Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Przemyt narkotyków to poważne wyzwanie dla służb celnych. Wśród najczęściej przemycanych narkotyków jest kokaina, a sposobów na jej ukrycie jest coraz więcej. Począwszy od szmuglowania torebek z kokainą we własnym żołądku, po technikę najnowszą: rozpuszczanie jej w płynach, zwykle w alkoholach. Wykrycie takiego przemytu wymaga otwarcia butelki, co jest nie tylko kłopotliwe i kosztowne przy dużych przesyłkach, ale także ostrzega przestępców, że są namierzani.

Dwa zespoły badawcze, jeden z Wielkiej Brytanii, drugi ze Szwajcarii, opracowały niezależnie dwie metody wykrywania rozpuszczonej kokainy bez naruszania zamknięcia.

Sposób pierwszy polega na wykorzystaniu monochromatycznego światła lasera i spektroskopii Ramana. Ta odmiana spektroskopii polega na pomiarze tzw. promieniowania rozproszenia Ramana, czyli nieelastycznego rozpraszania fotonów (fachowo mówiąc, w widmie Ramana pojawiają się tylko te drgania, w których zmienia się polaryzowalność nie posiadająca ekstremum w położeniu równowagi).

Metoda druga polega na użyciu spektroskopii rezonansu magnetycznego i opiera się na technologii MRI stosowanej w szpitalnych skanerach. Pozwala ona na określenie składu biochemicznego badanej próbki, co w medycynie stosuje się np. do określana składu (i złośliwości) guza, zaś tutaj pozwala na wykrycie w dowolnym pojemniku zawartości kokainy (lub innych substancji) niezależnie od tego, w czym są rozpuszczone.

Obie techniki pozwalają na wykrycie stężeń narkotyku dużo mniejszych, niż stosowane przez przemytników. Obie sprawdzają się niezależnie od rodzaju użytego alkoholu i niezależnie od koloru czy grubości szkła.

Przenośny skaner spektroskopii Ramana został stworzony i przetestowany przez naukowców z University of Bradford oraz University of Leeds. Technologia spektroskopii MRI opracowana przez Swiss Federal Institute of Technology w Lozannie nie jest przenośna, ale pozwala analizować jednocześnie duże ładunki, bez konieczności badania osobno każdej butelki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomysły świetne- podpisuję się za walką z przemytem. W sumie teraz można upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu- przemycany spirytus w którym rozpuszczona jest kokaina.jednak nim pomysł wejdzie do powszechnego uzytku to znając nie tylko Polskie ale i światowe przepisy, przemytnicy bedą mieli dużo czasu na wypróbowanie nowych bardziej perfidnych metod.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wystarczy tylko zalegalizować i opodatkować kokainę tak samo jak alkohol czy dopalacze i nikotynę oraz marihuanę to wtedy nie będzie problemu z przemytem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może być i zalegalizowana- ale rygorystycznie trzeba przestrzegać komu jest to sprzedawane, aby nie było sytuacji sprzed paru dni gdzie dzieci giną z tego powodu. trzeba jak w stanach dokładnie pilnowac granicy wieku!! 18 lat i możesz brać co chcesz i ile chcesz. Jednak przed 18-stką nalezy karac i osoby spozywajace (najlepiej grzywną i to sporą- skąd dzieci mają mieć taką kase=rodzice sie dowiedzą i będą pilnować) i osoby sprzedawające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się jak Jerzy Stuhr albo Olbrychski ale chyba ten pierwszy opowiadał w jakimś programie o swojej grze w rosyjskim filmie w którym musiał pic prawdziwą wódkę na planie i nie chodziło o to ze nie będzie umiał zagrać z wodą ale reżyser powiedział ze to jest Rosja i rozpoznają ze to woda po różnicy gęstości. Wiec może zamiast przenośnych rezonansów samobieżnych Rosjan zatrudnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wystarczy tylko zalegalizować i opodatkować kokainę tak samo jak alkohol czy dopalacze i nikotynę oraz marihuanę to wtedy nie będzie problemu z przemytem

może być i zalegalizowana- ale rygorystycznie trzeba przestrzegać komu jest to sprzedawane, aby nie było sytuacji sprzed paru dni gdzie dzieci giną z tego powodu. trzeba jak w stanach dokładnie pilnowac granicy wieku!! 18 lat i możesz brać co chcesz i ile chcesz. Jednak przed 18-stką nalezy karac i osoby spozywajace (najlepiej grzywną i to sporą- skąd dzieci mają mieć taką kase=rodzice sie dowiedzą i będą pilnować) i osoby sprzedawające.

 

Zakładając, że narkotyki będą legalne nie da się skontrolować osób wiekiem tak jak to jest w przypadku alkoholu czy papierosów, które są bardziej szkodliwe od nielegalnej marihuany (co za ironia...zalegalizować), zawsze znajdzie się sposób.

O tyle o ile za delegalizacją i zniszczeniem dopalaczy jestem za z uwagi na zawartość, czyli pół tablicy Mendelejewa to sposób w jaki to zrobiono woła o pomstę do nieba. Mogli jeszcze na każdej ulicy rozwiesić transparenty "zamykamy sklepy kolekcjonerskie". To jest jak z przypadkiem zatoki pirackiej, gdzie szumna zapowiedź triumfu skończyła się podwojeniem a nawet potrojeniem aktywnych użytkowników. Tutaj mamy to samo, to jest efekt zakazanego owocu tylko zakute łby rządu polskiego o tym nie pomyślały, no bo i po co.

Można to było zrobić po cichu. Teraz wyniosą się do internetu, rząd prawdopodobnie odkurzy ustawę czarnej listy stron zakazanych to ci uciekną z serwerami w siną dal i kupa...przy okazji podnosząc cenę. Darmową reklamę wartą setki milionów już mają.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to może szkolne zajęcia pt. jak się dobrze bawić bez narkotyków?? 8) bardziej korzystne wydawanie pieniędzy niż sponsorowanie reklamy dopalaczom przez rząd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak przed 18-stką nalezy karac i osoby spozywajace (najlepiej grzywną i to sporą- skąd dzieci mają mieć taką kase=rodzice sie dowiedzą i będą pilnować) i osoby sprzedawające.

 

Doskonały pomysł. Penalizować! Ukarać grzywną całą rodzinę. Jak ich dostatecznie zubożymy to dzieci im się zabierze by poprawnie wychować w profesjonalnie przygotowanych do tego ośrodkach a rodziców weźmiemy na zasiłek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak ich dostatecznie zubożymy

 

zauważ że na dopalacze też trzeba miec pieniądze- skąd mają dzieci i nastolatki?

a- od rodziców?

b- od dziadków i innych członków rodziny?

c- kradzieży?

d- (w b niewielu przypadkach) z pracy?

 

rodzice moim zdaniem musza wiedzieć o tym- jak bierzesz to bierz- ale bierz także odpowiedzialność za tą "super" zabawę

obojetnie czy to prochy, dopalacze, maryśka

 

a przypadek z wczoraj gdy nasz pewien obywatel napadał na banki po kasę na dopalacze?? (z drugiej strony coś mi tu kantem smierdzi czy to nie jest jakaś podpucha z nim i kolejna darmowa reklama p. Dawidowi B.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zauważ że na dopalacze też trzeba miec pieniądze- skąd mają dzieci i nastolatki?

 

Nie ma znaczenia skąd. Mają i już. Rodzina z 2+2 jedno dziecko to złe drugie dobre. Dlaczego zmniejszać szanse dobrego? Kogo chcesz ukarać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Rodzina z 2+2 jedno dziecko to złe drugie dobre

 

aż strach pomysleć jak taki rozkłąd sprawdza się przy wiekszej liczbie dzieci. normalne rodziny i normalne dzieci nie siegaja po narkotyki bo wiedza ze to jest syf i nie warto marnowac zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

normalne dzieci nie siegaja po narkotyki bo wiedza ze to jest syf i nie warto marnowac zycia.

 

Hm, nie wiem co na to psychologia i statystyki. Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie. Normalne dziecko spróbuje wszystkiego.

Spora część ludzi pali albo pije wiedząc że to głupota i syf. Nienormalni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

świadomi.a ci co nieświadomi tego to chorzy ludzie którzy sobie z zyciem nie radzą.

Normalne dziecko spróbuje wszystkiego.

pozwoliłbys żeby twoje dziecko próbowalo wszystkiego co chce? ja bym pozwolił ale nie od  razu- do wszystkiego trzeba dojrzeć i emocjonalnie, fizycznie i duchowo. rodzic jest od tego zeby wychowywac dziecko- po części przekazując mu swoje doświadczenia i spostrzeżenia, a nastepnie gdy dziecko juz same może spostrzegac stara się być moderatorem spostrzeżen- nie negującym niczego, ale pomagającym w nakierowaniu na dobre tory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aż strach pomysleć jak taki rozkłąd sprawdza się przy wiekszej liczbie dzieci. normalne rodziny i normalne dzieci nie siegaja po narkotyki bo wiedza ze to jest syf i nie warto marnowac zycia.

A co ty wiesz? Naprawdę, też nie jestem ekspertem, ale nie jedną głupotę w życiu robiłem. Odnośnie marnowania życia - jeden spróbuje i żyje dalej, inny spróbóje i od razu się uzależni. To nawet nie jest kwestia substancji (tutaj kokainy) tylko psychiki i pobudek osobistych, a te mogą się właśnie diametralnie nawet w obrębie jednej rodziny różnić.

 

Niestety sam widzę różnicę pomiędzy mną i bratem wynikającą z innego nastawienia otoczenia do danej osoby (dzięki "kochanej" rodzince).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...]pozwoliłbys żeby twoje dziecko próbowalo wszystkiego co chce?

 

Tak naprawdę to powszechną praktyką jest zabranianie. czyli: niepozwalanie. Nie pal, nie pij, nie ćpaj, nie ciurlaj.

Większość rodziców zabrania. I co? Ano młodzież nie pali nie pije nie ćpa i nie ciurla. CBDO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę to powszechną praktyką jest zabranianie. czyli: niepozwalanie. Nie pal, nie pij, nie ćpaj, nie ciurlaj.

 

wiem ze w tym przypadku działa syndrom "zakazanego owocu" z tym że większość zabranianych rzeczy przez rodziców ma najpłytszą argumentacje z mozliwych- nie bo nie. I to jest złe. Jeżeli wytłuamczysz i poprzez swój zakaz naprawdę dobrymi (nie konserwatywnymi) argumentami- dziecko będzie wiedziało co zrobić i dlaczego ma to zakazane. I nie jest to zależne od dziecka- od jego charakteru- dziecko to dziecko i nie można go zamknąć w ramy. A jezeli wystepuje pewne rozwarstwinie w rodzinach o wielu dzieciach to raczej jest to wina rodziców- a więc nie tylko informacja dziecięca ale i dorosłych. przyznajmy szczerze że sa rodzice którzy nawet nie wiedzą co to jest kokaina i jak to rozpoznać.

 

troszkę odeszlismy od glównego tematu:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez Szkoda Mojego Czasu
      Przepraszam, że nie w temacie, ale chyba powinniśmy się zacząć poważnie bać "ekspertów" od zdrowia publicznego.  Poniżej wypowiedź jednego, a jeszcze niżej wykres jak  naprawdę wygląda ilość już wykrytych mutacji w stosunku do innych wirusów.
      "Profesor odniósł się również do doniesień na temat mutowania koronawirusa SARS-CoV-2: - Ten wirus mutuje bardzo niewiele, jest relatywnie stały, nie zaskakuje nas i na razie niczym nie grozi. Zmiany w mutacji są bardzo niewielkie - powiedział. Horban porównał też SARS-CoV-2 do wirusa grypy. Ten drugi mutuje znacznie szybciej i "właściwie to jest co roku nowy wirus i nie jesteśmy w stanie zrobić szczepionki, która zabezpieczy nas raz na zawsze".

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania obrazowe mózgu ujawniły, że istnieją międzypłciowe różnice w zakresie korzeni uzależnienia. U uzależnionych od kokainy kobiet obszary związane z głodem są silnie aktywowane przez stres, natomiast na mężczyzn bardziej działają bodźce kojarzone z samym narkotykiem (American Journal of Psychiatry).
      Występują różnice dotyczące wyników terapii uzależnionych, którzy doświadczają głodu wywołanego stresem i wskazówkami związanymi z narkotykiem. Ważne więc, by zrozumieć mechanizmy biologiczne leżące u podłoża poszczególnych rodzajów głodu - uważa prof. Marc Potenza z Uniwersytetu Yale.
      Amerykanie zbadali za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) mózgi 30 osób uzależnionych od kokainy (grupa eksperymentalna) oraz 36 pijących rekreacyjnie alkohol (grupa kontrolna). Podczas skanowania ochotnikom wyświetlono zdjęcia, na których widniały stresujące dla nich sytuacje lub zdarzenia - zestaw był spersonalizowany - a także alkohol lub narkotyki.
      W porównaniu do grupy kontrolnej, u kokainistów odnotowano większą aktywność w obszarach związanych z uzależnieniami oraz motywacją. Wśród samych narkomanów rzucały się w oczy różnice związane z płcią: na kobiety silniej działały obrazy wywołujące stres, na mężczyzn przedstawiające narkotyki. Sugeruje to, że kobiety bardziej skorzystają na terapii radzenia sobie ze stresem, a mężczyźni na terapii behawioralno-poznawczej, wzorowanej na programie 12 kroków Anonimowych Alkoholików.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      U osób zażywających kokainę aż o 45% wzrasta ryzyko jaskry z otwartym kątem przesączania, najczęstszej postaci tej choroby, która rozwija się bezboleśnie i bezobjawowo, aż zniszczenie nerwu wzrokowego doprowadza do znacznych ubytków w polu widzenia (Journal of Glaucoma).
      Dr Dustin French ze Szkoły Medycznej Indiana University przeanalizował dane 5,3 mln kobiet i mężczyzn, odwiedzających w roku 2009 ambulatoryjne kliniki Departamentu ds. Weteranów. Studium wykazało, że po wzięciu poprawki na wiek i rasę, u obecnych i byłych kokainistów ryzyko jaskry z otwartym kątem przesączania wzrasta o 45%. Co ważne, mężczyźni z jaskrą z otwartym kątem przesączania mieli także znaczący, mniejszy jednak niż z kokainą, kontakt z marihuaną i amfetaminą.
      Pacjenci z jaskrą z otwartym kątem przesączania i historią ekspozycji na narkotyki byli o 19 lat młodsi niż pacjenci, którzy nie zażywali niedozwolonych środków (54 lata vs. 73 lata).
      Związek między narkotykami a jaskrą z otwartym kątem przesączania wymaga dalszych badań [chodzi o związek między długotrwałym zażywaniem kokainy a ciśnieniem śródgałkowym], ale jeśli się potwierdzi, może doprowadzić do opracowania nowych metod zapobiegania utracie wzroku – podkreśla French.
      Amerykanie ustalili, że wśród weteranów, z których 91% stanowili mężczyźni, jaskra występowała u 83 tys. osób, czyli ok. 1,5% analizowanej próby. Uzależnienie od kokainy zdiagnozowano u blisko 178 tys. chorych (ok. 3,3%).
      French zaznacza, że choć u narkomanów zaobserwowano znaczny wzrost ryzyka jaskry, na razie nie udowodniono, że mamy do czynienia ze związkiem przyczynowo-skutkowym. Nieprawdopodobne jednak, że to jaskra poprzedza uzależnienie, ponieważ kontakt z narkotykami ma miejsce w wieku nastoletnim lub po dwudziestce, a jaskra ujawnia się zwykle po 35. r.ż. (jaskra wrodzona, dziecięca albo młodzieńcza stanowią tylko 3%).
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W USA odnotowano kilka przypadków ostrej reakcji skórnej po zażyciu kokainy chrzczonej lekiem weterynaryjnym o nazwie lewamizol. U chorych dochodzi do toksycznej nekrolizy naskórka. Autorzy raportu opublikowanego w czerwcu w Journal of the American Academy of Dermatology analizują 2 przypadki osób, które zgłosiły się na ostry dyżur w Torrance k. Los Angeles i 4 pacjentów z Nowego Jorku. U wszystkich po wciągnięciu narkotyku nosem lub po wypaleniu kraku na uszach i nie tylko tam pojawiły się czerwone łuszczące pęcherze oraz martwica.
      Zwykle lewamizol jest stosowany jako środek do zwalczania inwazji nicieni żołądkowo-jelitowych i płucnych u bydła, owiec i kóz. Dr Noah Craft podkreśla, że choć problem celowo zanieczyszczonej kokainy wydaje się marginalny, tak naprawdę dotyczy całego społeczeństwa. Departament Sprawiedliwości twierdzi bowiem, że aż 70% amerykańskiej kokainy zawiera lek weterynaryjny. Tańsze wersje kokainy w 90% składają się wypełniacza, ale kiedyś była to nieszkodliwa soda, którą stosuje się do pieczenia ciast.
      Badania na szczurach mogą wyjaśnić, z jakiego powodu kartele narkotykowe z Ameryki Południowej coraz chętniej sięgają po lewamizol. Niewykluczone, że dzieje się tak, gdyż lek działa na receptory mózgowe podobnie jak kokaina. Wykorzystując ten fakt, można spotęgować działanie narkotyku, zastępując część cennego proszku o wiele tańszym lewamizolem. Koszty zastosowania łatwo dostępnego zastępnika są wysokie, ale tylko dla klientów, gdyż już po 1-2 dniach od zażycia chrzczonego narkotyku rozpoczyna się nekroliza tkanek. Lewamizol może także zaatakować szpik kostny oraz układ odpornościowy osoby uzależnionej.
      Skutki zażycia lewamizolu znikają po wydaleniu substancji z organizmu. Jeden z opisanych w artykule pacjentów zmienił dilera, a wtedy problemy skórne ustały. O zdarzeniu będą mu jednak przypominać blizny na skórze. Wszyscy eksperci twierdzą, oczywiście, zgodnie, że najlepiej w ogóle nie sięgać po narkotyki.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Walka z uzależnieniem od narkotyków to jak walka z wiatrakami. Na tym trudnym polu pojawia się światełko w tunelu: pojawiła się pierwsza na świecie szczepionka przeciwko narkotykowi. Zespół naukowców z nowojorskiego Weill Cornell Medical College oraz kilku innych amerykańskich placówek naukowych opracował prototypową szczepionkę przeciwko kokainie - jednemu z najbardziej niebezpiecznych narkotyków.
      Próby stworzenia przeciwnarkotycznych szczepionek podejmowano od dawna, ale żadna nie zakończyła się sukcesem. Tym razem naukowcy - głównie specjalistów od medycyny genetycznej - wykorzystali pospolitego wirusa wywołującego przeziębienie, który aktywizuje ludzki układ odpornościowy. Do wirusa dołączono ugrupowanie chemiczne podobne strukturalnie do fragmentu cząsteczki kokainy, dzięki czemu układ immunologiczny również ją uznaje za wroga, uczy się ją rozpoznawać i zwalczać.
      Na razie jej skuteczności dowiodły testy przeprowadzane na myszach - zaszczepione gryzonie wykształcały przeciwciała, które neutralizowały cząsteczki narkotyku natychmiast po jego wprowadzeniu do organizmu i nie dopuszczały narkotyku do mózgu. Uodpornione myszy po podaniu kokainy nie wykazywały więc oznak „haju" ani objawów fizjologicznych.
      Wynaleziona szczepionka, co zaznaczają autorzy, nie wymaga wielokrotnego podawania dożylnego i łatwo będzie ją przystosować do pierwszych testów na ludziach. Do zastosowania praktycznego jest co prawda jeszcze długa droga, ale samo stworzenie działającej szczepionki jest przełomem.
      W powstaniu szczepionki mieli udział naukowcy z Weill Cornell Medical College (Nowy Jork), The Skaggs Institute for Chemical Biology (La Jolla, Kalifornia), The Scripps Research Institute (La Jolla), Cornell University (Ithaca, Nowy Jork).
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...