Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Płyn nasienny trenuje organizm kobiety

Rekomendowane odpowiedzi

Płyn nasienny sprawia, że organizm kobiety lepiej toleruje płód. Wg naukowców z Uniwersytetu w Adelajdzie, kontakt ze spermą partnera w ciągu 3-6 miesięcy przed poczęciem przyczynia się do zmniejszenia prawdopodobieństwa wystąpienia różnych komplikacji, m.in. stanu przedrzucawkowego czy hipotrofii wewnątrzmacicznej.

Nie docenialiśmy męskiego wkładu - nie jest tak, że tylko jeden składnik ejakulatu ma znaczenie - podkreśla prof. Sarah Robertson.

Badania na myszach wykazały, że częstsza ekspozycja na płyn nasienny zwiększa poziom limfocytów T regulatorowych (Treg). Wcześniej zademonstrowano, że pomagają one układowi odpornościowemu matki tolerować płód.

Wczesne badania na ludziach sugerują, że za pomocą tego zjawiska można wyjaśnić, czemu u kobiet, które zaszły w ciążę po mniej niż 3 miesiącach kontaktów seksualnych z partnerem, częściej występuje stan przedrzucawkowy. Robertson dodaje, że podobny problem pojawia się u par, które stosowały barierowe środki antykoncepcyjne, rezygnując z nich na krótko przed poczęciem.

Regularny kontakt z płynem nasiennym zaznajamia układ odpornościowy kobiety z głównym układem zgodności tkankowej (MHC) partnera. Poza tym sygnały obecne w płynie nasiennym instruują, by nie reagować zbyt gwałtownie [...].

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy dotyczy to tylko kontaktów "po Bożemu", czy każdego rodzaju kontaktu z nasieniem? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...

 

Skoro celem kontaktu z płynem nasiennym ma być przyzwyczajanie organizmu przyszłej matki do MHC ojca, a prawdopodobieństwo spotkania dwóch mężczyzn o takim samym MHC jest jak 1:40 mln, to jest to bardzo mocny argument na rzecz monogamii. Ciekawe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mikroos: Monogamii? A czy myszy, na których przeprowadzano badania, są monogamiczne? :) A jak jest u innych gatunków - czy badania wykażą takie samo działanie płynu nasiennego? Jeśli tak, to trzeba by sprawdzić czy ma to związek z monogamią/poligamią występującą u tychże gatunków. Warto sobie to przemyśleć, bo raczej Twój wniosek mniej ma wspólnego z poszukiwaniem prawdy, a więcej z potwierdzaniem preferowanego poglądu... Poza tym, nic nie stoi na przeszkodzie, by była to tzw. monogamia seryjna.

 

@lester: o tego typu badaniach już kiedyś czytałem, i to chyba także tutaj. Wyniki były takie same - regularny kontakt organizmu kobiety z płynem nasiennym (w każdy sposóB) przed poczęciem dziecka pozytywnie wpływał na jego zdrowie itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie, wypowiedziałem się tylko w odniesieniu do wyników eksperymentu: skoro płyn nasienny ma za zadanie "oswajać" samicę z MHC samca, to wybacz, ale poligamia tego samego efektu nie da. To nie ma nic wspólnego z poglądami, tak po prostu jest, o ile sami autorzy poprawnie zinterpretowali wyniki i faktycznie chodzi o MHC.

 

Jeśli chodzi o myszy, eksperymenty w przeogromnym przypadku prowadzi się na szczepach wsobnych, tak więc MHC u wszystkich osobników jest takie samo. Mam nadzieję, że postrzelona stopa nie boli Ciebie zbyt mocno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...

 

Skoro celem kontaktu z płynem nasiennym ma być przyzwyczajanie organizmu przyszłej matki do MHC ojca, a prawdopodobieństwo spotkania dwóch mężczyzn o takim samym MHC jest jak 1:40 mln, to jest to bardzo mocny argument na rzecz monogamii. Ciekawe.

 

Raczej na rzecz wydłużenia okresu "narzeczeństwa" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znam przypadek kiedy kobieta reagowała wysypką w miejscu kontaktu z płynem nasiennym, na szczęście dla niej tylko jednego "samca", a te badania i wnioski mogą stanowić dobre wytłumaczenie przyczyny. ergo, autorzy mogą mieć trochę racji, przynajmniej w niektórych przypadkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...skoro płyn nasienny ma za zadanie "oswajać" samicę z MHC samca, to wybacz, ale poligamia tego samego efektu nie da. To nie ma nic wspólnego z poglądami, tak po prostu jest, o ile sami autorzy poprawnie zinterpretowali wyniki i faktycznie chodzi o MHC.

Racja o ile chodzi o "konkretne MHC", a nie ogólnie o jakikolwiek kontakt z jakimkolwiek płynem nasiennym (a nie tylko tego jednego partnera).

 

Mi natomiast najbardziej spodobało się ciekawe sformułowanie :)

Nie docenialiśmy męskiego wkładu...

 

radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie, wypowiedziałem się tylko w odniesieniu do wyników eksperymentu: skoro płyn nasienny ma za zadanie "oswajać" samicę z MHC samca, to wybacz, ale poligamia tego samego efektu nie da.

 

Wygłosiłeś niczym nieuzasadnione stwierdzenie. Może dlatego, że jako poligamię rozumiesz jedynie jako częste kopulacje samicy, w krótkim okresie czasu, zawsze z innym samcem?

 

Jeśli chodzi o myszy, eksperymenty w przeogromnym przypadku prowadzi się na szczepach wsobnych, tak więc MHC u wszystkich osobników jest takie samo.

 

Tym bardziej się zastanów nad sensem swojego toku rozumowania.

I czemu nie odpowiadasz na proste pytania?

 

Mam nadzieję, że postrzelona stopa nie boli Ciebie zbyt mocno.

 

Szkoda, że tylko na tyle cię stać, przy takim zachowaniu typowym dla trola, nie zasługujesz na poważne traktowanie; rozczarowujesz i zniechęcasz do jakichkolwiek dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wygłosiłeś niczym nieuzasadnione stwierdzenie. Może dlatego, że jako poligamię rozumiesz jedynie jako częste kopulacje samicy, w krótkim okresie czasu, zawsze z innym samcem?

Kontekst artykułu pozwala domyślić się, że właśnie o to chodzi.

czemu nie odpowiadasz na proste pytania?
W sensie?
Szkoda, że tylko na tyle cię stać, przy takim zachowaniu typowym dla trola, nie zasługujesz na poważne traktowanie; rozczarowujesz i zniechęcasz do jakichkolwiek dyskusji.

Straszne rzeczy opowiadasz :) Tylko jak na razie mam wrażenie, że ten post był wybitnie ad personam, a we wcześniejszym użyłeś nietrafionego argumentu, jakoby wyniki eksperymentu były mało wiarygodne, bo myszy są poligamiczne (a akurat z punktu widzenia fizjologii i immunologii stosunku płciowe w zamkniętym stadzie można de facto uważać za monogamiczne, bo organizm samicy nie jest w stanie rozróżnić samców na podstawie profilu antygenowego).

 

Czy mogę Tobie jeszcze jakoś pomóc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Racja o ile chodzi o "konkretne MHC", a nie ogólnie o jakikolwiek kontakt z jakimkolwiek płynem nasiennym (a nie tylko tego jednego partnera).

Ale przecież sam postawiłem ten warunek, więc po co podkreślasz go jeszcze raz? :)

Wygłosiłeś niczym nieuzasadnione stwierdzenie. Może dlatego, że jako poligamię rozumiesz jedynie jako częste kopulacje samicy, w krótkim okresie czasu, zawsze z innym samcem?

Kontekst artykułu pozwala domyślić się, jaki typ zależności miałem na myśli.

czemu nie odpowiadasz na proste pytania?
W sensie?
Szkoda, że tylko na tyle cię stać, przy takim zachowaniu typowym dla trola, nie zasługujesz na poważne traktowanie; rozczarowujesz i zniechęcasz do jakichkolwiek dyskusji.

Straszne rzeczy opowiadasz :) Tylko jak na razie mam wrażenie, że ten post był wybitnie ad personam, a we wcześniejszym użyłeś nietrafionego argumentu, jakoby wyniki eksperymentu były mało wiarygodne, bo myszy są poligamiczne (a akurat z punktu widzenia fizjologii i immunologii stosunku płciowe w zamkniętym stadzie można de facto uważać za monogamiczne, bo organizm samicy nie jest w stanie rozróżnić samców na podstawie profilu antygenowego).

 

Czy mogę Tobie jeszcze jakoś pomóc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy podwajanie wypowiedzi to taka forma jąkania forumowego :D :D

 

 

 

 

Zanim dojdzie do stosunku oznacza również obecność stałego partnera czyli brak stresu o wychowanie potomstwa oraz stabilniejsze warunki przebiegu ciąży (z moich doświadczeń wynika że to prawda a nawet dzieci jak się rodzą to są spokojniejsze).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...