Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Gondwana, południowy superkontynent, z którego wyłoniły się m.in. Afryka, Indie, południowo-wschodnia Azja, Ameryka Południowa, Australia i Nowa Zelandia, obróciła się na początku kambru o 60 stopni, co mogło mieć związek z tzw. eksplozją kambryjską, czyli nagłym pojawieniem się przodków sporej części (11 z 32) typów zwierząt.

Naukowcy z Uniwersytetu Yale badali zapisy paleomagnetyczne z basenu intrakratonicznego ze środkowej Australii o nazwie Amadeus. Opierając się na kierunkach magnetyzacji starożytnych skał, odkryli, że ok. 525 mln lat temu cała masa lądowa Gondwany podlegała szybkiemu obrotowi o 60 stopni, z niektórymi rejonami osiągającymi prędkość co najmniej 16 (+12/-8) cm rocznie. Dla porównania – najszybsze przesunięcia, z którymi mamy do czynienia obecnie, wynoszą ok. 4cm na rok.

Ross Mitchell, główny autor studium, zaznacza, że to pierwsza rotacja na dużą skalę, jaką przeszła Gondwana po uformowaniu. Przemieszczenie mogło być wynikiem tektoniki płyt albo tzw. prawdziwej wędrówki bieguna (mowa o teorii TPW od ang. true polar wander), podczas której cały płaszcz Ziemi aż do jądra zewnętrznego, czyli do głębokości ok. 3 tys. km, przemieszcza się w stosunku do osi naszej planety. Zjawisko to prowadzi do przesunięcia biegunów.

Dyskusja na temat (względnej) roli tektoniki płyt i prawdziwej wędrówki biegunów w ruchu kontynentów Błękitnej Planety toczy się już od dziesięcioleci, a różne punkty widzenia zyskują przewagę w zależności od zdobytych niedawno dowodów. W tym przypadku zespół Mitchella sugeruje, że tempo ruchu Gondwany wykraczało poza normalną prędkość tektoniki płyt, którą ustalono na podstawie zapisów z ostatnich kilkuset milionów lat. Gdyby to zjawisko TPW spowodowało przemieszczenie, miałoby to sens. Jeśli do obrotu doszło na skutek tektoniki płyt, powinniśmy zaproponować całkiem nowe wyjaśnienia.

Jaka by nie była przyczyna, masywne przesunięcie miało poważne konsekwencje. Po obrocie obszar stanowiący dzisiejszą Brazylię przewędrował np. od bieguna południowego do tropików. Mitchell sądzi, że tak duże ruchy mas lądowych wpłynęły na czynniki środowiskowe, np. stężenie węgla czy poziom oceanów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zespół paleontologów znalazł świetnie zachowaną skamieniałość oka sprzed 515 mln lat. Tym samym udało się wykazać, że już tak dawno temu prymitywne zwierzęta miały naprawdę dobry wzrok.
      Pracami kierowali specjaliści z Muzeum Południowej Australii oraz Uniwersytetu w Adelajdzie. Skamieniałość wygląda jak zmiażdżone oko ważki. Widać nawet obrys poszczególnych omatidiów, czyli oczek prostych.
      Współczesne owady, wije i niektóre skorupiaki także mają oczy mozaikowe. Zwierzęta te widzą świat jako zbiór pikseli, ponieważ każde omatidium odpowiada za jeden piksel widzianego krajobrazu czy obiektu. Im więcej oczek prostych, tym większa rozdzielczość obrazu.
      Skamieniałość odkryto na Wyspie Kangura, trzeciej co do wielkości wyspie Australii. Składa się na nią ponad 3 tys. omatidiów, dzięki czemu można ją bez przeszkód uznać za najdoskonalszy aparat do widzenia z tego okresu, z jakim naukowcy się kiedykolwiek zetknęli (obecnie podobnymi oczami dysponują łowikowate). Najprawdopodobniej oko należało do aktywnego drapieżnika, który mógł polować nawet w przyćmionym świetle. Wszystko wskazuje więc na to, że ostre widzenie wyewoluowało bardzo szybko, wkrótce po pojawieniu się pierwszych drapieżników w eksplozji kambryjskiej, która rozpoczęła się ok. 540 mln lat temu.
      Ponieważ znaleziono tylko skamieniałe oczy, nie wiadomo na pewno, do jakiego zwierzęcia należały. Najprawdopodobniej była to jednak duża krewetkopodobna istota. W szczęśliwej dla paleontologów skale zachowało się też wiele prehistorycznych zwierząt morskich. Wiele z nich to dla naukowców nowość. Natrafiono m.in. na gatunki trylobitopodobne.
      Trzy tysiące oczu prostych dawały naszej krewetce sporą przewagę nad współczesnymi. Inne zwierzęta dysponowały rozmytym obrazem złożonym z ok. 100 pikseli.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z University of Cambridge twierdzą, że dokonali najdokładniejszych pomiarów pokazujących o ile jądro Ziemi obraca się szybciej od reszty planety. Wykazali, że wcześniejsze szacunki, mówiące o tym iż ruch jądra jest rocznie o około 1 stopień szybszy niż ruch pozostałej części, są niedokładne.
      Zdaniem ekspertów z Cambridge jądro obraca się znacznie wolniej niż sądzono i wyprzedza resztę planety o 1 stopień na milion lat.
      Wewnętrzne jądro stopniowo się powiększa, gdy płynny materiał z jądra zewnętrznego zostaje zestalony na jego powierzchni. Większe prędkości obrotowe jądra nie pasują do tych obserwacji, gdyż wówczas proces taki nie mógłby zachodzić - mówi Lauren Waszek. To stanowiło problem w dotychczasowych badaniach. My wywiedliśmy prędkość obrotową jądra z ewolucji jego struktury, a zatem nasza teoria jest pierwszą, w której budowa jądra i jego ruch są ze sobą zgodne - dodaje. Różnice w prędkości pomiędzy jądrem wewnętrznym a resztą planety znajdują swoje odzwierciedlenie w przyroście materii jądra w kierunku zgodnym z jego ruchem.
      Na potrzeby badań uczeni rejestrowali fale sejsmiczne przechodzące przez jądro wewnętrzne i porównywali je z falami odbijającymi się od jądra. Porównali te dane z różnicami w zachodniej i wschodniej półkuli jądra. Dzięki obserwacji poszczególnych warstw materii osadzających się na obu półkulach jądra, możliwe było oszacowanie tempa jego przyrostu i szybkości obrotu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzięki doskonale zachowanej skamielinie rośliny znalezionej w Patagonii naukowcom udało się zdobyć więcej informacji na temat pojawienia się i rozprzestrzenienia rodziny astrowatych (Asteraceae). Należą do niej znane i lubiane rośliny uprawne, np. sałata czy karczoch, popularne kwiaty, m.in. słoneczniki, stokrotki, chabry lub nagietki, a także ok. 23 tys. dzikich gatunków. Współcześnie występują one na wszystkich kontynentach poza Antarktydą, a szczególnie upodobały sobie klimat umiarkowany i większe wysokości w tropikach.
      O astrowatych nie można było dotąd zbyt wiele powiedzieć (polegano głównie na danych genetycznych), ponieważ znaleziono stosunkowo mało skamielin. Zespół doktor Viviany Barredy z Museo Argentino de Ciencias Naturales potwierdził, że Asteraceae pojawiły się na południowym superkontynencie Gondwanie ok. 50 mln lat temu. W regionie, który stał się dzisiejszą Patagonią, królował w owym czasie łagodny klimat subtropikalny: temperatury oscylowały wokół 19 stopni Celsjusza i było wilgotno. Warunki sprzyjały ewolucji większej liczby odmian astrowatych.
      Makroskamielina z Ameryki Południowej reprezentuje wczesny etap różnicowania Asteraceae. Dr Tod Stuessy z Uniwersytetu Wiedeńskiego, który napisał komentarz do artykułu opublikowanego przez naukowców na łamach Science, podkreśla, że jeśli nawet badacze zaakceptują tezę, że astrowate pochodzą z Ameryki Południowej, nadal nie wiadomo, jakim sposobem rodzina szybko skolonizowała całą planetę i stała się tak niesamowicie zróżnicowana.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      O życiu w dawnych erach wiemy wciąż niewiele. Mimo rozwoju nauki wiele pozostaje niewiadomych, wiele w naszej wiedzy domysłów i niepewności. Przyczyna jest jedna: jak poznać życie sprzed milionów lat, kiedy niewiele po nim pozostało? Po dinozaurach pozostały tylko szkielety, po roślinach - odciski. O owadach i podobnych drobnych żyjątkach wiemy jeszcze mniej - były zbyt małe, by ich pozostałości przetrwały do dziś. Ale jest jedno źródło, które może dostarczyć nam bezcennej wiedzy na ich temat. Pamiętacie film Park Jurajski? Komara zatopionego w bursztynie? Tak, w tym miejscu film nie kłamał, takie znaleziska, choć wydobycie z nich krwi dinozaura nie jest realne, istnieją i dokumentują nam drobne życie sprzed 80 milionów lat. Problem jest jeden: jest ich niewiele i niełatwo je znaleźć.
      Ale oto właśnie pojawiła się wyjątkowa szansa na wzbogacenie naszej wiedzy. Olbrzymie pokłady bursztynu z okresu kredy odkryto na terenie dzisiejszej Etiopii. Co ważne, odkryte złoża są bardzo bogate w bursztyn z inkluzjami, czyli zatopionymi w nim owadami, żyjątkami, czy fragmentami roślin. Ale nie tylko samo bogactwo materiałów jest tu sensacją. Co ważne, dotychczas bardzo niewiele znajdowano bursztynu z okresu kredy, a zwłaszcza pochodzącego z mieszczącego się na południowej półkuli superkontynentu Gondwany, który później rozpadł się na Amerykę Południową, Afrykę, Indie i Australię. W odkrytych złożach już pracuje grupa około trzydziestu naukowców.
      To w kredzie pojawiły się pierwsze rośliny okrytonasienne, to wtedy wymarły paprocie drzewiaste i nasienne. W tym okresie rozwinęła się współczesna grupa ryb doskonałokostnych. Z jego końcem wymarły nie tylko dinozaury, ale wiele drobniejszych stworzeń, jak amonity i belemnity. Bez wątpienia wiele z tych przykładów flory i fauny będzie można odnaleźć w bryłach bursztynu, co pozwoli nam na wzbogacenie naszej wiedzy o ewolucji życia. Niewykluczone są też ciekawsze niespodzianki - już odnaleziono ponad trzydzieści egzemplarzy stawonogów z różnych rodzin, wiele pająków i owadów: osy, mrówki, ćmy, chrząszcze, czy rzadki okaz owada zwany zorapteranem. Badanie pyłków i fragmentów roślin da nam wgląd np. w ewolucję roślin okrytozalążkowych. Niewykluczone są też odkrycia w dziedzinie bakteriologii.
      Ale nie tylko inkluzje dostarczają nam nowych informacji. Gdy jedni badają zatopione w skamieniałej żywicy okazy, inni zajmują się analizą samego bursztynu. I tu są niespodzianki. Analiza chemiczna pokazała, że etiopski jantar jest bardzo podobny w składzie do bardziej współczesnego bursztynu mioceńskiego, znajdowanego w Meksyku i Dominikanie. Dotychczas znajdowane złoża z okresu kredy były żywicą roślin nagozalążkowych i różnią się bardzo od tych odkrytych w Etiopii. Nie wiadomo, jakie drzewa były źródłem odkrytego bursztynu, ale wg zajmujących się nim naukowców, były one bliższe bardziej nam współczesnym okrytonasiennym, mogły to być ich wczesne formy, lub być może nieznane dotąd drzewa iglaste, różniące się od dotychczas poznanych drzew z tego okresu.
      Badania trwają i pozostaje życzyć naukowcom, by takich zagadek znaleźli jak najwięcej. I by, oczywiście, udało się choć część z nich rozwikłać.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na terenie południowego Omanu (na Półwyspie Arabskim) odnaleziono najstarsze znane pozostałości zwierząt na Ziemi. Odkryte szczątki mają aż 635 milionów lat.
      Znalezisko jest owocem pracy międzynarodowego zespołu prowadzonego przez badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego oraz MIT. Odnaleziono je w skałach osadowych datowanych na koniec pierwszej udokumentowanej epoki lodowcowej, datowanej na 850-630 mln lat temu.
      Do odkrycia doszło dzięki wykryciu niespodziewanie wysokiego stężenia sterydów. Związki tego typu są wytwarzane wyłącznie przez organizmy żywe, co wyraźnie sugeruje, że zostały one wytworzone przez prymitywne zwierzęta należące do gąbek - najprostszych wielokomórkowych form życia na Ziemi.
      Zdaniem badaczy odnalezione szczątki są dowodem na to, że pierwsze organizmy wielokomórkowe pojawiły się na Błękitnej Planecie aż 100 milionów lat przed tzw. eksplozją kambryjską, uznawaną za przełomowy moment w przebiegu ewolucji. To właśnie wtedy (tak przynajmniej uważano dotychczas) doszło do gwałtownego wzrostu tempa powstawania gatunków, szczególnie tych wielokomórkowych.
      Zebrane informacje są niezwykle istotne dla badań nad rekonstrukcją pradawnych ziemskich ekosystemów. Po raz pierwszy uzyskano także jednoznaczny dowód na występowanie znacznych ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie w tak odległej epoce. Dostępność życiodajnego gazu, wraz z powolnym ustępowaniem epoki lodowcowej, gwałtowne przyśpieszenie ewolucji i zwiększenie liczebności gatunków zamieszkujących Ziemię.
      Kolejne badania międzynarodowego zespołu mają ustalić, jakie warunki środowiskowe towarzyszyły rozwojowi najprymitywniejszych wielokomórkowych form życia. Pomoże to w ustaleniu przebiegu ewolucji prostych organizmów, a także zwiększy zakres naszej wiedzy w dziedzinie ochrony wrażliwych ekosystemów morskich.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...