Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Im bardziej płodny jest samiec jelenia szlachetnego (europejskiego), tym większe szanse, że spłodzi większą liczbę synów. To pierwsze badanie, w którym zademonstrowano, że samce ssaków mogą wpływać na płeć swojego potomstwa przez jakość wytwarzanej spermy. Autorami tego niezwykle ważnego odkrycia są Montserrat Gomendio i zespół z Narodowego Muzeum Nauk Naturalnych w Madrycie.

Samce jeleni europejskich przebywają ogromne odległości, by odbyć stosunek z jakąś samicą, bronią swoich haremów i walczą z konkurentami. Teraz naukowcy odkryli, że zwycięzca ma większą liczbę synów, a przegrany płodzi córki. Jak duży wpływ na cały proces ma samica, na razie nie wiadomo.

Od dawna teoretyzowano, że dominujący samiec ma większą liczbę synów niż córek, by w przekazać swoje wspaniałe geny (synowie płodzą więcej dzieci niż córki).

Hiszpanie oceniali jakość próbek spermy pobranych od jeleni w czasie rykowiska. Następnie zapładniali nimi dobrze odżywione łanie. Byliśmy zdumieni, widząc tak duże różnice w płodności — powiedziała Gomendio serwisowi New Scientist. Odsetek zapładnianych przez jednego jelenia samic wahał się od 24 do 70%. Proporcja potomków różnej płci zmieniała się od 72% młodych samców do 75% młodych samic w jednym "miocie". Najbardziej płodne samce miały największy odsetek synów, a także najbardziej rozbudowane poroże, które wabiło samice i odstraszało konkurentów.

Potencjalnie mogłoby to doprowadzić do znacznego zmniejszenia liczby samic. Na szczęście jednak, jak wyjaśnia Gomendio, większość zwierząt plasuje się gdzieś na środku kontinuum płodności, dlatego proporcja płci w populacji oscyluje wokół wartości 50:50.

W jaki sposób samiec determinuje płeć potomstwa? Hiszpanie uważają, że albo produkuje więcej plemników z chromosomem płciowym Y, albo takie plemniki są w ich przypadku bardziej rywalizujące.

Sprawa nieco się komplikuje, gdy weźmie się pod uwagę posturę, a zatem i interesy łani. Dobrze odżywione samice mają zazwyczaj synów. Synowie potrzebują dużych ilości lepszego (bogatszego w składniki odżywcze) mleka. Dlatego też samice o słabszej kondycji fizycznej mają raczej córki. Kiedy więc supersamiec spółkuje z cherlawą łanią, nie wiadomo, czyje interesy (i jaka płeć) przeważą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nasienie przechowywane od 1968 r. w laboratorium w Sydney zostało odmrożone i wykorzystane do zapłodnienia 34 owiec merynosowych. Wskaźnik żywych urodzeń był tak samo wysoki, jak przy nasieniu mrożonym zaledwie 12 miesięcy.
      [...] To pokazuje, że płodność jest zachowana mimo 50 lat przechowywania w ciekłym azocie - podkreśla prof. Simon de Graaf z Uniwersytetu w Sydney.
      Jagnięta wydają się mieć fałdy, które były powszechne u merynosów w połowie zeszłego stulecia. To cecha poddawana kiedyś doborowi, by zmaksymalizować powierzchnię skóry oraz ilość pozyskiwanej wełny.
      Uważamy, że to najstarsze żywotne przechowywane plemniki jakiegokolwiek gatunku na świecie i zdecydowanie najstarsze plemniki wykorzystane do pozyskania potomstwa - dodaje współpracownica de Graafa, dr Jessica Rickard.
      Dr Rickard przeprowadziła pierwotne badania, by sprawdzić, czy magazynowane nasienie nadaje się do sztucznego zapłodnienia. Po odmrożeniu jej zespół przeprowadził testy in vitro, by określić jakość 50-letnich plemników, a mianowicie ich ruchliwość, prędkość, żywotność oraz integralność DNA.
      Wyniki były zaskakujące, bo okazało się, że nie ma różnicy między nasieniem zamrożonym przez pół wieku i nasieniem zamrożonym przez rok.
      Inseminacji poddano 56 owiec; w 34 przypadkach zakończyło się to ciążą. Można to porównać z zamrożonym niedawno nasieniem 19 reproduktorów. Wykorzystano je do unasiennienia 1048 owiec. Sześćset osiemnaście z nich zaszło w ciążę. Jak wyliczono, sperma zamrożona przez 50 lat dała wskaźnik ciążowy w wysokości 61%, a niedawno zamrożone nasienie rzędu 59%.
      Próbki z lat 60. XX w. pochodziły od 4 baranów rodziny Walkerów. Zostały zamrożone w 1968 r. przez dr. Stevena Salomona. Obecnie Walkerowie są właścicielami hodowli Woolaroo. Posiadają 8000 zwierząt i nadal ściśle współpracują z programem rozrodu Uniwersytetu w Sydney.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ograniczanie ruchu samochodów w centrach miast często wiąże się z obawami o negatywny wpływ nowych przepisów na lokalny biznes. Właściciele sklepów czy restauracji obawiają się, że jeśli do centrum nie będzie można dojechać samochodem, nie będzie gdzie zaparkować, będą mieli mniej klientów. Jednak doświadczenia Madrytu wydają się przeczyć tym obawom.
      Przed kilkoma miesiącami władze stolicy Hiszpanii zdecydowały, że w czasie świąt Bożego Narodzenia centrum miasta zostanie zamknięte dla ruchu samochodów. Teraz analitycy drugiego największego banku Hiszpanii, BBVA (Banco Bilbao Vizcaya Argentaria), poinformowali, że obroty handlowe w centrum Madrytu zwiększyły się o 9,5%.
      Specjaliści przeanalizowali 20 milionów transakcji i odkryli, że na głównej ulicy handlowej, Gran Via, klienci wytali o 9,5% więcej niż podczas tych samych świąt w latach 2016 i 2017. W skali całego Madrytu zamknięcie centrum dla samochodów skutkowało wzrostem obrotów o 3,3%. Badaniom poddano cały okres świąteczny od 1 grudnia do 7 stycznia.
      Z kolei władze Madrytu poinformowały, że korzyści odnieśli nie tylko właściciele firm, ale również zwykli mieszkańcy. Jak stwierdzili specjaliści z Uniwersytetu Technicznego w Madrycie W związku z zamknięciem ulic w centrum miasta poziom zanieczyszczeń tlenkiem azotu zmniejszył się o 38%, a emisja CO2 spadła o 14,2%. W skali całego miasta były to spadki, odpowiednio, o 9% i o 2%.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zanieczyszczenia chemiczne obecne w otoczeniu i pokarmach, np. ftalany, wywierają niekorzystny wpływ na plemniki mężczyzn i psów.
      Specjalistów martwi spadek męskiej płodności w ostatnich dziesięcioleciach. Niektóre badania wskazują na 50% globalny spadek jakości nasienia na przestrzeni ubiegłego 80-lecia. Poprzednie studium ekipy z Uniwersytetu Nottingham zademonstrowało, że jakość nasienia u psów także ostro się pogarsza. To rodzi pytanie, czy mogą za to odpowiadać, przynajmniej po części, związki chemiczne obecne w domowym środowisku.
      W ramach najnowszego badania akademicy z Nottingham badali wpływ 1) ftalanu dwu-2-etyloheksylu (DEHP), plastyfikatora występującego np. w dywanach czy zabawkach, oraz 2) polichlorowanego bifenylu 153 (PCB153), który choć zakazany, nadal jest wykrywany w środowisku i pokarmach.
      Wykorzystano próbki spermy 9 mężczyzn będących zarejestrowanymi dawcami i 11 psów-reproduktorów z tego samego regionu Wielkiej Brytanii. Okazało się, że w stężeniach odpowiadających domowej ekspozycji DEHP i PCB153 uszkadzały plemniki obu gatunków.
      To badanie stanowi dowód, że domowe psy są gatunkiem wskaźnikowym [ang. sentinel species] stanu ludzkiego męskiego układu rozrodczego. Nasze wyniki sugerują, że związki, które były szeroko wykorzystywane w domach i miejscach pracy, mogą odpowiadać za spadek jakości nasienia, o którym mówi się zarówno u ludzi, jak i u psów [...] - podkreśla prof. Richard Lea.
      W badaniu, którego wyniki ukazały się w Scientific Reports, określano wpływ DEHP i PCB153 na ludzkie i psie plemniki w warunkach in vitro. Plemniki inkubowano z 1) DEHP, 2) PCB153 oraz 3) DEHP i PCB153 łącznie w stężeniach będących wielokrotnością (0x, 2x, 10x i 100x ) stężeń stwierdzanych w psich jądrach.
      Ekspozycja na oba związki (pojedynczo i łącznie) prowadziła do spadku ruchliwości plemników i zwiększonej fragmentacji DNA.
      Wiemy, że gdy ruchliwość plemników jest słaba, fragmentacja DNA jest nasilona i że ludzka męska niepłodność jest powiązana z podwyższoną fragmentacją DNA w plemnikach. Obecnie sądzimy, że to samo zjawisko występuje u psów, ponieważ żyją one w tym samym domowym środowisku i są wystawiane na oddziaływanie tych samych zanieczyszczeń - opowiada dr Rebecca Sumner. Stąd pomysł, że będą one dobrym modelem badań nad wpływem zanieczyszczeń na płodność, zwłaszcza że np. ich dietę łatwiej kontrolować niż u ludzi.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Psycholodzy z zespołu prof. Clausa-Christiana Carbona z Uniwersytetu Ottona i Fryderyka w Bambergu odkryli, że ludzie rozpoznają czyjąś płeć w 244 milisekundy (243,9 ms od początku bodźca), a oceny atrakcyjności dokonują 59 milisekund (58,6) później.
      Jedna z teorii głosi, że wyewoluowaliśmy, by szybko wykrywać atrakcyjność, żeby zwiększyć swoje szanse na wybór odpowiedniego partnera.
      Podczas eksperymentu monitorowano aktywność mózgu 25 studentów, którzy oglądali 100 portretów i odnotowywali, jakiej płci są uwiecznione na nich osoby i czy są one atrakcyjne.
      Carbon podkreśla, że prędkość, z jaką dokonywano oceny po identyfikacji płci, sugeruje, że ludzie silnie kierują się płciowymi stereotypami atrakcyjności.
      Choć może się to wydawać bardzo niesprawiedliwe, atrakcyjność twarzy bardzo ułatwia codzienne życie. Atrakcyjni dorośli są [na przykład] postrzegani jako bardziej inteligentni. Oprócz tego atrakcyjni ludzie są generalnie bardziej zadowoleni z życia i szczęśliwi.
      Wyniki badań Niemców ukazały się w piśmie Neuroscience Letters.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      O ultradźwiękach w roli męskiego środka antykoncepcyjnego myślano już 40 lat temu. Naukowców, którzy ostatnio analizowali tamte badania, interesowało, jakie rezultaty można uzyskać za pomocą współczesnego sprzętu. Okazało się, że w czasie eksperymentów na szczurach liczebność plemników spadła do takiego stopnia, że u ludzi wiązałoby się to z niepłodnością (Reproductive Biology and Endocrinology).
      Pracami zespołu ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Karoliny Północnej kierował dr James Tsuruta. Zauważono, że zabieg polegający na wielokrotnym obwiedzeniu jąder głowicą USG - zastosowano ultradźwięki o częstotliwości 3 MHz - eliminuje większość gamet.
      Najlepsze rezultaty osiągano przy dwóch 15-minutowych sesjach, które wykonywano w odstępie 2 dni. Skórę pokrywano roztworem soli fizjologicznej, spełniającej rolę przewodnika ultradźwięków, a jądra rozgrzewano do temperatury 37 st. Celsjusza. Wskaźnik liczebności plemników spadał wtedy do zera (na tył najądrza przypadały 3 mln ruchliwych plemników).
      Tsuruta wyjaśnia, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) za oligospermię, czyli zbyt niską liczbę plemników w nasieniu, uznaje wartości niższe niż 15 mln plemników na mililitr. Choć taka metoda antykoncepcyjna byłaby niewątpliwie tania, w ramach przyszłych badań trzeba jeszcze określić, jak długo efekt potraktowania ultradźwiękami się utrzymuje i czy wielokrotne powtarzanie zabiegu jest bezpieczne.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...