Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Toyota postanowiła udowodnić, że samochody hybrydowe mogą być sprzedawane w przystępnych cenach. Firma zaprezentowała Toyotę Prius c, której sugerowana cena detaliczna rozpoczyna się od 18 950 dolarów. Koncern będzie sprzedawał cztery modele tego pojazdu, oznaczone nazwami One, Two, Three i Four. Najlepiej wyposażona Prius c Four została wyceniona na 23 230 USD.

Wszystkie modele wyposażono w 1,5-litrowy silnik Hybrid Synergy Drive o mocy 99 koni mechanicznych, 144-woltowy akumulator NiMH oraz dziewięć poduszek powietrznych. Producent zapewnia, że średnie spalanie w mieście wynosi 4,43 litra na 100 kilometrów, a poza miastem - 5,11 l/100 km.

Prius c One został wyposażony w bezprzewodowy kluczyk, automatyczną klimatyzację oraz kierownice, która pozwala na sterowanie m.in. łącznością Bluetooth, radiem. W najdroższym modelu znajdziemy ponadto zestaw nagłaśniający z 6 głośnikami, system kontroli trakcji, immobilizer, bagażnik dachowy, 6,1-calowy wyświetlacz dotykowy, system rozpoznawania mowy, stację dokującą do iPhone’a, Sirius XM Satellite Radio, aluminiowe felgi, podgrzewane przednie siedzenia oraz lusterka zewnętrzne oraz wiele innych udogodnień.

Samochód trafi do salonów już w przyszłym miesiącu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, że o gustach się nie dyskutuje - wypowiadam się we własnym imieniu: brzydactwo bez polotu, straszliwe, że aż w oczy kłuje...

 

dobrze, że obniżają ceny hybryd, to z resztą musiało nastąpić; ciekawi mnie jednak coś innego: jakie są koszta eksploatacji i serwisu; w spalinowym wiadomo: filtry, płyny eksploatacyjne itd... jak to wygląda w hybrydach ? wie ktoś jakie są koszta serwisu i co się serwisuje w "części elektrycznej " ?

bo to że mniej pali, to jeszcze nie wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konserwacja jak i serwisowanie silników elektrycznych jest bardzo tania. Najczęściej w silniku elektrycznym to trzeba serwisować szczotki i przeczyścić styki doprowadzających prąd. Silniki elektryczne są bardzo trwałe, spalinowe już nie są takie trwałe. To są powody dlaczego general motors zapłaciło za wycofanie elektrycznych samochodów. Tańsze koszty, znikoma ilość napraw i serwisu, niskie koszty utrzymania i duża niezawodność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wyglada na to, że za kilkanaście lat będą już tylko hybrydy i elektryki ... ropka się kończy, rzepaku nie wystraczy, cała nadzieja w reaktorach plazmowych itp ...

 

heh, zawsze twierdizłem, że wartoby żyć wiecznie (lub baaaaardzo dłuuugo), już chociażby po to, by obserwować sobie jak się wszystko rozwija... i dokąd zmierza... i kiedy pieprznie... i czy się podniesie... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko pytam się po co te hybrydy ?!

Nie zdradzając marki posiadam obecnie dobry samochód o dużej mocy który może się pochwalić niższym spalaniem niż wyżej wymieniona hybryda a istnieją technologie będące w stanie jeszcze zmniejszyć spalanie.

Wg mnie samochód powinien mieć silnik albo spalinowy albo elektryczny.

Hybryda to pomylony pomysł potrzebujemy dużo paliwa plus każde 50 000 km wymiana baterii które są drogie i zanim tafiom do naszego samochodu już okrążyły ziemie.

Po dopracowaniu baterii hybryda będzie jeszcze większom głupotom.

  • Negatyw (-1) 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zobaczyć ten samochód o dużej mocy spalający 4,5 litra w mieście :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm spalanie to żadna rewelacja powiem szczerze. Jak by to było coś koło 2,5-3,5l to by zasadne było takie coś. A spalanie nie wiele niższe niż jazda nie wymagającym silnikiem i eco driving.

 

No i właśnie co z tymi ogniwami? żywotność, koszt wymiany?

 

Albo prąd i ogniwa wodorowe albo silniki na ropę. Te pośredniaki z wielkimi akumulatorami to tylko na miasto gdzie nie jeździ się więcej niż 40-60km dziennie no i cena odpowiedni niższa jak na 'auto na zakupy za rogiem'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co by nie robił w kwestii zmniejszania zużycia paliwa, jutro i tak zapłacimy za przejazd relatywnie więcej niż dzisiaj, a odpady kopalniane będą się kumulować.

Szkoda, że krótkowzroczna pazerność egoisty kieruje pieniądze ze sprzedaży paliw na pozłacanie pałaców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że krótkowzroczna pazerność egoisty kieruje pieniądze ze sprzedaży paliw na pozłacanie pałaców.

 

Do kogo pijesz? Dzięki pozłacaniu pałaców mamy miejsca pracy w przemyśle złotniczym :)

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zobaczyć ten samochód o dużej mocy spalający 4,5 litra w mieście :)

Bardziej mi o średnie spalanie chodziło,

I powinienem dodać relatywnie dużej mocy w porównaniu do tej hybrydy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwestią czasu jest pojawienie się ulepszonych ogniw.

 

Wszystkie części układanki do taniej jazdy już są, ale nikt nie chce jej złożyć ;) bo po co, skoro na ropie nadal super się zarabia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silnik spalinowy w hybrydzie powinien być na tyle mały (najlepiej na wodę) by na nim można było się przyturlać w razie klapen energii elektrycznej ok.3kW (kosiarka w zasadzie) chłodzony wodą tak by zapewnić ogrzewanie kabiny i oświetlenie na drodze i podczas jazdy w korkach ładowanie akumulatorów. Bateria akumulatorów o dużej pojemności a do przyspieszeń bateria kondensatorów wystarczająca na przyspieszanie przez ok. 3min. Stacje wymieniają baterie akumulatorów podczas tankowania (tak jak wymienia się baterię w pilocie).

Napęd elektryczny w każdym kole osobny synchronizowany i sterowany z centralnego modułu falowników (napęd mechaniczny na dwa przednie koła tylko do turlania się i odzysku energii hamowania (jak dziś "silnikiem")). Dach pokryty ogniwami fotowoltanicznymi (zasilanie pokładowej elektroniki, multimediów, nawigacji, detektory refleksu, czujniki niestabilnej jazdy , systemy aktywnej ochrony przeciw zderzeniowej- parkowania, internetu a jak zostanie akumulatorów).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do kogo pijesz? Dzięki pozłacaniu pałaców mamy miejsca pracy w przemyśle złotniczym :)

 

To alegoria ;)

 

Silnik spalinowy w hybrydzie powinien być na tyle mały (...)

 

Zdaje się, że Ford już coś w tym guście skonstruował. Silnik spalinowy służy wyłącznie do ładowania baterii; (co zresztą nie jest jakąś nowością przecież).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania przeprowadzone przez firmę Pike Research na reprezentatywnej grupie 1041 Amerykanów pokazały, że w USA istnieje olbrzymie zainteresowanie hybrydowymi pojazdami ładowanymi z gniazdka. Aż 48% respondentów stwierdziło, że jest niezwykle lub bardzo zainteresowanych nabyciem takiego samochodu. Z kolei 65% badanych mówi, że są skłonni zapłacić 12% więcej za samochód hybrydowy niż odpowiadający mu pojazd z tradycyjnym napędem.
      Z badań dowiadujemy się również, iż 82% pytanych podróżuje samochodem nie więcej niż 64 kilometry dziennie. Przeciętny dystans jaki każdego dnia pokonywali ankietowani wynosił 43 kilometry.
      Jednym z najważniejszych czynników, które zdecydują o zakupie hybrydy jest łatwa dostępność punktów ładowania. Aż 79% byłoby skłonnych zapłacić za zainstalowanie w domu specjalnego punktu szybkiego ładowania samochodu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Specjalizująca się w produkcji samochodowych akumulatorów firma EnerDel uważa, że gdy do masowego użytku wejdzie nowych typ akumulatorów litowo-jonowych, to zakup hybrydowego pojazdu będzie zwracał się konsumentom już po dwóch latach. Obecnie różnica w cenie pomiędzy samochodem hybrydowym a tradycyjnym powoduje, że na wymierne korzyści z zakupu tego pierwszego trzeba czekać aż siedem lat.
      EnerDel chce w 2010 roku uruchomić linię produkcyjną, która będzie wytwarzała rocznie 300 000 akumulatorów nowego typu.
      Charles Gassenheimer, szef firmy Ener1, mówi, że przemysł samochodowy idzie tą samą drogą, którą na początku lat 90. ubiegłego wieku poszedł przemysł elektroniczny. Wówczas pojawiły się baterie litowo-jonowe, które zastąpiły baterie bazujące na aluminium. Przechodzimy z aluminium na lit, ponieważ dzięki temu akumulatory są o połowę mniejsze, o połowę lżejsze i charakteryzują się dwukrotnie większą gęstością energetyczną - mówi Gassenheimer.
      Co więcej, EnerDel twierdzi, że jej akumulatory litowo-jonowe zachowują swoją oryginalną pojemność nawet po 300 000 cykli ładowania, co przekłada się na 10 lat życia. Zdaniem Gassenheimera do roku 2011 na rynku będzie 75 różnych modeli samochodów z akumulatorami litowo-jonowymi.
      Wysokie ceny paliwa spowodowały, że Amerykanie porzucają wielkie samochody i przesiadają się na mniejsze. Coraz bardziej popularne stają się też hybrydy. Obecnie najpopularniejsza z nich, Toyota Prius, jest trudna do kupienia. Dilerzy obawiają się, że będą musieli wprowadzić "listy kolejkowe", gdyż wkrótce na ten model trzeba będzie czekać nawet 5 miesięcy.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dwóch taksówkarzy z Vancouver przeprowadziło interesujący eksperyment, który dowiódł, iż samochód hybrydowy jest idealnym rozwiązaniem dla właściciela taksówki. Andrew Grant i jego kolega kupili przed dwoma laty hybrydową Toyotę Prius.
      Pojazd był przez nich mocno eksploatowany – jeździł po ulicach jako taksówka 22 do 24 godzin na dobę. W ciągu dwóch lat panowie przejechali ponad 400 000 kilometrów.
      Okazało się, że hybrydowy pojazd podczas 12-godzinnej zmiany spalał 10-15 litrów benzyny. W tym samym czasie przeciętny samochód zasilany tylko silnikiem spalinowym zużywa 35 do 55 litrów paliwa. Średnia miesięczna oszczędność na benzynie wyniosła 1500 litrów. A to oznacza, że koszt zakupu samochodu całkowicie zwrócił się w mniej niż 24 miesiące.
      Toyota sprzedaje hybrydowego Priusa w cenie 22-23 tysięcy dolarów (60-63 tysięcy złotych).
      Teraz samochodem Granta zainteresowana jest Toyota. Żaden hybrydowy samochód (trafiły one do sprzedaży stosunkowo niedawno) nie przejechał jeszcze takiej trasy, więc japońska firma chciałaby poddać pojazd badaniom, by stwierdzić, w jakim stanie znajduje się on po 400 000 kilometrów.
      Wykorzystaniem hybrydowych pojazdów już od pewnego czasu zainteresowane są władze Nowego Jorku. Po mieście tym jeżdżą tysiące taksówek. Gdyby wszystkie były hybrydami, powietrze w mieście stało by się czystsze.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nissan we współpracy z firmą NEC ma zamiar zastąpić powszechnie wykorzystywane w samochodach hybrydowych akumulatory NiMH (niklowo-wodorkow-metalowe) urządzeniami litowo-jonowymi (Li-Ion).
      Akumulatory litowo-jonowe są uznawane za doskonalsze od NiMH. Najważniejszy wydaje się fakt, że oferują one większą pojemność przy mniejszych rozmiarach, a tym samym, przy mniejszej wadze. Będzie to miało olbrzymie znacznie dla pojazdów hybrydowych i powinno pozytywnie wpłynąć na wszystkie ich charakterystyki (prędkość, przyspieszenie, zużycie paliwa itp.).
      Urządzenia litowo-jonowe budzą jednak poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa. Są one bardziej podatne na pożar czy eksplozję. Są też mniej wytrzymałe niż akumulatory NiMH.
      Nissan i NEC pracują nad akumulatorami Li-Ion, które będą spełniały wszystkie wymogi bezpieczeństwa. Obie firmy obiecują, że w 2009 roku urządzenie będzie gotowe i rozpocznie się jego produkcja. Powołana ma zostać też spółka, robocza zwana obecnie "Automotive Enegry Supply Corporation”. Będzie ona dostarczała akumulatory do pierwszego zaprojektowanego w pełni przez Nissana samochodu hybrydowego, który ma ujrzeć światło dzienne w 2010 roku.
      We wrześniu ubiegłego roku Nissan zaprzestał współpracy z Toyotą, która zajmuje się rozwojem akumulatorów NiMH. Obecnie Toyota jest rynkowym liderem sprzedaży samochodów hybrydowych, a niedawno pokazała najbardziej luksusową i najdroższą hybrydę świata – wartego 104 750 dolarów Lexusa 600h L.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Bank of America chce zachęcić swoich pracowników do dbania o środowisko naturalne. Firma ogłosiła, że każdy, kto kupi samochód z napędem hybrydowym, otrzyma od niej 3000 dolarów.
      Początkowo z programu takiego mogli korzystać tylko pracownicy z oddziałów w Bostonie, Charlotte i Los Angeles. Obecnie otwarto go dla wszystkich chętnych pracowników BoA. Firma zatrudnia w USA 185 tysięcy osób.
      Oferta banku może znacząco przyczynić się do zdobycia popularności przez pojazdy hybrydowe. Władze federalne już udzielają zniżek podatkowych w wysokości 3150 USD na tego typu pojazdy. Pracownik BoA może zaoszczędzić więc sporo pieniędzy, a to właśnie cena – wyższa niż pojazdów z tradycyjnym napędem – jest uważana za główny powód, dla którego samochody hybrydowe nie są popularne.
      W 2005 roku samochody hybrydowe miały 1,25% udział w rynku USA. Przewiduje się, że do roku 2013 tego typu pojazdy będą stanowiły 13% na drogach USA.
      Być może odsetek ten będzie większy dzięki, jeśli inne firmy pójdą w ślady BoA. Dodatkową zachętą może być opublikowany ostatnio raport firmy Intellichoice, z którego wynika, że całkowity 5-letni koszt użytkowania samochodu hybrydowego jest znacznie niższy od pojazdu klasycznego.
       
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...