Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Bełtwa z Morza Białego

Rekomendowane odpowiedzi

Aleksander Siemienow z rosyjskiej White Sea Biological Station wykonał wykonał wspaniałe zdjęcia bełtwy festonowej - największej meduzy na świecie. Przez dziesięć lat nurkowania naukowiec spotykał te zwierzęta wielokrotnie, jednak dopiero po raz drugi występowały one w tak wielkiej obfitości. Wyniki jego pracy możemy podziwiać w galerii.

Średnica żyjących w Morzu Białym bełtw może dochodzić do 70 centymetrów, a długość czułków sięga 15 metrów. Mimo olbrzymich rozmiarów bełtwa nie stanowi śmiertelnego zagrożenia dla człowieka, jednak spotkanie z nią może być bardzo bolesne. Przekonał się o tym sam Siemienow.

Mimo, że był w pełnym stroju do nurkowania i starał się trzymać z daleka od zwierzęcia jeden z czułków uderzył go w twarz. Sparaliżowało mi usta - mówi uczony w wywiadzie dla New Scientist. Były wielkie jak u Angeliny Jolie, ale nie tak piękne. Przez godzinę nie mogłem mówić. Bolało przez kilka dni - dodaje.

White Sea Biological Station należy do moskiewskiego Uniwersytetu imienia Łomonosowa. Stacja została założona w 1938 roku na półwyspie Kindo. Jest przygotowana na przyjmowanie gości, przyciągając wielu naukowców i studentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często się zastanawiam, jak w rzeczywistości nazywają się Rosjanie trafiający do anglojęzycznych newsów (już pomijając niefortunną "tłumaczalność" tego przypadku tutaj). Stawiam na "Siemionowa" (z pierwszym jot).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam z tym problem. Jeśli ktoś z rosyjskojęzycznym nazwiskiem jest z amerykańskiego uniwerku, to piszę go w angielskiej transkrypcji, to może tam mieszka i zmienił nazwisko. Gorzej z przypadkieim powyżej. Siemionow/Siemienow? Sam na swojej stronie prowadzonej po angielsku dał angielką transkrypcję, więc tak zostawiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem w Poradnii PWN, że "jo" się często nie oddaje. Co więcej, nawet po rosyjsku "jo" jest pomijane (pisze się je jak "je"). Bo to oboczność i jego pominięcie nie jest błędem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...