Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Infekcje szpitalne, powodowane przez oporne na działanie licznych antybiotyków bakterie, są coraz poważniejszym problemem na całym świecie. Doktor Jes Gitz Holler z Uniwersytetu w Kopenhadze odkrył w chilijskich tropikach substancję, która pomoże zwalczać gronkowca złocistego (Staphylococcus aureus).

W chilijskim awokado znalazłem substancję, która daje dobre efekty w połączeniu z tradycyjnymi antybiotykami. Bakteria posiada w membranie mechanizm, który wypomowywuje z jej wnętrza antybiotyk natychmiast po tym, jak się do niego dostanie. Zidentyfikowałem substancję, która powstrzymuje wypompowywanie, zatem mechanizm obrony bakterii zostaje zniszczony i antybiotyk może działać - wyjaśnia uczony.

Na ślad leczniczej rośliny naprowadzili Hollera rdzenni Mapuche, którzy używają jej liści do leczenia ran.

Do określenia minimalnego stężenia potrzebnego do hamującego wzrostu drobnoustrojów używa się wskaźnika MIC (Minimal Inhibitory Concentration - minimalne stężenie hamujące). Dzięki odkrytej przez Hollera substancji wartość MIC można obniżyć w przypadku gronkowca co najmniej ośmiokrotnie. Ten naturalny składnik ma wielki potencjał i niewykluczone, że można go będzie wykorzystać do zwalczania opornych szczepów gronkowca. Obecnie na rynku nie ma produktów, które atakowałyby wspomniany mechanizm obronny. Chcemy zwiększyć efektywność substancji. To pozwoli na produkcję syntetycznych leków i ochroni lasy deszczowe - mówi naukowiec.

Holler twierdzi, że jeśli lekarstwo trafi na rynek, to skorzystają na tym również Mapuche. Już podpisano odpowiednie umowy pomiędzy Wydziałem Zdrowia i Medycyny, a przedstawicielem ludu, doktorem Alfonso Guzmanem.

Odkrycie Hollera dowodzi, jak istotna jest ochrona ekosystemów. Niszcząc je możemy utracić nierozpoznane jeszcze substancje, które mogą uwolnić ludzkość od wielu chorób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kaszel u maluszka, ale także i u starszego dziecka to coś, co wzbudza niepokój każdego rodzica. Kaszel u dzieci jest dość częstym objawem infekcji, która może się rozwijać, ale może też zostać szybko zażegnana. Sprawdź, jak szybko uporać się z kaszlem u swojego dziecka i skorzystaj z podpowiedzi, które pomogły już przy wielu infekcjach. Czasem naprawdę niewiele potrzeba, aby dziecko poczuło się znacznie lepiej i to w krótkim czasie!
      Nawadnianie organizmu
      Aby pozbyć się kaszlu u dziecka albo przynajmniej znacznie go ograniczyć, warto skorzystać ze sprawdzonych sposobów, które są znane od dawna. Oczywiście trzeba mieć na względzie to, że nie zawsze rodzic może samodzielnie uporać się z kaszlem u dziecka, ale często okazuje się, że ten dokuczliwy objaw infekcji mija, jeśli tylko podejmie się ku temu odpowiednie kroki. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że dziecko, które kaszle, powinno dużo pić. Nie chodzi o to, aby podawać mu dużą ilość wody. Ważne jest, aby śluzówka gardła była nawilżona. Najlepiej będzie poić dziecko ciepłą wodą z sokiem lub bez, można też podawać mu herbatkę lub kompot z małą ilością cukru. Odpowiednie nawodnienie organizmu doda mu sił do walki z infekcją.  
      Domowe sposoby na kaszel u dziecka
      Gdy dziecko kaszle, warto sięgnąć po naturalne produkty, takie jak miód, syrop z czarnego bzu lub z malin. Na kaszel tradycyjnie stosuje się także tymianek. Warto też wziąć pod uwagę czosnek, który wykazuje działanie antybiotyczne i pomaga w pozbyciu się infekcji. Popularne jest także podawanie dziecku syropu z cebuli, choć trzeba liczyć się z tym, że nie każde dziecko, zwłaszcza maluch, zgodzi się na wypicie takiego specyfiku. Podobnie może być zresztą z czosnkiem, który podaje się dziecku razem z ciepłym mlekiem i masłem. Nie każde dziecko będzie też chciało wypić napar z tymianku, jednak można wykąpać je w wodzie z dodatkiem naparu z tego zioła, choć jeśli gorączkuje, trzeba wstrzymać się z kąpielą. Gdy dziecko kaszle, dobrze będzie też zadbać o to, aby powietrze w domu nie było zbyt suche. Suche powietrze sprawia, że kaszel się nasila. Warto zainwestować w specjalny nawilżacz powietrza.
      Gotowy syrop na kaszel dla dzieci
      Gotowe syropy na kaszel, które można znaleźć na przykład na platformie Gemini.pl, to również skuteczny sposób na pozbycie się tej męczącej dolegliwości. Dzięki specjalnie dobranym składnikom preparaty te wykazują wyraźne działanie. Istnieją różne syropy, które stosuje się zarówno w przypadku suchego, jak i mokrego kaszlu. Można też kupić syrop na kaszel mokry lub suchy. Jeśli dziecko kaszle na mokro, to przyda mu się syrop umożliwiający odkrztuszanie wydzieliny znajdującej się w drogach oddechowych. Z kolei zadaniem syropu na kaszel suchy jest ograniczenie intensywności kaszlu. Po podaniu dziecku syropu, zalecane jest delikatne oklepywanie jego plecków dłonią.
      Zadbaj o to, aby w domu znalazły się różne produkty, które będą potrzebne, gdy Twoje dziecko zacznie kaszleć. Zaopatrz się w preparaty dla dzieci i niemowląt potrzebne w sytuacji, gdy pojawia się infekcja!

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Awokado stało się bardzo popularne w ostatnich dekadach. Ma to jednak negatywny wpływ na środowisko. Uprawa „zielonego złota” wymaga bowiem dużych ilości wody, poza tym pod plantacje karczuje się lasy. Z tego powodu Arina Shokouhi, świeżo upieczona absolwentka londyńskiego Central Saint Martins, opracowała jako projekt dyplomowy zrównoważoną alternatywę dla awokado - ecovado.
      Shokouhi nawiązała współpracę z Jackiem Wallmanem z Food Innovation Center Uniwersytetu w Nottingham. Realizując projekt, duet wykorzystywał wyłącznie lokalne składniki. Naukowiec pomógł Arinie zidentyfikować skład awokado i podpowiedział, jak znaleźć zrównoważone zastępniki. Prace nad udoskonalaniem przepisu trwały 8 miesięcy.
      Na pierwszy rzut oka trudno odróżnić ecovado od awokado. Ma ono podobną skórkę (egzokarp), tyle tylko, że uzyskuje się ją z wosku pszczelego barwionego sproszkowanym szpinakiem i węglem drzewnym. Kremowozielony miąższ powstaje zaś głównie z bobu, orzechów laskowych, jabłek i oleju rzepakowego.
      Shokouhi przyznaje, że próba oddania smaku i tekstury awokado za pomocą wyłącznie lokalnych, naturalnych składników była sporym wyzwaniem. Smak awokado jest dość delikatny [...], a bób może zawierać całkiem sporo gorzkich tanin [...] - powiedziała Dezeen Magazine pomysłodawczyni ecovado. By wyeliminować gorycz, zmniejszyliśmy [zatem] ilość bobu w recepturze. Ponieważ smak awokado jest opisywany jako orzechowy, użyliśmy nadającego kremowość masła z orzechów laskowych [...] - dodała.
      Całości dopełnia tłoczony na zimno olej rzepakowy, który ma podobny profil kwasów tłuszczowych co awokado.
      Skórka jest biodegradowalna i nadaje się do kompostowania. Można się też pokusić o upcykling i po zjedzeniu ecovado zrobić sobie z takiego wosku świeczkę.
      Odtwarzając nasiono, Shokouhi eksperymentowała najpierw z drewnem, ale stwierdziła, że to marnotrawstwo. Kolejnym rozwiązaniem była kula z papieru z recyklingu z nasionami kwiatów. Ostatecznie wybór padł jednak na całe orzechy - np. laskowe czy włoskie.
      Od czasu zakończenia studiów rozwiązaniem Shokouhi zainteresowali się potencjalni inwestorzy. Choć Arina nadal udoskonala ecovado, ma nadzieję, że ostatecznie trafi ono na sklepowe półki i będzie kosztować mniej więcej tyle, co awokado.
      Ostatnio Shokouhi eksperymentowała też z edamame (niedojrzałą soją); jak sama mówi, zajmuje ją pomysł produkowania w przyszłości ecovado z produktów lokalnych innych niż Wielka Brytania krajów.
      Ecovado w całości po przekrojeniu można zobaczyć tutaj. Więcej informacji o projekcie znajduje się na stronie Shokouhi.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przodkowie legionelli, bakterii wywołującej legionellozę, infekowali komórki eukariotyczne – czyli zawierające jądro komórkowe – już dwa miliardy lat temu, donoszą naukowcy z Uniwersytetu w Uppsali. Do infekcji zaczęło więc dochodzić wkrótce po tym, jak eukarioty rozpoczęły żywienie się bakteriami. Nasze badania pozwalają lepiej zrozumieć, jak pojawiły się szkodliwe bakterie oraz jak złożone komórki wyewoluowały z komórek prostych, mówi główny autor badań, profesor Lionel Guy.
      Z badań wynika, że już przed 2 miliardami lat przodkowie legionelli byli zdolni do uniknięcia strawienia przez eukarioty. Co więcej, byli w stanie wykorzystać komórki eukariotyczne do namnażania się.
      Bakterie z rodzaju Legionella należą do rzędu Legionellales. Odkryliśmy, że przodek całego rzędu pojawił się przed 2 miliardami lat, w czasach, gdy komórki eukariotyczne wciąż powstawały, ewoluując od prostych form komórkowych, to znanej nam dzisiaj formy złożonej. Sądzimy, że Legionellales były jedynymi z pierwszych mikroorganizmów zdolnych do infekowania komórek eukariotycznych, wyjaśnia Andrei Guliaev z Wydziału Biochemii Medycznej i Mikrobiologii.
      Jak mogło dojść do pierwszych infekcji i pojawienia się u bakterii zdolności do zarażania, namnażania się i wywoływania chorób? Pierwszym etapem była fagocytoza, w wyniku której organizm eukariotyczny, taki jak ameba, wchłonął przodka legionelli, by się nim pożywić. Następnym etapem powinno być jego strawienie i wykorzystanie w roli źródła energii. Jednak mikroorganizm potrafił się bronić i to on wykorzystał amebę do namnażania się.
      Szwedzcy naukowcy odkryli, że wszystkie bakterie z rodzaju Legionellales posiadają taki sam mechanizm molekularny chroniący przed strawieniem, co legionelloza. To zaś oznacza, że możliwość infekowania eukariotów pojawiła się u wspólnego przodka rodzaju Legionellales. A skoro tak, to fagocytoza musiała istnieć już przed 2 miliardami lat, gdy ten przodek się pojawił.
      Odkrycie stanowi ważny argument w toczącej się dyskusji, co było pierwsze. Czy najpierw pojawiły się mitochondria, przejęte przez organizmy eukariotyczne od innej grupy bakterii, które z czasem stały się centrami energetycznymi naszych komórek, czy też najpierw była fagocytoza, uważana za niezbędną do przejęcia mitochondriów, ale bardzo kosztowna z energetycznego punktu widzenia.
      Niektórzy badacze sądzą, że najpierw musiał pojawić się mitochondria, które zapewniły energię dla kosztowanego procesu fagocytozy. Jednak nasze badania sugerują, że fagocytoza istniała już 2 miliardy lat temu, a mitochondria pojawiły się później, mówi Lionel Guy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania przeprowadzone na 105 osobach z nadwagą bądź otyłością wykazały, że spożywanie 1 awokado dziennie spowodowało u kobiet zmianę profilu rozkładu tłuszczu na bardziej korzystny dla zdrowia. Autorzy badań, naukowcy z Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign, Uniwersytetu Florydzkiego oraz Uniwersytetu Wschodniego Illinois, przez 12 tygodni dostarczali ochotnikom 1 posiłek dziennie (uczestników losowano do grup, w tym do grupy kontrolnej). Artykuł, w którym podsumowano uzyskane wyniki, ukazał się w piśmie Journal of Nutrition.
      Celem badania nie była utrata wagi. Chcieliśmy zrozumieć, jak jedzenie awokado ma się do rozkładu tkanki tłuszczowej, a to, jak wiemy, ma duży wpływ na zdrowie – wyjaśnia prof. Naiman Khan. W obrębie brzucha mamy podskórną tkankę tłuszczową i tłuszcz, który gromadzi się głębiej, otaczając narządy wewnętrzne. Osoby z większą ilością tkanki tłuszczowej trzewnej [wisceralnej] są bardziej zagrożone cukrzycą, dlatego zależało nam na sprawdzeniu, czy pod wpływem spożycia awokado zmienia się stosunek podskórnej do trzewnej tkanki tłuszczowej – dodaje.
      Badanych podzielono na dwie grupy. Jedna dostawała posiłek ze świeżym awokado, a druga niemal identyczny w składzie posiłek o podobnej wartości energetycznej, ale bez awokado. Ochotnicy mieli 25-45 lat (61% stanowiły kobiety).
      Na początku studium i po upływie 12 tygodni naukowcy zbadali uczestników za pomocą absorpcjometrii promieniowania X (DXA). Przeprowadzili też doustny test obciążenia glukozą (ang. Oral Glucose Tolerance Test, OGTT).
      U kobiet, które spożywały awokado, odnotowano spadki dot. trzewnej tkanki tłuszczowej, a także obniżenie stosunku tłuszczu trzewnego (ang. visceral adipose tissue, VAT) do tłuszczu podskórnego (ang. subcutaneous abdominal adipose tissue, SAAT). Wskazywało to na zmianę rozkładu tkanki tłuszczowej. U mężczyzn nie zauważano podobnego zjawiska. U żadnej z płci nie stwierdzono poprawy w zakresie tolerancji glukozy.
      Choć codzienne spożywanie awokado nie wpłynęło na tolerancję glukozy, zauważyliśmy, że wzorzec dietetyczny uwzględniający awokado każdego dnia oddziałuje na sposób, w jaki organizm magazynuje tłuszcz. Jest on lepszy dla zdrowia, ale korzyści obserwowano głównie u kobiet – podkreśla prof. Khan. To ważne, by pokazywać, że interwencje dietetyczne mogą modulować rozkład tkanki tłuszczowej.
      Amerykanie mają nadzieję, że uda się kontynuować badania, tym razem jednak ochotnikom dostarczano by wszystkie posiłki i analizowano inne markery (wskaźniki) dot. stanu przewodu pokarmowego i ogólnego stanu zdrowia; w ten sposób można by uzyskać pełniejszy obraz metabolicznego wpływu spożycia awokado i sprawdzić, czy różnice międzypłciowe się utrzymują.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Codzienne jedzenie awokado korzystnie wpływa na uwagę dorosłych z nadwagą bądź otyłością - ustalili naukowcy z Uniwersytetu Illinois z Urbana-Champaign. Wyniki ich 12-tygodniowych badań ukazały się w Journal of Psychophysiology.
      Wcześniejsze badania wykazały, że osoby z nadwagą i otyłością znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka trudności poznawczych i demencji w starszym wieku. Chcieliśmy [więc] sprawdzić, czy podejście dietetyczne przyniesie jakieś korzyści dla zdrowia poznawczego, szczególnie w średnim wieku - opowiada prof. Naiman Khan.
      Awokado zawierają dużo luteiny (barwnika należącego do ksantofili), a tę powiązano z korzyściami poznawczymi. Korzyści wynikające ze spożycia awokado badano u starszych dorosłych i dzieci; nie prowadzono badań z losowaniem do grup i grupą kontrolną u dorosłych z nadwagą bądź otyłością, mimo że 70% dorosłej amerykańskiej populacji popada pod te kategorie.
      W ramach najnowszego studium naukowcy przez 12 tygodni zapewniali posiłki 84 dorosłym z nadwagą bądź otyłością (ochotnicy mieli od 25 do 45 lat, większość stanowiły kobiety). Diety były identyczne pod względem kaloryczności i składu, z tym że w jednej z grup posiłki zawierały jedno świeże awokado dziennie.
      Na początku i na końcu badania ochotnicy wykonywali 3 testy oceniające uwagę i hamowanie (w tym czasie byli poddawani elektroencefalografii). Do oceny statusu ksantofilowego naukowcy wykorzystali poziom luteiny w surowicy i gęstość optyczną barwnika plamki żółtej (MPOD); ta ostatnia koreluje z zawartością ksantofilów w mózgu, a także z funkcjonowaniem poznawczym.
      Okazało się, że badani, którzy jedli awokado, poprawili swoje wyniki w jednym z testów: zadaniu flankerów. W zadaniu flankerów litera-sygnał pojawia się pośrodku ekranu. Jest otoczona przez 2 bodźce zakłócające (flankery). Flankery i sygnał mogą być takie same, podobne bądź niepodobne, położone blisko lub daleko (flankery mogą też w ogóle nie występować). Zadanie badanego polega na reagowaniu na literę położoną centralnie oraz ignorowaniu liter towarzyszących. Zadanie to mierzy poziom odporności na dystrakcję, a więc poziom kontroli interferencji.
      W przypadku 2 pozostałych testów nie stwierdzono różnicy.
      Możliwe, że składniki odżywcze awokado działają specyficznie na mózg, wspierając zdolność wykonywania tego specyficznego zadania lub że wpływają one na pewne zdolności poznawcze w większym stopniu [...]. Możliwe także, że przy dłuższym badaniu lub innych testach zaobserwowalibyśmy inne efekty - opowiada Khan.
      Naukowcy ustalili, że choć badani, którzy jedli awokado, mieli na końcu studium wyższy poziom luteiny w surowicy, to zmiany w jej zawartości nie korelowały ze zmianami poznawczymi. Nie stwierdzono również znaczących zmian w zakresie MPOD.
      Awokado są też bogate w jednonienasycone kwasy tłuszczowe. Niewykluczone, że to te inne związki odpowiadają za zaobserwowane skutki poznawcze.
      W naszych analizach skupiliśmy się na luteinie. Przyszłe badania mogą się jednak koncentrować na innych związkach i wpływie spożycia awokado na inne miary, np. na status wagowy, stan zapalny i potencjalne zmiany w mikrobiomie.
      Naukowcy dodają, że ich badanie pokazuje, że drobne zmiany dietetyczne, takie jak jedzenie awokado, mogą mieć mierzalny wpływ na osiągi poznawcze (nawet wtedy, gdy inne zachowania zdrowotne pozostają takie same).
      Naszą misją jest zapewnianie ludziom opcji. Istnieje wiele sposobów odżywiania się, tak by zoptymalizować zdrowie mózgu.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...