrożenia w skali społeczeństwa. Części ochotników powiedziano, że szczepionka kosztuje 25 dol., innym, że 125. Choć każdorazowo za szczepienie miał płacić ubezpieczyciel, przedstawiciele grupy z wyższą ceną uważali, że prawdopodobieństwo zarażenia grypą jest w ich przypadku niższe.

Amerykanie zauważyli, że konsumenci instynktownie wierzyli, że ważne leki czy preparaty medyczne powinny mieć korzystną cenę, by wszystkich było na nie stać. Gdy leki kosztowały dużo (za dużo dla części społeczeństwa), badani wnioskowali, że najwyraźniej bez leku można się obejść i ryzyko zachorowania nie jest aż tak wysokie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę. Kto by pomyślał, że producenci leków tak dbają o nasze zdrowie, wmawiając nam, że leki naprawdę muszą być aż tak drogie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę. Kto by pomyślał, że producenci leków tak dbają o nasze zdrowie, wmawiając nam, że leki naprawdę muszą być aż tak drogie.

Och, żeby chociaż były skuteczne i leczyły przyczynę, a nie tuszowały skutki...

 

radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat w przypadku szczepionek ten argument jest nieco chybiony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te szczepienia na grypę to zawsze będzie wielka niewiadoma. Szczepić czy nie? Co roku staję przed tym pytaniem i mimo tego, że w pewnym sensie należę do ludzi ryzyka powikłań nigdy się nie szczepiłem a akurat teraz przechodzę bardzo źle grypę. Dla mnie nie ważna cena, ważne żeby to działało i było jak najbardziej skuteczne. A wy się szczepicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ważne żeby to działało i było jak najbardziej skuteczne. A wy się szczepicie?

 

Działa, ma 80% skuteczności, szczepię się. Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem grypę choć "przeziębiam" się regularnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Działa, ma 80% skuteczności, szczepię się. Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem grypę choć "przeziębiam" się regularnie.

Nie szczepię się. Nie choruję. Jeśli (hardly ever) pojawiają się objawy choroby to stosuję dowolną kombinację: cebula, czosnek, sok malinowy (domowy), herbata ze spirytusem, seks...

Wszystko i tak opiera się na pobudzeniu układu odpornościowego do obrony, więc po co "przepłacać"?

 

radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku grypy (a nie przeziębienia) o aktywację układu odpornościowego nie musisz dbać - wirus robi to nad wyraz skutecznie. Wszelkie terapie mają oczywiście sens, ale raczej profilaktycznie przed zachorowaniem, bo po fakcie niewiele możesz już zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo po fakcie niewiele możesz już zrobić.

 

Otóż jestem prawie pewien, że trzykrotnie udało mi się wyleczyć przeziębienie za pomocą ciężkiego nadużycia alkoholu. Przez syndrom dnia następnego objawy infekcji ledwo się przebijały, a na trzeci dzień było już ok. Oczywiście nie mogę wykluczyć, że infekcja była z gatunku tych trzydniowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku grypy (a nie przeziębienia) o aktywację układu odpornościowego nie musisz dbać - wirus robi to nad wyraz skutecznie. Wszelkie terapie mają oczywiście sens, ale raczej profilaktycznie przed zachorowaniem, bo po fakcie niewiele możesz już zrobić.

Otóż jestem prawie pewien, że trzykrotnie udało mi się wyleczyć przeziębienie za pomocą ciężkiego nadużycia alkoholu. Przez syndrom dnia następnego objawy infekcji ledwo się przebijały, a na trzeci dzień było już ok. Oczywiście nie mogę wykluczyć, że infekcja była z gatunku tych trzydniowych.

Niewykluczone, że intensywna aktywacja na wczesnym (o ile tak możemy nazwać etap pierwszych symptomów choroby) etapie infekcji (nawet wirusem) działa zbawiennie. Zatrucie alkoholowe również, na tej samej zasadzie na jakiej działają antybiotyki czy chemioterapia. Wydaje mi się jednak, że naukowcy/lekarze zbyt często zapominają jak złożoną maszyną jest organizm, patrząc choćby na efekt placebo czy na to jak ważnym czynnikiem w rehabilitacji po wszelkiego rodzaju urazach i chorobach jest sama "chęć wyzdrowienia". Może moje "złego diabli nie biorą" jest ważniejsze niż cały zestaw farmaceutyczny przeciw grypie? Choćby od samego przebywania co drugi tydzień z dziećmi w przychodni pełnej "gruźlików" można coś złapać, o tramwajach czy pracy nie wspomnę... i nie pamiętam kiedy chorowałem (w dzieciństwie tak).

Do listy powyżej zapomniałem dopisać ważnej rzeczy: jeśli ktoś w domu choruje to często w ciągu dnia myjemy ręce i każdy ma własny ręcznik do rąk!

 

radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się nie szczepię, bo akurat w szczepionkę przeciwko grypie nie wierzę. Kiedy uczyłam się o produkcji szczepionek przeciwko grypie i szybkości mutacji tegoż wirusa, to stwierdziłam, że tak samo mogę uwierzyć w szczepionkę przeciwko HIV. Na wszelki wypadek zapytałam paru naukowców czy mam rację, a jako że potwierdzili, to mam ją w nosie. Mama nie choruje odkąd przestała się szczepić, na polecenie swojej lekarki.

 

Bardzo dobra uwaga co do tego mycia rąk. Chociaż maniakalne mycie rąk też jest szkodliwe, bo niszczy naszą naturalną barierę ;) ale to pewnie dotyczy małej liczby ludzi - podobno ponad 70% Polaków nie myje rąk po wyjściu z toalety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To działa tylko do czasu aż ktoś na nas nie nakicha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...