Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Patenty w USA i Europie

Rekomendowane odpowiedzi

Przed miesiącem ministrowie krajów Unii Europejskiej nie osiągnęli porozumienia w sprawie ujednolicenia prawa patentowego na terenie UE. To poważny problem dla europejskiego sektora małych i średnich firm, gdyż uzyskanie ochrony patentowej na terenie Unii pozostaje niezwykle drogie i skomplikowane. Pomimo tego, że istnieje Europejskie Biuro Patentowe (EPO - European Patent Office) i prawa poszczególnych krajach UE są do siebie bardziej podobne niż do prawa amerykańskiego, nadal istnieją poważne różnice. Wystarczy wspomnieć, że o ile w większości krajów świata, w tym w USA, naruszenie patentów ścigane jest z oskarżenia prywatnego i kończy się nakazem zapłacenia odszkodowania oraz zaprzestania naruszania patentu, o tyle we Francji i Austrii za niczym nie usprawiedliwione naruszenie grożą kary takie, jak w przypadku przestępstw kryminalnych.

Wspomniane tutaj EPO to jedno z "wielkiej trójki" światowych biur patentowych. Należą do niej jeszcze Japońskie Biuro Patentowe (JPO - Japan Patent Office) oraz Biuro Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (USPTO - United States Patent and Trademark Office).

Istnieją poważne różnice pomiędzy przepisami, według których działają trzy wymienione organizacje. Omówienie tutaj ich wszystkich jest niemożliwe, tym bardziej, gdybyśmy chcieli opisać związane z prawem patentowym procedury odwoławcze, sądowe czy metody jego egzekwowania.

Dlatego też skupię się na podstawowych różnicach pomiędzy USPTO i EPO.

Koszty uzyskania patentu

Rozczłonkowanie europejskiego systemu prawnego, konieczność uzyskania patentów w wielu państwach, koszty tłumaczenia dokumentów, odnawiania patentu i ochrony swoich praw przed sądem powodują, że europejskie firmy płacą za to nawet 10-krotnie więcej niż przedsiębiorstwa amerykańskie.

Media często opisują spory toczące się przed sądami amerykańskimi. Rzeczywiście, ze względu na prawo patentowe USA spraw takich jest tam wyjątkowo dużo. W roku 2009 na każde 1000 obowiązujących patentów złożono 1,9 pozwu sądowego. W Niemczech liczba pozwów na 1000 patentów wynosiła ok. 1,3, w Holandii 0,5, a w Wielkiej Brytanii ok. 0,2. Jednocześnie wyliczono, że jeśli uznamy, że nasze prawa zostały naruszone i wystąpimy do sądów w Niemczech, Francji, Holandii i Wielkiej Brytanii to, oprócz ryzyka zapadnięcia różnych wyroków, musimy liczyć się ze średnimi kosztami od 310 000 euro gdy wszystkie sprawy zakończą się w pierwszej instancji, do 3,6 miliona euro, gdy dojdzie do apelacji.

To pokazuje, jak istotne, właśnie dla osób indywidualnych, małych i średnich firm oraz konkurencyjności UE jest ujednolicenie przepisów patentowych.

First-to-file kontra first-to-invent

W prawie patentowym większości krajów obowiązuje zasada first-to-file, co oznacza, że patent otrzymuje ten, kto pierwszy złożył wniosek. Jest to wyjątkowo prosta, łatwa i tania w egzekwowaniu reguła. Łatwo bowiem sprawdzić, w przypadku gdy dwa podmioty złożą wniosek o ochronę podobnego wynalazku, który z nich był pierwszy. Krytycy tej zasady mówią jednak, że preferuje ona duże, bogate firmy, które posiadają środki pozwalające im na bardzo szybkie przygotowanie wniosku patentowego.

USPTO stosuje zasadę first-to-invent, a zatem patent przyznawany jest pierwszemu autorowi wynalazku. Jakkolwiek wydaje się to bardziej sprawiedliwe, to w przypadku sporu, konieczne jest długotrwałe i kosztowne badanie historii wynalazków, sprawdzanie zapisów w dziennikach laboratoryjnych, ustalanie dat pojawienia się prototypów itp. itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu że patenty nie mają nic wspólnego z wspomaganiem rozwoju technologicznego i ochroną firm inwestujących w badania. Jak pokazuje historia, koszty związane z badaniami zwracają się tylko w tedy, gdy zainwestuje się odpowiednio dużo i mądrze w marketing.

Dobrym przykładem jest świat nauki, której rozwój byłby dziś na etapie odkrywania komórek i całek, gdyby każdy naukowiec patentował swoje odkrycia i nie pozwalałby z nich korzystać kolejnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100% z przedmówcą. To samo dot. szeroko rozumianego IT gdzie najtrudniej jest rozstrzygnąć czy w ogóle patenty powinny być dozwolone, bo z jednej strony każdy chciałby chronić swoje pomysły i pracę a z drugiej strony może dochodzić do absurdalnych sytuacji jak w US gdzie ktoś będzie miał patent na jakieś w miarę oczywiste rozwiązanie lub o wątpliwej innowacyjności (vide "jednoklikowe" zakupy w Amazon). Tu właśnie zaczyna się dyskusja na ile jest to ochrona a na ile powstrzymywanie rozwoju. Zupełnie inną historią jest też działalność trolli patentowych. Póki co w UE takich firm chyba nie odnotowano ale w USA zaczyna to być już dość poważnym problemem (vide Acacia Technologies i patent na strumieniowe przesyłanie treści).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam nieco inne zdanie. Wyobraźcie sobie firmę, która wydaje 2 miliardy dolarów na rozwój jakiejś technologii.. i zanim ją wypuści dobrze na rynek, inna firma podkrada pomysł, technologię i zaczyna produkować oraz sprzedawać te same urządzenia po dużo niższej cenie. Oczywistym jest, że jeżeli firma pierwsza wydała 2 miliardy na badania to nie może sobie pozwolić na sprzedaż blisko kosztów, bo jakoś ta inwestycja musi się zwrócić (te 2 miliardy trzeba rozpisać na ileś lat i wliczyć w cenę sprzętu). Druga firma nie poniosła żadnych kosztów i w tym momencie może zaproponować podobny produkt po dużo niższej cenie, albo wyższy jakościowo po cenie podobnej do konkurenta.. albo zaoferować te same ceny, a wspomniane 2 miliardy przeznaczyć na marketing. Wynik tego starcia jest chyba jasny. W świecie bez patentów nikomu nie opłacałoby się inwestować w nowe technologie, bo jeżeli firma nie może mieć świadomości, że przez n lat nikt nie zawłaszczy jej sobie to jaki jest sens wydawania pieniędzy w szybki rozwój..

 

Nie ma co ukrywać, że obecne prawo patentowe jest złe, ale lepsze już takie, niż żadne.. Moim zdaniem powinien być jeden światowy urząd z filiami we wszystkich krajach i ujednoliconymi zasadami. Oprócz tego prawo powinno obejmować także przeciętnego Kowalskiego, który w swoim "garażu" odkrył coś nowatorskiego (np. darmowy 1-szy rok po zatwierdzeniu patentu, aby ów Kowalski miał czas na znalezienie inwestorów..). Składasz wniosek z dokumentacją wynalazku, przedstawiasz działający prototyp / technologie.. Biuro patentowe wycenia technologię na podstawie różnych kryteriów i daje ci czas na znalezienie inwestorów. Jeżeli przez powiedzmy rok czasu taki się nie znajdzie prawo do sprzedaży przechodzi np. na biuro - tam każda firma może zakupić patent po cenie ustalonej podczas wyceny (minus jakaś amortyzacja.. generalnie wg. jakiś standardów). Część zysków ze sprzedaży trafia i tak do rąk twórcy. W ten sposób nawet najzwyklejszemu Kowalskiemu, który nie ma kapitału, ani znajomości opłaci się to. Oczywiście koszty utrzymania patentu nie mogą być niskie i powinny rosnąć z każdym rokiem, aby firmy nie trzymały ich w nieskończoność, bo to hamuje rozwój. Oprócz tego nie można patentować czegoś co jest już oczywiście na rynku, aby nie było takich absurdów jak np. z formatem gif. tzn. można jeżeli jest to mój wynalazek, został mi wykradziony, albo będę go wykorzystywał w innych celach w których nie jest on powszechnie stosowany.

 

I oczywiście koszty utrzymania patentu nie mogą być stałe, a powinny być zależne od wartości technologii.

 

Co do samych szacunków wspomnianej wartości nie jest to rzecz jasna zadanie trywialne i być może powinno nawet podlegać korektom w kolejnych latach, ale to już kwestie techniczne z którymi raczej byśmy sobie poradzili.. choć niuansów tutaj jest więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam nieco inne zdanie. Wyobraźcie sobie firmę, która wydaje 2 miliardy dolarów na rozwój jakiejś technologii.. i zanim ją wypuści dobrze na rynek, inna firma podkrada pomysł, technologię i zaczyna produkować oraz sprzedawać te same urządzenia po dużo niższej cenie. Oczywistym jest, że jeżeli firma pierwsza wydała 2 miliardy na badania to nie może sobie pozwolić na sprzedaż blisko kosztów, bo jakoś ta inwestycja musi się zwrócić (te 2 miliardy trzeba rozpisać na ileś lat i wliczyć w cenę sprzętu). Druga firma nie poniosła żadnych kosztów i w tym momencie może zaproponować podobny produkt po dużo niższej cenie, albo wyższy jakościowo po cenie podobnej do konkurenta.. albo zaoferować te same ceny, a wspomniane 2 miliardy przeznaczyć na marketing. Wynik tego starcia jest chyba jasny. W świecie bez patentów nikomu nie opłacałoby się inwestować w nowe technologie, bo jeżeli firma nie może mieć świadomości, że przez n lat nikt nie zawłaszczy jej sobie to jaki jest sens wydawania pieniędzy w szybki rozwój..

 

Nie ma co ukrywać, że obecne prawo patentowe jest złe, ale lepsze już takie, niż żadne.. Moim zdaniem powinien być jeden światowy urząd z filiami we wszystkich krajach i ujednoliconymi zasadami. Oprócz tego prawo powinno obejmować także przeciętnego Kowalskiego, który w swoim "garażu" odkrył coś nowatorskiego (np. darmowy 1-szy rok po zatwierdzeniu patentu, aby ów Kowalski miał czas na znalezienie inwestorów..). Składasz wniosek z dokumentacją wynalazku, przedstawiasz działający prototyp / technologie.. Biuro patentowe wycenia technologię na podstawie różnych kryteriów i daje ci czas na znalezienie inwestorów. Jeżeli przez powiedzmy rok czasu taki się nie znajdzie prawo do sprzedaży przechodzi np. na biuro - tam każda firma może zakupić patent po cenie ustalonej podczas wyceny (minus jakaś amortyzacja.. generalnie wg. jakiś standardów). Część zysków ze sprzedaży trafia i tak do rąk twórcy. W ten sposób nawet najzwyklejszemu Kowalskiemu, który nie ma kapitału, ani znajomości opłaci się to. Oczywiście koszty utrzymania patentu nie mogą być niskie i powinny rosnąć z każdym rokiem, aby firmy nie trzymały ich w nieskończoność, bo to hamuje rozwój. Oprócz tego nie można patentować czegoś co jest już oczywiście na rynku, aby nie było takich absurdów jak np. z formatem gif. tzn. można jeżeli jest to mój wynalazek, został mi wykradziony, albo będę go wykorzystywał w innych celach w których nie jest on powszechnie stosowany.

 

I oczywiście koszty utrzymania patentu nie mogą być stałe, a powinny być zależne od wartości technologii.

 

Co do samych szacunków wspomnianej wartości nie jest to rzecz jasna zadanie trywialne i być może powinno nawet podlegać korektom w kolejnych latach, ale to już kwestie techniczne z którymi raczej byśmy sobie poradzili.. choć niuansów tutaj jest więcej.

Ja tam się nie martwię wiele firmami które potrafią wydać 2mld na badania, takie to nie mają problemów, od wszystkiego mają adwokatów i zazwyczaj pierwsze wszystko patentują, w ich interesie jest tez zabezpieczenie się przeciw kradzieży. Większym problemem jest stagnacja Europy w stosunku do Azji i Ameryki, gdzie o patenty i sponsorów jest dużo łatwiej i cała machina biurokratyczna nie jest tak rozbudowana. Zamiast pozwalać na zacieśnianie się więzi między np. Niemcami a Francją, które defakto dzielą Unię, powinniśmy dążyć do redukowania liczby urzędników, redukowania formalności i dalszego zacieśniania więzi unijnych, tak by za pół wieku jedyne co nas odróżniało od innych to język i zwyczaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma być tak aby patentujący zarobił, najprostszy sposób to opłata z kazdej sprzedanej rzeczy która wykorzystuje patent .

Opłata ma być taksowana 1, 2, 5, 10, 20, 50, 100, 200 , 1000, 10000, 20000zł i wtedy jeśli dobry i potrzebny pomysł to wynalazca zarobi krocie latami z tysięcy wyprodukowanych produktów z jego pomysłem. Patent powinien być chroniony organizacją ponad narodową bez mozliwości jego zakupu (tylko opłata za jego uzycie w danej sztuce  produktu) a towary które nie posiadają nr opłaty patentowej nie mogą być sprzedawane ani importowane.

Z takim patentowym rozwiązaniem po roku ludzkość będzie na orbicie, a po 10latach skolonizuje wolne (jeśli są) planety w naszym układzie słonecznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od wielu, zbyt wielu dni co spojrzę, to ciągle ta żarówa! Może wreszcie ukazało by się coś nowego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dobrym przykładem jest świat nauki, której rozwój byłby dziś na etapie odkrywania komórek i całek, gdyby każdy naukowiec patentował swoje odkrycia i nie pozwalałby z nich korzystać kolejnym.

Obawiam się, że bardzo się mylisz. Proponuję wzięcie do ręki dowolnego zestawu do badań biologicznych i sprawdzenie listy patentów, która niemal zawsze jest wymieniona w dokumentacji produktu. Myślę, że mógłbyś sie solidnie zdziwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...