Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Megaupload zamknięty za piractwo

Rekomendowane odpowiedzi

Na pewno nie zmienił się pogląd co do czasu ochrony: maksimum 11 lat.

Czy ktoś orientuje się, czy to dotyczy wszystkich wynalazków? Jeśli tak, to kolejny raz JKM nie ma pojęcia, o czym mówi - czas potrzebny na wdrożenie na rynek leku to średnio ok. 10 lat, więc żadna firma świata nie będzie widziała interesu w takim wdrażaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o patenty to jestem zwolennikiem ograniczenia czasu ochrony patentowej liczonej od rynkowego debiutu wynalazku oraz ograniczenia czasu pomiędzy zarejestrowaniem patentu a rynkowym debiutem (żeby zwalczać trole patentowe). Mogłby wyglądać to tak, że od momentu zarejestrowania do momentu rynkowego debiutu może minąć nie więcej niż 10-15 lat (po tym czasie patent wygasa, jeśli nie zadebiutuje produkt go wykorzystujący),a po rynkowym debiucie ochrona trwa np. 10 lat.

 

Co do praw autorskich, to te trzeba koniecznie skrócić. Ale nie może być też tak, że prawa autorskie wygasają i np. ktoś może sobie wydać książkę i na niej zarabia, a autor nic z tego nie ma. Może dobrym rozwiązaniem byłoby, że np. prawa autorskie obowiązują przez np. 20 lat, po tym czasie wygasają i dzieło można dowolnie kopiować do użytku niekomercyjnego. Natomiast jego komercyjne wykorzystanie wiąże się z koniecznością podpisania umowy z właścicielem praw i opłacania tantem.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli jestem w stanie coś od kogoś odgapić to nie zabieram mu niczego materialnego tylko samą ideę, a ta wedle takiego podejścia nie może stanowić własności. Do tego można dodać moim zdaniem słuszny argument że ochrona praw aktorskich spowalnia rozwój nas wszystkich.

Sytuacja jednak komplikuje się w dzisiejszym świecie, gdzie większość tych dóbr intelektualnych wymaga sporych inwestycji materialnych w ich powstanie. Filmy, programy i gry czy badania naukowe wymagają nieraz milionowych inwestycji i jeśli normalne i zgodne z prawem byłoby "odgapianie" takich dóbr i na nich zarabianie bez współdzielenia kosztów, to błyskawicznie upadłaby kluczowa innowacyjność świata (czyli wielkie projekty komercyjne), bo żaden biznes nie chciałby przecież tyle inwestować bez spodziewanego zysku na tym. Oczywiście możliwe jest przeniesienie finansowania tych projektów w sferę budżetów państwowych, nie wiem czy taki pomysł miałby ręce i nogi, jestem raczej sceptyczny bo głównym motywatorem jest tutaj potencjał wielkiego zysku na rewolucyjnym pomyśle, nie wiem jak sektor państwowy miałby porównywalną motywację uskuteczniać. Z drugiej strony, może i dobrze by było, gdyby nieco nasz świat zwolnił - tylko że moment na to jest zły, gdyż potrzebna nam dobra technologia na zastąpienie kończących się źródeł energii. Tak więc ostatecznie, jesteśmy w punkcie wyjścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dopiero bzdurna teoria. Jak widać we wszystkim można wywęszyć spisek. Ludzie wymyślają kretyńskie teoryjki i tracą z oczu istotę problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki jesteś pewien że to spisek ? I tego, że ktoś wymyśla kretyńskie historyjki ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tego nie nazywał kretyńskimi teoriami, sam powiem nawet więcej, na 100% ten fakt miał swój udział w całej sytuacji. MAFIAA faktycznie działa aktywnie przeciwko jakiejkolwiek konkurencji dla siebie, zachowują się jak ... mafia - każdy ma im płacić haracz za "ochronę", każdy kto się wyłamie lub wkroczy na ich terytorium - bye bye. Wiąże im ręce tylko prawo, ale w przypadku megaupload akurat prawo nie chroniło zbyt skutecznie twórcy z tak "bogatą" historią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdziłbym na 100% że tak było, ale żal mi ludźi, którzy są tak pewni "oficjalnych" wiadomości i z góry odrzucają inne możliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sugestie, że kogoś aresztują, bo wymyślił w pełni legalny biznes to nic innego jak spiskowe teoryjki. Ciekawe, dlaczego nie aresztowano właścicieli wielu innych stron, które umożliwiają bezpośrednią sprzedaż muzyki, dlaczego nie aresztowano od razu wszystkich muzyków, którzy nie podpisali umów ze studiami nagraniowymi i robią coś na własną rękę, dlaczego nie aresztowano Bezosa za to, że Amazon publikuje książki z pominięciem wydawców.

 

Artyści podpisują konktrakty z wytwórniami nie dlatego, że są do tego zmuszeni, a dlatego, że to dla nich korzystne. Gdyby było niekorzystne to sami mogliby wydawać własne płyty. Radiohead rozdawali w swoim czasie jedną ze swoich płyt - ktoś ich za to aresztował?

 

Tworzenie teorii spiskowych to tylko odwracanie kota ogonem i odciąganie uwagi od prawdziwego problemu Zatem jest to tylko i wyłącznie działanie na korzyść polityków, urzędników i korporacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, ja odnoszę inne wrażenie - w tym akurat przypadku po uznaniu tej wiadomości, pokazane jest działanie urzędów w niekorzystym świetle, że działając w interesie jednych wytwórni, próbują zamknąć potencjalnego tygrysa internetowego rynku. Jeżeli ta wiadomość byłaby nieprawdziwa to dopiero stawia to te instytucje w lepszym świetle, bo walczą z piractwem (co prawda w sposób przesadzony, czasem nieprawomocny).

Poza tym ta akurat filma z tego co mogłem przeczytać miała stworzyć platformę dla artystów na ogromną skalę - myslisz, że miłośnik kilkudziesięciu zespołów nie bedzie wolał mieć jeden serwis ze wszystkimi artystami niż dzisiątki stron na któych się musi logowac i kupować tu RadioHead, tu Pink Floyd, tu ColdPlay itd.

Dodatkowo rozróżniajmy potencjalnego wydawcę mogącego wydrzeć spora część rynku, od wykonawcy, który jak nie bedzie chciał współpracować z wytwórniami, to się go nie zmusi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariusz Błoński

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Republika_bananowa

 

To tez jest spisek? To się do ponad 100 lat odbywało tak samo teraz się tylko zmienił przedmiot monopolu. Dla mnie to juz taka tradycja USA.

Ja mam wrażenie ze się dziś obudziłem w bananowym świecie.

Za bardzo wierzysz w demokracje USA której niby nie można trzymać ludzi bez procesu ale zawsze można ich do Guantanamo wywieść czy do Klewek. Oczywiście mam na myśli Szymany ale chciałem zwrócić uwagę ze się z Leppera przy tej okazji się śmiano (co i ja czyniłem) i też to miało status teorii spiskowej.

Termin zamknięcia megavideo jest co najmniej nie przypadkowy skoro mieli ich od 2007 na podsłuchu. Czyli prawie tyle co pomysł na ACTA. Cóż za zbieg okoliczności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sugestie, że kogoś aresztują, bo wymyślił w pełni legalny biznes to nic innego jak spiskowe teoryjki.

 

Jakby na świecie nie było wystarczającej ilości przykładów to potwierdzających. Nie żyjemy w jakiejś utopii rodem z taniego filmu. Wszędzie ludzie obchodzą prawo i nim manipulują, mniej lub bardziej subtelnie, na tyle na ile pozwala otaczająca ich rzeczywistość, ale zawsze w ukryciu przed publiką. Każdy news, każda wiadomość, każda nowa sensacja czy wydarzenie ma ukryty kontekst, nigdy nic nie jest dokładnie tym na co wygląda. Owszem często rozdmuchuje się takie sytuacje do niewyobrażalnych rozmiarów, zgadzam się z tym.

 

Ale przecież jest już dość przykładów, jak MAFIAA działa i jaka jest ich agenda. By ochronić swój udział w nieswojej pracy, są skłonni pozywać indywidualne osoby, wynajmować grupy przestępcze, manipulować i przekupywać rządy krajów, szkodzić konkurencji wszelkimi dostępnymi środkami, a nawet walczyć z wolnością internetu. To są przecież fakty, to nie są jakieś domysły. Uważają dziś, że to ich boskie przyrodzenie pozwala na zbieranie śmietanki z każdego sukcesu artystycznego, przecież to jest po prostu... mafia.

 

Do dziś się zastanawiałem, czemu akurat megaupload i akurat w taki bezkompromisowy sposób. Teraz wszystko idealnie pasuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to po kolei:

 

1. Na jakiej podstawie wysunięto teorię, że przyczyną jest ten Megabox? Bo ja tu widzę jedynie zbieżność, nic więcej. A skoro tak, to równie prawdopodobna jest teoria, że aresztowano go na polecenie MS, bo Megaupload korzystał z Linuksa. Albo na polecenie producenta jakichś butów, bo Dotcom nie kupował butów ich marki itp. itd.

 

2. Skoro koncerny są tak potężne, że mają na swoich usługach policję, prokuraturę i sądy w wielu krajach, co pozwala im na aresztowanie ludzi, którzy prowadzą legalne, konkurencyjne wobec nich firmy, to co powstrzymuje koncerny przed zleceniem policji/FBI/prokuraturze/sądom zamnknięcia innych witryn umożliwiających muzykom sprzedaż twórczości z pominięciem Wielkiej Czwórki (czy ile ich tam jest)? Dlaczego zamykają Dotcoma, który coś dopiero próbuje otworzyć, o czym w ogóle nie wiadomo, czy wypali, a nie zlecają zamknięcia wielu niezależnych studiów nagraniowych, które OD LAT z nimi konkurują pozbawiając ich KONKRETNEJ, WYMIERNEJ kasy?

 

3. Jak to się dzieje, że te wszechpotężne koncerny, rządzące policją/prokuraturą/sądami w takich krajach jak USA czy Nowa Zelandia, zupełnie nie radzą sobie z piractwem np. w Rosji? Czyżby w kraju, w którym procedury prawne i demokratyczne są znacznie słabsze, w których panuje znacznie więĸszy bałagan, w których najróżniejsze służby i administracja państwowa podlegają znacznie słabszej kontroli, w których poziom życia jest znacznie niższy, trudniej było sobie kupić policję/prokuraturę/sądy? Dlaczego? Czyżby z jakichś tajemniczych powodów rosyjski policjant był nieprzekupny (mimo, że zarabia zapewne kilkadziesiąt razy mniej), a agent FBI był szczególnie przekupny? Czyżby rosyjscy sędziowie i prokuratorzy charakteryzowali się więĸszym stopniem moralności niż sędziowie i prokuratorzy z Nowej Zelandii? Jesli zaś tak jest, to skąd w prasie informacje o morderstwach, gwałtach czy torturach popełnianych przez rosyjskich policjantów, którzy pozostają bezkarni? Czyżby to porozumienie koncernów nagraniowych z medialnymi, które na ich polecenie oczerniają nieprzekupnych rosyjskich policjantów? A skoro tak, to jak to się stało, że koncern IDG wyłamał się ze spisku koncernów i informuje o rzeczywistym powodzie aresztowania Dotcoma?

 

4. Czy to, że prawdziwym powodem aresztowania jest Megabox oznacza, iż Dotcom nie zostałby aresztowany gdyby nie próbował go uruchomić? Czy zostałby aresztowany, gdyby nie prowadził Megaupload, a próbował uruchomić Megabox?

 

5. Dlaczego potężne koncerny nie doprowadziły do aresztowania Bezosa i zamknięcia Amazona, który ostatnio zaczął publikować książki z pominięciem wydawnictw, a jak się obecnie dowiadujemy, spiskował z Dotcomem przeciwko koncernom i podpisał z nim umowę o współpracy w ramach Megaboksa?

 

6. Jak to się dzieje. że w ogóle istnieje piractwo czy że istnieją jakiekolwiek firmy konkurencyjne dla jakichkolwiek koncernów? Przeciez z tych wszystkich teorii wynika, że koncerny są tak potężne, iż mają na swoich usługach całe państwa. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by mogły zlikwidować piractwo i konkurencję.

 

Teorie spiskowe dostosowuje się do sytuacji. Często słyszę, jakie to potężne są np. koncerny paliwowe. Są otóż tak potężne, że na ich usługach jest całe USA, Wielka Brytania i kilka innych krajów, które podbijają Irak, Afganistan a za chwilę Iran, by w imię interesów koncernów paliwowych wyssać im ropę. Jednocześnie jednak słyszę, że tak naprawdę od koncernów paliwowych potęzniejsze są firmy produkujące wiatraki i panele słoneczne, bo mają one w kieszeni naukowców publikujących fałszywe raporty o wpływie spalania paliw kopalnych na ocieplenie klimatu oraz polityków, którzy na polecenie koncernów od wiatraków podejmują decyzje niekorzystne dla najpotężniejszych jeszcze przed chwilą koncernów paliwowych.

 

@Tolo: dotknąłeś rzeczywistego problemu.... możliwości to mają państwa, a nie firmy. To państwa, a nie koncerny, są zagrożeniem dla wolności. A na działanie państw mamy wpływ. Jeśli my nie będziemy dbać o wolność i nadal będziemy pozwalali ją sobie odbierać, to jej nie będziemy mieli. Ale to zależy od nas, od nikogo innego.

Łączenie Megaupload z ACTA to już kompletnie poplątanie. Co to ma wspólnego? Przecież zapisy ACTA jeszcze nie obowiązują. Zrozumiałbym, gdyby one weszły w życie i dawały możliwość postawienia zarzutów, jakie wcześniej nie były możliwe do postawienia. Ale obecnie? Co niby ACTA daje władzom/koncernom ws. Megaupload?

A co do roku 2007. Negocjacje ws. ACTA rozpoczęły się w 2008 roku. Pierwsze prace rozpoczęły się w 2006 roku. Uważasz, że wszystkie sprawy dotyczące piractwa, które rozpoczęły się pomiędzy rokiem 2006 a 2013 (wtedy chyba upływa termin pospisania ACTA) mają związek z ACTA? Karkołomny pomysł.

A dlaczego trwało to tak długo? Dlatego, że Megaupload jest duży i znany. Wiadomo zatem, że wszyscy będą się przyglądali działaniom władz. Więc na aresztowanie zdecydowano się dopiero wtedy, gdy uznano, że jest wystarczająco dużo wystarczająco mocnych dowodów. Jak się aresztuje takiego Dotcoma i zamyka taki Megaupload, to wiadomo, że będzie to bardzo głośna sprawa. Chcą więc uniknąć kompromitacji, jaką byłoby oddalenie zarzutów i wypuszczenie Dotcoma oraz ponowne otwarcie Megauploadu. A jeśli Dotcom zostanie skazany, to przy okazji pokażą, że skoro udało się zamknąć tak duży serwis, to z małymi pójdzie łatwiej. Nic zatem dziwnego, że się starannie przygotowują. Tym bardziej, że Dotcoma stać na dobrych prawników.

 

Moim zdaniem nie ma co szukać jakichś skomplikowanych wyjaśnień i tworzyć piramidalnych teorii spiskowych. Tym bardziej, że, jak twierdzi Tolo, Megaupload jest na celowniku od 2007 roku, a wtedy chyba jeszcze o żadnym Megabox Dotcom nie mówił, prawda?

 

Wyjaśnienie jest oczywiste - Megaupload to jeden z największych serwisów, który ludzie wykorzystują do rozpowszechniania pirackich treści. I to jest powód, dla którego próbują go zamknąć. Ale to nie jest problem, bo każdy obywatel ma prawo domagać się zakończenia działań, które mu szkodzą. Problemem jest to, że społeczeństwa godzą się na to i głosują na polityków, którzy uchwalają prawa pozwalające na naruszanie podstawowych wolności.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czemu argumentujesz takimi skrajnościami? Manipulacja może odbywać się subtelnie, właściciel mega był czarną owcą, wystarczyło pchnąć głaz odrobinę i resztę zrobiła grawitacja. To nie oznacza, że koncern ma jakąkolwiek wielką władzę. Wystarczy że szepnie się odpowiednie słowa odpowiedniemu karierowiczowi, uświadomić że może czymś sobie nabić punkty i gotowe. Jaka wielka władza do tego potrzebna? No jaka?

 

A czemu inne serwisy dalej istnieją - a co na nich ktokolwiek ma? Większość z właścicieli tych serwisów to przykładni obywatele, kto się porwie na taki cel? Przynajmniej w obecnej rzeczywistości? Sprawa z mega OD RAZU została obsmarowana przeszłą działalnością przestępczą właściciela. Nikt się w oficjalnych wypowiedziach nie skupiał na tym, ZA CO go aresztowano, od razu przechodzono do detali na temat tego, jak scamował i czego to nie zrobił w młodości. W ten sposób uformowano go jako tego "złego", nie ważne za co siedzi, przecież to kryminalista, dostał za swoje! Genialne posunięcie.

 

A co do samej władzy koncernów, to wcale nie jest nawet w pobliżu takiej, gdzie mogliby komukolwiek cokolwiek dyktować. Ale czy to znaczy, że nie mają żadnego wpływu na władzę? Oczywiście że mają, każdy ma. Szary obywatel niby nie ma władzy, ale może wyjść na ulice, dołączyć do tłumu, założyć maskę anonimowego i demolować ulicę premiera. A te koncerny to żaden szary obywatel, ich nieformalne macki sięgają rozlegle i głęboko, stale manipulując i grając pionkami, ciągle poszukując nowych punktów zaczepienia, by tę sieć powiększać. Czyni to ich nawet bardziej niebezpiecznymi od dyktatora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ad 1

Nie ma tez dowodów na to ze USA obaliło Noriege dla tego ze przestał z CIA współpracować.

Mimo wszystko to jednak nie budzi specjalnie wątpliwości. Ale oczywiście obalili go bo wybory fałszował i nie przestrzegał praw człowieka to ze nie robili tego wcześniej jak z nimi współpracował to czysty zbieg okoliczności.

Ad 2 Nawet ordynarna bezczelność musi mieć swoje granice albo odbywać się potajemnie. Pewnych rzeczy po prostu zrobić nie można bo automatycznie delegitymizuje się swoje działania. Dlatego właśnie po łbie dostał paskudny pirat który który jeździ mercedesem i tak dalej. Tu chodzi o globalny interes na poziomie USA osiągany przez interes korporacji. Z tego punktu widzenia nie ma różnicy czy zarobi na tym ten czy inny byle była to w końcowym rozrachunku gospodarka USA.

Ad 3

Nie radzą sobie z piractwem w Rosji bo tam ono jest po porostu akceptowane i to szeroko i wysoko, to po pierwsze po drugie rosyjski klient jest tylko trochę przed białoruskim. Bogaty robi zakupy w Paryżu czy Nowym Yorku a biedny i tak nic nie kupi. Ale Rosja po prostu nie lubi jak jej petroruble za granice wypływają. Dyktatura to bardzo złe miejsce na lobbing wbrew i interesowi dyktatu bo można łatwo zostać awansowany na obcego agenta. Interesy w Rosji to trudna sprawa. No i nie ma tam skąd brać pożytecznych idiotów bo się wszyscy boją. Jest jeszcze taki problem ze jak jakiś krzykacz krzyczący o piractwie nie spodoba się jakiemuś okolicznemu prowiderowi nielegalnych płyt cd to go wykończy własnoręcznie albo kogoś naśle. I nic mu się nie stanie bo jest u policji opłacony. To jak u nas na giełdzie jeden chłop jeszcze za komuny ale potem tez, przez 20 lat sprzedawał spirytus z busa na kartony. A policja wkoło chodziła i pilnowała. U nas kiedyś też tak było jak w Rosji.

Ad 4

Podsłuchiwali ich prawie przez 5 lat i dopiero teraz aresztowali i akurat ich.

http://di.com.pl/new..._2007_roku.html

Czemu nie kogoś innego przecież takich serwisów jest od groma. Czemu nie rapidshare? Może właściciele niemedialnie mercedesa nie mieli. Jest to co najmniej dziwne.

->Czy to, że prawdziwym powodem aresztowania jest Megabox oznacza, iż Dotcom nie zostałby aresztowany gdyby nie próbował go uruchomić?

No w sumie właścicieli innych serwisów nie aresztowali.

->Czy zostałby aresztowany, gdyby nie prowadził Megaupload, a próbował uruchomić Megabox?

Jak nie to to może jakieś oskarżenie o gwałt czy inne narkotyki. A ostateczności jakiś wypadek czy katastrofa samolotu.

http://pl.wikipedia....orrijos_Herrera

 

Ad 5.

Bo to nie o dotcoma chodzi a o interes do puki zarabia amerykański Amazon naprawdę nic się nie dzieje.

 

Ad 6. Niby by mogli ale pewne kłopoty prawne polegające na różnicy przepisów rożnych krajach i brak granic w internecie powodują poważne problemy. Tak jak użytek dozwolony u nas. To nie chodzi o to żeby dziecko z kąpielą wylać.

Za to złote blachy rozdają i sędziów szkolą.

 

A czemu ich nie stkuli w 2008 mym? Bo sobie to hodowali pewnie właśnie na taką akcje. Powiem więcej innych też sobie pewnie chodują.

http://tech.wp.pl/ka...1dd0b&_ticrsn=3

Czy FBI nie zdawało sobie sprawy ze tak się to skończy jak komuś zdjęcia z wakacji wyłączą?

Widocznie mieli w tym większy interes.

 

Co władzy daje zamkniecie pirata? sukces marketingowy. Chodzi o to żeby przy tej okazji powiedzieć w telewizji kilka bzdur piorąc ludiom mózgi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Mieszasz całkowicie rzeczywistości i wydarzenia, które zupełnie do siebie nie przystają. To tak, jakbyś stwierdził, że skoro w latach 60. w afryce CIA odstrzeliła jakiegoś komunizującego rewolucjionistę, to z pewnością odstrzelą też Dotcoma.

A co do Noriegi - wcale nie wykluczam, że rzeczywiście chodziło o demokrację i prawa człowieka. Ale to temat na inną dyskusję. Założysz topik w "Luźnych gatkach"? :)

 

2. Dlaczego? No przecież już to podobno robią. Przekupują sędziów, prokuratorów, policję, FBI i kogo tam jeszcze trzeba by aresztowały Dotcoma, by uchwalano ACTA.... poczytaj, cały internet o tym mówi. Wcale się nie kryją.

Na poziomie gospodarki kraju piractwo jest czymś obojętnym. Gospodarka jako całość na piractwie nie traci.

 

3. No przecież to byłoby jeszcze łatwiejsze niż kupowanie sądów i prokuratorów w NZ, Polsce czy gdziekolwiek indziej. Za parę tysięcy dolarów komendant dowolnego posterunku policji wyda podwładnym nakaz aresztowania pirata prowadzącego serwer z setkami tysięcy utworów i takiego przetrzepania mu skóry na posterunku, że do końca życia będzie kaleką.

 

4. Gdyby aresztowali kogoś od rapishare, to powiedziałbyś, że dlaczego nie megaupload? Mercedes jak najbardziej mógł mieć tu znaczenie. To jest to, o czym mówiłem - boją się kompromitacji, a majątek Dotcoma może im ułatwić przekonanie sąd, że czerpał korzyści z piractwa.

 

5. Jeśli chodziłoby o to, czy zarabiają amerykańskie firmy, to nie zamykaliby u siebie firm, które hostują pirackie serwery, które korzystają z pirackiego oprogramowania. W ogóle nie zamykaliby za piractwo, bo dla gospodarki - a w Twojej teorii chodzi zapewne nie tyle o konkretną firmą, a o podatki z niej płynące - piractwo jest obojętne.

 

6. I bardzo dobrze, że zostaną pozwani. Właśnie na tym ma to polegać. Prawo ma chronić obywatela. I w normalnym kraju obywatel ma prawo pozwać najpotężniejszą instytucję i ma szansę wygrać z nią w sądzie. Dam sobie głowę uciąć, że identyczny pozew przeciwko którejkolwiek ze służb nie miałby najmniejszych szans.

A czy FBI zdawało sobie sprawę, że taki pozew może się pojawić.... sądzę, że szykując się do najazdu na Megaupload ich prawnicy rozważali wiele możliwych scenariuszy. Pamiętaj tylko, że tam nie pracują istoty doskonałe. Jak czegoś niedopatrzyli, nie dopięli i przegrają, to będzie to baardzo duży cios dla nich i dla całej walki z piractwem.

Jeśli szukasz inspiracji ze strony koncernów, to oczywiście, że była. Taka, jak inspiracja ze strony każdego obywatela, który stwierdza, że jest jakimś działaniem pokrzywdzony i zwraca się do policji czy prokuratury. Bo wyjaśnij mi, po co koncerny miałyby przekupować policję, sądy, prokuratury? Przecież w prawie istnieją mechanizmy, na podstawie których te instytucje mają obowiązek działać. Czy im się to podoba, czy nie. Przekupowanie ma sens, owszem. Przekupować można tych, którzy prawo tworzą. I tu wracamy do tego, o czym bez przerwy mówię - jeśli my, wyborcy, wybieramy takich a nie innych polityków, zgadzamy się na odbieranie sobie wolności (często w zamian za "bezpieczeństwo" - w topiku obok coś o tym jest - przede wszystkim tzw. bezpieczeństwo socjalne - przymusowe emerytury, sytem zdrowotny, przymusowe szkolnictwo i wynikające z tego inne przymusy) to mamy to, co mamy. I mamy to, co chcieliśmy.

 

6. No to te koncerny są tak potężne, że mają w kieszeni FBI, CIA, Obamę, sądy, prokuratury, policje i wiele innych, czy nie są? MiroRychuZbychu są tańsi niż te wszystki instytucje. Skąd zatem te różnice? Skąd warunki tak niekorzystne dla korporacji? Jak one dopuściły do tego, że one się pojawiły?

 

7. Zamknięcie pirata nie daje władzy sukcesu marketingowego. Zobacz jakie są reakcje. Daje władzy coś innego - pokazuje, na ile może sobie pozwolić i jak daleko może się posunąć. Pozwala stwierdzić, na ile ludzie się zgodzili. A zgadzają się na coraz większe odbieranie sobie wolności.

Jestem niemal pewien, że jeśli np. UE przetrwa w obecnej formie, to za nie dalej niż 20-30 lat władza będzie decydowała, czy możesz w sklepie kupić golonkę. Bo dostaną na to zgodę od wyborców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AD 1

To znaczy ze mają pewną metodologie, pewien schemat działania pewne określone cele i arsenał środków jakie wykorzystują. Nie ma znaczenia przeciw komu. Nie ma tez podstaw by twierdzić ze jest dziś inaczej.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_Northwoods

 

 

Ad 2 Nie chodzi to ze gospodarka nic nie traci tylko o to ze gospodarka USA nie zyskuje.

USA nie ma nic poza wartością intelektualną. Jeśli chińska firma wyprodukuje analoga dla Iphona czy ipada i zacznie go sprzedawać w takiej cenie klientom jak kupuje go apple no to aple robi bum jak banka mydlana. Ale ponieważ chinom nawet Obama się nie postawi ani nawet nie będzie próbował to trzeba bronić interes apple wszędzie indziej.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11046835,Ambasada_USA_monitoruje_dzialania_komisji_sejmowej.html

Oczywiście obywatela USA nie można nigdzie indziej sądzić nawet w Hadze za zbrodnie wojenne ale za to można chcieć ekstradycji Niemca czy tam Fina z Nowej Zelandii do USA.

 

AD 3 Kaleką będzie ten kto taki nakaz wyda, jak będzie mieć szczęście. Walka na najniższym szczeblu jest bezskuteczna a do walki na wyższych szczeblach nie ma przyzwolenia. Jak by Rosja chciała to akurat tak z piractwem był by szybko porządek.

 

Ad 4 jeśli rapidsare miałby wprowadzić taki lub podobny system jak Megaupload to należało by się nad tym zastanowić. Demokracja i prawa człowieka to tylko przykrywka dla różnego rodzaju bandytyzmu. Panieństwa na świecie cały czas ze sobą walczą. Tylko ze wiedza o tym co się dzieje dziś będzie dla nas dostępne za 30 lat.

 

Ad 5 to jest jeszcze kwestia proporcji. Nazwijmy to wewnętrzna optymalizacją. Ale istotnie zamknąć serwer będący w USA spoza USA polecam spróbować. Idź na policje i powiedz ze Cie ktoś w USA okrada, śmiechem Cie zabiją i to nie na poziomie posterunku tylko w rozmowy z kimś kto będzie wiedział o czym mówisz. Jako ciekawostkę dodam ze w drugą stronę działa to całkiem nieźle.

 

Ad 6 nie to nie ma na tym polegać ze służby państwowe łamią prawo myśląc ze nikt się nie odważy zwrócić uwagi. Tu też nie chodzi o to czy koncerny mają kogoś w kieszeni czy nie to nie pasożytnictwo to pewna forma symbiozy. Oni się wzajemnie mają w kieszeni.

 

 

Problem uni jest taki ze nie przetrwa. Nie można wydawać więcej jak się ma i tyle bo trzeba kogoś oskubać żeby braki nadrobić USA ma kogo skubać i to czyni między innymi przez ACTA unia nie. Natomiast ludzie są do tego przyzwyczajenie i na przykład darmowa służbę zdrowia traktują jak świętość mimo ze płacą za nią podjeżdżając na stacje. I to więcej niż jest warta bo polska służba zdrowia to nic innego jak system transferu pieniędzy z kieszeni podatnika do firm farmaceutycznych. Ostatnio zauważyłem w mojej okolicy kolejna aptekę już nie wiem którą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko mała uwaga na zakończenie dyskusji... Operation Northwood.... :) Wiele lat temu o tym słyszałem. W głowach planistów na całym świecie powstają tego typu pomysły. W czasie burzy mózgów rozważa się najróżniejsze metody osiągnięcia celu. A że USA są globalną potęgą, to planują globalnie.

Dla mnie takie informacje nie są w najmniejszym stopniu zaskakujące. I nie dotyczą tylko USA, a każdego panstwa na świecie. Chociaż nie w każdej epoce (Noriega się kłania i różne podejście do niego w zależności od epoki).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Należy tylko poczekać, aż inna firma podchwyci pomysł Megauploadu na nową działalność i zobaczymy czy coś z tego wyjdzie. Ale obawiam się, że nie wyjdzie tak szybko.

Jeżeli byłbym decydentem i szarą eminencją jednej z wielkich wytwórni, to skłoniłbym kilku polityków do lobbowania lub utrudniania innym firmom wprowadzenia takiego pomysłu, natomiast sam zaaranżowałbym przygotowanie takiego projektu w ramach wytwórni przez spółkę córkę na przykład. Z tym, że dającą odpowiednie zyski wytwórniom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemem nie jest rodzenie się w głowie pomysłów tylko ich realizacja jak na przykład operacja gladio.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,11046937,Cicha_rehabilitacja_Toyoty_po_glosnym_skandalu_w_USA.html

Jak by ktoś napisał ze samochody toyoty nie mają awarii a to tylko element nieuczciwej walki wtedy to byś napisał? A bydła toyocie narobili i zniszczyli słuszną reputacje dobrych samochodów.

Wszyscy tylko pana I`am sorrry pamiętają.

Problem polega właśnie na manipulacji faktami i tworzeniu alternatywnej rzeczywistości kiedyś prym wiodło w tym ZSRR co też należy zaznaczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Sędzia Judith Potter orzekła, że sądowy nakaz zajęcia pieniędzy, pojazdów i posiadłości Kima Dotcoma jest nieważny,i nie powinien zostać wydany i nie niesie ze sobą skutków prawnych.
      Właściciel Megaupload może zatem spodziewać się, że jego własność zostanie mu zwrócona, a konta odblokowane, gdyż policja i prawnicy z rządowego biura prawnego popełnili poważny błąd proceduralny.
      Sędzie Potter stwierdziła, że komisarz Peter Marshall złożył do sądu wniosek o taki typ nakazu zajęcia majątku, który nie dawał Dotcomowi możliwości przygotowania obrony. Już po policyjnej akcji i aresztowaniu Dotcoma Marshall zorientował się, że popełnił pomyłkę i wystąpił o właściwy nakaz. Został on wydany, ale tylko tymczasowo. Dlatego też sędzia Potter wkrótce będzie musiała orzec, czy błąd policji oznacza, iż Dotcomowi należy zwrócić majątek.
      Już 30 stycznia do sądu trafiła informacja z rządowego biura prawnego, które przygotowuje takie wnioski, iż popełniono błąd proceduralny.
      Jako, że sąd wydał wspomniany już właściwy nakaz, śledczy twierdzą, że dowodzi to, iż pierwotna pomyłka niczego nie zmienia. Innego zdania są obrońcy Dotcoma. Ich zdaniem majątek mężczyzny powinien zostać mu zwrócony, gdyż został zajęty bezprawnie.
      Profesor Ursula Cheer z Canterbury University mówi, że prawo dopuszcza pomyłki, a powyższa sprawa może stać się drugim poważnym zwycięstwem Dotcoma - pierwszym było jego zwolnienie z aresztu - pod warunkiem, iż jego prawnicy udowodnią policji złą wolę.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      MPAA, amerykańskie stowarzyszenie przemysłu filmowego, które w głównej mierze przyczyniło się do zamknięcia Megaupload, wzięło na celownik kolejny serwis. Do sądu okręgowego na Florydzie trafił wniosek o wydanie nakazu zamknięcia Hotfile. Działa on na podobnych zasadach jak Megaupload, a MPAA twierdzi, że ponad 90% przechowywanych tam materiałów stanowią treści chronione prawami autorskimi. Co ciekawe, to niepierwsze starcie Hotfile z przemysłem filmowym. W ubiegłym roku serwis zapowiedział, że pozwie do sądu firmę Warner Bros., gdyż miała ona naruszyć zasady korzystania z narzędzi antypirackich Hotfile doprowadzając do usunięcia z serwisu treści, do których nie posiadała praw.
      MPAA od lat prowadzi działania mające nakłonić władze i prawodawców, że serwisy umożliwiające hostowanie i współdzielenie plików powinny być zamykane. Teraz, niewątpliwie zachęcona skutecznym zamknięciem Megaupload, organizacja postanowiła udać się do sądu. MPAA twierdzi, że Hotfile celowo zachęca użytkowników do nielegalnego dzielenia się chronionymi prawem treściami oraz im w tym pomaga. Prawnicy Hotfile odpowiadają, że zasady działania serwisu są zgodne z  opracowaną przez Bibliotekę Kongresu ustawą DMCA.
      Jeśli jednak MPAA udowodni, że serwis celowo umożliwia łamanie prawa, sąd prawdopodobnie nakaże jego zamknięcie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Megaupload został zamknięty przez władze Nowej Zelandii na wniosek amerykańskich organów ścigania. Kim Dotcom, jego założyciel, poinformował, że wśród użytkowników serwisu znajdowało się wielu urzędników amerykańskiego rządu.
      Prawnicy Megaupload ciężko pracują, by użytkownicy odzyskali dostęp do swoich danych. Prowadzimy negocjacje, by mogli oni odzyskać dane. I wiecie co. Odkryliśmy, że wielu użytkowników Megaupload to amerykańscy urzędnicy rządowi, wśród nich pracownicy Departamentu Sprawiedliwości i Senatu - powiedział Dotcom.
      Za użytkownikami Megaupload wstawiła się też organizacja Electronic Frontier Foundation, która prowadzi stronę MegaRetrieval w odzyskaniu dostępu do danych.
      Megaupload pozwalał użytkownikom na przechowywanie na swoich serwerach ich własnych plików. Oczywiście znaczną część stanowiły pliki naruszające prawa autorskie, jednak nie wszyscy użytkownicy łamali prawo.
      Po aresztowaniu Dotcoma i zamknięciu serwisu użytkownicy stracili dostęp do swoich plików. Co prawda serwery, na których są przechowywane dane zostały już dawno przeszukane i firmy hostujące mogą zrobić z nimi co chcą, jednak domena Megaupload.com została przejęta przez amerykańskie organa ścigania. Firmy hostujące dotychczas Megaupload zgodziły się przez jakiś czas nie kasować danych, mimo że nie otrzymują już pieniędzy za ich przechowywanie. Obecnie trwają starania o to, by użytkownicy mogli przynajmniej przenieść pliki na swoje własne dyski. Ich udostępnienie nie będzie jednak proste. Uruchomienie domeny, która pozwoli na dostęp do tych plików może skończyć się jej ponownym zablokowaniem, jeśli będzie ona oferowała materiały naruszające prawa autorskie.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...