Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Białozory, zwane inaczej sokołami norweskimi (Falco rusticolus), ukrywały dotąd przed naukowcami swoją tajemnicę. Ptaki te występują prawie na całej półkuli północnej i właśnie odkryto, że osobniki zamieszkujące wysoką Arktykę spędzają podczas zimy wiele dni na krach lodowych.

Sokoły odpoczywają na lodzie i polują na inne ptaki morskie, w tym nurzyki zwyczajne (Uria aalge), alczyki (Alle alle) oraz mewy. Byłem bardzo zaskoczony tym odkryciem. Te ptaki nie przemieszczają się między masami lądu, lecz przez dłuższy czas wykorzystują kry lub lód zbity jako habitat. Wcześniej wszystkie sokoły uznawano za ptaki lądowe – opowiada dr Kurt Burnham z Instytutu Wysokiej Arktyki w Illinois oraz Uniwersytetu w Oksfordzie.

Burnham badał sezonowe ruchy białozorów. W tym celu 48 drapieżników wyposażono w nadajniki radiowe. Dzięki temu Amerykanin i współpracujący z nim prof. Ian Newton z Oksfordu mogli śledzić poczynania sokołów z 3 regionów Grenlandii: 1) Thule na północnym zachodzie, 2) Kangerlussuaq na zachodzie i 3) Ittoqqortoormiit na wschodzie.

Naukowcy odkryli duże zróżnicowanie w zakresie wielkości zimowego areału osobniczego. Jego powierzchnia wśród ptaków z zachodniego wybrzeża zmieniała się w zakresie od 400 do 6600 km kwadratowych, jednak największe różnice odnotowano wśród białozorów ze wschodniego wybrzeża. Tutaj wielkość areału osobniczego zmieniała się w zakresie 27000-64000 km kwadratowych. Niektóre sokoły norweskie w ogóle nie miały dających się zdefiniować areałów osobniczych i poza sezonem lęgowym stale się przemieszczały, spędzając na morzu nawet 40 kolejnych dni.

Podczas zimy jedna z młodych samic przebyła przez ponad 200 dni ponad 4,5 km. Więcej niż połowę tego czasu spędziła na oceanie między Grenlandią a Islandią. Inni naukowcy widywali sokoły na górach lodowych czy nad oceanem, ale zawsze zakładali, że znajdują się tam przez chwilę podczas polowania, a potem wracają na ląd. My pokazaliśmy, że niektóre białozory spędzają w rzeczywistości dużo czasu na polowaniu nad oceanem i lodem i że ocean jest dla nich ważnym i nieznanym wcześniej ornitologom habitatem.

Burnham podkreśla, że wielkość wykorzystywanego przez ptaki terenu świadczy o tym, jak elastyczne i mobilne muszą być białozory, by przetrwać i rozmnożyć się w surowym arktycznym środowisku. Podczas zimy może brakować pożywienia, dlatego zdolność podróżowania na co dzień na znaczne dystanse i spędzania długich okresów poza lądem bardzo zwiększa szanse na przeżycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas zimy jedna z młodych samic przebyła przez ponad 200 dni ponad 4,5 km.

 

4,5km czy 4500km?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pewna samica niedźwiedzia polarnego płynęła nieprzerwanie przez 232 godziny (ponad 9,5 dnia). W wodzie o temperaturze 2-6 stopni Celsjusza przebyła 687 kilometrów. Naukowcy z amerykańskiej Służby Geologicznej, którzy badają niedźwiedzie z Morza Beauforta, twierdzą, że zmusiła ją do tego zmiana klimatu (Polar Biology).
      Zwykle niedźwiedzie przepływają między lądem a krą, polując na foki. Ponieważ jednak lód topnieje, myśliwi nie mają wyboru i muszą się wyprawiać coraz dalej.
      Chociaż wcześniej widywano już Ursus maritimus na otwartych wodach, teraz po raz pierwszy prześledzono taką wyprawę od początku do samego końca. Udało się to dzięki założonej na szyi niedźwiedzicy obroży z nadajnikiem GPS. Naukowcy z zespołu zoologa George'a M. Durnera przez 2 miesiące obserwowali poczynania zwierzęcia szukającego terenów łowieckich. Naukowcy dowiadywali się, kiedy samica pływała, analizując dane z GPS-a, a także z wszczepionego pod skórą rejestratora temperatury.
      W ciągu dwóch miesięcy niedźwiedzica straciła 22% tłuszczu oraz swoje roczne młode. Przepłynięcie takiego dystansu było, oczywiście, bardziej kosztowne energetycznie dla młodego niż dla dorosłego osobnika – ujawnia Durner.
      Zoolog ujawnił, że przed 1995 rokiem latem na szelfie kontynentalnym Morza Beauforta znajdowała się kra. Oznacza to, że odległości i koszta przepływania między izolowanymi krami lub między lądem a krą były dla niedźwiedzi relatywnie małe. Obecnie roztopy są o wiele intensywniejsze i niedźwiedzie, które polują na foki obrączkowane, muszą płynąć o wiele dalej. Zależność od lodu sprawia, że niedźwiedzie polarne stają się jednymi z najbardziej zagrożonych zmianą klimatu dużych ssaków.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...