Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Różna prędkość światła w różnych kierunkach

Rekomendowane odpowiedzi

Naukowcy z francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych (CNRS - Centre national de la recherche scientifique) jako pierwsi w historii wykazali doświadczalnie, że prędkość światła poruszającego się w różnych kierunkach jest różna.

W próżni światło porusza się z prędkością 299.792.458 m/s. W latach 70. ubiegłego wieku pojawiła się teoria mówiąca, że światło poddane działaniu pola elektrycznego i magnetycznego będzie poruszało się z różną prędkością w różnych kierunkach. Dotychczas jednak nikt nie potrafił potwierdzić jej eksperymentalnie. Udało się to dopiero Francuzom.

Uczeni z CNRS zbudowali optyczną wnękę rezonansową, w której światło przechodzi przez urządzenie zawierające magnesy i elektrody. Pomiary wykazały, że w obecności pola elektromagnetycznego prędkość promieni światła biegnących w przeciwnych kierunkach jest różna, a różnica ta wynosi około 1 miliardowej metra na sekundę.

Dowód na prawdziwość teorii z lat 70. niesie ze sobą poważne konsekwencje. Pozwoli to bowiem na dalsze dokładniejsze mierzenie anizotropii rozprzestrzeniania się światła. Być może w przyszłości uczeni będą w stanie szczegółowo badać niektóre założenia ogólnej teorii względności. Badania CNRS mogą w końcu posłużyć do zbudowania optycznych komponentów, których właściwości będą różne w zależności od kierunku padania światła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm ciekawe w jakim zakresie prędkości można manipulować tą prędkością. Generalnie widzimy światło odbite, więc gdyby spowolnić je odpowiednio można by "zrobić swoje" zanim obserwator/kamery nadzoru zarejestrują że coś się zaczyna dziać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak takie głupoty mozna pisac?

 

Pomiary wykazały, że w obecności pola elektromagnetycznego prędkość promieni światła biegnących w przeciwnych kierunkach jest różna

 

a swiatlo czym jest jak nie polem elektromagnetycznym, ktore zreszta nie oddziaływuje  ze soba.

 

Dowód na prawdziwość teorii z lat 70. niesie ze sobą poważne konsekwencje.

 

poza tym, ze wyrzuca cala ogólna teorie wzglednosci do kosza to faktycznie, nie ma powaznych konsekwencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak takie głupoty mozna pisac?

 

a swiatlo czym jest jak nie polem elektromagnetycznym, ktore zreszta nie oddziaływuje  ze soba.

Czym jest światło? w części falą, a w części cząsteczką (podlega np przyciąganiu grawitacyjnemu, co nijak ma się do pola elektromagnetycznego)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z glupiej wikipedii...

'Zmiany pola elektrycznego i magnetycznego rozchodzą się w przestrzeni (z prędkością ok. 300 000 km/s w próżni) jako fale elektromagnetyczne'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak takie głupoty mozna pisac?

Rozumiem że kolejny raz zaprzeczasz wynikom doświadczeń? Notka tylko przekazuje to co zostało opublikowane przez naukowców. Skoro autorzy twierdzą że ww. pola mają wpływ na anizotropowość propagacji to widocznie tak jest. Twierdzisz inaczej, pisz do autorów doświadczenia zamiast obsmarowywać bezsensownie forum.

 

a swiatlo czym jest jak nie polem elektromagnetycznym, ktore zreszta nie oddziaływuje  ze soba.

Piszemy "oddziałuje" a nie "oddziaływuje".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że kolejny raz zaprzeczasz wynikom doświadczeń? Notka tylko przekazuje to co zostało opublikowane przez naukowców. Skoro autorzy twierdzą że ww. pola mają wpływ na anizotropowość propagacji to widocznie tak jest. Twierdzisz inaczej, pisz do autorów doświadczenia zamiast obsmarowywać bezsensownie forum.

Piszemy "oddziałuje" a nie "oddziaływuje".

 

dziękuje, za poprawienie błędu, póki co nie widzę tu nigdzie żadnych wyników doświadczeń, tylko kawałek textu podważający 100 lat fizyki bez żadnego dowodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomiary Francuzówów albo się potwierdzą albo nie. Natomiast argument, że się o czymś uczyłem to taka jest prawda jest śmieszny. Zwłaszcza jak się spojrzy na obowiązujące teorie w ciągu wspomnianych 100lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nie widzę tu nigdzie żadnych wyników doświadczeń

Ktoś tu ma chyba problem z czytaniem ze zrozumieniem...

wykazali doświadczalnie, że prędkość światła poruszającego się w różnych kierunkach jest różna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poza tym, ze wyrzuca cala ogólna teorie wzglednosci do kosza to faktycznie, nie ma powaznych konsekwencji.

 

Ani trochę. STW (a nie OTW jak napisałeś) nie nakłada na prędkość światła dolnego ograniczenia :) Z tego powodu można poruszać  się szybciej niż światło produkować promieniowanie Czerenkowa. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ani trochę.

Ciekawe, czemu pp. Michelsonowi i Morleyowi wyszło zupełnie co innego niż autorom cytowanego artykułu. :^)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy nie masz przypadkiem wrażenia, że nauka właśnie na tym polega, żeby burzyć dotychczasowe przekonania? Nie mówię przez to, że nowe wyniki na pewno są poprawne, ale skoro są inne od spodziewanych (a mimo to - zakładam - wykluczono błąd samej metody), to tym bardziej warto wziąć je pod lupę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czemu pp. Michelsonowi i Morleyowi wyszło zupełnie co innego niż autorom cytowanego artykułu. :^)

 

Ale to są dwa zupełnie różne doświadczenia, nie mówiąc już o precyzji z jaką wykonano to ostatnie (dopiero niedawno powstała technologia umożliwiająca wykonanie go). Bynajmniej nie chodzi tu o udowadnianie istnienia eteru :) Polecam dokument opublikowany przez autorów: http://128.84.158.119/pdf/1101.0712

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak takie głupoty mozna pisac?

 

a swiatlo czym jest jak nie polem elektromagnetycznym, ktore zreszta nie oddziaływuje  ze soba.

 

Ekhm, innym forumowiczom to chyba umknęło to ja trochę poprawię, światło jest PROMIENIOWANIEM elektromagnetycznym, a w zasadzie pewnym jego wycinkiem, zwłaszcza gdy mowa o świetle widzialnym. Ma budowę falowo-korpuskularną, oddziałuje samo ze sobą (np. interferencja) fale świetlne mogą się wzajemnie znosić jak i wzmacniać.

 

A ten cytat który podałeś z wikipedi odnośnie rozchodzenia się ZMIAN pola magnetycznego i elektrycznego pochodzi od ograniczenia, że w ogólności żadna informacja nie może zostać przekazana szybciej niż rozchodzi się światło (i chyba? jakakolwiek inna fala elektromagnetyczna w próżni). Gdyby słońce nagle zniknęło to ziemia wypadłaby z orbity dopiero po jakiś 8 minutach, bo tyle czasu potrzebowałaby informacja o jego zniknięciu na dotarcie do ziemi (w oparciu o aktualną wiedzę i teorie)

 

Granicą nie przekraczalną jest prędkość światła w próżni, gdy jak dowodzi to doświadczenie, nie jest ono poddawane wpływowi pola elektromagnetycznego. Ale prędkość rozchodzenia się fal elektromagnetycznych może być mniejsza (światło porusza sie najszybciej w próżni, wolniej w powietrzu, w wodzie jest "powolne" a w kryształach i innych tego typu obiektach w ogóle się ślamazarzy - tak w ogólności) i jakoś nie stoi to chyba w sprzeczności z ogólną czy szczególną teorią względności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby słońce nagle zniknęło to ziemia wypadłaby z orbity dopiero po jakiś 8 minutach, bo tyle czasu potrzebowałaby informacja o jego zniknięciu na dotarcie do ziemi (w oparciu o aktualną wiedzę i teorie)

 

No tak przewiduje OTW, ale OTW przewiduje też fale grawitacyjne a tu potwierdzenia doświadczalnego na dzisiaj brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy nie masz przypadkiem wrażenia, że nauka właśnie na tym polega, żeby burzyć dotychczasowe przekonania?

Nie, nie mam takiego wrażenia. :^)

Nauka polega na odkrywaniu praw rządzących otaczającym nas światem. To, że czasami efektem jest rzeczywiście zburzenie dotychczasowych przekonań wynika tylko z niedoskonałości dostępnych wcześniej metod poznawania świata.

Przekonuje mnie więc argument o większej dokładności nowej metody pomiaru prędkości światła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauka polega na odkrywaniu praw rządzących otaczającym nas światem.

To jest cel. Pytanie było o metodę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ekhm, innym forumowiczom to chyba umknęło to ja trochę poprawię, światło jest PROMIENIOWANIEM elektromagnetycznym, a w zasadzie pewnym jego wycinkiem, zwłaszcza gdy mowa o świetle widzialnym. Ma budowę falowo-korpuskularną, oddziałuje samo ze sobą (np. interferencja) fale świetlne mogą się wzajemnie znosić jak i wzmacniać.

 

drogi kolego, interferencja nie jest przykładem oddziaływania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieprawidłowe jest twierdzenie, iż światło ma budowę falowo-korpuskularną. Promieniowanie kosmiczne, w tym światło jest wyłącznie falą elektromagnetyczną.  A to dlatego, że przenika przez siebie. Korpuskuły takiej właściwości nie posiadają, nawet zderza się je z sobą w akceleratorach. Opisane doświadczenie obala jednak szczególną TW. Twierdzi ona, że w każdym układzie inercjalnym prędkość światła jest jednaka, tylko w zależności od prędkości układu czas w nim Inaczej upływa. W doświadczeniu nie ma różnicy w prędkości układu inercjalnego, natomiast jest różna prędkość światła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W doświadczeniu nie ma różnicy w prędkości układu inercjalnego, natomiast jest różna prędkość światła.

 

Być może nie rozumiem doniosłości tego eksperymentu ale widzę w nim jedynie, że udało się stworzyć nie izotropowe środowisko dla światła. Trochę jak lustro weneckie - też nie przeczy STW.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Z im większą prędkością dwie powierzchnie metalowe przesuwają się po sobie, tym bardziej się zużywają. Okazało się jednak, że przy bardzo dużych prędkościach, porównywalnych z prędkością pocisku wystrzeliwanego pistoletu, proces ten ulega odwróceniu. Szybszy ruch powierzchni prowadzi do ich wolniejszego zużycia.
      Gdy dwie metalowe powierzchnie ześlizgują się po sobie, zachodzi wiele złożonych procesów. Krystaliczne regiony, z których zbudowane są metale, mogą ulegać deformacjom, pęknięciom, mogą skręcić się czy nawet zlać. Występuje tarcie i niszczenie powierzchni. Ten niepożądany proces powoduje, że urządzenia się zużywają oraz ulegają awariom. Dlatego też ważne jest, byśmy lepiej zrozumieli zachodzące wówczas procesy. Podczas badań nad tym zjawiskiem naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Wiedniu (TU Wien) i Austriackiego Centrum Doskonałości Tribologii dokonali zaskakującego, sprzecznego z intuicją odkrycia.

      W przeszłości tarcie mogliśmy badać tylko w czasie eksperymentów. W ostatnich latach dysponujemy superkomputerami na tyle potężnymi, że możemy w skali atomowej modelować bardzo złożone procesy zachodzące na powierzchniach materiałów, mówi Stefan Eder z TU Wien. Naukowcy modelowali różne rodzaje metalowych stopów. Nie były to doskonałe kryształy, ale powierzchnie bliskie rzeczywistości, złożone niedoskonałe struktury krystaliczne. To bardzo ważne, gdyż te wszystkie niedoskonałości decydują o tarciu i zużywaniu się powierzchni. Gdybyśmy symulowali doskonałe powierzchnie miałoby to niewiele wspólnego z rzeczywistością, dodaje Eder.
      Z badań wynika, że przy dość niskich prędkościach, rzędu 10-20 metrów na sekundę, zużycie materiału jest niewielkie. Zmienia się tylko zewnętrzna jego warstwa, warstwy głębiej położone pozostają nietknięte. Przy prędkości 80–100 m/s zużycie materiału, jak można się tego spodziewać, wzrasta. Stopniowo wchodzimy tutaj w taki zakres, gdzie metal zaczyna zachowywać się jak miód czy masło orzechowe, wyjaśnia Eder. Głębiej położone warstwy materiału są ciągnięte w kierunku ruchu metalu przesuwającego się po powierzchni, dochodzi do całkowitej reorganizacji mikrostruktury.
      Później zaś na badaczy czekała olbrzymia niespodzianka. Przy prędkości ponad 300 m/s zużycie ocierających się o siebie materiałów spada. Mikrostruktury znajdujące się bezpośrednio pod powierzchnią, które przy średnich prędkościach były całkowicie niszczone, pozostają w większości nietknięte. To zaskakujące dla nas i wszystkich zajmujących się tribologią. Jednak gdy przejrzeliśmy literaturę fachową okazało się, że obserwowano to zjawisko podczas eksperymentów. Jednak nie jest ono powszechnie znane, gdyż eksperymentalnie bardzo rzadko uzyskuje się tak duże prędkości, dodaje Eder. Wcześniejsi eksperymentatorzy nie potrafili wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. Dopiero teraz, dzięki symulacjom komputerowym, można pokusić się o bardziej dokładny opis.
      Analiza danych komputerowych wykazała, że przy bardzo wysokich prędkościach w wyniku tarcia pojawia się duża ilość ciepła. Jednak ciepło to jest nierównomiernie rozłożone. Gdy dwa metale przesuwają się po sobie z prędkością setek metrów na sekundę, w niektórych miejscach rozgrzewają się do tysięcy stopni Celsjusza. Jednak pomiędzy tymi wysokotemperaturowymi łatami znajdują się znacznie chłodniejsze obszary. W wyniku tego niewielkie części powierzchni topią się i w ułamku sekundy ponownie krystalizują. Dochodzi więc do dramatycznych zmian w zewnętrznej warstwie metalu, ale to właśnie te zmiany chronią głębsze warstwy. Głębiej położone struktury krystaliczne pozostają nietknięte.
      Zjawisko to, o którym w środowisku specjalistów niewiele wiadomo, zachodzi w przypadku różnych materiałów. W przyszłości trzeba będzie zbadać, czy ma ono również miejsce przy przejściu z dużych do ekstremalnych prędkości, stwierdza Eder. Bardzo szybkie przesuwanie się powierzchni metalicznych względem siebie ma miejsce np. w łożyskach czy systemach napędowych samochodów elektrycznych czy też podczas polerowania powierzchni.
      Szczegóły badań zostały opublikowane na łamach Applied Materials Today.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Fizyk James Franson z University of Maryland opublikował w recenzowanym Journal of Physics artykuł, w którym twierdzi, że prędkość światła w próżni jest mniejsza niż sądzimy. Obecnie przyjmuje się, że w światło w próżni podróżuje ze stałą prędkością wynoszącą 299.792.458 metrów na sekundę. To niezwykle ważna wartość w nauce, gdyż odnosimy do niej wiele pomiarów dokonywanych w przestrzeni kosmicznej.
      Tymczasem Franson, opierając się na obserwacjach dotyczących supernowej SN 1987A uważa, że światło może podróżować wolniej.
      Jak wiadomo, z eksplozji SN 1987A dotarły do nas neutrina i fotony. Neutrina przybyły o kilka godzin wcześniej. Dotychczas wyjaśniano to faktem, że do emisji neutrin mogło dojść wcześniej, ponadto mają one ułatwione zadanie, gdyż cała przestrzeń jest praktycznie dla nich przezroczysta. Jednak Franson zastanawia się, czy światło nie przybyło później po prostu dlatego, że porusza się coraz wolniej. Do spowolnienia może, jego zdaniem, dochodzić wskutek zjawiska polaryzacji próżni. Wówczas to foton, na bardzo krótki czas, rozdziela się na pozyton i elektron, które ponownie łączą się w foton. Zmiana fotonu w parę cząstek i ich ponowna rekombinacja mogą, jak sądzi uczony, wywoływać zmiany w oddziaływaniu grawitacyjnym pomiędzy parami cząstek i przyczyniać się do spowolnienia ich ruchu. To spowolnienie jest niemal niezauważalne, jednak gdy w grę wchodzą olbrzymie odległości, liczone w setkach tysięcy lat świetlnych – a tak było w przypadku SN 1987A – do polaryzacji próżni może dojść wiele razy. Na tyle dużo, by opóźnić fotony o wspomniane kilka godzin.
      Jeśli Franson ma rację, to różnica taka będzie tym większa, im dalej od Ziemi położony jest badany obiekt. Na przykład w przypadku galaktyki Messier 81 znajdującej się od nas w odległości 12 milionów lat świetlnych światło może przybyć o 2 tygodnie później niż wynika z obecnych obliczeń.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Fototerapia była znana już w starożytnym Egipcie. W pracach Hipokratesa można doszukać się wzmianek na temat leczniczych właściwości światła słonecznego. Dziś leczenie światłem można skutecznie praktykować w gabinetach odnowy biologicznej, salonach masażu czy w zaciszu własnego domu. Jakie są właściwości lampy Bioptron?
      Światło źródłem zdrowia
      Praktyki z udziałem światła słonecznego stosowane w starożytnym Egipcie nie mają co prawda potwierdzenia w formie medycznych dowodów naukowych. Jednak wówczas korzystne działanie promieni słonecznych uznawano za niepodważalny fakt. Dzięki osiągnięciom współczesnej medycyny wiadomo już, że organizm jest w stanie zamienić światło w energię elektrochemiczną. Pozyskana energia aktywuje pasmo reakcji biochemicznych w komórkach, a skutkiem tych zmian jest efekt terapeutyczny.
      Lata badań i spektakularne rezultaty
      Warto nadmienić, że badania nad pozytywnym wpływem promieni słonecznych na organizm od dziesięcioleci prowadzone są na całym świecie. Naukowcy zafascynowani możliwościami światła spolaryzowanego od lat pochylają się nad kluczowymi dla ludzkiego zdrowia projektami.
      Potrzebowano ponad 20 lat szczegółowych badań i doświadczeń, by stworzyć lampę Bioptron. Polichromatyczne światło spolaryzowane stało się głównym obiektem naukowców, którzy po latach badań opracowali rewolucyjny przyrząd, zdolny do leczenia licznych schorzeń. Światło pochodzące z lampy poprawia mikrokrążenie w tkankach, aktywując je do procesów odpornościowych. Urządzenie okazało się przełomowe, co potwierdzają specjaliści licznych gabinetów, w których jest stosowane.
      Zastosowanie lampy Bioptron
      Za główne przeznaczenie lampy uważa się leczenie zmian skórnych i wspomaganie procesu gojenia się ran. Urządzenie bardzo dobrze sprawdzi się także w leczeniu chorób reumatologicznych oraz przy dolegliwościach bólowych kręgosłupa. Lata badań wykazały ponadto, że stosowanie fototerapii przynosi doskonałe rezultaty przeciwdziałając starzeniu się skóry. Lampa szybko znalazła zatem zastosowanie w gabinetach kosmetycznych i klinikach medycyny estetycznej.
      Podkreślając dobroczynne działanie lampy na zmiany skórne, warto skupić się wokół takich schorzeń, jak opryszczka, łuszczyca, atopowe zapalenie skóry czy trądzik młodzieńczy. Regularne stosowanie lampy Bioptron skutecznie regeneruje tkanki podskórne, pomagając wyleczyć odleżyny oraz owrzodzenia.
      Za imponującymi efektami opowiadają się także lekarze specjaliści. Lampa doskonale wspomaga leczenie tkanek miękkich i stanów zapalnych, więc chętnie korzystają z niej ortopedzi oraz reumatolodzy. Polecana jest także przez grono laryngologów jako urządzenie wpierające leczenie zatok czołowych oraz zapalenia zatok obocznych nosa.
      Światło lampy Bioptron zostało opracowane przez szereg specjalistów. Jej działanie jest na tyle bezpieczne, że urządzenie można stosować samodzielnie w domu, jak również z powodzeniem wykorzystywać przy leczeniu problemów skórnych u najmłodszych.
      Partnerem materiału jest MisjaZdrowia.pl – Twoja lampa Zepter Bioptron.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Modulowane kwantowe metapowierzchnie mogą posłużyć do kontrolowania wszystkich właściwości fotonicznego kubitu, uważają naukowcy z Los Alamos National Laboratory (LANL). To przełomowe spostrzeżenie może wpłynąć na rozwój kwantowej komunikacji, informatyki, systemów obrazowania czy pozyskiwania energii. Ze szczegółami badań można zapoznać się na łamach Physical Review Letters.
      Badania nad klasycznymi metapowierzchniami prowadzone są od dawna. My jednak wpadliśmy na pomysł modulowania w czasie i przestrzeni właściwości optycznych kwantowych metapowierzchni. To zaś pozwala na swobodne dowolne manipulowanie pojedynczym fotonem, najmniejszą cząstką światła, mówi Diego Dalvit z grupy Condensed Matter and Complex System w Wydziale Teorii LANL.
      Metapowierzchnie to ultracienkie powierzchnie, pozwalające na manipulowanie światłem w sposób, jaki zwykle nie występuje powierzchnie. Zespół z Los Alamos stworzył metapowierzchnię wyglądającą jak zbiór poobracanych w różne strony krzyży. Krzyżami można manipulować za pomocą laserów lub impulsów elektrycznych. Pojedynczy foton, przepuszczany przez taką metapowierzchnię, wchodzi w stan superpozycji wielu kolorów, stanów, dróg poruszania się, tworząc kwantowy stan splątany. W tym przypadku oznacza to, że foton jest w stanie jednocześnie przybrać wszystkie właściwości.
      Modulując taką metapowierzchnię za pomocą lasera lub impulsu elektrycznego, możemy kontrolować częstotliwość pojedynczego fotonu, zmienać kąt jego odbicia, kierunek jego pola elektrycznego czy jego spin, dodaje Abul Azad z Center for Integrated Nanotechnologies.
      Poprzez manipulowanie tymi właściwościami zyskujemy możliwość zapisywania informacji w fotonach.
      Naukowcy pracują też nad wykorzystaniem modulowanej kwantowej metapowierzchni do pozyskania fotonów z próżni. Kwantowa próżnia nie jest pusta. Pełno w niej wirtualnych fotonów. Za pomocą modulowanej kwantowej metapowierzchni można w sposób efektywny pozyskiwać te fotony i zamieniać je w realne pary fotonów, wyjaśnia Wilton Kort-Kamp.
      Pozyskanie fotonów z próżni i wystrzelenie ich w jednym kierunku, pozwoli uzyskać ciąg w kierunku przeciwnym. Niewykluczone zatem, że w przyszłości uda się wykorzystać ustrukturyzowane światło do generowania mechanicznego ciągu, a wszystko to dzięki metapowierzchniom i niewielkiej ilości energii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przez 20 lat naukowcy badali, jak światło obraca się wokół osi podłużnej równoległej do kierunku jego ruchu. Powstaje jednak pytanie, czy może się ono poruszać w inny sposób. Teraz, dzięki urlopowi naukowemu dwóch akademików dowiedzieliśmy się, że światło może obracać się wzdłuż osi poprzecznej, prostopadłej do kierunku jego ruchu. Może więc przypominać przemieszczającą się trąbę powietrzną.
      Andy Chong i Qiwen Zhan z University of Dayton postanowili z czystej ciekawości zbadać kwestię ruchu światła. Wzięliśmy urlop naukowy, by w całości skupić się na tych badaniach. Dzięki temu dokonaliśmy naszego odkrycia, mówi Chong.
      Uczeni przyznają, że nie wiedzieli, czego szukają i co mogą znaleźć. To była czysta ciekawość. Czy możemy zrobić to, albo zmusić światło do zachowywania się tak, dodaje profesor Zhan, który specjalizuje się w elektrooptyce oraz fotonice i jest dyrektorem UD-Fraunhofer Joint Research Center.
      Gdy już stwierdziliśmy, że potrafimy to zrobić [wymusić obrót światła wzdłuż osi poprzecznej – red.], powstało pytanie co dalej, dodają uczeni.
      Na razie nikt nie wie co dalej, a odpowiedź na to pytanie z pewnością będzie przedmiotem dalszych badań zarówno uczonych z Dayton, jak i innych grup naukowych. Trudno w tej chwili stwierdzić, w jaki sposób można nowe zjawisko wykorzystać. Być może posłuży ono np. do opracowania technologii szybszego i bezpieczniejszego przesyłania danych. Obecnie tego nie wiemy. Ale jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia badaczy, dodaje Zhan. Chong i Zhan już wiedzą, co będą badali w następnej kolejności. Najbardziej interesuje ich interakcja światła z różnymi materiałami. Chcemy lepiej zrozumieć, jak ten nowy stan światła w chodzi w interakcje z materiałami w czasie i przestrzeni, stwierdza Chong.
      Ze szczegółami odkrycia można zapoznać się na łamach Nature Photonics.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...