Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Kolejny konkurs Dziwnologii rozstrzygnięty

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni Waszą inwencją twórczą i liczbą odpowiedzi! Oby tak dalej! Druga odsłona naszego konkursu dobiegła końca.  Na kolejne badanie do zinterpretowania czekajcie już jutro.

Trzej znakomici badacze dziwnologiczni, którzy tym razem otrzymują książkę „Dziwnologia" to:
1. mr_jackyle
2. Brandy
3. bayar (spostrzegawczość też się liczy ;))

Przypomnijmy zadane pytanie: Dlaczego dowcip, w którym bohaterami są kaczki, uważano za najśmieszniejszy?

A oto interpretacje zwycięzców:

1. To wynika z kwaczego.
Tym językiem posługiwała się prastara rasa Kwakozordów, na długo przed nadejściem Chaosu. Jak wszyscy zapewne wiecie na początku był Chaos - znany także jako TKW Ten Który Wie*. Do dziś naukowcy zastanawiają się jaki był pierwszy dźwięk podczas powstawania wszechświata. Powstała nawet teoria "pierwszego dźwięku", która traktuje o stworzeniu wszechrzeczy poprzez dźwięk (?!). Naukowcy są podzieleni. Jedni twierdzą, że pierwszy dźwięk ten przypominał odgłos młodej samicy kaczki w rui. Uczeni ci, są także zwolennikami teorii "dźwięku ręki". Pytani o to jaki dźwięk wydają ręce odpowiadją: "KLA!" i "SK!". Inni natomiast, po wieloletnim wsłuchiwaniu się w skały, twierdzą, że można usłyszeć pojedyncze zgłoski. Z danych jakie udało się im zgromadzić, wynika, że pierwszy sygnał dźwiękowy zaczynał się od tajemniczych liter KWA**
Tak więc sprostujmy. Na początku był Chaos. A zaraz potem KWA!
* Pseudonim ten otrzymał, ponieważ potrafił przewidzieć, po przeżuciu odpowiedniej dawki fekalilji , dokładne położenie Tego Który Zrobił. A przecież mógł to zrobić każdy.
** Słowa te były główną przyczyną rozważań Maxa Placka, które później doprowadziły do powstania działu fizyki zajmującego się mechaniką kwantową.

2. Próbując odpowiedzieć na pytanie, dlaczego żart z kaczkami w roli głównej wydaje się nam najzabawniejszy, chciałbym na wstępie zauważyć, że od zawsze przejawialiśmy skłonność do przypisywania innym ludziom cech zwierzęcych. Przeważnie takie działanie stanowi próbę jednoznacznego określenia profilu osobowościowego podmiotu. Kultura podkreśla cechy dominujące niektórych zwierząt - z pewnością pamiętamy z dzieciństwa historie, których bohaterami były spersonifikowane zwierzęta. Analizując dowcip o kaczkach nie będziemy jednak koncentrować się bezpośrednio na atrybutach zwierząt. Skupimy się natomiast na ludzkich cechach, które dostrzegamy w postaciach zwierzęcych. Kluczem do naszych rozważań nie będzie więc "personifikacja" lecz "animizacja", czyli obdarzanie ludzi cechami zwierząt. Mówimy przecież, że ktoś jest "uparty jak osioł", "pracowity jak mrówka", czy "zdrowy jak ryba". Powyższe konstrukcje semantyczne znajdują swoje wspólne źródło w obserwacji zachowań zwierząt. Jednak niewielu z nas potrafi przytoczyć kilka ciekawostek świadczących o nadzwyczajnym sprycie lisa. Statystyki odnośnie rybich chorób również nie są nam powszechnie znane. Nie możemy więc mówić tutaj o szeroko rozpowszechnionych faktach czy też o czynnościach jawnych, lub chociażby łatwych do zaobserwowania. Wiele z podobnych cech przypisywanych poszczególnym zwierzętom nie znajduje nawet poparcia w ich aktywności (lub jej braku). Podobnie jak wiele związków frazeologicznych porównania odnoszące się do zwierząt i ludzi muszą funkcjonować w sferze mitu. W rozpatrywanym dowcipie dwie kaczki prowadzą zgoła prosty dialog. Możemy odnieść wrażenie, że jest on pozbawiony jakiejkolwiek głębi emocjonalnej. W tym momencie nie będziemy podejmować się jego wnikliwej analizy, zastanowimy się natomiast, czy otoczenie, w którym dialog jest prowadzony zawiera w sobie czytelną symbolikę. Czy jest ono czymś w pełni jałowym? A może przepełnia je mnogość archetypów? Wspomniane kaczki funkcjonują w swoistym zawieszeniu pomiędzy dwoma porządkami - światem wody: tym, którego granice są wyraźnie określone a światem powietrza: przestrzenią nieskończoną i tym samym - nieosiągalną. Potrafimy więc zaakceptować tezę, że staw pełni tu funkcję symbolu domu rodzinnego. Przytłaczająca może się okazać myśl na temat istnienia wielu stawów, ich potencjalnej pospolitości. W tym momencie pozwolę sobie wysunąć twierdzenie, że żart o kaczkach wcale nie jest śmieszny w sposób, który na pierwszy rzut oka można określić jako absurdalny. Jego błyskotliwa pointa zawdzięcza swoją siłę, dokonanemu już na początku dowcipu, refleksyjnemu komentarzowi do codzienności. "Kwa", jest wspomnieniem przestrzelonych kuprów i symbolem nagłej utraty siły witalnej. Jednocześnie "Kwa" stanowi uzewnętrznienie potrzeby zmiany środowiska, potrzeby podróżowania. Podsumowując, żart o kaczkach jest najśmieszniejszy, bo demaskuje naszą skrywaną histeryczną myśl o przemijaniu, o wszechobecnej referencji pojęć. Nie możemy zapomnieć o tym, iż nasz dowcip jest przypowieścią o roli dialogu oraz o funkcjonującym równolegle do umysłowej więzi, pejoratywnym uczuciu kierowanym do istot nam podobnych.

ps: przepraszam, poniosło mnie. Wyobraziłem sobie, że na przerwie piszę rozprawkę na polaka

3. Szybka analiza. Zacznijmy od statystyki. Mamy do przeanalizowania 7 dowcipów, składają się one z:

 1: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 89 znaki.
 2: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 91 znaki.
 3: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 93 znaków.
 4: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 88 znaków.
 5: 15 wyrazów, 10 znaków interpunkcyjnych (!!!), 96 znaków.
 6: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 91 znaków.
 7: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 95 znaków.

Po mozolnej analizie i porównywaniu wyników zauważyłem, że zdanie nr. 5, które zostało wytypowane jako najśmieszniejsze, wyróżnia się spośród innych liczbą znaków interpunkcyjnych. Poprosiłem o pomoc speców z IBM, którzy użyczyli mi swojego Roadrunner'a (jeden z najszybszych komputerów świata, kto czyta KW ten wie), za jego pomocą chciałem dowiedzieć się jaki to znak jest tym dodatkowy. Przez około 4 godziny wpatrywałem się w zielony napis "in progress..." wyświetlany na małym monitorze tegoż olbrzymiego komputera. Wynik przytoczę dosłownie, tak jak mi to wyświetlił ów komputer: ".". Pozostaje pytanie "Dlaczego akurat ona tak rozśmieszyła badanych?"

Mam kilka hipotez:
1. Możemy podejrzewać, że ta KROPKA miała/ma jakiś wpływ na podświadomość ludzką. Może istnieje jakiś nieodkryty związek miedzy kropka a percepcją, poczuciem humoru. (Hipoteza nie wyjaśnia pozycji na których znalazły się inne kawały).

2. Kropka w zdaniu oznacza jego koniec. Może niektórzy z badanych odznaczali się niskim IQ i wciąż czekają na koniec żartów które nie miały końca. Nr. 5 jako jedyny się kończy definitywnie i wiemy kiedy się śmiać (udawać). (Kawały z kotami i krowami już ZNALI, wiec wiedzieli kiedy się śmiać, stąd ich wysoka pozycja).

3. Badanie było sfałszowanie. Ludzie którzy zostali poproszeni o dokonanie oceny zostali poinstruowani wcześniej, że oznakowane pytanie mają postawić na 1 miejscu.
(Dlaczego? Może dowcip został objęty prawami autorskimi i jego twórca chce się na nim dorobić sporej kasy, a żeby to zrobić ów dowcip musi mieć dobre oceny. To jedno z przypuszczeń.)

PS: Nie zwracałem uwagi na ogólna liczbę znaków, ponieważ nie jest ona sprzężona z pozycja kawałów (tz. Kaczki miejsce 1, koty 2, krowy 3,).

PS2: Może to porostu czysty przypadek, że ten a nie inny

A jak to zjawisko wyjaśnili doświadczeni uczeni?

Badacze upatrują się wyjaśnienia tego zjawiska w dźwięku „k", które wywołuje w nas rozbawienie. Powodem może być osobliwe zjawisko psychologiczne, zwane mimicznym sprzężeniem zwrotnym. Ludzie uśmiechają się, kiedy są szczęśliwi, istnieją jednak poszlaki świadczące o tym, że prawidłowość ta funkcjonuje również w odwrotną stronę - ludzie czują się szczęśliwi, kiedy tylko się uśmiechają. W wielu przypadkach twarz układa się w uśmiech w wyniku wypowiedzenia na głos słowa zawierającego głoskę „k" (na przykład duck i quack); być może stąd właśnie kojarzymy ją z wesołością. Niezależnie od tego, czy takie wyjaśnienie „komediowego «k»" jest prawdziwe, pozwala ono bez wątpienia zrozumieć inny aspekt humoru - zaraźliwą naturę uśmiechu.

Do zwycięzców w sprawie danych do wysyłki książki skontaktujemy się na pw lub maila. Gratulujemy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W najbliższy czwartek i piątek, 20 oraz 21 kwietnia, odbędzie się Seminarium Finałowe kończące XVIII edycję konkursu prac uczniowskich Fizyczne Ścieżki organizowanego wspólnie przez Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Świerku i Instytut Fizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
      W tym roku na Konkurs zgłoszono 83 prace w trzech kategoriach: Praca naukowa (18 prac), Pokaz zjawiska fizycznego (27 prac), Esej (38 prac). Spośród nich jury Konkursu wybrało najciekawsze, będą one prezentowane przez uczniów na Seminarium Finałowym w Świerku. Po krótkiej prezentacji odbywa się dyskusja, w trakcie której uczniowie odpowiadają na pytania jurorów. Oceniana jest sama praca, jak i przebieg dyskusji – ocena tych dwóch elementów decyduje o ostatecznej klasyfikacji. Autorzy najlepszych prac dostają nagrody, których fundatorem jest Urząd Marszałka Województwa Mazowieckiego, a także nagrody rzeczowe. Uczniowie klas maturalnych otrzymują możliwość bezwarunkowego przyjęcia na studia na Wydziały Fizyki największych polskich uczelni. Jedną z nagród jest też tygodniowy staż naukowy w Instytucie Fizyki PAN. Nagrody, w postaci aparatury do pracowni fizycznych, otrzymają również nauczyciele, będący opiekunami prac zakwalifikowanych do Seminarium Finałowego.
      W tym roku, po dwóch latach przerwy, powracamy do stacjonarnej formy Finału (dwa poprzednie Seminaria odbywały się w formie zdalnej). Dzięki bezpośredniemu spotkaniu jury z uczniami możliwa jest bardziej rozbudowana dyskusja z uczniami, nieograniczająca się tylko do pytań po prezentacji. To szczególna cecha tego Konkursu, która pozwala uczniom lepiej
      zrozumieć metody pracy i sposoby rozumowania w nauce. W tym roku w kategorii Praca naukowa będą prezentowane 4 prace: „Badanie prędkości dźwięku w gazach”, „Wpływ ciągłej wymiany dielektryka na pojemność kondensatora”, „Jaśniej czy ciemniej? – niech rozstrzygną to pomiary fotometryczne” oraz „Badanie prędkości światła w powietrzu i bezwzględnego współczynnika załamania światła w wodzie”. Zobaczymy 6 pokazów: „Akumulator gazowy”, „Generator Marxa, czyli wytwarzanie sztucznych błyskawic”, „Pokaz zjawisk fizycznych w tunelu aerodynamicznym”, „Półprzewodnik z próbówki – najprostszy odbiornik radiowy”, „Ze świecą w poszukiwaniu zjawisk fizycznych”, „Gdzie pierogi nauczyły się pływać?”. Wysłuchamy także 3 esejów: „Postzubrinowskie wojny grawitacyjne”, „Dlaczego to fizyk może rozwiązać wielką zagadkę matematyczną?”, „Laboratorium o rozsuwanych ścianach”.
      Kolejna edycja konkursu zostanie ogłoszona już w czerwcu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ogłoszono wyniki trzeciej edycji międzynarodowego konkursu „Seize the Beauty of our Planet”. Tegoroczne hasło przewodnie „Together for Blue Earth!” dotyczyło stanu ekosystemów wodnych i potrzeby ich ochrony. Organizatorem konkursu objętego honorowym patronatem Polskiej Agencji Kosmicznej jest CloudFerro, dostawca i operator platform obserwacji Ziemi CREODIAS, WEkEO, CODE-DE i EO-Lab. Platformy te zapewniają dostęp do danych europejskiego programu obserwacji Ziemi Copernicus i środowisko chmurowe do ich przetwarzania.
      Joanna Małaśnicka, dyrektorka marketingu CloudFerro, cieszy się, że z roku na rok rośnie liczba zgłoszeń do konkursu, co oznacza, że społeczność związana z danymi obserwacji Ziemi bardzo chętnie włącza się w akcje proekologiczne, a [...] konkurs stał się katalizatorem wspólnych działań tego sektora na rzecz ochrony środowiska.
      Laureatów wyłoniono w dwóch etapach
      Prace na konkurs - zobrazowania satelitarne przedstawiające obszar wodny dotknięty zmianami klimatycznymi/działaniem człowieka - można było przesyłać do 24 października br. Obraz musiał zostać wygenerowany na którejś z 4 platform CloudFerro.
      W pierwszym etapie odbywało się głosowanie internetowe. Następnie 13 najwyżej ocenionych obrazów przeszło do 2. etapu; siedmioosobowe jury ekspertów od obserwacji Ziemi, w skład którego wchodziła m.in. Agnieszka Gapys, rzeczniczka Polskiej Agencji Kosmicznej, wybrało 4 najlepsze prace (dwa zobrazowania zajęły ex aequo 3. miejsce).
      Trzynaście najlepszych zdjęć znajdzie się w kalendarzu CloudFerro na przyszły rok. Zostanie on rozesłany do wiodących firm i organizacji sektora obserwacji Ziemi. Wydawnictwo ma promować wykorzystanie danych z programu Copernicus w badaniach środowiskowych związanych z wodą.
      Sześć z trzynastu najlepszych zdjęć nadesłali Polacy
      W zestawieniu 13 najlepszych zdjęć aż 6 nadesłali Polacy. Michał Mirończuk, laureat trzeciego miejsca, zobrazował wpływ globalnego ocieplenia na australijską Wielką Rafę Koralową (bielenie).
      Pierwsze miejsce zajął Emanuele Capizzi z Laboratorium Geomatyki i Obserwacji Ziemi Politechniki Mediolańskiej. Na konkurs nadesłałem zobrazowanie Grenlandii, gdyż interesuje mnie obserwacja obszarów w pobliżu biegunów na bazie zdjęć satelitarnych [...]. Ten konkretny obszar [Tiniteqilaaq] zachwycił mnie szczególnie z uwagi na piękno uwidocznionego ukształtowania terenu - wyjaśnił.
      Na drugim miejscu uplasował się Bułgar Boyan-Nikola Zafirov. Konsultant ds. danych geoprzestrzennych zdecydował się na zobrazowanie zagrożonego słonego jeziora przybrzeżnego Atanasovsko (bułg. Атанасовско езеро). Znajduje się ono na północ od Burgas, w pobliżu Morza Czarnego. Ma ok. 5 km długości i jest podzielone na dwie części przez łachę pośrodku; część północna, połączona kanałem z morzem, jest od 1980 r. rezerwatem natury.
      Tłumacząc, czemu wybrał właśnie jezioro Atanasovsko, Zafirov podkreślił, że szukał przykładu, który najlepiej odda różnorodność i unikalność bułgarskiej przyrody. Kiedy przyjrzymy się bliżej temu zobrazowaniu, zidentyfikujemy wiele podpowiedzi, które wskazują, dlaczego jezioro jest zagrożone. Jezioro to reprezentuje również harmonię między ludźmi a przyrodą. Dodał, że warto wspomnieć, że zapobieganie degradacji tego jeziora to ogromna część pracy, jaką wykonuje Bułgarska Fundacja Różnorodności Biologicznej. [Jej przedstawiciele] są bardzo dumni z tego, że jezioro Atanasovsko znalazło się wśród nagrodzonych zdjęć, bo pomoże [to] zwrócić większą uwagę na potrzebę prawidłowej ochrony tego terenu.
      Oprócz wspomnianego wcześniej Michała Mirończuka, na 3. miejscu znalazła się praca Enesa Bahadira, obrazująca moment, w którym deszczówka dociera do morza w Antalyi.
      Wszystkie nadesłane na konkurs zdjęcia można zobaczyć pod tym linkiem. Zobrazowania satelitarne, które trafią do kalendarza, przedstawiono zaś we wpisie na Facebooku czy w podsumowaniu konkursu na stronie organizatora.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jeszcze trzy tygodnie trwa konkurs Comedy Pet Photo Awards 2022, którego sponsorem jest firma ubezpieczeniowa Animal Friends Insurance. Na zwycięzcę czeka nagroda w wysokości 2000 funtów i tytuł Comedy Pet Photographer of the Year. Zgłoszenia przyjmowane są do 1 lipca bieżącego roku, a rywalizacja odbywa się w 7 kategoriach. Ujawnione przez organizatorów najciekawsze jak dotąd zdjęcia mają wywołać uśmiech i zachęcić do udziału w akcji.
      Uczestnicy mogą startować w kategorii Psy, Koty, Konie, Wszystkie inne zwierzęta, Zwierzęta wyglądające jak właściciele, Junior (dla osób poniżej 16. roku życia) oraz Wideo. W kategorii Wideo przewidziano dodatkową nagrodę w wysokości 1000 funtów. Ponadto zwycięzca będzie mógł wybrać działającą na rzecz zwierząt organizację charytatywną, której organizatorzy konkursu przekażą 5000 funtów. Dzięki współpracy z Animal Friends Insurance 3 kolejne organizacje charytatywne – Dan Farm Trust, London Inner City Kitties i Wild at Heart Foundation – otrzymają w sumie 30 000 funtów.
      Celem konkursu, wymyślonego przez Paula Joynsona-Hicksa i Toma Sullama, jest podkreślenie pozytywnej roli zwierząt towarzyszących nam w codziennym życiu oraz zwrócenie uwagi na kwestie ich dobrostanu.
      Do konkursu zgłosić się może każdy, a uczestnictwo wiąże się z koniecznością wniesienia niewielkiej opłaty wpisowej. Zwolnieni z niej są startujący w kategorii Junior.
      Oprócz nagrody głównej przewidziano nagrody dla zwycięzców poszczególnych kategorii. Finaliści zostaną ogłoszeni do połowy lipca, a konkurs zostanie rozstrzygnięty we wrześniu.
      Animal Friends Insurance to przedsiębiorstwo, które specjalizuje się w ubezpieczeniach dla zwierząt. Prowadzi też działalność edukacyjną i charytatywną. Dotychczas przekazało ono ponad 6 milionów funtów ponad 600 organizacjom działającym na rzecz praw zwierząt na całym świecie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dnia 17 września br. jury Konkursu wyłoniło zwycięzców. Niby to typowa procedura, jednak tym razem, w związku z wirusem SARS-COV-2, należało zasadniczo zmienić formułę Finału.
      „Fizyczne Ścieżki” to konkurs  dla uczniów i uczennic ze szkół podstawowych (dwie ostatnie klasy) i ponadpodstawowych, organizowany przez Narodowe Centrum Badań Jądrowych i Instytut Fizyki PAN w Warszawie. Organizatorzy konkursu oczekują nadsyłania do Komitetu Organizacyjnego prac należących do jednej z trzech kategorii: praca naukowa, pokaz zjawiska fizycznego i esej o powiązaniu fizyki z cywilizacją.
      Zgodnie ze zwyczajem, kryteria, które powinny spełniać nadsyłane prace zostały opisane na stronie internetowej Konkursu: www.fizycznesciezki.pl  a uczniowie mają kilka miesięcy na przygotowanie pracy .
      Organizatorzy nigdy nie narzucają tematów, pozostawiając je do uznania startujących w Konkursie. Taka zasada sprzyja w naturalny sposób  kreatywności uczniów, a ważne jest nie tyle „wybitność” zawodnika, ile jego żywe zainteresowanie tak trudną dziedziną nauki, jaką jest fizyka.
      Konkurs ma za zadanie pobudzenie tych zainteresowań i udzielenie pomocy w zrozumieniu wymogów dla każdej z kategorii. Rzeczywiście, choć w ciągu 15 lat do organizatorów trafiały prace, które można było uznać za wybitne, większość prac przedstawia wysoki lub średni poziom profesjonalności, za to dużą chęć zrozumienia często nietrywialnych zagadnień.
      Dotychczasowi laureaci już są czasem po doktoratach, większość  zdecydowała się na studiowanie fizyki lub zagadnień inżynierskich. Co mogło się przyczynić do ich sukcesów? Na pewno przedstawiane prace i  własny indywidualizm, ale też sposób wyłaniania laureatów.
      Każda praca jest oceniana wstępnie przez co najmniej dwóch recenzentów. Sprawdzają oni m.in., czy praca nie zawiera fragmentów, które można uznać za plagiat innych prac. Najlepsze kierowane są do rundy finałowej, która ma charakter seminarium naukowego. Podczas finału uczestnicy spotykają się z fizykami z instytutów naukowych i uczelni krajowych, przedstawiają swe prace, po czym następuje dyskusja o pracy. Pozwala ona na zorientowanie się w walorach i słabych stronach  prac, ale także uczy, w jaki sposób wygląda rzeczowa dyskusja naukowa.
      W każdym konkursie przyznawane są nagrody, które powinny stanowić zachętę do zaprzyjaźnienia się z fizyką. Są to ciekawe nagrody rzeczowe i pieniężne, fundowane ostatnio przez Urząd Marszałkowski, ale też wolny wstęp na wydziały fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu w Białymstoku. Organizatorzy mają nadzieję, że Politechnika Warszawska również dołączy do grona uczelni chętnych na przyjęcie finalistów.  
      XV Konkurs miał swoją specyfikę. Zorganizowanie seminarium finałowego było niemożliwe, zatem poproszono uczestników finału o nagranie swoich prezentacji finałowych w formie filmiku o czasie trwania ok. 20 minut. Każdy członek Jury wypowiadał się na temat pracy i jej prezentacji filmowej oraz przygotował serię pytań, które chciałby zadać finalistom. Ostatecznie wybrano kilka pytań do każdej pracy i połączono się internetowo z finalistami. Tym razem dano finalistom ok. 20 minut na dyskusję, co pozwoliło lepiej poznać ich sposób myślenia oraz zrozumienie zagadnień, których dotyczyła ich praca.
      Ku pewnemu zdziwieniu, jury miało poważne trudności w przyznaniu kolejności nagród, gdyż wszyscy finaliści pokazali swe nie tylko ciekawe osobowości, ale też dobre rozumienie prezentowanych zagadnień. Stąd też niektóre nagrody zostały przyznane ex aequo. W gruncie rzeczy, ten konkurs stał się ciekawym doświadczeniem nie tylko dla finalistów, ale też dla organizatorów, gdyż pokazał wiele subtelności dotyczących oceniania prac uczniowskich i wydobywania z finalistów ich oryginalnych myśli - będą one na pewno brane pod uwagę w organizacji kolejnych edycji konkursów.
      A jakie to najciekawsze prace pojawiły się w XV Konkursie? Aleksander Czarnecki ze Śremu pokazał „Lewitujące diamenty – zaskakujące właściwości światła” – spektakularne zjawisko i bardzo przekonujący jego opis. Tomasz Wojnar z LO w Szprotawie pokazał „Fontannę stroboskopową”, którą można pokazać w każdej szkole. Magdalena Wcisło z LO w Wieluniu zajęła się „Badaniem ruchu spadającego w powietrzu magnesu z wykorzystaniem zjawiska indukcji elektromagnetycznej”. To praca pełna kunsztu eksperymentalnego i mająca wiele walorów dydaktycznych. Wystarczy dodać, że ruchem spadającego magnesu zainteresowali się niektórzy jurorzy tak bardzo, że sami spróbowali zweryfikować spostrzeżenia finalistki.
      Zespół z LO w Płocku: Bartosz Gałecki, Piotr Sochacki, Mateusz Zawadzki podjął się sprawdzenia ruchu „Kulki w rurze z olejem. Banalne? Niekoniecznie”. Jak na wiadomości szkolne, zaimponowali nam znajomością trudnej teorii ruchu takiej kulki. LO w Wieluniu i Płocku zgarnęło wszystkie nagrody w dziedzinie „praca naukowa”. To nie jest wyjątek – w obu liceach opiekunowie uczniów prowadzą ich w sposób wzorowy, co pokazał szereg naszych konkursów.
      Bardzo interesujący esej pt. „O rzeczywistości słów kilka – Hipoteza Symulacji” przedstawił Wojciech Suszko z ZSL Szprotawa. Esej, to wbrew pozorom wyjątkowo trudna konkurencja, gdyż wymaga umiejętności spojrzenia niejako „z góry” na problem, a że mamy do czynienia z bardzo młodymi ludźmi, ich umiejętność takiego spojrzenia na ogół jest niewielka. Tu Wojciech Suszko sięgnął głęboko do problemu możliwości zrozumienia rzeczywistości fizycznej.
      Konkurs po raz kolejny pozwolił na docenienie „nadobowiązkowej” pracy nauczycieli, którym przyznano nagrody pieniężne przeznaczone na zakup sprzętu do pracowni fizycznych w ich szkołach.
      Lista prac finałowych:
      Kategoria: Pokaz Zjawiska Fizycznego
      I miejsce
      Aleksander Czarnecki „Lewitujące diamenty – zaskakujące właściwości światła”, LO Śrem
      II miejsce
      Tomasz Wojnar „Fontanna stroboskopowa”,  LO Szprotawa
      III miejsce
      Jan Nowacki, Maciej Zdunek, Piotr Tokarczyk „ Jak zrobi idealnego flipa”, LO Kalisz
      Wyróżnienia:
      Michał Kogut (Opole), Najjaśniejsze miejsce cienia
      Michał Słowik, Adrian Gazdowicz, Bartlomiej Leń (Sanok), Karta do gry
      Jakub Korkosz, Konrad Dumin (Lublin), Drapacze chmur i ich wpływ na przepływ powietrza
      w aglomeracji miejskiej
      Kategoria: Praca Naukowa
      I miejsce
      Magdalena Wcisło „Badanie ruchu spadającego w powietrzu magnesu z wykorzystaniem zjawiska indukcji elektromagnetycznej”, LO Wieluń
      II miejsce
      Bartosz Gałecki, Piotr Sochacki, Mateusz Zawadzki „Kulka w rurze z olejem. Banalne? Niekoniecznie”, LO Płock
      III miejsce przyznano ex equo:
      – Maria Żuchowska, Michalina Dymalska, Marta Mowczan „Czy w warunkach szkolnych da się zastosować Licznik Geigera- Müllera  do badania niejednorodności struktur”, LO Wieluń
      - Karol Bukowski, Kinga  Oleksiewicz, Ewa Lubarska „ Tunel aerodynamiczny do badania opływu ciał”, LO Płock
      Wyróżnienie otrzymała Paulina Bogacz za pracę „Fizycznym okiem na okarynę”, LO Sucha Beskidzka
      Kategoria Esej
      II miejsce Wojciech Suszko „O rzeczywistości słów kilka – Hipoteza Symulacji”, ZSL Szprotawa
      III miejsce Katarzyna Rakoczy „ (Meta)Fizyczny wymiar spotkania”, LO Sanok
      Wszystkim uczestnikom, finalistom i opiekunom naukowym serdecznie gratulujemy i zapraszamy do kolejnej, XVI edycji Konkursu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Narodowe Centrum Kultury ogłosiło konkurs na najlepszy przekład z polskiego na polski, a dokładnie ze staropolskiego na współczesny język polski. Wybierać można między utworami 3 autorów: Jana Kochanowskiego, Hieronima Morsztyna i Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego. Jury czeka na prace konkursowe do końca marca.
      Konkurs rozpisano z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego. Jego celem jest przybliżenie odbiorcom dawnej kultury, zainteresowanie ich literaturą staropolską, doskonalenie i wzbogacanie umiejętności językowych.
      Chętni mogą się zabrać za przekład fraszki Jana Kochanowskiego Na zdrowie, Pieśni VII (Słońce pali, a ziemia idzie w popiół prawie...), również Kochanowskiego, a także pieśni Hieronima Morsztyna Dobry dzień lub Sonetu V (O nietrwałej miłości rzeczy świata tego) Sępa-Szarzyńskiego.
      Jury będzie oceniać:
      1) zrozumienie treści i przekazu dawnego utworu,
      2) trafność odniesienia jego sensu do współczesnych realiów/problemów,
      3) inwencję w dziedzinie języka oraz kreatywność w zakresie środków ekspresji artystycznej.
      Nagroda główna to 700 złotych. Na zdobywcę drugiego miejsca czeka 500 zł, a trzeciego 300 zł.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...