Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Hamowanie mózgiem

Rekomendowane odpowiedzi

Niemieccy inżynierowie wykorzystali sygnały z mózgu kierowcy do uruchomiania hamulców samochodu. Okazało się, że dzięki temu udaje się znacznie skrócić drogę hamowania, a tym samym uniknąć wielu wypadków.

Za pomocą EEG wykazano, że urządzenie jest w stanie wykryć sygnały świadczące o tym, iż kierowca chce hamować na 130 milisekund przed jego reakcją. Przy prędkości 100 km/h oznacza to skrócenie drogi hamowania o 3,66 metra.

Oprócz EEG wykorzystano też urządzenie EMG, wykrywające aktywność elektryczną mięśni. Pozwala ono stwierdzić, że np. mięśnie nogi przygotowują się do działania, jeszcze zanim sama kończyna się poruszy.

W czasie badań prowadzonych na symulatorze 18 ochotników prowadziło wirtualny samochód. Ich zadaniem było utrzymanie się w odległości około 20 metrów za poprzedzającym pojazdem, jadącym z prędkością 100 km/h po krętej drodze, na której znajdowały się inne samochody.

W przypadkowo wybieranych momentach samochód poprzedzający nagle hamował. Reakcję badanych sprawdzano zbierając dane z EEG i EMG i porównywano z czasem rzeczywistego naciśnięcia na pedał hamulca oraz z reakcją całego prowadzonego przez nich samochodu. Dzięki EEG uczeni dowiedzieli się, które części mózgu najsilniej reagują na potrzebę zatrzymania pojazdu i mogli dzięki temu dostosować cały system.

Uwzględniając wszelkie zmienne uczeni wyliczyli, że średni czas reakcji systemu korzystającego z EEG i EMG jest o 130 milisekund krótszy w porównaniu z innymi systemami unikania kolizji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co jeśli kierowcy podczas jazdy autostrada przypomni się jakaś scena z filmu/z życia? Również zadziała?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, żeby to miało większe znaczenie. W mózgu funkcjonują jakby osobne obwody do interpretacji wrażeń zmysłowych i wspomnień - zaznaczam jednak, że nie potrafię na 100% powiedzieć, czy system zadziała poprawnie w takiej sytuacji.

 

Zastanawia mnie natomiast co innego: nie wyobrażam sobie, żeby ten system miał zadziałać szybciej od hamulca sprzężonego z dalmierzem. Taki dalmierz wyliczałby przyśpieszenie względem poprzedzającego samochodu i samoczynnie włączał hamulec. Taki system jest już chyba stosowany (o ile dobrze pamiętam, przez Volvo, BMW też coś podobnego testowało) i po prostu MUSI działać szybciej, skoro pomija obieg informacji od narządu wzroku do mózgu (zamiast tego jest obieg od dalmierza do procesora) i opiera się jedynie na analizie kilku banalnych równań matematycznych przez procesor. O ile więc pomysł jest ciekawy, o tyle nie wierzę, żeby był lepszy od analizy EEG.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna rzecz, boję się, że taki system rozleniwiałby kierowcę któremu w pewnym momencie nie chciałoby się ruszyć nogą i próbował hamować "siłą woli". Mogło by mieć to opłakane skutki, odwrotne od zakładanych przez konstruktorów.

Chyba że istniałby tylko jako system awaryjny, ale tutaj mokroos ma rację - w większości przypadków dalmierz działałaby lepiej, ale od tego już tylko mały krok do automatycznego kierowcy. A ja kocham sam prowadzić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błąd błąd błąd. To, że prowadzili testy polegające na hamowanie na wypadek hamowania samochodu przed nami, to nie znaczy to, że to jest jedyne zastosowanie. A co jeśli jedziemy i ktoś pruje z prawej pomimo tego, że ma czerwone? Dalmierz już by nie zadziałał, a hamowanie "umysłem" owszem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błąd błąd błąd. To, że prowadzili testy polegające na hamowanie na wypadek hamowania samochodu przed nami, to nie znaczy to, że to jest jedyne zastosowanie. A co jeśli jedziemy i ktoś pruje z prawej pomimo tego, że ma czerwone? Dalmierz już by nie zadziałał, a hamowanie "umysłem" owszem.

Mi opcja z dalmierzem nie podoba się podczas "dynamicznej" jazdy. Często nabiera się prędkości do wyprzedzenia zbliżając do poprzedzającego pojazdu, żeby w ostatniej chwili przeskoczyć na przeciwległy pas (podczas dużego natężenia ruchu) i co, komputer mi wtedy zahamuje? No chyba, że jak wciskam gaz to wtedy nie hamuje (czyli nie stara się być mądrzejszy od kierowcy).

 

Inną ciekawą rzeczą dotyczącą bezpieczeństwa, która się niestety nie przyjęła i nie wiem dlaczego, był pomysł, aby światła stopu dostosowywały intensywność świecenia (dokładnie wielkość świecącego obszaru) do intensywności hamowania. Często ktoś naciska na hamulec tylko trochę, aby skorygować prędkość do samochodu przed sobą i ciężko to od razu (mówię o czasie reakcji) odróżnić od ostrego depnięcia po hamulcach. To był dobry pomysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mi opcja z dalmierzem nie podoba się podczas "dynamicznej" jazdy. Często nabiera się prędkości do wyprzedzenia zbliżając do poprzedzającego pojazdu, żeby w ostatniej chwili przeskoczyć na przeciwległy pas (podczas dużego natężenia ruchu)

Nazwijmy to wprost brawurą albo zwykłym kretyństwem - tak będzie Tobie prościej odpowiedzieć sobie na własne pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nazwijmy to wprost brawurą albo zwykłym kretyństwem - tak będzie Tobie prościej odpowiedzieć sobie na własne pytanie.

Hmm, nie wiem dlaczego mnie obrażasz (i innych stosujących w/w, ale to świadczy tylko o Tobie), ale jest to zwykły manewr, którego uczą chociażby w szkołach poprawy techniki jazdy itp. Taki manewr skraca czas wyprzedzania, bo niezbędną prędkość nabierasz jeszcze na własnym pasie, a nie na przeciwległym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale wyprzedzanie w ostatniej chwili przy dużym natężeniu ruchu ani nie jest bezpieczne, ani nie uczą tego na nauce jazdy. Dynamika to dynamika i jest świetna, ale brawura i wciskanie się "na gazetę" to zwykła głupota - a takih asów niestety mamy wszędzie pełno.

 

I nie odnoszę się do Ciebie jako osoby, a jedynie do Twojego stylu prowadzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale wyprzedzanie w ostatniej chwili przy dużym natężeniu ruchu ani nie jest bezpieczne, ani nie uczą tego na nauce jazdy. Dynamika to dynamika i jest świetna, ale brawura i wciskanie się "na gazetę" to zwykła głupota - a takih asów niestety mamy wszędzie pełno.

 

I nie odnoszę się do Ciebie jako osoby, a jedynie do Twojego stylu prowadzenia.

Nigdzie nie było napisane, że w ostatniej chwili (w domyśle za późno i co to znaczy za późno), ani że przy dużym (w domyśle za dużym) natężeniu ruchu, ani że uczą na nauce jazdy, tylko w szkołach poprawiających technikę jazdy (dla obecnych, często z dużym stażem, kierowców). Gdyby więcej osób korzystało z takich ośrodków, z torów z matą poślizgową, z hamowania na zmiennej nawierzchni, pokonywania zakrętów (o, jak to kuleje w PL), a w tym doszkalali się teoretycznie(!) to wiedziałbyś czym się różni brawura od bezpiecznego prowadzenia auta. Weźmy przykład Finlandii, tam nikogo nie dziwi, że samochody się wyprzedza jak i tego, że wyprzedza się nie tylko na autostradzie, ale i na drodze w lesie... I jakoś nie mają tylu wypadków co u nas tylko, że tam szkolenie kierowców wygląda całkiem inaczej. Tam uczą jeździć, a nie zdać egzamin. Jakby więcej osób robiło to o czym napisałem, to mniej by było i "brawury" i "kretyństwa" (jak zwalnianie do 60, bo ograniczenie jest to 70 itd.)

 

Abstrahując od tego, że opisałem jak najbardziej dozwolony i wskazany(!) manewr skracający(!) czas wyprzedzania i nigdzie nie było napisane, że z przekroczeniem prędkości itp., a twoje braki w wiedzy teoretycznej mnie... tylko martwią jeśli jesteś kierowcą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nigdzie nie było napisane, że w ostatniej chwili (w domyśle za późno i co to znaczy za późno), ani że przy dużym (w domyśle za dużym) natężeniu ruchu, ani że uczą na nauce jazdy, tylko w szkołach poprawiających technikę jazdy (dla obecnych, często z dużym stażem, kierowców).

W takim razie czytamy chyba dwa różne posty. Co do szkół poprawiających technikę jazdy - to w ogóle nie jest istotne, brawura jest brawurą, a 90% kierowców lądujących na drzewa to właśnie ci, którzy uważają siebie za ponadprzeciętnych kierowców.

Gdyby więcej osób korzystało z takich ośrodków, z torów z matą poślizgową, z hamowania na zmiennej nawierzchni, pokonywania zakrętów (o, jak to kuleje w PL), a w tym doszkalali się teoretycznie(!) to wiedziałbyś czym się różni brawura od bezpiecznego prowadzenia auta.

Z argumentem dot. mat poślizgowych się zgadzam, ale wyprzedzanie przy dużym natężeniu ruchu i wyskakiwanie nagle zza samochodu, kiedy nie masz dobrej widoczności (bo jak masz ją mieć, skoro jeszcze się nie wychyliłeś?) to głupota i tego nie zmienisz.

Weźmy przykład Finlandii, tam nikogo nie dziwi, że samochody się wyprzedza jak i tego, że wyprzedza się nie tylko na autostradzie, ale i na drodze w lesie...

Za to tam przekroczenie prędkości choćby o 1 km/h jest karane tak surowo, że raz na zawsze uczy barana, że tak się nie robi. A u nas?

mniej by było i "brawury" i "kretyństwa" (jak zwalnianie do 60, bo ograniczenie jest to 70 itd.)

Ale pewnie jeżdżenie 90 przy ograniczeniu do 70, "bo 70 jest przewidziane dla słabych kierowców, a ja jestem przecież wybitny, więc mogę też wyprzedzać przy dużym natężeniu ruchu" to postawa odpowiedzialna? I błagam, nie próbuj mi wmówić, że w Polsce jeździ się wolno i że na każdym kroku każdy jeździ przepisowo, bo zwyczajnie siebie ośmieszysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inną ciekawą rzeczą dotyczącą bezpieczeństwa, która się niestety nie przyjęła i nie wiem dlaczego, był pomysł, aby światła stopu dostosowywały intensywność świecenia (dokładnie wielkość świecącego obszaru) do intensywności hamowania. Często ktoś naciska na hamulec tylko trochę, aby skorygować prędkość do samochodu przed sobą i ciężko to od razu (mówię o czasie reakcji) odróżnić od ostrego depnięcia po hamulcach. To był dobry pomysł.

 

Nie przyjęła się? Wiele dzisiejszych aut przy mocnym hamowaniu automatycznie włącza światła awaryjne (to moim zdaniem nawet lepsze od "dwustopniowych" świateł stop, które chyba nadal używa BMW, ale tutaj już mogę się mylić).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przyjęła się? Wiele dzisiejszych aut przy mocnym hamowaniu automatycznie włącza światła awaryjne (to moim zdaniem nawet lepsze od "dwustopniowych" świateł stop, które chyba nadal używa BMW, ale tutaj już mogę się mylić).

Światła awaryjne też są ok, ale tamten pomysł polegał na tym, że im mocniej naciskałeś na hamulec tym więcej żarówek w stopie się zaświecało. Także nie musiało być to hamowanie gwałtowne aż do włączenia ABS-u tylko zależność pomiędzy siłą hamowania a intensywnością świateł była dość liniowa.

 

Dla mnie to się robi już off topic.

Przypominam Ci, że odniosłem się do opcji z dalmierzem. Nigdzie nie napisałem ani o łamaniu przepisów ani o tym jak się jeździ po Polsce. Ty natomiast starasz mi się wmówić od początku, pomijając obrażanie, że masz koniecznie rację.

Nie wiem skąd wziąłeś przekonanie, że stosując taki manewr nie możesz wychylić wcześniej?

Wiem, że Ty zawsze musisz mieć rację na Kopalni, ale jak powiedziałem, dla mnie to już jest off top więc możesz sobie odpisywać co chcesz, tylko najpierw przeczytaj to (pierwsze z brzegu):

 

http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/bezpieczne-wyprzedzanie/2/

 

http://www.aviva.pl/direct/technika-wyprzedzania.html

http://www.auto-news.pl/bezpieczenstwo/technika_wyprzedzania_92.html

 

... i proszę Cię, doszkól się, bo jesteś zagrożeniem na drodze...

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mózg chroniony jest przez czaszkę, opony mózgowo-rdzeniowe i barierę krew-mózg. Dlatego leczenie chorób go dotykających – jak udary czy choroba Alzheimera – nie jest łatwe. Jakiś czas temu naukowcy odkryli szlaki umożliwiające przemieszczanie się komórek układ odpornościowego ze szpiku kości czaszki do mózgu. Niemieccy naukowcy zauważyli, że komórki te przedostają się poza oponę twardą. Zaczęli więc zastanawiać się, czy kości czaszki zawierają jakieś szczególne komórki i molekuły, wyspecjalizowane do interakcji z mózgiem. Okazało się, że tak.
      Badania prowadził zespół profesora Alego Ertürka z Helmholtz Zentrum München we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Ludwika i Maksymiliana w Monachium oraz Uniwersytetu Technicznego w Monachium. Analizy RNA i białek zarówno w kościach mysich, jak i ludzkich, wykazały, że rzeczywiście kości czaszki są pod tym względem wyjątkowe. Zawierają unikatową populację neutrofili, odgrywających szczególną rolę w odpowiedzi immunologicznej. Odkrycie to ma olbrzymie znaczenie, gdyż wskazuje, że istnieje złożony system interakcji pomiędzy czaszką a mózgiem, mówi doktorant Ilgin Kolabas z Helmholtz München.
      To otwiera przed nami olbrzymie możliwości diagnostyczne i terapeutyczne, potencjalnie może zrewolucjonizować naszą wiedzę o chorobach neurologicznych. Ten przełom może doprowadzić do opracowania bardziej efektywnych sposobów monitorowania takich schorzeń jak udar czy choroba Alzheimer i, potencjalnie, pomóc w zapobieżeniu im poprzez wczesne wykrycie ich objawów, dodaje profesor Ertürk.
      Co więcej, badania techniką pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) ujawniły, że sygnały z czaszki odpowiadają sygnałom z mózgu, a zmiany tych sygnałów odpowiadają postępom choroby Alzhaimera i udaru. To wskazuje na możliwość monitorowania stanu pacjenta za pomocą skanowania powierzchni jego głowy.
      Członkowie zespołu badawczego przewidują, że w przyszłości ich odkrycie przełoży się na opracowanie metod łatwego monitorowania stanu zdrowia mózgu oraz postępów chorób neurologicznych za pomocą prostych przenośnych urządzeń. Nie można wykluczyć, że dzięki niemu opracowane zostaną efektywne metody ich leczenia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na łamach Human Brain Mapping ukazał się artykuł, którego autorzy informują o zauważeniu międzypłciowych różnic w budowie mózgu u 5-letnich dzieci. Różnice zaobserwowane w istocie białej uwidaczniają różnice w rozwoju obu płci. Wyraźnie widoczny jest dymorfizm płciowy, a już w 5-letnim mózgu widać znaczne różnice w wielu regionach mózgu. Uzyskane wyniki zgadzają się z wynikami wcześniejszych badań, które wskazywały na szybszy rozwój mózgu kobiet.
      Podczas badań naukowcy wykorzystali technikę MRI obrazowania tensora dyfuzji. Polega ona na wykrywaniu mikroskopijnych ruchów dyfuzyjnych cząsteczek wody w przestrzeni zewnątrzkomórkowej tkanek. Jednym z głównych parametrów ocenianych tą metodą jest frakcjonowana anizotropia (FA). Jako, że tkanka nerwowa ośrodkowego układu nerwowego ma uporządkowaną budowę, oceniając współczynnik FA można zauważyć różnice w budowę istoty białej.
      Uczeni z Uniwersytetu w Turku porównali tą metodą budowę istoty białej u 166 zdrowych niemowląt w wieku 2–5 tygodni oraz 144 zdrowych dzieci w wieku od 5,1 do 5,8 lat. O ile u niemowląt nie zauważono istotnych statystycznie różnic pomiędzy płciami, to już u 5-latków wyraźnie widoczne były różnice międzypłciowe. U dziewczynek wartości FA dla całej istoty białej były wyższe we wszystkich regionach mózgu. Szczególnie zaś duża różnica występowała dla tylnych i bocznych obszarów oraz dla prawej półkuli.
      W naszej próbce typowo rozwijających się zdrowych 5-latków odkryliśmy szeroko zakrojone różnice międzypłciowe we frakcjonowanej anizotropii istoty białej. Dziewczynki miały wyższą wartość FA we wszystkich obszarach, a różnice te były istotne. [...] W naszych badaniach uwidoczniliśmy znacząco większe różnice niż wcześniej opisywane. Uzyskane przez nas wyniki pokazują dymorfizm płciowy w strukturze rozwijającego się 5-letniego mózgu, z wyraźnie wykrywalnymi zmianami w wielu regionach, czytamy na łamach Human Brain Mapping.
      Autorzy przypuszczają, że różnice te mogą wynikać z różnej dynamiki rozwoju mózgu u obu płci. Przypominają też, że z innych badań wynika, iż w późniejszym wieku dynamika ta jest wyższa u chłopców, przez co z wiekiem różnice się minimalizują. To zaś może wyjaśniać, dlaczego autorzy niektórych badań nie zauważali różnic w próbkach starszych osób.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy ponad 100 lat temu z pewnej angielskiej kopalni węgla wydobyto skamieniałą rybią czaszkę, jej odkrywcy z pewnością nie zdawali sobie sprawy, jaką sensację skrywa ich znalezisko. Przeprowadzone niedawno badania tomograficzne wykazały, że w czaszce zwierzęcia sprzed 319 milionów lat zachował się mózg. To najstarszy znany nam dobrze zachowany mózg kręgowca.
      Organ ma około 2,5 cm długości. Widoczne są nerwy, dzięki czemu naukowcy mają szansę na lepsze poznanie wczesnej ewolucji centralnego układu nerwowego promieniopłetwych, największej współcześnie żyjącej gromady ryb, w skład której wchodzi około 30 000 gatunków. Odkrycie rzuca też światło na możliwość zachowania się tkanek miękkich kręgowców w skamieniałościach i pokazuje, że muzealne kolekcje mogą kryć liczne niespodzianki.
      Ryba, której mózg się zachował, to Coccocephalus wildi, wczesny przedstawiciel promieniopłetwych, który żył w estuariach żywiąc się niewielkimi skorupiakami, owadami i głowonogami. Tan konkretny osobnik miał 15-20 centymetrów długości. Naukowcy z Uniwersytetów w Birmingham i Michigan nie spodziewali się odkrycia. Badali czaszkę, a jako że jest to jedyna skamieniałość tego gatunku, posługiwali się wyłącznie metodami niedestrukcyjnymi. Na zdjęciach z tomografu zauważyli, że czaszka nie jest pusta.
      Niespodziewane odkrycie zachowanego w trzech wymiarach mózgu kręgowca daje nam niezwykłą okazję do zbadania anatomii i ewolucji promieniopłetwych, cieszy się doktor Sam Giles. To pokazuje, że ewolucja mózgu była bardziej złożona, niż możemy wnioskować wyłącznie na podstawie obecnie żyjących gatunków i pozwala nam lepiej zdefiniować sposób i czas ewolucji współczesnych ryb, dodaje uczona. Badania zostały opublikowane na łamach Nature.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Wydziału Medycyny Uniwersytetu w Pittsburghu są prawdopodobnie pierwszymi, którzy donoszą o istnieniu w ludzkim mózgu 12-godzinnego cyklu aktywności genetycznej. Co więcej, na podstawie pośmiertnych badań tkanki mózgowej stwierdzili, że niektóre elementy tego cyklu są nieobecne lub zburzone u osób cierpiących na schizofrenię.
      Niewiele wiemy o aktywności genetycznej ludzkiego mózgu w cyklach krótszych niż 24-godzinne. Od dawna zaś obserwujemy 12-godzinny cykl aktywności genetycznej u morskich, które muszą dostosować swoją aktywność do pływów, a ostatnie badania wskazują na istnienie takich cykli u wielu różnych gatunków, od nicienia C. elegans, poprzez myszy po pawiana oliwkowego.
      Wiele aspektów ludzkiego zachowania – wzorzec snu czy wydajność procesów poznawczych – oraz fizjologii – ciśnienie krwi, poziom hormonów czy temperatura ciała – również wykazują rytm 12-godzinny, stwierdzają autorzy badań. Niewiele jednak wiemy o tym rytmie, szczególnie w odniesieniu do mózgu.
      Na podstawie badań tkanki mózgowej naukowcy stwierdzili, że w mózgach osób bez zdiagnozowanych chorób układu nerwowego, w ich grzbietowo-bocznej korze przedczołowej, widoczne są dwa 12-godzinne cykle genetyczne. Zwiększona aktywność genów ma miejsce w godzinach około 9 i 21 oraz 3 i 15. W cyklu poranno-wieczornym dochodzi do zwiększonej aktywności genów związanych z funkcjonowaniem mitochondriów, a zatem z zapewnieniem mózgowi energii. Natomiast w godzinach popołudniowych i nocnych – czyli ok. 15:00 i 3:00 – zwiększała się aktywność genów powiązanych z tworzeniem połączeń między neuronami.
      O ile nam wiadomo, są to pierwsze badania wykazujące istnienie 12-godzinnych cykli w ekspresji genów w ludzkim mózgu. Rytmy te są powiązane z podstawowymi procesami komórkowymi. Jednak u osób ze schizofrenią zaobserwowaliśmy silną redukcję aktywności w tych cyklach, informują naukowcy. U cierpiących na schizofrenię cykl związany z rozwojem i podtrzymywaniem struktury neuronalnej w ogóle nie istniał, a cykl mitochondrialny nie miał swoich szczytów w godzinach porannych i wieczornych, gdy człowiek się budzi i kładzie spać, a był przesunięty.
      W tej chwili autorzy badań nie potrafią rozstrzygnąć, czy zaobserwowane zaburzenia cykli u osób ze schizofrenią są przyczyną ich choroby, czy też są spowodowane innymi czynnikami, jak np. zażywanie leków lub zaburzenia snu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ruszasz na urlop? Wiesz, jak przygotować samochód do podróży? Przed wyjazdem w daleką trasę powinieneś dobrze sprawdzić stan techniczny pojazdu, a także zabrać ze sobą odpowiednie akcesoria. Niech nic nie zaskoczy Cię podczas wyjazdu, a na pewno wrócisz wypoczęty!
      Jak przygotować samochód na wakacyjną podróż?
      Oczywiście każdy samochód powinien być regularnie sprawdzany, nie tylko przed wyjazdami na wakacje. Jednak jak wiemy w praktyce, bywa z tym różnie. Pamiętaj, że kiedy wybierasz się daleko od domu, koniecznie powinieneś przygotować auto do trasy. Zwłaszcza jeśli zabierasz ze sobą rodzinę. Zapewnienie bezpieczeństwa podróżującym bliskim to absolutny priorytet każdego kierowcy. Przygotowanie samochodu nie polega wyłącznie na sprawdzeniu jego stanu technicznego, ale także zabraniu odpowiednich akcesoriów lub narzędzi. Powinieneś także upewnić się, jaki zakres ubezpieczenia obejmuje Twoje auto i podróżujące z Tobą osoby.
      Sprawdź pobliski warsztat na trasie Twojej podróży:
      https://motointegrator.com/pl/pl/warsztaty
      Sprawdzenie stanu pojazdu i krótki serwis przed wyjazdem
      Podróże zazwyczaj planowane są z odpowiednim wyprzedzeniem. Upewnij się więc wcześniej w jakim stanie są najważniejsze podzespoły Twojego pojazdu. Sprawdź poziom zużycia klocków hamulcowych, a także stan bieżnika opon. Jeśli cokolwiek budzi Twoje wątpliwości, udaj się do mechanika. Ważne jest także sprawdzenie poziomu płynu chłodniczego i oleju. Jeśli poziom jest minimalny, konieczne będzie ich uzupełnienie. W bagażniku warto wozić także zapasową butelkę oleju i płynu chłodniczego. Nigdy nie wiadomo, co spotka Cię po drodze. Dzięki przygotowaniu zapasu będziesz mógł uzupełnić stan płynów, aby bezpiecznie dojechać do warsztatu samochodowego w razie wycieków. Przed wyjazdem warto także udać się na szybki przegląd do mechanika. Podda weryfikacji także stan zawieszania oraz stan pasków osprzętu, które również lubią niezapowiedziane odmówić posłuszeństwa. Przy okazji warto także odgrzybić i „nabić” klimatyzację. W końcu czeka Cię kilkugodzinna podróż, a lato bywa upalne.
      Co zabrać ze sobą w wakacyjną podróż?
      Przede wszystkim, sprawdź koło zapasowe. Powinieneś mieć także ze sobą pasujący klucz i lewarek, za pomocą którego możliwe będzie podniesienie auta. Wiele samochodów nie przewiduje już miejsca na koło zapasowe. Wtedy konieczne jest wożenie tak zwanego „zestawu naprawczego” składa się on z pianki wypełniającej ubytki w oponie oraz kompresora, z pomocą którego możliwe jest napompowanie koła. W bagażniku pojazdu koniecznie powinien znaleźć się także trójkąt ostrzegawczy oraz ważna gaśnica samochodowa. Obowiązkowym wyposażeniem, choć często lekceważonym, jest kamizelka odblaskowa, którą powinieneś założyć podczas nieoczekiwanych postojów. W bagażniku powinno się również znaleźć miejsce na apteczkę, mimo, że nie jest ona wymagana w świetle przepisów.
      W podróż zabierz także podstawową skrzynkę z narzędziami. Powinny się w niej znaleźć: taśma izolacyjna, opaski zaciskowe, zestaw wkrętaków i kluczy płasko oczkowych i zapasowe żarówki. Choć w nowoczesnych autach niewiele można naprawić samodzielnie, warto mieć takie podstawowe narzędzia. Z ich pomocą możesz naprawić np. bagażnik dachowy. Poza tym przygotuj akcesoria ułatwiające jazdę. Powinien to być uchwyt do telefonu, a także ładowarka samochodowa. Jeśli nie korzystasz z map Google, powinieneś zabrać ze sobą również nawigację GPS. Mogą przydać się również okulary przeciwsłoneczne z polaryzacją, jeśli masz spędzić za kółkiem wiele godzin.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...