Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Domenico Crolla, kucharz ze Szkocji, przygotował najdroższą na świecie pizzę. Nie wszystkich byłoby na nią stać, ponieważ na cieście rozłożył nasączony szampanem kawior, kawałki homara, które wcześniej zamarynowano w przedniej jakości koniaku Louis XII Remy Martin oraz... płatki 24-karatowego złota. Resztę stanowiły zwykłe dodatki, takie jak zioła czy ser. Inspiracją szefa kuchni był zapewne najnowszy film z najbardziej znanym agentem Jej Królewskiej Mości Jamesem Bondem, gdyż danie zyskało zaszczytne miano: Pizzy Royale 007.

Restaurator z Glasgow opracował drogocenną recepturę, za którą zdobył zresztą nagrodę, aby zebrać środki dla australijskiej Fred Hollows Foundation. Organizacja pracuje na rzecz zapobiegania ślepocie w krajach rozwijających się. Crolla chciał sprzedać rekordową pizzę na eBayu za co najmniej 2000 funtów (ok. 4.982 dol.) i cały zysk przeznaczyć na cele charytatywne. Aukcja zakończyła się 19 listopada. Wygrał ją prawnik Maurizio Morelli, ekspert kulinarny z Rzymu, który kolekcjonuje wina i trufle. Za pizzę o średnicy 30 cm zapłacił 4117 dolarów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W serwisie aukcyjnym eBay można już kupić tablety Samsunga z systemem Windows 8. To niektóre z ponad 5000 urządzeń, jakie rozdano developerom podczas niedawnej konferencji Microsoft Build.
      W sprzedaży pojawiło się niewiele urządzeń. Dotychczas sprzedano 4 tablety, a kupujący zapłacili od 405 do 2740 dolarów. Jeden z developerów wystawił tablet na aukcji za 2000 dolarów, a cenę „Kup Teraz" wyznaczył na 3500 USD. Tłumaczy on, że nie jest pewien, czy będzie pisał programy dla Windows 8, stąd decyzja o sprzedaży tabletu. Zdaniem wspomnianego developera nazwa „tablet" w odniesieniu do tego urządzenia jest nadużyciem, gdyż ma on wystarczającą moc by obsługiwać preinstalowane Visual Studio 2011 jednocześnie z wieloma innymi aplikacjami. Prawdopodobnie jest bardziej wydajny od twojego obecnego laptopa, ma procesor Core i5 drugiej generacji, 4 gigabajty pamięci DDR3 oraz 64-gigabajtowy dysk SSD. Tablety wyposażono w USB, HDMI, Ethernet, klawiaturę Bluetooth i piórko oraz 11-calowy dotykowy ekran o rozdzielczości 1366x768.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Firma Interval Licensing LLC pozwała do sądu AOL, Apple'a, eBay, Facebooka, Google'a, Netfliksa, Office Depot, Office Max, Staples, Yahoo i YouTube'a. Zarzucono im naruszenie patentów należących do przedsiębiorstwa.
      Pozew złożono w Sądzie Okręgowym dla Zachodniego Dystryktu Waszyngtonu.
      Interval Licensing LLC działa w imieniu nieistniejącej już Interval Research. Firmę tę założyli w 1992 roku współtwórca Microsoftu Paul Allen (w tym czasie nie był już pracownikiem koncernu) oraz David Liddle, który w latach 70. pracował w Xerox PARC gdzie opracował wiele bardzo istotnych technologii IT. Nieistniejący już Interval Research zatrudniał ponad 110 inżynierów, naukowców i fizyków. Firma działała w czasie, gdy internet dopiero się upowszechniał i opracowała kilka ważnych rozwiązań.
      Patenty, o naruszenie których zostały oskarżone wymienione na początku koncerny, opisują różne sposoby prezentowania i wyszukiwania informacji w przeglądarce.
      W pozwie czytamy m.in., że Interval Research miała swój udział w powstaniu Google'a. W zrzucie ekranowym sekcji "About us" z pierwotnej witryny Google'a widać podziękowania dla Interval Research. Firma była jednym z dwóch zewnętrznych współpracowników oraz jednym z czterech źródeł finansowania rodzącego się Google'a. To właśnie w roku 1998 studencki projekt Google opuścił mury uczelni i oficjalnie stał się przedsiębiorstwem.
      Sporo światła na Interval Research rzuca wywiad z Terry'm Winogradem z 2003 roku. Winograd przez kilka lat pracował w Interval, gdzie zajmował się rekrutacją ludzi i rozpoczynaniem nowych projektów. Po odejściu z Interval pracował dla tej firmy jako zewnętrzny konsultant. Był też wykładowcą informatyki na Uniwersytecie Stanforda oraz doradcą Larry'ego Page'a, współzałożyciela Google'a.
      We wspomnianym wywiadzie Winograd mówi: Interval został rozbity przez sieć. Interval wystartował bezpośrednio przed pojawieniem się komercyjnego internetu. Pierwszy kontakt z Mosaic miałem właśnie w czasie pracy w Interval. Wszystkie pieniądze i talenty zostały wyssane z Intervala do internetu.[...] Interval przyglądał się urządzeniom, sposobowi pracy ludzi w biurach i w domu i nie dążył do komercjalizacji internetu. To, co Interval próbował zrobić, było szlachetne ale zbyt ambitne.[...] W pewnym sensie Interval był jak dobrze zorganizowana ekspedycja archeologiczna. Okazało się jednak, że skały, które badali nie były niezwykłe. Nie znaleźli niczego równie ważnego jak pecet. Teraz widzę, że w internecie ludzie używają wielu małych rzeczy, które Interval wynalazł.[...] Ale Paula Allena nie interesowały małe rzeczy. On szukał czegoś wielkiego.
      Winograd przypomina, że to, co Interval wynalazł w latach 90. zaczęło pojawiać się w roku 2003 i dopiero obecnie się rozpowszechniło. 
      Warto tutaj zauważyć, że Interval Licensing najwyraźniej czuje się pewnym swego o czym może świadczyć miejsce złożenia pozwu. Wiele pozwów patentowych jest bowiem składanych w Sądzie Okręgowym dla Wschodniego Okręgu Teksasu, do którego często zwracają się tzw. trolle patentowe.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Część z największych światowych koncernów wystąpiła przeciwko planom brytyjskiego rządu, który chce zmusić dostawców internetu do odcinania piratów od sieci. List w tej sprawie, opublikowany na łamach Financial Times, podpisali przedstawiciele Orange'a, Facebooka, Virgin Media, eBay, Google czy British Telecom. Autorzy listu zaznaczają, że tego typu rozwiązanie będzie miało daleko idące niezamierzone konsekwencje, które przewyższą wszelkie korzyści.
      Twierdzą oni, że blokowanie dostępu, jak przewidziano to w proponowanych rozwiązaniach prawnych, zakłóci pracę sieci w Wielkiej Brytanii i innych krajach oraz będzie stanowiło zagrożenie dla wolności słowa i otwartego internetu, a jednocześnie nie zmniejszy skali piractwa w takim stopniu, ja się to planuje. Przyjmowanie tak kontrowersyjnych rozwiązań bez jakichkolwiek konsultacji z konsumentami i przemysłem to bardzo zła praktyka parlamentarna.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Firma Bloom Energy oficjalnie zaprezentowała 100-kilowatowe ogniwa, które mogą być zasilane różnymi rodzajami paliwa. Oferta skierowana jest przede wszystkim do przedsiębiorstw, a przedstawiciele Bloom Energy zapewniają, że inwestycja zwraca się w ciągu 3-5 lat.
      Ogniwa zasilane są gazem naturalnym i, jak twierdzi KR Sridhar, szef Bloom Energy, emitują o 50% mniej dwutlenku węgla niż energia z konwencjonalnych źródeł.
      Firma ma już wielu klientów. Z jej urządzeń korzystają m.in. Google, eBay, Coca-Cola, FedEx czy Walmart. W ciągu ostatnich kilku miesięcy wyprodukowały one 11 milionów kilowatogodzin.
      Korzystanie z elektryczności zapewnianej przez ogniwa Bloom Energy jest tańsze niż zasilanie z tradycyjnej sieci, gdyż urządzenia są wydajne, a energię można produkować na miejscu, bez potrzeby jej dystrybucji na duże odległości.
      O ogniwach Bloom Energy niewiele wiadomo ponad to, że są to urządzenia z tlenkiem stałym (SOFC). Tego typu ogniwa są bardziej wydajne od swoich wodorowych odpowiedników, mogą pracować na różnych paliwach, jednak są drogie, temperatura ich pracy przekracza 600 stopni Celsjusza i mają problemy ze stabilnością. To jednak nie przeszkodziło wspomnianym wielkim firmom skorzystać z oferty Bloom Energy.
      Przedsiębiorstwo sprzedaje swoje urządzenia w 100-kilowatowych zestawach, składających się z niewielkich ogniw o mocy 25-watów. Zestaw zajmuje mniej więcej tyle miejsca, co typowe miejsce parkingowe i wystarcza do zasilenia małego sklepu.
      Wiadomo, że Google zamówiło 400-kilowatowy system, który zasila eksperymentalne centrum bazodanowe, a Walmart zainstalował urządzenia Bloom w dwóch supermarketach, którym zapewniają one od 60 do 80 procent potrzebnej energii.
      Sridhar mówi, że docelowo jego firma chciałaby wybudować system, który działa w dwie strony. Nie tylko zamienia gaz na energię elektryczną, ale energię na gaz. To pozwoliłoby np. połączyć ogniwa paliwowe z ogniwami słonecznymi i za dnia generować gaz, który byłby używany do produkcji energii w nocy. Jednak na pojawienie się takich urządzeń poczekamy co najmniej 10 lat.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      eBay doszedł do porozumienia z grupą prywatnych inwestorów w sprawie sprzedaży Skype'a. Wśród zainteresowanych kupnem jest podobno Marc Andreessen, współtwórca Netscape Navigatora.
      eBay już od pewnego czasu starał się sprzedać Skype'a, gdyż, jak informowali jego przedstawiciele, usługa nie pasuje do profilu serwisu.
      Z nieoficjalnych doniesień wynika, że eBay może liczyć na 2 miliardy dolarów. Gdy firma kupowała Skype'a w 2005 roku jego cena wynosiła 2,6 miliarda USD. Od tamtej pory liczba użytkowników wzrosła z 53 do 405 milionów, ale wciąż dominują osoby, które wykorzystują tylko bezpłatne usługi oferowane przez Skype'a.
      Aktualizacja:
      eBay oficjalnie poinformował, że grupa inwestorów odkupi od firmy 65% udziałów w Skype. Transakcja warta jest 1,9 miliarda dolarów. Tym samym serwis został wyceniony na 2,75 miliarda USD. Wielu specjalistów sądzi, że serwis nie jest tyle wart. Podobne opinie pojawiały się, gdy eBay kupował Skype'a.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...