KopalniaWiedzy.pl 355 Posted April 25, 2012 W różnych krajach odsetek osób wierzących w Boga jest bardzo różny. Na przykład na Filipinach aż 94% osób deklaruje, że zawsze wierzyli w Boga. W byłym NRD odsetek ten wynosi jedynie 13%. Wszędzie jednak da się zauważyć, że odsetek wierzących rośnie wraz z ich wiekiem. „Belief About God Across Time and Countries“ to raport przygotowany przez naukowców z University of Chicago. Opiera się on na danych, które w niektórych przypadkach były zbierane od 1991 roku. Naukowcy prosili badanych o wypełnianie kwestionariuszy, które pozwalały określić zarówno poziom wiary - od ateizmu po głęboką religijność - jak i zmiany zachodzące w czasie życia, czy też stosunek do poglądu, że Bóg troszczy się o każdego. Najbardziej religijna jest zwykle ludność krajów katolickich, szczególnie w państwach rozwijających się. Wyjątkiem wśród krajów rozwiniętych są Stany Zjednoczone, w których bardzo wysoki odsetek obywateli deklaruje wiarę. Uczeni nie wykluczają, że wpływ na zainteresowanie religią mają w tym przypadku silne konkurujące ze sobą społeczności katolicka i protestancka. Naukowcy zauważyli, że najwięcej ateistów mieszka na północy Europy, przede wszystkim w Skandynawii, oraz w postkomunistycznych krajach Europy Wschodniej. Wyjątkiem jest tutaj Polska. Najwyższy odsetek ludzi, twierdzących, że nigdy nie wierzyli w Boga występuje na terenie było NRD. Deklarację taką składa tam 59% osób. W USA do takiej postawy przyznaje się jedynie 4% mieszkańców. Stany Zjednoczone są także wyjątkowe wśród krajów rozwiniętych pod wym względem, że aż 81% obywateli deklaruje się jako wierzący. Co prawda globalnie odsetek osób religijnych powoli spada, jednak w Rosji, Izraelu i na Słowenii rośnie. W Rosji wzrost ten jest największy. Różnica pomiędzy osobami, które obecnie wierzą w Boga, a kiedyś nie wierzyły, a ludźmi, którzy nie wierzą, a kiedyś wierzyli wynosi aż 16%. Pogląd, że Bóg przejmuje się każdym człowiekiem wyraża 82% Filipińczyków, 68% obywateli USA i tylko 8% obywateli byłego NRD. Z raportu dowiadujemy się, że w skali globalnej w Boga wierzy 43% osób, które przekroczyły 68. rok życia. Wśród osób, które nie ukończyły 27. roku życia odsetek wierzących wynosi 23 procent. Dotychczas wielu socjologów uważało, że młodzi ludzie, którzy w Boga nie wierzą, pozostają ateistami do końca życia. Jednak badania uczonych z University of Chicago sugerują, że część ludzi wraz z wiekiem zmienia przekonania religijne. „Patrząc na różnice wśród grup wiekowym zauważymy, że największy wzrost wiary w Boga ma miejsce wśród osób w wieku 58 lat i więcej. To sugeruje, że wiara w Boga najprawdopodobniej wzrasta wraz z wiekiem, być może wskutek tego, iż człowiek zaczyna coraz bardziej uświadamiać sobie swoją śmiertelną naturę“ - mówi autor raportu Tom Smith. Jego zdaniem należy odrzucić pogląd, iż na wiarę wpływa efekt wspólnych doświadczeń ludzi w podobnym wieku. Różnica pomiędzy grupami wiekowymi jest wyraźna we wszystkich krajach. Na przykład w USA 54% osób w wieku poniżej 28 lat jest pewna istnienia Boga. W przypadku ludzi starszych niż 68 lat odsetek ten wynosi 66%. We Francji jest to, odpowiednio, 8 i 26 procent, a w Austrii 8 i 32 procent. Share this post Link to post Share on other sites
slavinho 2 Posted April 27, 2012 Czym człowiek starszy, tym bardziej zdaje sobie sprawę, że zostało mu coraz mniej życia w związku z tym szuka jakiegoś sposobu na jego przedłużenie. A młodzi mając świadomość, żę najprawdopodobniej pożyją jeszcze długo, korzystają z życia i nie zaprzątają sobie głowy wiarą. Ludzie, którzy otarli się o śmierć też często się nawracają (chociaż nie ma o tym mowy w powyższych badaniach). Ktoś mądry kiedyś odpowiedzieł na pytanie dlaczego wierzy (mniej więcej w ten sposóB): Jeżeli całe życie wierzę i postępuję zgodnie z zasadami wiary, a po śmierci okaże się, że Boga nie ma to niewielę stracę. Jeżeli okazałoby się jednak, że Bóg istnieje, a nie będę wierzący - stracę wszystko. Share this post Link to post Share on other sites
patrykus 11 Posted April 27, 2012 Pewnie wielu z nas na starość nawróci się ze strachu, ale szczerze mówiąc jeśli bóg potępia już za sam brak wiary to pi***yć takiego boga. Share this post Link to post Share on other sites
Tolo 18 Posted April 30, 2012 To proste jeśli bóg jednak istnieje to poco ryzykować im człowiek starszy tym stajać się gorliwym wyznawcą mniej traci i minimalizuje ilość forsy jaką go to będzie kosztować. Biorąc pod uwagę oczekiwaną pozostałą długość życia i nakłady (rożnie definiowane) na związek wyznaniowy powstaje pewien indywidualny próg przy którym się to jednostce w jej mniemaniu zaczyna opłacać. Oczyścicie pewnie tendencja taka będzie większa w miastach niż na wsiach bo tam zwiazek wyznaniowy w osobie lokalnego przedstawicielama ma dokładniejsze informacje niz w mieście i sie nie da nabrac na ten numer. Share this post Link to post Share on other sites
Jajcenty 314 Posted April 30, 2012 To proste jeśli bóg jednak istnieje to poco ryzykować Zakładając, że bogowie nie są wstanie odróżnić wiary od zarządzania ryzykiem. Share this post Link to post Share on other sites
Tolo 18 Posted April 30, 2012 To nie codzi o to czy bogowie sa w stanie [...] czy nie. To w zasadzie nie ma róznicy. Starczy ze wierzący jest przekonany o tym a zapewne będzie, bo jak by nie był to całe zarzadznie ryzykiem bierze w łeb, to znaczy traci sens jako nieskuteczne. Tylko o samopoczucie wierzacego w gruncie rzeczy chodzi nic wiecej. Wiara w zasadzie nie ma innego celu jak poprawe samopoczucia w dazeniu do ostateczności. Share this post Link to post Share on other sites
mnichv10 4 Posted April 30, 2012 Wiara w zasadzie nie ma innego celu jak poprawe samopoczucia w dazeniu do ostateczności. "Wiara, nadzieja, miłość"- niedawno był artykuł o badaniach sugerujących, że człowiek pogodzony z życiem takim, jakie jest, wraz z jego przeciwnościami, jest szczęśliwszy, niż ten, który ma nadzieję na poprowę. Fakt, że "niech sie dzieje wola nieba" jest jednym z "dogmatów" wiary, ale najczęściej problemem jest to, że ludzie modlą się do Boga i mają nadzieję na spełnienie próśb, a tu nic. Poza tym wiara wyklucza logikę, co przekłada się na inne aspekty życia, powodując irracjonalność postaw i wyborów. Share this post Link to post Share on other sites
z09a 0 Posted May 15, 2012 Z genetyczno-socjalizacyjnego ateisty wierzącego nikt nie zrobi! Końca wszechświata nie ma! Nic się nierozrasta! Na klawiaturze do PC nie ma znaku nieskończoności! Noszą krzyżyki i znaczki z bozią, a grzeszą tak samo jak kler! To są dopiero ludzie XXI wieku! Share this post Link to post Share on other sites