Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Huawei przedstawia najszybszy smartfon na świecie

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas Mobile World Congress 2012 Huawei zaprezentowało najszybszy, jak twierdzi, smartfon na świecie. Urządzenie Ascend D Quad korzysta z czterordzeniowego procesora HUAWEI K3V2 taktowanego zegare o częstotliwości do 1,5 GHz. Smartfon wyposażono w 4,5-calowy wyświetlacz 720p oraz system Android 4.0. Z tyłu smartfona umieszczono 8-megapikselową kamerę, a z przodu aparat cyfrowy o rozdzielczości 1,5 megapiksela. Ascend D Quad wyposażono w baterię o pojemności 1800 mAh, która zapewnia do dwóch dni pracy.

W skład linii Ascend D wchodza, obok modelu Quad, smartfony D Qoad XL oraz D1. Urządzenia różną się pojemnością baterii oraz wielkością.

W Polsce nowe smartfony Huawei pojawią się w drugiej połowie bieżącego roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jaki w tym sens, jak nie ma tam qwerty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepszy brak QWERTY niż brak powierzchni na ekranie... A szybkie pisanie na dotykowcu jest banalne, kiedy korzysta się ze Swype'a ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 dni pracy :D chyba czuwania :lol:

 

Tak to prawda swype jest pomocne jeśli dopracuje się jego słownik ; )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Journal of Experimental Psychology: General opublikowano wyniki badań, z których dowiadujemy się, że używanie urządzeń elektronicznych, takich jak smartfony, pomaga poprawić nasze zdolności pamięciowe. Z badań przeprowadzonych przez naukowców z University College London (UCL) wynika, że na urządzeniach przechowujemy bardzo ważne informacje, to zaś zwalnia naszą pamięć i ułatwia przywoływanie dodatkowych, mniej ważnych informacji. Wyniki badań stoją w sprzeczności z wcześniejszymi obawami neurologów, którzy sądzili, że nadużywanie nowoczesnych technologii może prowadzić do upośledzenia zdolności poznawczych i powoduje „cyfrową demencję”.
      Okazało się jednak, że wykorzystywanie urządzeń cyfrowych jako pamięci zewnętrznej pomaga nie tylko w zapamiętywaniu informacji zapisanych na tych urządzeniach, ale również w zapamiętywaniu niezapisanych informacji.
      Naukowcy z UCL opracowali specjalny test pamięci na tablety i komputery. Do badań zaangażowali 158 ochotników w wieku 18–71 lat. Uczestnikom pokazywano na ekranie do 12 ponumerowanych okręgów, a ich zadaniem było przeciągnięcie części z nich na prawą, a części na lewą stronę ekranu. Badani mieli zapamiętać numery okręgów, jakie przeciągnęli na każdą ze stron. Im więcej ich zapamiętali, tym wyższą wypłatę otrzymywali na koniec eksperymentu. Jedna ze stron ekranu była stroną o wysokiej wartości. Za zapamiętanie przeciągniętego tam numeru płacono 10-krotnie więcej, niż za zapamiętanie numeru przeciągniętego na stronę o niskiej wartości.
      Uczestnicy wykonywali test 16-krotnie. Przy połowie testów musieli polegać wyłącznie na własnej pamięci, przy połowie zaś mogli zapisywać wyniki na urządzeniach elektronicznych. Badani zwykle zapisywali na urządzeniach elektronicznych wartości okręgów przeciąganych do strony o wysokiej wartości. Okazało się, że gdy to robili, byli w stanie samodzielnie zapamiętać o 18% więcej liczb przeciągniętych do strony o wysokiej wartości. Ale to nie wszystko. Zapamiętywali też o 27% liczb przeciągniętych do strony o niższej wartości, mimo że tych liczb nie zapisywali.
      Jednak używanie urządzeń elektronicznych miało też i negatywną stronę. Gdy je bowiem uczestnikom badań zabrano, lepiej pamiętali liczby ze strony o niższej wartości. To wskazuje, że zapamiętywanie liczb o wyższej wartości powierzyli urządzeniu elektronicznemu i bardzo szybko o nich zapomnieli.
      Chcieliśmy zbadać, jak przechowywanie informacji na urządzeniu elektronicznym wpływa na zdolność do zapamiętywania. Odkryliśmy, że gdy ludzie mogą używać pamięci zewnętrznej, pomaga im to w zapamiętywaniu informacji, które zapisali. To nie było zaskoczeniem. Ale zauważyliśmy też, że lepiej zapamiętywali informacje, których nie zapisali. Działo się tak, gdyż używanie urządzenia elektronicznego zmieniło sposób, w jaki używali pamięci do przechowywania ważnych i mniej ważnych danych. Gdy musimy zapamiętać coś samodzielnie, używamy pamięci to przechowywania najważniejszych informacji. Ale gdy możemy użyć zewnętrznego urządzenia, najważniejsze informacje są na nim zapisywane, a naszą własną pamięć wykorzystujemy do zapamiętania tych mniej ważnych, mówi doktor Sam Gilbert.
      Uczony zauważa, że – wbrew obawom – urządzenia elektroniczne nie wywołują „cyfrowej demencji”, ale przyczyniają się do lepszego zapamiętywania informacji, których na nich nie zapisaliśmy. Musimy jednak ostrożnie przechowywać nasze najważniejsze dane. Gdy bowiem urządzenie elektroniczne zawiedzie, może się okazać, że w naszej pamięci zostały nam tylko i wyłącznie mniej ważne informacje, ostrzega uczony.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amerykańskie sankcje rzuciły Huawei na kolana, wymuszając w dużej mierze wycofanie się z globalnego rynku i zagrażając obecności firmy na rynku wewnętrznym. Gwałtownie spadł udział Huawei w sieciach komórkowych 5G. Przewodniczący zarządu firmy Eric Xu przyznał, że w bieżącym roku wpływy zmniejszą się o 30–40 miliardów USD w porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy to wyniosły 136,7 miliarda USD. Xu mówi, że obecnie celem firmy jest przetrwanie.
      Jeszcze trzy lata temu Huawei miało nadzieję na zdominowanie światowej infrastruktury 5G. To zaalarmowało Waszyngton, gdyż zgodnie z chińskim prawem z 2017 roku wszystkie chiński firmy mają obowiązek współpracy z wywiadem Państwa Środka, gdy ten sobie takiej współpracy zażyczy. Huawei co prawda oświadczyło, że nie będzie przestrzegało tych przepisów i wyraziło nadzieję, że nie zostanie do tego zmuszone.
      Waszyngton podjął jednak działania na rzecz uniemożliwienia Huawei zdominowania infrastruktury 5G. Firma od dawna zresztą traktowana była podejrzliwie. Została założona w 1987 roku przez członka partii komunistycznej i byłego oficera chińskiej armii. Początkowo zajmowała się odwrotną inżynierią sprzętu telekomunikacyjnego produkowanego w Hongkongu. Już kilka lat później Pekin zaczął pomagać Huawei i promować ją jako „narodowego championa”, który ma konkurować na rynkach międzynarodowych. Huawei przez lata była oskarżana o kradzież własności intelektualnej, sprzedaż sprzętu do objętych sankcjami Korei Północnej i Iranu czy o dumping. Firma mogła sobie pozwolić na takie działania, gdyż była wspomagana przez rząd w Pekinie.
      Jednak najpoważniejsze oskarżenia dotyczyły umieszczania tylnych drzwi w swoim sprzęcie. Umożliwiały one chińskim służbom monitorowanie przepływu danych przez sieci telekomunikacyjne budowane z użyciem sprzętu Huawei oraz, być może, wyłączenie takich sieci w przypadku wojny. Dlatego też w ramach kampanii przeciwko Huawei Waszyngton naciskał na swoich sojuszników, by nie wykorzystywali sprzętu tej firmy do budowy infrastruktury.
      Naciski dały oczekiwany wynik. Huawei straciło pozycję lidera i bardzo powoli poprawia swoje oprogramowanie. Trudno jest odróżnić dziury spowodowane błędami w procesie programowania, a celowym wprowadzeniem backdoorów, mówi Roger Entner z firmy analitycznej Recon Analytics.
      W 2018 roku po analizie sprzętu 5G Huawei Brytyjczycy doszli do wniosku, że mogą jedynie w „ograniczonym zakresie” zagwarantować, iż nie stanowi on zagrożenia. Rok później znaleziono krytyczną dziurą i poproszono Huawei o jej usunięcie. A w roku 2020 poinformowano, że w sprzęcie Huawei odkryto dziurę o „państwowym znaczeniu”. Również rok temu wyciekł tajny raport holenderskiego operatora telekomunikacyjnego KPN, który przyznawał, że za pomocą sprzętu Huawei Chiny mają możliwość podsłuchiwania holenderskich sieci.
      Holandia zakazała stosowania urządzeń Huawei do budowy sprzętu 5G. Wielka Brytania opierała się naciskom Waszyngtonu, ale gdy w 2020 r. Amerykanie zaostrzyli sankcje, zakazując rodzimym firmom i obywatelom robienia interesów z Huawei oraz zakazując firmom spoza USA wykorzystywania technologii z USA do produkcji sprzętu na zlecenie Huawei, Brytyjczycy ulegli. Wprowadzili zakaz kupna wyposażenia sieci 5G od Huawei, a obecnie wykorzystywany sprzęt ma zostać usunięty z brytyjskich sieci do roku 2027.
      Tym samym wszyscy członkowie wspólnoty wywiadowczej Five Eyes – USA, Australia, Nowa Zelandia, Wielka Brytania i Kanada – zakazały stosowania urządzeń Huawei do budowy rodzimej infrastruktury 5G. Sankcje odcięły też Huawei od dostaw od tajwańskiego giganta TSMC. I mimo że Huawei zaczęła na gwałt gromadzić wysoko wydajne chipy, firma przeżywa olbrzymie kłopoty.
      Niegdysiejszy światowy lider sprzedaży smartfonów obecnie znajduje się poza pierwszą 5 pod względem sprzedaży. W ubiegłym roku firma sprzedała swój wydział produkcji tańszych modeli telefonów. Od dwóch lat wypuszcza na rynek nowe modele bardziej zaawansowanych smartfonów, ale nie obsługują one sieci 5G, tylko 4G. USA zgodziły się, by Qualcomm sprzedał Huawei odpowiednie podzespoły. Chińskie przedsiębiorstwo odroczyło też premierę highendowych urządzeń z serii Mate 50.
      Jednak być może na horyzoncie pojawiła się iskierka nadziei dla Huawei. Niedawno Amerykanie zrezygnowali z domagania się od Kanady ekstradycji Mang Wanzhou, prezes ds. finansowych, a jednocześnie córki założyciela firmy. Z powodu batalii prawnej toczonej wokół wniosku ekstradycyjnego Wanzhou na trzy lata utknęła w Kanadzie. W odpowiedzi Chiny wzięły jako zakładników dwóch kanadyjskich obywateli. Rezygnacja Waszyngtonu z ekstradycji może oznaczać złagodzenie stanowiska wobec Huawei.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dla większości kupujących aparat fotograficzny to, obok baterii, jeden z najważniejszych elementów smartfona. Jakość uzyskanych zdjęć oraz filmów jest istotna, a na obecnym poziomie zaawansowania technologii, nawet stosunkowo niedrogie telefony oferują bardzo dobre możliwości.
      Xiaomi jest marką, która stara się zadowolić swoich klientów, nie tylko tych nabywających smartfony klasy Premium, ale również modele budżetowe. Dlatego użytkownicy urządzeń Xiaomi mogą liczyć na dobrej jakości zdjęcia, wydając na telefon nawet mniej niż 1000 zł.
      Redmi Note 9 Pro - świetny aparat w dobrym smartfonie za niewysoką cenę
      Xiaomi Redmi Note 9 Pro zaopatrzony został w aż 4 obiektywy na tylnym panelu oraz oczywiście aparat do selfie (16 Mpix ze światłem 2.5) z przodu. Bazowy obiektyw ma 64 Mpix i światło 1.9, natomiast towarzyszący mu szerokokątny ma 8 Mpix i 119 stopniowe pole widzenia oraz światło 2.2. Kolejnym obiektywem jest 5 Mpix macro ze światłem 2.4 pozwalający na wykonywanie zdjęć z bliskiej odległości oraz rejestrator głębi 2 Mpix. Całość uzupełnia pojedyncza dioda doświetlająca ulokowana poniżej wysepki z aparatami na „pleckach” smartfona.
      Użytkownicy Redmi Note 9 Pro chwalą aparat główny za naturalnie wyglądające zdjęcia o dobrym odzwierciedleniu kolorów, a także za możliwość rejestrowania filmów w rozdzielczości 4K (z prędkością 30 klatek na sekundę). Nagrywanie „z ręki” daje dobry efekt, dzięki cyfrowej stabilizacji obrazu a szybki auto focus doskonale łapie ostrość.
      Dodając do zalet aparatu pozostałe atuty Xiaomi Redmi Note 9 Pro, czyli m.in.:
      •            ośmiordzeniowy procesor Snapdrgon 720 G od Qualcomma,
      •            wysoki stopień personalizacji telefonu, dzięki nakładce MIUI 11,
      •            ciekawy design i świetną jakość wykonania obudowy,
      •            bardzo dobrze działający czytnik linii papilarnych,
      •            pojemną baterię, dzięki której telefon może pracować nawet 3 dni bez ładowania,
      otrzymujemy smartfon klasy Premium w więcej niż przystępnej cenie.
      Niedrogi i dobry smartfon z 4 obiektywami – Redmi Note 8T
      W grupie cenowej, w jakiej plasuje się smartfon Redmi Note 8T, 4 obiektywy oferuje tylko marka Xiaomi. Główna matryca ma 48 Mpix i jasność 1.8. Domyślna rozdzielczość to 12 Mpix, ale oczywiście można ją zwiększyć aż do wspomnianych 48 Mpix. Do dyspozycji użytkownika jest tryb nocny, przy pomocy którego można uzyskać naprawdę dobrej jakości zdjęcia.
      Poza aparatem głównym użytkownik skorzysta również z 8 Mpix obiektywu szerokokątnego, a także z dwóch dodatkowych. W Redmi Note 8T znajduje się 2 Mpix obiektyw macro, którym można zrobić bardzo wyraźne zdjęcia z niewielkiej odległości. Druga 2 Mpix matryca służy do pomiaru głębi.
      Xiaomi Redmi Note 8T wyposażony jest oczywiście również w aparat do selfie. 13 Mpix matryca o jasności 2.0 od razu koryguje naszą cerę, a zdjęcia wypadają naprawdę ładnie. Dobrej jakości są również filmy nakręcone za pomocą Redmi Note 8T. Oczywiście aparat nie jest jedynym atutem tego smartfona. Użytkownicy cenią go również za świetny dźwięk, a także ogólny bardzo dobry stosunek jakości do ceny.
      48 Mpix w przystępnym cenowo Xiaiomi Redmi Note 7
      Gradientowa budowa Xiaiomi Redmi Note 7 prezentuje się designersko. Z przodu i z tyłu smartfon pokryty jest szkłem Gorilla Glass 5 generacji, a jego ekran wynosi 6,3 cala oraz obsługuje rozdzielczość 2340x1080.
      Telefon może zaimponować głównym aparatem 48 Mpix. Dodatkowo jego dużym plusem jest matryca pomocnicza 5 Mpix, sztuczna inteligencja, która pomoże nam w upiększeniu zdjęcia, a także dobieranie ustawień adekwatnych do fotografowanego kadru. Przedni aparat telefonu ma 13 Mpix i robi niezłe zdjęcia selfie.
      Każdy z obiektywów działa w trybie HDR. Tylny, wyposażony jest w czujnik głębi, auto focus, a także tryb panoramiczny. Aparat tego smartfonu dorównuje niemałej ilości droższych modeli.
      Jak na swoją niewielką cenę, Redmi Note 7 jest zaopatrzony w ciekawe funkcjonalności oraz niezłej klasy podzespoły. Procesor Snapdragon 660 od Qalcomma, jest wykorzystywany w wielu droższych telefonach. Pamięć RAM wynosi 4 GB, natomiast pamięć wewnętrzna to 64 GB. Pojemność baterii w tym telefonie imponuje, podobnie jak aparat. Ogniwo ma aż 4000 mAh, a przy tym obsługuję funkcję szybkiego ładowania.
      Xiaomi Redmi Note 7 jest dobrym rozwiązaniem dla osób, które nie chcą wydawać dużej kwoty na smartfon, a oczekują dobrej jakości sprzętu w porównaniu do jego ceny.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Długa ekspozycja na niebieskie światło, takie jak emitowane przez ekrany smartfonów i komputerów, może negatywnie wpływać na długość życia. Naukowcy z Oregon State University zauważyli, że niebieskie długości fali emitowane przez LED niszczą komórki w mózgu i siatkówce muszki owocówki.
      W artykule, opublikowanym na łamach Nature Aging and Mechanisms of Disease, czytamy, że muszki, które codziennie przez 12 godzin przebywały w niebieskim świetle i 12 godzin w ciemności, żyły znacznie krócej niż muszki, które były stale utrzymywane w ciemności lub stale w białym świetle z zablokowanym pasmem niebieskim. Ekspozycja dorosłych muszek na 12 godzin światła niebieskiego dziennie prowadziła do przyspieszenia starzenia się, powodując uszkodzenie komórek siatkówki, degenerację mózgu oraz upośledzała zdolności ruchowe. Uszkodzenie mózgu oraz funkcji motorycznych nie było związane z degeneracją siatkówki, gdyż zjawiska te obserwowano również u muszek, które genetycznie zmodyfikowano tak, by nie wykształcały się u nich oczy. Niebieskie światło prowadziło też do ekspresji genów stresu u starszych muszek, ale nie u młodych. To sugeruje, że zbiorcza ekspozycja na niebieskie światło działa jak czynnik stresowy w miarę starzenia się. Muszki owocówki to ważny organizm modelowy, gdyż wiele występujących u nich mechanizmów komórkowych i rozwojowych jest takich samych, jak u ludzi i innych zwierząt.
      Badania prowadził zespół pracujący pod kierunkiem profesor Jagi Giebultowicz, która specjalizuje się w badaniu zegara biologicznego. Zaskoczył nas fakt, że światło przyspiesza starzenie się muszek. Zbadaliśmy ekspresję niektórych genów u starych muszek i stwierdziliśmy, że gdy muszki są poddawane działaniu światła, to dochodzi do ekspresji genów odpowiedzialnych za ochronę organizmu. Wysunęliśmy hipotezę, że światło im szkodzi i postanowiliśmy znaleźć tego przyczynę. Okazało się, że o ile światło pozbawione pasma niebieskiego w niewielkim stopniu skraca życie, to niebieskie światło skraca je w sposób dramatyczny, mówi Giebultowicz.
      Wiadomo, że naturalne światło jest bardzo ważnym czynnikiem regulującym rytm dobowy i związane z nim procesy fizjologiczne jak aktywność fal mózgowych, produkcję hormonów, regenerację komórek. Istnieją też dowody sugerujące, że zwiększona ekspozycja na sztuczne światło jest czynnikiem zaburzającym sen i rytm całodobowy. Coraz większa obecność oświetlenia LED i ekranów powoduje, że w coraz większym stopniu jesteśmy narażeni na oddziaływanie światła niebieskiego, gdyż to właśnie spektrum jest w dużej mierze emitowane przez LED-y. Dotychczas jednak zjawiska tego nie zauważono, gdyż nawet w krajach rozwiniętych oświetlenie LED nie jest używane do wystarczająco długiego czasu, by skutki jego negatywnego oddziaływania były już widoczne w badaniach epidemiologicznych.
      Okazuje się, że muszki owocówki są mądrzejsze od ludzi. Gdy tylko mogą, unikają niebieskiego światła. Giebultowicz chce teraz sprawdzić, czy za unikanie niebieskiego światła jest odpowiedzialny ten sam szlak sygnałowy, który jest zaangażowany w długość życia owadów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Huawei zaprezentowało procesor Ascend 910 oraz framework MindSpore dla platform sztucznej inteligencji. Firma twierdzi, że nowa kość to najpotężniejszy na świecie układ wyspecjalizowany w zadaniach związanych z SI. Po raz pierwszy o pracach nad urządzeniem z rodziny Ascend-Max poinformowano przed rokiem podczas imprezy Huawei Connect.
      Dla obliczeń zmiennoprzecinkowych połowicznej precyzji (FP16) wydajność układu wynosi 256 TeraFLOPS, a dla obliczeń całkowitych (INT8) jest to 512 TeraOPS. Jednocześnie Ascend 910 charakteryzuje się niedużym poborem mocy. Jest to 310 watów, zatem znacznie mniej niż wstępnie zapowiadane 350 W.
      Ascend 910 ma być używany do treningu platform sztucznej inteligencji. Twórcy chipa twierdzą, że w połączeniu z MindSpore całość jest około dwukrotnie szybsza niż rozwiązania bazujące na TensorFlow.
      Zaprezentowany wraz z procesorem framework MindSpore jest kompatybilny ze wszystkimi scenariuszami testowymi. Huawei twierdzi, że w porównaniu z typowymi zastosowaniami NLP (natural language processing) platforma ma 20% mniej linii kodu, a deweloperzy mogą pracować dzięki tej platformie aż o 50% bardziej wydajnie. Przy tym ma wyjątkowo skutecznie dbać o ochronę danych osobowych.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...