Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Bezrobocie jest silnym czynnikiem sprzyjającym depresyjnym - intuicyjnie odczuwa to każdy. Potwierdzają to również badania, które pokazują, że po podjęciu pracy poprawia się nie tylko status socjoekonomiczny, ale także zdrowie psychiczne i interakcje z innymi ludźmi. Jak jednak dowodzi doktor Liana Leach z Centrum Zdrowia Psychicznego (Centre for Mental Health) na Australian National University, nie jest to reguła absolutna.

Komfort psychiczny zależny jest, jak pokazują badania australijskiej psycholożki, od satysfakcji z wykonywanej pracy. Studium, opublikowane w miesięczniku BMC Public Health wskazuje, że praca nie dostarczająca zadowolenia: nie dająca poczucia bezpieczeństwa, nie oferująca perspektyw na rozwój, czy zbyt stresująca - nie tylko nie poprawia stanu psychicznego, ale może go wręcz pogarszać.

Pracodawcy powinni brać pod uwagę te czynniki wpływające na dobrostan pracowników: zabezpieczenia, wsparcie, realistyczne wymagania - uważa doktor Leach. Niestety, studium nie wskazuje sposobów na przekonanie pracodawców do dbania o pracownika, a sam fakt powiązania satysfakcji z wydajnością pracy wydaje się mało dla nich przekonujący.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja, jak się dorwałem do fizycznej, dorywczej pracy potrafiłem "żyć" po średnio 5h snu biorąc pod uwagę 2 tygodnie... tak więc sama praca choć daleka od idealnej potrafi poprawić nastrój, jednak mimo to podstawowe kryterium stanowią pozostałe czynniki, bo czym jest praca, bez głębszego sensu życia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja, jak się dorwałem do fizycznej, dorywczej pracy potrafiłem "żyć"

bingo  :)

Nic bardziej nie męczy jak odpowiedzialność,podejmowanie decyzji,planowanie strategiczne i taktyczne,MYŚLENIE za kogoś,tłumaczenie jak ma być,opieprzanie.

Praca łopatą to relaks (tylko kasa nie ta  :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby wprowadzić trochę humoru, obrazek, który akurat znalazłem:

 

128917500546577826.jpg

» Wydział zdrowia psychicznego «

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje tylko status bezpanstwowca albo stanie się zwierzęciem całkowitym i zrzeczenie się lub całkowite nieakceptowanie terminu homo sapiens i nie łączenia się z nim! Po co jednostki niedostosowane resocjalizować i wprowadzać je do społeczeństwa. Eliminacja tylko pozostaje, a jak now edysfunkcje się wytworzą to też eliminować. Mówicie, że nikt nie ma prawa nikomy dokuczać jak i nie ma prawa nikt nikogo zabijać. Skoro ktoś dokuczy to i osoba zaszczuta ma prawo automatyczne zabić tego, ktory dokuczył?

 

Po co godło wisi  w szkołe kraju czy domu kultury jak i w sądzie skoro tam jedno wielkie bydło jest oszukańcze?

 

Już studenci biegają z siekierami przecież i w podstawowych szkołach leją się po mordach bachory.

 

Wykończyć się, można jeszcze nie zaczynając kariery zawodowej przecież.

 

Po facjatach trzaskają się najgłupsi ale powiedzcie mi, gdzie sie nie biją wcale to tam się pojawię?

 

To jest wszystko lont zapalny uruchomiony i bez końca niczym bios zaprogramowany. W pracy się biją, w szkole czy na wakacjach. Przykładowo kopacz dołow jeśli życie straci, bo ziemia się obsunie to stawia w korzystniejszym świetkle krematorium, bo palacz żyć będzie więcej, niż kopacz i szanse ma mniejsze na zgon. Zamiast miejsca na cmentarze, można warzyw nasadzić czy marihuany albo boisko do gry w piłkę nożną lub koszykówki wybudować by młodzież sport uprawiała.

 

Absolutnej higieny edukacji czy pracy nie da się osiągnąć nigdzie, gdzie jest grupa i jednostki zawsze się znajdą, które popsują samopoczucie reszcie czy jednostkom.

 

Monitoring i archiwizacja zachowań nic nie da nawet jak jest archiwizowana, bo ofiara w kilka sekund zostanie zabita to policji interwencja czy karetki już nic nie da dla denata.

 

Duży sters = wyższa śmiertelnośc i krotsze życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Praca łopatą to relaks (tylko kasa nie ta  :D )

Pod względem finansowym kopacz rowów na budowie ma znacznie bardziej klawe życie od asystenta z uczelni ::)

 

Co do badań - wyniki ciekawe i ważne! Problem w tym, że mało kto będzie chciał zatrudnić osobę przewlekle bezrobotną na stanowisko dające dużą satysfakcję z pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  kopacz rowów na budowie ma znacznie bardziej klawe życie od asystenta z uczelni [/size] 

 

Po pierwszej wypowiedzi jego majstra zrozumiałbyś jak bardzo się mylisz, a po wypłacie byłoby ci go żal.

 

 

Problem w tym, że mało kto będzie chciał zatrudnić osobę przewlekle bezrobotną na stanowisko dające dużą satysfakcję z pracy.   

Satysfakcja z pracy niekoniecznie = pieniądze "przewlekle bezrobotny" może trafić na coś czego nawet nie podejrzewał że będzie go aż tak cieszyć .

Znam taki przypadek kiedy bezrobotna dostała pracę przy przeprowadzaniu dzieci przez ulicę (taka pani w żółtej kurtce ze znakiem STOP w ręce) , najpierw doznawała jakiegoś wstydu że wszyscy się patrzą , potem że to takie mało ambitne do czasu kiedy była chora i na tym przejściu gdzie pracowała samochód potrącił w zimie dzieciaka wtedy to jak za dotknięciem czarodziejskiego patyczka nawet jak jest chora to tam pójdzie i w d*pie ma że się starsze gówniarze z niej nabijają czuje się ważna i potrzebna (jak batman) i biada temu kto się nie zatrzyma po jej machnięciu (na pewno zgłosi do straży nr rejestracyjny) a ten kto za pyskuje (klaksonem) że to długo trwa może nawet być ręcznie wyregulowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po pierwszej wypowiedzi jego majstra zrozumiałbyś jak bardzo się mylisz, a po wypłacie byłoby ci go żal.

Nie powiedziałem, że całe jego życie jest lepsze, więc odpuść sobie to żenujące wycinanie słów z kontekstu. Potem się dziwisz, że dostajesz minusy do reputacji?!

Satysfakcja z pracy niekoniecznie = pieniądze "przewlekle bezrobotny" może trafić na coś czego nawet nie podejrzewał że będzie go aż tak cieszyć .

I znów: nigdzie nie napisałem, że zdobycie dobrej pracy nie jest możliwe. Napisałem, że mało kto ma na to szansę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pod względem finansowym kopacz rowów na budowie ma znacznie bardziej klawe życie od asystenta z uczelni [img alt=::)]http://kopalniawiedzy.pl/forum/Smileys/default/rolleyes.gif[/img] [/size]

Co do badań - wyniki ciekawe i ważne! Problem w tym, że mało kto będzie chciał zatrudnić osobę przewlekle bezrobotną na stanowisko dające dużą satysfakcję z pracy.

To jest cały tekst.

 

Widziałeś kopacza w akcji przez 8 godzin i jego majstra?? (ja widziałem)

 

Opisałem ci osobę przewlekle bezrobotną, odczuwa ona satysfakcję z wykonywanej pracy ( przy marnych zarobkach) - bo ważne jest co czuje pracujący człowiek, jak on to odbiera (bo to w końcu jego satysfakcja).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Australian National University rozwiązali zagadkę, która od ponad 100 lat dręczyła specjalistów zajmujących się rafami koralowymi. Zespól pracujący pod kierunkiem doktora Bradleya Opdyke odkrył we współczesnych rafach brakujący dolomit.
      Naukowcy od przeszło wieku zastanawiali się, dlaczego w skamieniałych rafach znajduje się dużo dolomitu, podczas gdy w rafach współczesnych on niemal nie występuje. Opdyke i jego koledzy zauważyli duże ilości dolomitu w algach Hydrolithon onkodes, które budują rafy.
      Ten gatunek alg jest rozpowszechniony w rafach na całym świecie. Algi wraz z koralami ‚cementują' rafy tak mocno, że są one w stanie wytrzymać olbrzymie ciśnienie wody - mówi uczony. Dodaje, że to pierwszy przypadek odkrycia dolomitu w żywym organizmie.
      Odkrycia dokonała studentka Merinda Nash oraz doktor Uli Troitzsch, którzy badali wpływ zmian klimatycznych na Hydrolithon onkodes.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jaki jest klucz do szczęśliwego małżeństwa? Dobra komunikacja, zaufanie, a może udane życie erotyczne? Okazuje się, że nie, a przynajmniej nie wyłącznie, bo usatysfakcjonowaniu obu płci wydaje się sprzyjać żona szczuplejsza od męża (Social Psychological and Personality Science).
      Przez 4 lata Andrea Meltzer, doktorantka z University of Tennessee, śledziła losy 169 świeżo zaślubionych par. Stwierdziła, że mężowie są początkowo bardziej zadowoleni, a żony stają się coraz bardziej usatysfakcjonowane z czasem, kiedy kobieta ma niższy wskaźnik masy ciała (wskaźniki satysfakcji zestawiano z parami, gdzie BMI kobiety było wyższe od BMI mężczyzny).
      Społeczeństwo wywiera na kobiety sporą presję, by osiągnęły często nierealistycznie niską wagę. Wyniki naszego studium pokazują, że kobieta w każdym rozmiarze może być szczęśliwa w związku z właściwym partnerem. Liczy się bowiem relatywna waga, a nie waga absolutna.
      Meltzer przypuszcza, że atrakcyjność i waga są ważniejsze dla mężczyzn, dlatego satysfakcja lub niezadowolenie z BMI partnerki ujawnia się na samym początku małżeństwa. Stosunek męża do żony zaczyna zaś wpływać na nią dopiero w nieco dłuższej perspektywie czasowej. Amerykanie podkreślają, że zarysowany trend w satysfakcji obojga płci utrzymuje się nawet po uwzględnieniu potencjalnego wpływu innych małżeńskich stresorów, np. depresji czy dochodów.
      Psycholog ma świadomość, że istotność relatywnej wagi małżonków może się różnić pomiędzy kulturami (tutaj 94% próby stanowiły osoby białe) oraz parami w różnym wieku (w studium Meltzer wszystkie pary miały mniej niż 35 lat). Ponieważ atrakcyjność odgrywa [z czasem] mniejszą rolę, być może relatywna waga także w mniejszym stopniu wpływa na satysfakcję.
      Wszystkie pary wypełniały kwestionariusz satysfakcji małżeńskiej, poddawały się też pomiarom wagi i wzrostu. Studium nie precyzuje, czy szczęście wynika z bycia szczuplejszym od partnera, czy też podtrzymywanie zdrowej wagi i zdrowego stylu życia to pokłosie bycia szczęśliwszą osobą w ogóle.
      By zrozumieć, jak cechy partnerów kształtują relacje takie jak małżeństwo, warto spojrzeć na parę jako całość niż analizować wkład/wpływ każdego człowieka z osobna.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Google płaci swoim pracownikom najlepiej, a osoby zatrudnione w Facebooku są najbardziej zadowolone w porównaniu z pracownikami innych firm IT. Z kolei pracownicy IBM-a są najwierniejsi swojej firmie i spędzają w niej najwięcej lat. Takie informacje przekazała firma PayScale Inc. W swoich badaniach firma uwzględniła Amazona, Apple'a, Della, Facebooka, Google'a, Hewlett-Packarda, IBM-a, Intela i Microsoft.
      Pracownicy Google'a zarabiają średnio o 23% więcej od osób zatrudnionych w innych firmach na podobnych stanowiskach i spełniających podobne zadania i średnio o 10% więcej od osób z dużych firm IT.
      Najsłabiej opłacani są pracownicy HP, którzy zarabiają średnio o 5% mniej niż pracownicy innych firm oraz 15% mniej niż pracownicy innych dużych przedsiębiorstw IT.
      IBM ma najwierniejszych i najstarszych pracowników. Średni czas pracy dla IBM-a wynosi 8 lat, czyli aż o sześć lat dłużej niż średni czas pracy dla innych firm. Przeciętny pracownik IBM-a liczy sobie 44 lata. W innych firmach średnia wynosi 36 lat. Najmłodsi są pracownicy Facebooka, którzy średnio mają 26 lat. Są oni jednocześnie najbardziej usatysfakcjonowani ze swojej pracy. Najmniejszą satysfakcję daje się zauważyć u pracowników HP.
      Kobiety wciąż stanowią zdecydowaną mniejszość w firmach IT. Jest ich tam średnio 25%, podczas gdy w innych przedsiębiorstwach stanowią ponad 50%.
      Najbardziej elastyczną firmą pod względem urlopów i czasu pracy jest Microsoft.
      Przedsiębiorstwa z branży IT pozostają bardzo dobrymi pracodawcami. Wiele dużych firm z rynku nowoczesnych technologii płaci swoim pracownikom kwoty wyrażane sześciocyfrowymi liczbami. To nic dziwnego, biorąc pod uwagę liczbę dobrze opłacanych wysoko wykwalifikowanych inżynierów, których zatrudniają. Ale na tym nie koniec. Wypłacają też premie, które są średnio o 23% wyższe, niż premie otrzymywane przez osoby pracujące na analogicznych stanowiskach w ‚normalnych' firmach - mówi Al Lee, dyrektor ds. analitycznych PayScale.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W bieżącym roku Google ma zamiar zatrudnić rekordową w swojej historii liczbę nowych pracowników. Pracę w koncernie znajdzie 6200 osób. Firma poszukuje m.in. inżynierów, projektantów, specjalistów ds. sprzedaży i pracowników administracyjnych. W ubiegłym roku przedsiębiorstwo zatrudniło 4500 nowych osób, a w rekordowym dotychczas roku 2007 - 6000.
      Szukamy najlepszych, z różnych dziedzin i z całego świata. Zatrudnimy tak wielu bystrych, kreatywnych ludzi, ilu będziemy mogli by mierzyć się z najpoważniejszymi wyzwaniami informatyki, takimi jak budowa od podstaw systemu operacyjnego bazującego na sieci, przeszukiwanie i indeksowanie 100 milionów gigabajtów danych czy prace nad samochodami, które będą samodzielnie jeździły - mówi Alan Eustace, wiceprezes z gruy Engineering and Research.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Australijscy naukowcy opracowali łatwą i prostą metodę pozwalającą na odzyskanie wzroku, jeśli nie całkowite, to przynajmniej częściowe. Niestety, tylko osobom które straciły wzrok z powodu poparzeń słonecznych, ale to już wiele.
      Nieinwazyjna metoda jest dziełem doktor Krisztiny Valter z The Vision Centre na Australian National University. Wykorzystuje ona naświetlanie uszkodzonego oka promieniowaniem podczerwonym, najlepiej przy tym sprawdza się światło o długości fali 670 nanometrów, czyli tak zwana bliska podczerwień. Naświetlanie powoduje cofanie się uszkodzeń wywołanych bezpośrednią ekspozycją na światło słoneczne oraz wyzwala procesy autoregeneracyjne.
      Poznano już mechanizm tego zjawiska. Promieniowanie podczerwone jest pochłaniane przez enzym kluczowy dla wewnątrzkomórkowej produkcji energii. Zmienia on ekspresję genów i przebieg procesów energetycznych, blokując aktywację genów potencjalnie zabójczych dla uszkodzonych komórek. To zapobiega narastającym uszkodzeniom w oparzonym oku i pozwala na samoleczenie tkanki.
      Skuteczność metody potwierdzono już w badaniach na zwierzętach i weszła ona w pierwszą fazę testów na ludziach. Docelowo metoda ma być głównie uzupełnieniem dla zabiegów chirurgicznych, ale w niektórych, lżejszych przypadkach, może być nawet alternatywą.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...