-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Czad, miejsce, gdzie odnaleziono skamieniałości Toumaï (Sahelanthropus tchadensis) - najstarszego naszego przodka sprzed ośmiu milionów lat, wciąż dostarcza nowych odkryć. Jak się okazuje, nasi przodkowie musieli współistnieć z olbrzymimi kotami szablozębnymi.
Pozostałości Toumaï odkrył na pustyni Djurab Michael Brunet z francuskiego University of Poitiers. Mimo że kwestia naszego pokrewieństwa budzi wciąż pewne kontrowersje (niektórzy uczeni uważają, że bliżej mu do szympansów i goryli), Toumaï bezsprzecznie był hominidem chodzącym w postawie wyprostowanej - czego dowodzi analiza budowy czaszki (a dokładniej sposobu, w jaki łączyła się z kręgosłupem).
Prace na terenie Toros Menalla wciąż prowadzi zespół University of Poitiers pod kierunkiem Louisa de Bonisa. Ostatnie odkrycie to skamieniałości szablozębnego kota (Machairodus kabir), ważącego do pół tony drapieżnika z późnego miocenu. Oznacza to, że żył on współcześnie na tym terenie z Sahelanthropusem - co dostarcza ciekawych informacji na temat środowiska, w jakim ewoluowały wczesne hominidy i zagrożeń, z jakimi się stykały. Drapieżne koty wielkości dzisiejszych lwów zapewne polowały na wszystkie dostępne ssaki: kopytne, krętorogie, czy wreszcie naczelne, co mogło je mobilizować do szybszego rozwoju. Z drugiej strony, pozostałości upolowanych przez kota roślinożerców mogły być dla hominidów źródłem pożywienia.
Równinne tereny - tereny łowieckie, sąsiadowały w tym czasie z lasami galeriowymi, które mogły być dla człowiekowatych schronieniem przed dużymi drapieżnikami.
-
By KopalniaWiedzy.pl
Jeśli komuś dopiekły niedawne kilkudniowe upały, niech pomyśli, że najprawdopodobniej człowiek rozumny wyewoluował właśnie dzięki słonecznym skwarom. I to znacznie większym, bo w Kenii, uważanej za kolebkę człowieka, średnie dzienne temperatury sięgają 35ºC i to od trzech milionów lat.
Tak zwana „hipoteza termiczna" na temat ludzkiej ewolucji zakłada, że człowiek osiągnął przewagę nad innymi gatunkami właśnie za sprawą umiejętnego dostosowania do wysokich temperatur. To dzięki nim osiągnęliśmy postawę wyprostowaną i pozbyliśmy się większości owłosienia. Zastąpienie futrzanej, zatrzymującej ciepło okrywy gołą skórą i regulacją temperatury ciała za pomocą pocenia się to oczywista korzyść. A postawa wyprostowana? Temperatura kilka stóp nad nagrzewającą się od słońca ziemią jest wyraźnie niższa niż bezpośrednio przy niej. Ponadto stojąc prosto, wystawia się na oddziaływanie promieniowania słonecznego znacznie mniejszą powierzchnię ciała, niż chodząc na czworakach. Lepsza tolerancja na temperaturę pozwoliła człowiekowi skutecznie polować w dzień, unikając konkurencji ze strony najgroźniejszych nocnych drapieżników. Wspominany od dawna lepszy zasięg wzroku czy możliwość biegania na dalekich dystansach również dawały dodatkową przewagę.
Hipoteza ta pozostawała niepotwierdzona - do jej uzasadnienia potrzeba nie tylko logicznego rozumowania, ale także informacji o dawnych temperaturach i skorelowania ich z przebiegiem ewolucji człowieka. Na tym polegał problem, ponieważ uzyskanie wiarygodnych i dokładnych informacji na temat temperatur przed milionami lat było trudne. Skamieniałości dostarczają wielu ciekawych informacji na temat ekosystemu i klimatu, ale już nie o samej temperaturze.
I tu na scenę, czyli okolice jeziora Turkana w Kenii, będące jednym z najważniejszych miejsc, gdzie odkryto ślady pierwszych istot ludzkich, wkracza dr Benjamin Passey. Dr Passey, obecnie pracujący na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa, wcześniej był członkiem zespołu California Institute of Technology, który odkrył nowatorską metodę geochemicznego określania dawnej temperatury na podstawie stosunku izotopów węgla-13 i tlenu-18 w minerałach formujących się w glebie. Ich zawartość skorelowana jest z temperaturą, w jakiej powstają. Wykorzystanie tej metody na terenie, gdzie odkryto najważniejsze szczątki naszych ewolucyjnych przodków, potwierdziło wiarygodność „hipotezy termicznej". Wg dra Passeya, średnia temperatura w interesującym nas okresie utrzymywała się na poziomie 32-35 stopni Celsjusza , w dzień zatem musiała być jeszcze wyższa. Co więcej, nawet kiedy resztę świata ogarniała epoka lodowcowa, na terenie dzisiejszej Kenii temperatury utrzymywały się na podobnie wysokim i podobnym do dzisiejszego poziomie.
Razem z dowodami, które wskazują, że w tamtym okresie tereny wschodniej Afryki były otwartymi przestrzeniami, wyniki badań dra Passeya potwierdzają zasadność rozumowania stojącego za „hipotezą termiczną". Rezultaty powinny ucieszyć również tych naukowców, którzy uważają, że także ewolucję naszych mózgów zawdzięczamy wysokim temperaturom.
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.