Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Pamięć praktycznie bez kontaktu

Rekomendowane odpowiedzi

Krótkotrwałe (ok. 2-godzinne) doświadczenie wzrokowe z jakimś wzorem sprawia, że mózg zapamiętuje go na wiele miesięcy, a nawet lat.

Psycholodzy z McMaster University pokazali ochotnikom dwa rodzaje bodźców wzrokowych: 1) twarze, z którymi wszyscy spotykamy się na co dzień oraz 2) abstrakcyjne wzory, w przypadku których mamy o wiele mniej doświadczeń. Okazało się, że rok-dwa lata później badani nadal dysponowali bardzo specyficznymi informacjami na temat tych wzorców.

Odkryliśmy, że ten typ uczenia, zwany uczeniem percepcyjnym, jest bardzo precyzyjny i utrzymuje się naprawdę długo. Długotrwałe efekty pojawiały się po stosunkowo krótkim obcowaniu z wzorami - ok. 2-godzinnym - po którym przez miesiące lub nawet lata nie działo się nic [związanego z przedmiotem uczenia] - wyjaśnia Zahra Hussain, główna autorka badań.

Przez 2 kolejne dni wolontariuszy proszono o wskazanie konkretnej twarzy lub wzoru w większym zbiorze obrazów. Zadanie było utrudnione, ponieważ zdjęcia niszczono, np. przycinając twarze, i pokazywano na bardzo krótko. Na początkowych etapach badani mieli spore trudności, ale wskaźnik trafnych rozpoznań stale wzrastał w miarę ćwiczenia. Mniej więcej rok później powtórzono eksperyment. Poziom wykonania sprawdzano na starym i nowym zestawie obrazów z tej samej kategorii. Kanadyjczycy zauważyli, że w przypadku starego zbioru wskaźnik trafności był wysoki, mimo że ludzie nie widzieli zdjęć przez przynajmniej rok. W przypadku nowych zdjęć trafność spadła, choć bardzo przypominały one pierwotnie wybrane.

W czasie miesięcy oddzielających obie wizyty w naszym laboratorium badani widzieli tysiące twarzy, a mimo to jakoś zachowali informacje, które konkretnie twarze widzieli ponad rok temu - opowiada prof. Allison Sekuler. Ile informacji przechowujemy, gdy się rozwijamy i starzejemy oraz jak ich rodzaj zmienia się na przestrzeni życia? I jaki wreszcie jest wpływ przechowywania wszystkich tych nieistotnych informacji na naszą zdolność uczenia się i zapamiętywania bardziej istotnych danych? - zastanawia się pani psycholog, powołując się na przykład współczesnych dzieci, bombardowanych niezliczoną liczbą bodźców czuciowych.

Na razie nie znamy długoterminowych skutków zachowywania tych wszystkich danych, dlatego tak ważne jest zrozumienie fizjologicznego podłoża zjawiska - podsumowuje prof. Patrick Bennett.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Poszerzanie słownictwa jest jednym z najważniejszych elementów nauki języka obcego. Dzięki nowym wyrazom można lepiej się komunikować czy zrozumieć tekst. Nie każdy ma jednak dar do zapamiętywania słówek. Sprawdź metody, dzięki którym nauczysz się skutecznie zapamiętywać i stosować nowe wyrazy.


      Przykładowe zdania, fiszki i skojarzenia Nie ucz się pojedynczych wyrazów, ale używaj w kontekście. Na ich podstawie twórz przykładowe zdania. Stosując słówka w rzeczywistych sytuacjach, można szybciej je zapamiętać i zrozumieć, kiedy dokładnie powinno się ich używać. Dobrym sposobem są też papierowe fiszki – z jednej strony napisz słowo w języku polskim, a z drugiej w języku obcym. Możesz też skorzystać z dowolnej aplikacji na telefon ułatwiającej naukę wyrazów.
      Aby skuteczniej zapamiętywać i stosować nowe słowa, twórz skojarzenia. Możesz łączyć poszczególne wyrazy z oglądanymi obrazkami czy słuchaną muzyką. Jeśli dane słowo skojarzysz z czymś konkretnym, łatwiej je sobie przypomnisz. Tworzenie skojarzeń i asocjacji stosowane jest również przez wiele szkół językowych. Jeśli chcesz poszerzyć słownictwo, skorzystaj z pomocy jednej z nich, między innymi tu: https://salut-hola.com/.
       
      Praktykuj i otaczaj się nowym słownictwem na co dzień Zacznij naukę słów przydatnych w twoim codziennym życiu. Możesz też wybrać interesującą cię dziedzinę. Lubisz sport? Szukaj wyrazów z nim związanych. Gotujesz? Ucz się nazw produktów. Stosowanie wyrazów na co dzień zwiększa prawdopodobieństwo, że je zapamiętasz. Postaraj się również tworzyć własne zdania, używając nowych słówek. Pisanie i mówienie w języku obcym jest doskonałą praktyką ułatwiającą zapamiętywanie wyrazów.
      Otaczaj się językiem obcym. Nie tylko mów i pisz nowe słówka, ale też ich słuchaj. Włącz w domu muzykę w języku, którego się uczysz. Przesłuchaj podcastu, obejrzyj film czy tutorial na platformie edukacyjnej. W ten sposób poznasz nowe wyrazy w zróżnicowanych kontekstach i nauczysz się, kiedy najlepiej ich używać. Możesz również zapisać się na internetowe zajęcia języka obcego między innymi tutaj: https://salut-hola.com/zajecia-online/hiszpanski/.
       
      Mieszaj źródła i bądź systematyczny Nie skupiaj się wyłącznie na jednym źródle do nauki. Mieszaj słuchanie muzyki i podcastów z oglądaniem filmów, czytaniem książek, rozwiązywaniem ćwiczeń i nauką fiszek. W ten sposób wielokrotnie natkniesz się na te same wyrazy, ale w zupełnie innym kontekście – przyspieszy to ich zapamiętanie.
      Nauka języka obcego jest dynamicznym procesem, więc lista wyrazów nie jest najlepszym rozwiązaniem. Lepiej używać słów w konkretnych zwrotach. Pamiętaj również o systematyczności. Codzienna nauka i regularne powtórki utrwalają wiedzę. Najlepiej uczyć się każdego dnia po 15-20 minut. Przyniesie to lepszy efekt niż wielogodzinne wkuwanie słówek kilka razy w miesiącu.
      Skuteczne zapamiętywanie i stosowanie nowych wyrazów w języku obcym to nie lada wyzwanie. Aby mu podołać, wystarczy jednak skorzystać z powyższych, sprawdzonych metod. Do nauki wykorzystaj też nowoczesne technologie i wszystko, czym się otaczasz. Im aktywniej zaangażujesz się w przyswajanie nowego słownictwa, tym lepiej je zapamiętasz i wykorzystasz.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po co zebrze paski? To temat rzeka, który zajmuje wielu na równi z dylematem pierwszeństwa jajka bądź kury. Najnowsze badania wykazały, że czarno-biały wzór sprawia, że zebry są nieatrakcyjne dla wysysających z nich krew samic bąkowatych (Tabanidae).
      Kluczem do rozwiązania zagadki jest sposób, w jaki paski odbijają światło. Zaczęliśmy od badania koni z czarnym, brązowym lub białym umaszczeniem. Odkryliśmy, że u czarnych i brązowych pojawia się pozioma polaryzacja światła - opowiada dr Susanne Åkesson z Uniwersytetu w Lund, dodając, że na ich nieszczęście, takie zwierzęta stają się wyjątkowo atrakcyjne dla pasożytniczych muchówek. Od białej sierści odbija się niespolaryzowane światło, którego fale nie przemieszczają się w poziomie, ale w każdą możliwą stronę. Dla bąkowatych nie jest ono tak pociągające, dlatego białe konie rzadziej są pokłute.
      Jak wyjaśnia Gábor Horváth, horyzontalna polaryzacja przyciąga bąkowate, ponieważ światło odbijające się od wody ulega takiej właśnie polaryzacji. Dla wodnych owadów to niezwykle istotna wskazówka, bo w takim środowisku rozmnażają się i składają jaja.
      Uzbrojony w szczegółową wiedzę nt. koni, szwedzko-węgierski zespół postanowił sprawdzić, w jaki sposób światło odbija się od pasiastej zebry. Na łące ustawiono posmarowane tłuszczem i klejem kartony: biały, czarny, a także w paski o różnej grubości, gęstości rozmieszczenia i kącie schodzenia się. Później zliczano owady przyklejone do poszczególnych tablic. Okazało się, że tablica z wąskimi paskami najbardziej przypominającymi umaszczenie zebry wabiła o wiele mniej bąkowatych niż pozostałe. Mniej nawet niż biała tablica, która odbijała niespolaryzowane światło. Im węższe były pasy, tym mniej nękających zwierzęta muchówek. Naukowcy byli tym nieco zaskoczeni, bo w końcu oprócz bieli pasiasty wzór nadal zawierał atrakcyjną dla pasożytów czerń i powinien wabić liczbę owadów pośrednią między umaszczeniem białym i czarnym.
      W kolejnym teście biolodzy wykorzystali ustawione na łące trójwymiarowe modele koniowatych: czarny, brązowy, pasiasty oraz biały w czarne kropki. Co 2 dni zbierano z nich muchówki. I znowu stwierdzono, że do pasiastej makiety przyklejało się ich najmniej.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wcześniej zakładano, że mózgi ludzkie są po prostu większymi wersjami mózgów małpich i obszary homologiczne funkcjonalnie znajdują się w tych samych miejscach. Western z Clintem Eastwoodem pokazał naukowcom, że tak nie jest.
      Podczas eksperymentu Wim Vanduffel z Harvardzkiej Szkoły Medycznej i Uniwersytetu Katolickiego w Leuven wyświetlał 24 ludziom i 4 rezusom film z udziałem Eastwooda z 1966 r. pt. "Dobry, zły i brzydki". W tym czasie wszystkich uczestników badano za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) i mapowano, jakie części mózgu odpowiadają na te same bodźce.
      Okazało się, że większość obszarów rzeczywiście anatomicznie się pokrywała, ale niektóre z pełniących te same funkcje znajdowały się w zupełnie innych rejonach mózgu. Naukowcy uważają, że dzięki tym odkryciom będzie można budować trafniejsze modele ewolucji. Wg Vanduffla, modele ekspansji powierzchni korowej trzeba będzie zrewidować.
      Studium, którego wyniki opublikowano w piśmie Nature Methods, bazuje na spostrzeżeniach jednego z członków zespołu - Uri Hassona - sprzed 8 lat. Czterem osobom wyświetlano wtedy półgodzinny fragment "Dobrego, złego i brzydkiego". Zauważono, że western doprowadził do aktywacji wielu obszarów mózgu, zwłaszcza wzrokowych i słuchowych. Ponieważ wzorzec pobudzenia był u wszystkich uderzająco podobny, uznano, że filmy wiążą się z fenomenem myślenia zbiorowego. Później powstała nawet nowa dziedzina nauki o neurokinematografia. By sprawdzić, czy zjawisko występuje nie tylko u ludzi, w najnowszym badaniu posłużono się międzygatunkową korelacją aktywacji. Rezusy i ludzie oglądali ten sam fragment, co ochotnicy z 2004 r. Po 6-krotnym obejrzeniu trzydziestominutowego klipu porównywano wzorce aktywacji mózgu przedstawicieli danego gatunku. U wszystkich ludzi były one takie same (identyczne jak przed 8 laty). U małp reakcja także była jednorodna. Gdy jednak zestawiono ludzki i małpi wzorzec aktywacji, koncentrując się na 34 obszarach kory wzrokowej, natrafiono na parę różnic.
      Podobieństwa dotyczyły przede wszystkim rejonów związanych z początkowymi etapami przetwarzania wzrokowego. W przypadku obszarów korowych wyższego rzędu okazało się, że albo znajdują się gdzie indziej, albo ulegają pobudzeniu w zupełnie innym momencie, co wg naukowców, miałoby sugerować, że ludzki mózg nie jest po prostu powiększoną kopią małpiego mózgu. Oznacza to, że niektóre funkcje mogły zostać utracone lub przeniesione do istniejących/nowych ewolucyjnie obszarów.
      Choć wstępne wyniki wydają się interesujące, trzeba pamiętać o kilku ograniczeniach. Po pierwsze, próba była mała. Po drugie, oglądając film, ludzie rozumieją język, małpy nie. Podążamy za intrygą, przewidujemy, mamy skojarzenia i przeżywamy jakieś emocje. Poza tym jednoczesna aktywacja obszaru identycznego topograficznie nie oznacza jeszcze, że i funkcja jest ta sama.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Małpy Nowego Świata (szerokonose) mają bardziej skomplikowany wzór na pysku, jeśli żyją w małych grupach lub dzielą obszar występowania z większą liczbą innych gatunków, co oznacza stosunkowo niewielkie prawdopodobieństwo spotkania swoich, a wysokie obcych, którzy mogą być przecież groźni.
      Ukari szkarłatne, których stada składają się niekiedy nawet ze 100 osobników, mają charakterystyczne jednolicie czerwone pyski, natomiast ponocnica mirikina, która żyje w małych grupach rodzinnych z partnerem i potomstwem, ma wokół oczu białe obwódki. Widać je tym lepiej, że usadowiły się na ciemnym tle.
      Wg Sharlene Santany z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, u małp tworzących niewielkie stada rozbudowany wzór pomaga w odróżnianiu gatunków, zaś u małp tworzących duże grupy jednolite twarze ułatwiają rozpoznawanie poszczególnych osobników, o zwiększeniu skuteczności komunikacji za pomocą mimiki nie wspominając.
      Amerykanie sfotografowali pyski 129 gatunków małp szerokonosych. Uszeregowali je pod względem złożoności barwnego wzoru, pigmentacji skóry, a także długości i barwy włosów. Zestawili to z danymi dotyczącymi życia społecznego i ekologii każdego gatunku, uwzględniając związki ewolucyjne, które mogły doprowadzić do powstania podobnego wzoru u dwóch spokrewnionych gatunków.
      Tak jak przewidywano, habitat określał ubarwienie i owłosienie pyska, bo małpy żyjące w mrocznych, wilgotnych lasach Amazonii miały ciemniejsze brody i włosy na obwodzie mózgoczaszki. Naukowcy sądzą, że pomaga to we wtopieniu się w otoczenie. Dla odmiany małpy występujące na obszarach intensywnego promieniowania ultrafioletowego odznaczały się ciemniejszymi wzorami wokół oczu ("okularami"), co chroniło je przed szkodliwym wpływem UV. Pyski zwierząt zajmujących oddalone od równika chłodniejsze habitaty porastały za to dłuższymi włosami.
      W kontekście presji ewolucyjnej związanej z kontaktami społecznymi naukowcy wspominają o kontrastowym ubarwieniu pyska sajmiri boliwijskiej (Saimiri boliviensis) z jasną oprawą oczu i ciemną kufą. Ponieważ małpy te nieczęsto się spotykają, charakterystyczny wygląd pozwala od razu wypatrzeć rozsianych rzadko po lesie pobratymców. Dla małp tworzących duże stada od wzoru i koloru ważniejsze są kształty i rozmiary poszczególnych elementów pyska - bo tym właśnie różnią się od siebie poszczególni członkowie grupy. Poza tym mniej skomplikowane wzory eksponują mimikę, a bez właściwego jej odczytywania trudno mówić o harmonii i przestrzeganiu zasad życia społecznego.
      W przyszłości zespół Santany zamierza się przyjrzeć ewentualnemu wpływowi życia społecznego na wygląd pysków innych małp i ssaków.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jak nauczyć się bez większego wysiłku, a nawet świadomości, rzucać jak czołowy koszykarz albo grać na pianinie? Japońsko-amerykański zespół naukowców opracował bazującą na fMRI metodę, która stanowi twórcze rozwinięcie zwykłego neurotreningu i wg części specjalistów, wygląda jak żywcem wyjęta z filmu Matrix.
      Naukowcy z Uniwersytetu w Bostonie (BU) i ATR Computational Neuroscience Laboratories w Kioto zauważyli, że można wykorzystać informację zwrotną z kory wzrokowej i modyfikować jej aktywność w taki sposób, by upodobniła się do idealnego wzorca danej czynności/zadania.
      Pola wzrokowe, które odpowiadają za postrzeganie ruchu, koloru, kształtu, są u dorosłego wystarczająco plastyczne, by umożliwić wzrokowe uczenie percepcyjne - podkreśla Takeo Watanabe z BU. Niektóre wcześniejsze badania potwierdziły związek między poprawą osiągnięć wzrokowych a zmianami w polach wzrokowych, podczas gdy inni naukowcy odkrywali korelacje w obrębie wyższych ośrodków wzrokowych i decyzyjnych. Żadne z tych studiów nie sprawdzało jednak bezpośrednio, czy początkowe pola wzrokowe są wystarczająco plastyczne, aby umożliwić uczenie percepcyjne. Podczas eksperymentów japońsko-amerykański zespół wykorzystał zatem informację zwrotną z funkcjonalnego rezonansu magnetycznego. Badano, czy doprowadzając raz po raz do aktywacji związanej ze specyficzną cechą wzrokową, można doprowadzić do poprawy w postrzeganiu tej cechy, mimo że w rzeczywistości w ogóle jej nie prezentowano. Okazało się, że tak, w dodatku poprawa ma charakter długoterminowy. Co ważne, metoda działa, nawet gdy badany nie zdaje sobie sprawy, czego właściwie się uczy.
      W przyszłości naukowcy chcą sprawdzić, czy metoda działa także w odniesieniu do zmysłów innych niż wzrok.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...