Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Pozew za ujawnienie wieku

Rekomendowane odpowiedzi

Anonimowa aktorka z Teksasu żąda od serwisu IMDB odszkodowania w wysokości miliona dolarów za ujawnienie jej prawdziwego wieku. IMDB to największy internetowy portal o filmie.

Wspomniana aktorka twierdzi, że wygląda na znacznie młodszą, niż wskazuje jej wiek biologiczny. Jednocześnie uważa, że, podobnie jak sygnalizowało wiele gwiazd Hollywood, dla kobiet po 40. roku życia jest bardzo mało ról. Wspomniana aktorka, gdy wykupiła na IMDB subskrypcję dla profesjonalistów celowo nie wpisała do swojego profilu daty urodzenia. Później ze zdumieniem zauważyła, że ktoś i tak umieścił tę informację. Wielokrotnie domagała się, by informacja o wieku została usunięta, ale IMDB odmówilo. Aktorka twierdzi, że z tego powodu straciła wiele ról. Dlatego też postanowiła złożyć pozew do sądu.

Czytamy w nim, że wiek ma olbrzymie znaczenie w przypadku aktorów stojących u progu kariery. Gdy przekroczą magiczną 40 bardzo trudno jest im znaleźć rolę. Aktorka oskarża IMDB i Amazona, który jest właścicielem serwisu, o naruszenie warunków umowy, defraudację, naruszenie prywatności oraz praw ochrony konsumenta.

O aktorce wiadomo tylko tyle, że po raz pierwszy pojawiła się w Hollywood w 2003 roku i że ma azjatyckie korzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdura. To znaczy pozew, nie notka :). Jak rozumiem, producenci filmowi nie mają pojęcia ile lat ma aktorka, którą chcą zatrudnić? USA ma trochę inny system prawny niż Europa, więc kobieta pewnie ma szanse na wygranie, co jednak nie zmienia faktu, że problem jest strasznie wydumany i nastawiony na wyciągnięcie kasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdura czy nie, każdy ma prawo do prywatności. "Wielokrotnie domagała się usunięcia...." już za to powinna otrzymać górę pieniędzy, Nie jako zadośćuczynienie, tylko jako karę dla imdb za ignorowanie i naruszanie cudzych praw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale wyyybacz, za co IMDB ma niby ponieść karę? Babka nie została pomówiona, bo nie podano o niej fałszywych informacji. Zadaniem dziennikarza jest z kolei podawanie prawdy - to chyba oczywiste. Aktorka z kolei, jako osoba znana, musi się liczyć z tym, że będą o niej pisali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hjerne

User'zy z filmweb i fdb (dawniej imdb.pl) wszystko zapewne przepisali . . .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to jest zupełnie osobna sprawa :) Nie od dziś wiadomo, że w Internecie bardzo sprawnie funkcjonuje tzw. efekt Straisand - im bardziej starasz się zapobiec publikacji, tym większe tempo jej rozsiewu w Sieci :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mieszkaniec jednej z francuskich wiosek pozwał Google’a o naruszenie prywatności i domaga się 10 000 euro odszkodowania. Francuzowi nie podobalo się, że w serwisie Google Maps  znalazło się jego zdjęcie wykonane w chwili gdy sikał we własnym ogrodzie. Twarz mężczyzny została co prawda zamazana, jednak mieszkańcy wioski z łatwością go poznali i stał się on przedmiotem żartów. Teraz domaga się odszkodowania i usunięcia zdjęcia z serwisu. wyrok w tej sprawie zapadnie 15 marca.
      Google Maps od dawna powoduje kontrowersje, a koncern Page’a i Brina wiele razy był oskarżany o naruszenie prywatności. W Japonii firma musiała powtórzyć zdjęcia w 12 miastach, gdyż mieszkańcy skarżyli się, że aparaty umieszczono zbyt wysoko i fotografowały one to, co znajdowało się w za płotem prywatnych posiadłości.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W ubiegłym roku informowaliśmy o pozwie zbiorowym przeciwko Sony, w którym powodzi skarżyli firmę za usunięcie opcji Install Other OS z konsoli PlayStation. Sprawa właśnie zakończyła się odrzuceniem pozwu przez sąd.
      Sędzia Richard Seeborg, uzasadniając odmowę rozpoczęcia procesu napisał, że o ile usunięcie tej opcji mogło rzeczywiście zdenerwować użytkowników, to czyn ten nie stanowił naruszenia umowy.
       
      Niektórzy użytkownicy prawdopodobnie odczuli frustrację i gniew, gdy Sony ograniczyło dostęp do usługi PSN do tych użytkowników, którzy nie mieli na konsolach opcji Other OS. Uczucia te są zrozumiałe. Działanie Sony może budzić kontrowersje z punktu widzenia budowania lojalności użytkownika. Jednak z prawnego punktu widzenia skarżący nie przedstawili faktów ani argumentacji, która wskazywałaby, że firma jest winna naruszenia prawa - czytamy w uzasadnieniu.
       
      Opcja Other OS pozwalała na zainstalowanie innych niż domyślna wersji Linuksa. Wersja 3.21 firmware'u usuwała ją z systemu, a serwis dla graczy PlayStation Network został tak skonfigurowany, że osoby, które nie zainstalowały wspomnianej poprawki, nie mogły z niego korzystać.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pojawił się kolejny pozew zbiorowy związany z obecnością oprogramowania firmy Carrier IQ na smartfonach. Pozew skierowany jest przeciwko firmom Apple, HTC, Samsung, Motorola, AT&T, Sprint, T-Mobile oraz Carrier IQ.  Cztery osoby, które wystąpiły z pozwem, oskarżają firmy o naruszenie ustaw Federal Wiretap Act, Stored Electronic Communications Act, Federal Computer Act oraz Abuse Act.
      Operatorzy sieci komórkowych bronią się twierdząc, że dane są zbierane tylko w celach diagnostycznych. Z kolei producenci smartfonów mówią, iż zainstalowali kontrowersyjne oprogramowanie na prośbę operatorów.
      Wspomniany pozew to co najmniej trzeci wniosek skierowany do sądu w związku z ujawnieniem, że obecne w milionach telefonów oprogramowanie Carrier IQ prawdopodobnie szpieguje użytkowników.
      W miarę, jak sprawa nabiera rozgłosu i interesuje się nią coraz więcej osób, pojawiają się nowe informacje na ten temat. Część specjalistów ds. bezpieczeństwa twierdzi, że program nie jest keyloggerem ani rootkitem.
      Niezależnie jednak od tego, Carrier IQ prawdopodobnie będzie musiała gęsto się tłumaczyć. Republikański senator Edward Markey już poprosił Federalną Komisję Telekomunikacji (FTC) o wszczęcie śledztwa. Sprawą zainteresowały się też urzędy w Unii Europejskiej.
      Apple już oświadczyło, że przygotowuje poprawkę, usuwającą  sporne oprogramowanie ze wszystkich iPhone'ów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dwóch inwestorów Google'a pozwało do sądu kierownictwo firmy, w tym prezesa Larry'ego Page'a i przewodniczącego zarządu Erica Schmidta. Inwestorom nie spodobało się zawarcie przez Google'a ugody z Departamentem Sprawiedliwości, w ramach której koncern zapłaci 500 milionów dolarów grzywny.
      Wniosek złożono w sądzie w San Jose w imieniu firmy oraz innych inwestorów. Zakres zaniechań jest niezwykły. Od 2003 do 2009 Google świadomie pomagało kanadyjskim aptekom w reklamowaniu nielegalnej sprzedaży lekarstw - czytamy w pozwie.
      Page, Schmidt oraz Sergey Brin zostali oskarżeni o złe wypełnianie obowiązków oraz zmarnowanie firmowych pieniędzy.
      Google już w 2003 roku wiedziało, że reklamy kanadyjskich aptek w amerykańskim serwisie Google'a są niemal w każdym przypadku nielegalne. Firma jednak nic z tym nie zrobiła aż do roku 2009, gdy została poinformowana o wszczęciu śledztwa przez DoJ. Błyskawiczna reakcja Google'a po tym, jak dowiedziano się o śledztwie wskazuje, że podsądni mogli w każdym czasie sześcioletniego okresu powstrzymać firmę przed pomaganiem online'owym aptekom - czytamy w pozwie. Inwestorzy domagają się, by wspomniane 500 milionów grzywny zostało zapłacone przez pozwanych oraz by zostali ukarani też grzywną.
      We wniosku wymieniono również m.in. Johna Hennessy'ego, rektora Uniwersytetu Stanforda, Paula Otelliniego, prezesa Intela, Shirley Tilghman, rektora Princeton University i innych członków zarządu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Tysiące mieszkańców Korei Południowej chcą pozwać Apple'a o odszkodowanie za śledzenie ich lokalizacji za pomocą smartfonów. Jedna osoba już wygrała w sądzie.
      Prawnik Kim Hyung-suk otrzymał milion wonów (936 USD) od władz, które pobrały pieniądze z kont Apple'a.
      Mężczyzna założył witrynę Sueapple.co.kr, na której zachęca do pozywania Apple'a te osoby, którym przeszkadza fakt, iż koncern Jobsa przez nawet rok przechowywał dane o lokalizacji telefonu, nawet jeśli użytkownik wyłączył usługę lokalizacyjną.
      Dotychczas na witrynę zapisało się 26 691 osób, z których każda chce domagać się miliona wonów. Kolejne 921 osób to nieletni, którzy najpierw muszą uzyskać zgodę rodziców.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...