Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
robertcb

Świadomość to nie mózg.

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem wówczas 12 może 13 lat, pierwsza połowa lat '90.

We śnie wyjrzałem przez okienko w przedpokoju.

Na dworze w tym śnie było ciemno, i zobaczyłem w oddali nad lasem ogromny ogień,

który był ze 2 razy wyższy od drzew; zrobił na mnie niesamowite wrażenie,

bo wcześniej czegos takiego nie widziałem.

Za jakiś czas (nie pamiętam dokładnie jaki, ale krótki, jakieś kilka tygodni),

siedząc w pokoju usłyszałem jakieś trzaski. Był wieczór, na dworze już było ciemno.

Wyjrzałem przez okienko w przedpokoju, by zobaczyć skąd pochodzą te trzaski,

i wtedy zobaczyłem identyczny widok jak w swoim wcześniejszym śnie.

Zdałem sobie w mgnieniu oka sprawę, że dokładnie to mi się właśnie śniło,

a teraz to się dzieje na prawdę.

Wszystko identycznie, rozmiary, kształt i miejsce płomieni.

Jak również okienko, i strona z której wyjrzałem - jak we śnie.

Wiem ze absolutnie nie mogło być mowy o przypadku - jak to tłumaczą sceptycy.

Niestety, nie ma innego sposobu by się przekonać, niż samemu doświadczyć na sobie.

Źle tylko zinterpretowałem źródło tych płomieni, zarówno we śnie, jak i gdy je zobaczyłem.

Były na tle lasu, więc myślałem ze to las się pali.

Okazało się że spalił się drewniany dom, który stał tuż przez tym lasem,

a zasłaniały go drzewa, więc z mojego punktu widzenia nie było możliwe ustalenie, co się paliło.

 

Jednak wtedy fakt że mi się przyśniło coś, co później miało miejsce w rzeczywistości -

specjalnie mnie nie zdziwiło, uznałem właściwie to za coś normalnego.

Nie miałem wtedy pojęcia o tym, że coś takiego jest niespotykane i niewyjaśnione.

 

Dopiero po latach, kiedy dowiedziałem się że nauka nie ma na to wyjaśnienia - zainteresowałem się tym.

To doświadczenie spowodowało, że zainteresowałem się zjawiskami niewyjaśnionymi.

Po prostu wiedziałem i wiem, że skoro ja coś takiego przeżyłem, to i przynamniej część opisów

niezwykłych przeżyć innych ludzi - musi być prawdziwa.

 

Czytając, dowiedziałem się że takie sny zdarzają się bardzo rzadko,

nazywa się je realistycznymi snami proroczymi, lub deja-vu (z francuskiego: już widziane).

Zdałem sobie sprawę, że nie jestem jedynym człowiekiem, który tego doświadczył.

 

Szukałem w nauce odpowiedzi, w jaki sposób mózg mógł mieć dostęp do informacji z przyszłości.

Dowiedziałem się, że przeczy to teorii względności Alberta Einsteina, gdyż zakłada ona, że

nie jest możliwe przesyłanie informacji z prędkością większą, niż predkość światła w próżni - c,

oraz że z tego wynika niemożliwość przesyłania informacji do przeszłości (i ich odbioru z przyszłości).

Dowiedziałem się o hipotetycznych cząskach nadświetlnych, które mogłyby poruszać się szybciej niż c,

i jednocześnie nie mieć mozliwości zwolnić do poziomu c, ani niższych prędkości.

Cząstki te nazwano tachionami.

Jednak ich istnienie jest tylko hipotetyczne, poza tym nie wyjaśniało to,

w jaki sposób mózg mógłby je odbierać, i co mogło by je generować.

 

Wszak ze snu jasno wynika, że to co ma się zdarzyć - już jest gdzieś zapisane,

albo tak jak myślał Einstein - czas jest tylko upartym złudzeniem; zapewne miał na myśli że przeszłość,

teraźniejszość i przyszłość - istnieją jednocześnie, choć nasza świadomość nie ma dostępu do

przyszłości, przeszłość jedynie pamiętamy - stąd tak a nie inaczej odbieramy rzeczywistość, jako

nieodwracalny uplyw czasu.

 

Zacząłem się zastanawiać nad tym, czy aby na pewno cała nasza świadomość, osobowość, pamięć -

mieści się w mózgu i że jest on elektrochemicznym komputerem, a nasze myśli to impulsy chemiczne i

elektryczne między neuronami w mózgu (synapsy).

 

Szybko zdałem sobie sprawę, jakże naiwna jest taka teoria świadomości....

 

Mimo, że jest ona domeną świata akademickiego, i wciąż jest wykładana na uczelniach, niczego tak naprawdę nie wyjaśnia...

Owszem, takie zjawiska zachodzą w mózgu, zostało to zbadane i potwierdzone.

Jednak w żadnym przypadku nie może być to nasze "ja", nasza świadomość.

 

Gdyby tak było - nie różnili byśmy się niczym specjalnym od komputerów.

Silny impuls elektromagnetyczny - broń elektromagnetyczna,

która niszczy wszelkie urządzenia elektroniczne,

albo wysokonaładowane cząstki wiatru słonecznego -

wręcz wykasowało by to nam pamięć z mózgu (jeśli przyjąć że myśli to impulsy elektryczne).

Tymczasem nic takiego nie ma miejsca.

Naszej pamięci nie narusza też potężne pole magnetyczne, w czasie obrazowania mózgu za pomocą jądrowego rezonansu magnetycznego.

Impuls elektromagnetyczny zniszczy komputery, wykasuje pamięć, zniszczy urządzenia elektryczne i elektroniczne.

Nie naruszy jednak naszej pamięci, nie zaburzy naszej osobowości, nie zmieni naszych myśli.

A przecież mózg nie jest ekranowany, czaszka nie jest klatką Faradaya, większa część widma

elektromagnetycznego (prócz podczerwieni, światła widzialnego, UV) - wnika w głąb, lub przenika przez

nasze głowy na wylot.

A pomyślcie o ludziach, którzy są narażeni na bardzo silne pola elektromagnetyczne, o operatorach

wojskowych urządzeń radiolokacyjnych, narażonych na mikrofale o potężnej mocy, które by zniszczyły

wszelkie urządzenia elektroniczne umieszczone w ich wiązce.

Choroba mikrofalowa, która po latach jest tego konskwencją - nie oznacza jednak utraty osobowości, czy

jakiegokolwiek zaniku pamięci.

 

W książce "Umysł przewidujący przyszłość" Davida Loye, na początku rozdziału "Holograficzny umysł" - czytamy:

 

"

Karl Lashley był jednym z najbardziej wytrwałych i skrupulatnych neuropsychologów przełomu lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku.

Zdecydowany odkryć, czym jest pamięć i gdzie należy ją lokalizować, przez blisko trzydzieści lat badał mózgi szczurów.

Jego eksperymenty polegały na wycinaniu określonego obszaru mózgu, a następnie, kiedy tylko zwierzę dochodziło do zdrowia, testowaniu utraconej pamięci.

Ale chociaż usuwał aż do osiemdziesięciu procent całkowitej objętości mózgu, odkrywał, że pamięć szczurów nadal działa bez zarzutu.

Analizując wyniki swoich badań, nie krył rozczarowania faktem, że nie istnieje żadne oczywiste miejsce,

w którym można by zlokalizować pamięć i żaden "engram", który by ją przechowywał.

Doszedł więc do wniosku, że proces uczenia się, w jakim wszyscy uczestniczymy, jest z logicznego punktu widzenia... niemożliwy.

W jednej z notatek zaproponował również coś, co miało nieco podbudować jego pracę, ale co w tamtych czasach wydawało się poglądem dość żałosnym.

Engram - jak nieśmiało zasugerował Lashley - istniał, ale w jakiś zupełnie niezrozumiały sposób rozprzestrzeniony był w obszarze całego mózgu.

Ponadto, aby rozjaśnić nieco tę mglistą ideę, dodał, że pamięć powstaje dzięki bliżej nieokreślonym "falom interferencji".

"

 

Wniosek jest taki, że naukowcy, którzy powołują się na teorię, jakoby to w mózgu miała być pamięć i osobowość -

nie mają pojęcia, jak bardzo się mylą.

 

A może wiedzą, ale nie mają lepszego wyjaśnienia.

 

Tą teorię mogę tylko porównać do dawnej teorii budowy świata - teorii geocentrycznej.

Wszechświat składał się z obracających się kryształowych sfer,

na których były umieszczone Księżyc, Słońce, planety, i na ostatniej - gwiazdy stałe.

W samym centrum wszechświata zaś tkwiła nieruchomo płaska Ziemia.

 

Jednak wraz z początkami heliocentryzmu, odkryto że Ziemia jest kulą, a Słońce jest znacznie od niej większe.

Nieprawdopodobnym i nielogicznym było, by większe ciało krążyło wokół mniejszego.

 

Uznano że to Słońce jest nieruchome i znajduje się w centrum wszechświata,

zaś Ziemia jest tylko jedną z planet, które krążą wokół niego.

Odkryto że maleńkie gwiazdy na nocnym niebie są w rzeczywistości ogromnymi słońcami, i że są ich

miliardy, które jako całość nazwano Galaktyką.

 

Odkryto, ze Galaktyka jest tylko maleńką częścią większej całości,

bowiem podobnych galaktyk są znowu miliardy....

 

Brzytwa Ockhama - słynna zasada naukowców, mówiąca że nie należy mnożyć bytów ponad

konieczność, i że najprostsze wyjaśnienie bywa zazwyczaj prawdziwe - już wtedy się stępiła...

 

Jak widzicie, cały czas mnożono byty "ponad konieczność", w miliardy miliardów....

 

Jak się później dowiecie - to co nazywamy dziś całym wszechświatem - także przyjdzie pomnożyć....

 

W międzyczasie pomnożono byty, dzieląc atom ( gr. atomos, niepodzielny! ) - na coraz mniejsze

części...

 

Pod koniec XX wieku odkryto wreszcie, że wokół innych gwiazd, także krążą planety.

Obecnie odkrywa się ich coraz więcej, choć jest to trudne z uwagi na olbrzymią odległość.

 

Prosta teoria budowy świata, okazała się nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością.

Podobnie jak teraz teoria świadomości, będącej integralną częścią, czy wręcz właściwością mózgu...

 

A co powiecie na doświadczenia w czasie śmierci klinicznej, doświadczenia pacjentów, których

przywrócono do życia, mimo braku oddechu, tętna, i z płaskim wykresem EEG!

 

Płaski EEG oznacza tylko jedno:

Mózg nie funkcjonuje - a więc zgodnie z ustaleniami naukowymi, zmysły nie mogą być aktywne,

a człowiek nie może niczego widzieć, słyszeć, czuć, ani tym bardziej zapamiętać.

 

Tymczasem w rzeczywistości jest inaczej.

 

Ludzie ci, po udanej reanimacji, byli w stanie zapamiętać i podać szczegóły operacji,

ktorych w żaden sposób nie mogli wymyślić, zgadnąć - jak również to co się z nimi działo wówczas,

gdy przyrządy nie rejestrowały żadnej aktywności mózgu!

 

I takich przypadków na świecie było i jest wiele!

 

Zainteresowanym polecam film "The Day I Died" - Dzień w którym umarłem.

Jest na YouTube z lektorem PL.

 

Profesor Stuart Hameroff jest anestezjologiem i bada relacje pacjentów, którzy przeżyli śmierć kliniczną.

Wspólnie z angielskim fizykiem, Rogerem Penrose - pracują nad stworzeniem kwantowej teorii świadomości...

 

Więcej na:

 

http://radioamator.elektroda.eu/swiadomosc.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

radzę koledze przeczytać artykuł z ostatniego Focusa, opisuje on m.in. świadomośc/byt z materią.

Wiele zawartych w tym tekście "faktów" niestety jest wyssanych z palca czytaj: Bzdury

Nie tak dawno np. wyjaśniono zagadkę piorunów kulistych i ja się podpisuje pod tym - olbrzymie wyładowanie elektryczne może spowodować wyindukowanie się "iskry" w głowie i jeśli padnie na nerwy wzrokowe może to spowodować "widzenia". Wiem bo sam byłem świadkiem tego i nie mógłbym tego inaczej wyjaśnić.

wręcz wykasowało by to nam pamięć z mózgu (jeśli przyjąć że myśli to impulsy elektryczne).
Pamięć człowieka nie ma formy elektrycznej a formę chemiczną !!

To myśli są impulsami. Przy drażnieniu odpowiednich grup neuronów  możemy praktycznie sterować człowiekiem i jego emocjami tak że będzie myślał że to jego wola. Większość impulsów elektromagnetycznych nie "wchodzi do głowy" i nie zmienia stanu myśli z powodów tych parametrów fali. Do tego oczywiste jest przecież że nie zauważylibyśmy tego nawet gdyby nastąpiłaby taka zmiana.

Płaski EEG oznacza tylko jedno:

Mózg nie funkcjonuje - a więc zgodnie z ustaleniami naukowymi, zmysły nie mogą być aktywne,

a człowiek nie może niczego widzieć, słyszeć, czuć, ani tym bardziej zapamiętać.

EEG mierzy napięcie tylko na skórze więc niczemu nie dowodzi i jest tylko bardzo ogólnym badaniem. Nie jestem specjalistą, ale już chyba potrafimy wychwytywać mikro impulsy neuronów w mózgu, wg. tego właśnie powstają najdokładniejsze mapy działania mózgu.

Szkoda komentować więcej...

Sam bym chciał w to wierzyć że świadomość człowieka istnieje na innym poziomie, jednak z kwantami ma tyle wspólnego co cały świat materialny, każda reakcja elektryczna/chemiczna jest przecież wynikiem działania mech. kwantowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  olbrzymie wyładowanie elektryczne może spowodować wyindukowanie się "iskry" w głowie i jeśli padnie na nerwy wzrokowe może to spowodować "widzenia"[/size]

Widzenia czegoś co było??, ale to nieprawda bo są jeszcze świadome sny tzw. eksterioryzacje.

Pamięć człowieka nie ma formy elektrycznej a formę chemiczną !![/size] 

Ani to ani to.

wychwytywać mikro impulsy neuronów w mózgu[/size]

Aktywność serca mona detektować nawet z 40m.

Sam bym chciał w to wierzyć że świadomość człowieka istnieje na innym poziomie 
Hologram wielowymiarowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały ten misterny wywód psują fakty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamięć człowieka nie ma formy elektrycznej a formę chemiczną !!

Tak, obserwacje doświadczalne wskazują na to że pamieć w mózgu ma podłoże chemiczne ale nie wyklucza to możliwości istnienia pamięci gdzieś poza ciałem, bo mózg (jako organ) spełniał by wtedy rolę "przekaźnika" programowanego chemicznie.

 

To myśli są impulsami. Przy drażnieniu odpowiednich grup neuronów  możemy praktycznie sterować człowiekiem i jego emocjami tak że będzie myślał że to jego wola.

Ktoś inny może równie dobrze powiedzieć że przy drażnieniu odpowiednich grup neuronów będziemy zakłócać przepływ informacji pomiędzy mózgiem a umysłem, i w ten sposób sterując mózgiem możemy oszukać umysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
bo mózg (jako organ) spełniał by wtedy rolę "przekaźnika" programowanego chemicznie. 

co z wolną wolą??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
co z wolną wolą??
A co ma z nią być? :-) To, że podkreśliłem różnice pomiędzy mózgiem (przyrządem) a umysłem (moim świadomym ja) nie wnosi chyba nic nowego do "wolnej woli".

Wolna wola jest wykazywana na wielu poziomach.

Na przykład, godzę się z tym że nie potrafię zapanować nad wstrzymaniem oddechu przez dłużej niż 40 sekund ;)

Człowiek pewnie potrafi też pogodzić się z utratą panowania nad np. drżeniem rąk.

O wiele trudniej jest pogodzić się z utratą umiejętności formułowania własnych myśli w macierzystym języku - tak jak jest to w chorobie Alzheimera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na przykład, godzę się z tym że nie potrafię zapanować nad wstrzymaniem oddechu przez dłużej niż 40 sekund [img alt=;)]http://kopalniawiedzy.pl/forum/Smileys/default/smiley.gif[/img]

Człowiek pewnie potrafi też pogodzić się z utratą panowania nad np. drżeniem rąk.

O wiele trudniej jest pogodzić się z utratą umiejętności formułowania własnych myśli w macierzystym języku - tak jak jest to w chorobie Alzheimera. 

Tu nie ma wolnej woli ani w jednym zdaniu, za to jest zgoda na jej brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu nie ma wolnej woli ani w jednym zdaniu, za to jest zgoda na jej brak.

Wydawało mi się że poprzednio:

co z wolną wolą??

chciałeś zapytać o ograniczenia wolnej woli więc odpowiedziałem Ci jakie są przykładowe ograniczenia :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to, czy w twoim zestawieniu umysł-mózg jest miejsce na wolną wolę?? (pilot od telewizora choć ma mozliwości wysłania dowolnego sygnału do telewizora to jednak zawsze realizuję wolę ręki która go trzyma).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całe dywagacje na temat natury umysłu mogą być na razie czysto teoretyczne- odbieramy rzeczywistość sześcioma bardzo ograniczonymi zmysłami i wydaje nam się, że ona tak w istocie wygląda. Już zauważyłem, że moja świadomość nie jest tym, co zawsze mi się zdawało moim "ja"- ani myśli, ani uczucia, ani wspomnienia czy wyobrażenia, ale żeby poznać prawdziwą naturę rzeczywistości, trzeba się bardzo w siebie zagłębić. Na razie wszystko jest tylko złudzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to, czy w twoim zestawieniu umysł-mózg jest miejsce na wolną wolę??

Oczywiście, że jest. Na takie pytanie możesz sam sobie odpowiedzieć bo połączenie mózg-umysł nie wprowadza tu dodatkowych niespodzianek.

Wiadomo że są substancje chemiczne tzw. psychoaktywne które mogą zaburzać pracę mózgu (jak we śnie) a przez to usuwać kolejne hamulce rozsądku w umyśle (np. pigułka gwałtu) tak że dla obserwatora z zewnątrz wygląda to jak ograniczenie wolnej woli u człowieka.

Normalnie to umysł kontroluje ciało - tak że możesz nawet próbować zrobić coś przeciw swojemu ciału (przykład ze wstrzymywaniem oddechu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo że są substancje chemiczne tzw. psychoaktywne które mogą zaburzać pracę mózgu (jak we śnie) a przez to usuwać kolejne hamulce rozsądku w umyśle (np. pigułka gwałtu) tak że dla obserwatora z zewnątrz wygląda to jak ograniczenie wolnej woli u człowieka.[/size] 

A zatem brak wolnej woli własnej moze być przyczyną realizowania woli cudzej ??( zycie stadne lub niewolnictwo) .Posiadanie wolnej woli ale głupiej moze być przyczyną serii zyciowych doświadczeń korygujących uszlachetniających ją, posiadanie woli uszlachetnionej (przez zyciowe doświadczenie - nie przez przeczytaną lekturę) jest podstawą zdrowia i powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zatem brak wolnej woli własnej moze być przyczyną realizowania woli cudzej ??( zycie stadne lub niewolnictwo) .Posiadanie wolnej woli ale głupiej moze być przyczyną serii zyciowych doświadczeń korygujących uszlachetniających ją, posiadanie woli uszlachetnionej (przez zyciowe doświadczenie - nie przez przeczytaną lekturę) jest podstawą zdrowia i powodzenia.

Według mnie pomyliłeś wolną wolę z zachowaniami społecznymi.

Jeśli powiem że: Każde bawole ma genetyczną wolę mieć wielkie wole - to  co to wniesie do niniejszego tematu? :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  Według mnie pomyliłeś wolną wolę z zachowaniami społecznymi.[/size] 

Zachowania społeczne równiez powinny wynikać z wolnej woli jednostek i nic nie pomyliłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...