Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Rozwój monitorów SED (Surface-conduction Electron-emitted Display) został zawieszony z powodu sporu sądowego. Spór toczy się pomiędzy firmami Canon a Nano-Proprietary.

Ta druga firma przypomina, że udzieliła licencji na wykorzystanie technologii SED wyłącznie Canonowi. Natomiast Canon rozwija SED-y we współpracy z Toshibą, do czego, zdaniem Nano-Proprietary, nie ma prawa.

Masowa produkcja SED-ów miała ruszyć w lipcu 2007 roku, chociaż ani Canon, ani Toshiba nie mają fabryki gotowej do stworzenia takich urządzeń. Obecnie, jak donosi Japan Today, ewentualna budowa fabryki, jak i początek produkcji nowych urządzeń, ulegnie opóźnieniu.
Nano-Proprietary złożyło swój pozew już w kwietniu 2005 roku. Domaga się w nim, by sąd potwierdził, iż rozwijanie technologii SED przez tandem Canon-Toshiba, łamie postanowienia umowy licencyjnej zawartej w 1999 roku przez Nano-Proprietary (wówczas firma ta nazywała się SIDT) a Canonem.

Wstępną rozprawę wyznaczono na maj bieżącego roku. Canon i Toshiba chciałby jak najszybciej zakończyć spór, gdyż wiążą z monitorami i telewizorami SED olbrzymie nadzieje.

Zasada działania telewizorów SED jest dość podobna do odbiorników CRT. Również i w tym przypadku elektrony są wystrzeliwane na ekran pokryty od wewnątrz luminoforem. W odróżnieniu od "konwencjonalnych" telewizorów, które charakteryzowały się dużą lampą kineskopową, gdzie wiązka elektronów była odchylana, aby upaść w określonym punkcie ekranu, w ekranie SED elektrony wystrzeliwane są z kilku tysięcy miejsc jednocześnie ze swego rodzaju matrycy emiterów umieszczonej równolegle w niewielkiej odległości od ekranu. Dzięki temu ekrany SED mogą być znacznie cieńsze aniżeli telewizory lampowe.

Wydajność i jakość obrazu ma być również dużo lepsza, aniżeli w przypadku telewizorów LCD i plazm. Przykładowo, ekran SED ma charakteryzować się współczynnikiem kontrastu 50 000:1, a czas odpowiedzi ekranu wyniesie milisekundę (nie ma więc mowy o efekcie smużenia). Czas pracy telewizora SED wyniesie średnio 30 tysięcy godzin, co stawia go na równi z tradycyjnym CRT-kiem.

Czytaj również:
Canon nie wstrzyma produkcji SED?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      LED, OLED, a może QLED. Przekonaj się, jaka technologia najlepiej sprawdzi się w Twoim domu.
      LED, OLED, QLED - czym się różnią?
      To najpopularniejsze typy technologii, z jakimi możesz się teraz spotkać.
      Najbardziej znany, bo też najstarszy, jest LED. Telewizory LED mają ciekłokrystaliczne ekrany z wbudowanymi diodami LED. Zazwyczaj są dużo tańsze od pozostałych typów telewizorów. Ich zaletą jest zdecydowanie to, że są dostępne w największej rozpiętości rozmiarów. Minusy to częste, zwłaszcza przy słabszych typach telewizorów, zniekształcanie obrazów oraz rozmazywanie się obrazu w widzeniu kątowym.
      Telewizory OLED mają natomiast matrycę stworzoną z diod z polifenylenowinylenu. Gwarantuje to większą szerokość kątów widzenia niż w przypadku telewizorów LED. Minusem zdecydowanie jest wyższa cena i możliwość wypalania się obrazu. Plusów jest jednak znacznie więcej. To bardzo dobra jakość obrazu oraz wysoki kontrast. Ekran w telewizorach OLED szybciej reaguje też na zmiany.
      Telewizory QLED to najmłodszy, ale też najbardziej zaawansowany typ telewizorów. To nazwa firmowa zarezerwowana przez Samsung. W przypadku tych telewizorów wykorzystywane jest podświetlenie LED, nie OLED, oraz kropki kwantowe. Taki „tuning” dobrze znanej i sprawdzonej technologii pozwala uzyskać jeszcze bardziej żywy i nasycony obraz. Technologia QLED 2020 zapewnia jednak także bardzo naturalne kolory. Nawet gdy wybierzesz mały telewizor Samsung qled 55 cali, obraz będzie bardzo dokładny.
      OLED a QLED - który jest lepszy
      Technologia OLED na pewno spodoba się wielbicielom głębokich kontrastów. Niektóre telewizory mogą mieć też szerszy kąt widzenia, ale idzie za tym też pewien minus, czyli wyświetlanie statycznych elementów przez dłuższy czas na ekranie. Technologia QLED a dokładniej najnowsza QLED 2020, ma wyższą jasność. Kto to doceni? Na pewno wszystkie osoby, które mają umieszczony telewizor w bardzo jasnym, nasłonecznionym pomieszczeniu. Telewizory Samsung QLED 2020, podobnie jak OLED, zazwyczaj są dostępne w dużych rozmiarach i właśnie przy większych gabarytach QLED może stać się dla Ciebie niekwestionowanym zwycięzcą. Cena telewizorów w tej technologii jest zazwyczaj o wiele niższa, niż konkurencyjnych o tej samej przekątnej. Znajdziesz tu jednak także klasyczne małe rozmiary, jak Samsung QLED 55 cali.
      Rozmiar telewizora - dobierz idealny do pomieszczenia
      Niezależnie od tego, czy wybierasz telewizor w technologii LED, OLED czy Samsung QLED 2020, na komfort oglądania będą miały też wpływ odpowiednio dopasowane wymiary telewizora do pomieszczenia. Za mały telewizor do Twojej odległości, podobnie jak zbyt duży, może negatywnie wpłynąć na jakość Twojego doświadczenia. Ogólnie zakłada się, że jeśli na przykład Twoja kanapa znajduje się w odległości mniejszej niż 2,5 metra od telewizora, wtedy nie może być on zbyt duży. Najlepiej wybierz wtedy telewizor 55 calowy, na przykład telewizor Samsung 55 cali qled lub innej marki. Jeśli siedzisz natomiast już ponad 3,5 metra od niego, możesz sobie pozwolić na telewizor nawet 85-calowy. Jest to jednak jeszcze uzależnione od technologii HD. W przypadku FULL HD telewizor LED czy telewizor QLED 55 cali powinien znajdować się maksymalnie 3,2 m od Ciebie. Parametry te zmieniają się w przypadku technologii 4K, czyli wyższej niż FULL HD. Tutaj w związku z większą liczbą pikseli na cal, możesz z bliższej odległości komfortowo oglądać na większej matrycy. Zakłada się, że telewizor w 4K może być nawet dwukrotnie większy od tego w technologii FULL HD. Dlatego planowany telewizor qled 55 cali można zastąpić wtedy telewizorem qled o przekątnej nawet ok. 80 cali.
      Rozdzielczość 8K - nowość 2020
      Jeśli jesteś tv maniakiem i zależy Ci na jak najlepszych i najbardziej luksusowych przeżyciach podczas oglądania filmów czy telewizji, zainteresuj się technologią 8K.
      Odsyła ona 4K w zapomnienie. Dzięki 33 milionom pikseli na ekranie, każdy detal jest niezwykle wyraźny. Obraz jest tak naturalny, że tworzy zupełnie nową jakość widzianych już wcześniej materiałów. I to nawet jeśli oglądasz je na największym ekranie. Czyli generalnie swoje ulubione filmy musisz obejrzeć jeszcze raz, żeby odkryć je w zupełnie nowej jakości. Telewizor z taką rozdzielczością warto jednak przede wszystkim kupić w większych rozmiarach. Telewizor samsung 55 cali qled byłby po prostu za mały. Minimalna przekątna powinna wynosić to 65-75 cali.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Nanjing Tech University opracowali elastyczny wyświetlacz z żelatyny pozyskiwanej z rybich łusek. W gorącej wodzie (60°C) film żelatynowy rozpuszcza się w ciągu paru sekund, a w glebie ulega całkowitemu rozkładowi w ciągu 24 godzin. Rozwiązanie opisane na łamach ACS Nano jest zarówno tanie, jak i ekologiczne. Dotąd do tego celu wykorzystywano tworzywa sztuczne.
      Jak podkreśla Hai-Dong Yu, można by w ten sposób wykorzystać rybie łuski, które zazwyczaj nie są zjadane i trafiają na wysypisko. Podczas eksperymentów z łusek ekstrahowano żelatynę. Jej roztwór wlewano do szalek Petriego.
      Do żelatyny dodawano wykazujący właściwości elektroluminescencyjne siarczek cynku domieszkowany miedzią oraz pełniące funkcje elektrod srebrne nanodruciki.
      Siarczek ten jest wykorzystywany jako luminofor w grubowarstwowych źródłach światła. Takie struktury elektroluminescencyjne są nazywane zmiennoprądowymi lampami EL (ang. alternating current electroluminescent devices, ACEL devices).
      Podczas testów wykazano, że żelatynowe filmy (FG) miały niezbędne cechy, by dało się zastosować w ubieralnych urządzeniach: odpowiednią elastyczność i przepuszczalność. Ważna jest też niska chropowatość powierzchni.
      Przepuszczalność FG dla pasma światła widzialnego wynosiła 91,1%, a to wartość porównywalna do poli(tereftalanu etylenu), PET - 90,4%. W przypadku materiału kompozytowego z nanodrucikami (Ag NWs-FG) sięgała ona 82,3%. ACEL świeciło nawet po 1000-krotnym wygięciu i rozprostowaniu.
      Jesteśmy podekscytowani zwiększeniem szans na rozwój "zielonej" elastycznej elektroniki.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ultracienkie elastyczne ekrany dotykowe, które można zwijać jak papier, stały się rzeczywistością. Są one dziełem australijskich naukowców z RMIT University. Nanopłachty są 100-krotnie cieńsze niż materiały obecnie stosowane do produkcji ekranów dotykowych.
      Nowa technologia jest kompatybilna z istniejącymi technikami produkcji, a naukowcy mają nadzieję, że dzięki niezwykłej elastyczności ekrany dotykowe będzie można produkować w rolkach, podobnie jak wytwarza się gazety. O szczegółach badań, w których brali udział również naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii, Monash Univeristy oraz ARC Centre of Excellence in Future Low-Energy Electronic Technologies, poinformowano na lamach Nature Electronic.
      Jak zauważa główny autor badań, doktor Torben Daeneke, obecnie większość wyświetlaczy dotykowych w smartfonach wytwarza się z przezroczystego tlenku indowo-cynowego. To dobrze przewodzący, ale bardzo kruchy, materiał. Wzięliśmy ten stary materiał i przetworzyliśmy go od wewnątrz tak, że uzyskaliśmy nową wersję, która jest niezwykle cienka i elastyczna, mówi Daeneke. Teraz można go zginać, skręcać i wytwarzać znacznie taniej i bardziej efektywnie niż materiał, którego obecnie używamy do ekranów dotykowych. Jest też bardziej przezroczysty, zatem przepuszcza więcej światła. To wszystko oznacza, że telefony komórkowe wyposażone w nasz materiał będą zużywały mniej energii, co wydłuży czas pracy na bateriach o około 10%, stwierdza uczony.
      Nowa powłoka powstała dzięki podgrzaniu stopu indu i cyny do temperatury 200 stopni, dzięki czemu stał się płynny. Następnie materiał wylano ultracienką warstwą na płaską powierzchnię, uzyskując powłokę 2D. Powłoka ta ma taki sam skład chemiczny jak standardowe wyświetlacze, jednak inną strukturę krystaliczną, która nadaje jej nowe właściwości mechaniczne i optyczne. Jest w pełni elastyczna i absorbuje jedynie 0,7% światła, podczas gdy standardowy wyświetlacz pochłania nawet 10% światła.
      Przewodnictwem nowej powłoki można manipulować dodając kolejne warstwy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dyrektor CIA David Petraeus stwierdził, że powstający na naszych oczach Internet of Things będzie nieocenionym źródłem informacji dla agencji wywiadowczych. Komunikujące się z internetem samochody, lodówki czy telewizory ułatwią zdobycie wielu danych na temat osób, którymi interesuje się np. CIA.
      Co prawda agencja ma bardzo ograniczoną możliwość działania na terenie USA, jednak np. kwestie zbierania danych o lokalizacji osób nie są ostatecznie rozstrzygnięte i istnieje tutaj spore pole do interpretacji.
      Coraz więcej urządzeń codziennego użytku będzie podłączonych do sieci i będą przekazywały o sobie informacje do zewnętrznych serwerów. Petraeus zauważa, że w takiej sytuacji trzeba będzie przedefiniować takie pojęcia jak „prywatność“ czy „sekret“. O ile podłączona do internetu lodówka może co najwyżej wysłać na zewnątrz informacje o tym, że ktoś z niej skorzystał, a zatem jest w domu, to już telefon lub konsola do gier mogą służyć do bardzo szerokiej inwigilacji. Z kolei zawartość domowego serwera multimediów zdradzi nasze zainteresowania.
      Agendy rządowe będą zatem mogły z olbrzymią łatwością zbierać informacje o naszych zwyczajach, rozkładzie dnia czy preferencjach dotyczących muzyki, filmu i literatury.
      Petraeus zwrócił też uwagę, że CIA będzie musiała nauczyć się tworzenia cyfrowej tożsamości dla swoich oficerów operacyjnych oraz jej błyskawicznego usuwania z sieci w razie potrzeby.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Toshiba wyprodukowała skaner sklepowy, który nie wymaga kodów kreskowych. Urządzenie ma wbudowaną kamerę, co umożliwia automatyczną identyfikację towarów, w tym sprawiających trudności warzyw i owoców. Ogranicza to udział kasjera i przyspiesza cały proces.
      Keiichi Hasegawa z Toshiby podkreśla, że pozbawione zazwyczaj kodów kreskowych owoce i warzywa mogą stanowić wyzwanie zwłaszcza dla pracowników okresowych.
      W przypadku skanera ORS (Object Recognition Scanner) od początku eliminowany jest szum tła. Na obrazie z kamery widać tylko produkt, tło jest ciemne, dlatego identyfikacja jest bardzo szybka nawet wtedy, gdy obiekty się poruszają. Podczas demonstracji zastosowano 3 gatunki jabłek: fuji, jonagold i matsu. Fuji i jonagold są do siebie podobne, więc jeśli ktoś się na tym nie zna, może je łatwo pomylić. ORS poradzi sobie z tym zadaniem, bazując na niewielkich różnicach barwy i wzorów. Problemu nie stanowią też puszki z piwem i kupony.
      Hasegawa podkreśla, że uczenie skanera towarów w sklepie nie byłoby praktyczne, dlatego firma pracuje nad bazą towarów, także sezonowych warzyw i owoców.
       
       
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...